Skocz do zawartości

danielei_punto

użytkownik
  • Liczba zawartości

    7 974
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez danielei_punto

  1. Po dotarciu na miejsce okazuje się, że przy myciu przed wydaniem auto zostało porysowane. A dworca nie masz pod domem tylko 30 kilometrów od domu, więc trzeba doliczyć taksówkę i to trzy razy - bo teraz trzeba jakoś wrócić bez auta, a potem jeszcze raz po to auto pojechać.
  2. Auto jest z 2015 - wyprodukowane w maju, z salonu wyjechało w sierpniu. A co do powodu, to cytat niżej: Zatarty silnik dla przykładu to też zapewne naturalne zjawisko wynikające z istnienia siły tarcia, itd. - tak można wszystko wytłumaczyć, jak się tylko chce.
  3. Forester ma wystarczająco duży prześwit i nie haczy - w ogóle trzy aut a z czterech, które mam, dają radę dojechać. Toyota GT86 musi zostawać na parkingu niżej, a ostatnie 2 kilometry trzeba wędrować pieszo. W okolicy w ujęciu procentowym różnych SUV-owatych pojazdów jest więcej, niż np. w takim Wrocławiu - no ale to wynika z warunków. Sam, gdybym był emerytem mieszkającym tam na stałe, a nie tylko w weekendy, myślałbym o czymś w rodzaju Dustera właśnie.
  4. Zależy od kształtu zderzaka i długości przedniego zwisu - jesli zderzak jest u dołu płaski, to może nie wystarczyć. Zrezygnowałem jakiś czas temu z zakupu Mazdy CX-3 po jeździe próbnej, a to przez przedni zderzak, który nie pozwalał bez strat dotrzeć pod bramę (ładny, równy asfalt - tylko podjazd trochę stromy ).
  5. Jeśli potrzebujesz auta do lansu - wybierasz X5. Jeśli potrzebujesz auta z większym prześwitem, to zwracasz na to uwagę przy zakupie. Nissan Qashqai ma 20 cm prześwitu, Nissan Pulsar (kompakt, więc "płaski" odpowiednik) - 15 cm bez uwzględniania listwy pod przednim zderzakiem, która zabiera ze 3cm dodatkowo. Poza tym kształt przedniego zderzaka jest znacząco różny, więc przewaga funkcjonalna "bezsensownego" Qashqai-a z napędem na przód jest jasna. Dodajmy, że akurat w przypadku tego modelu można mieć albo napęd na cztery koła, albo skrzynię automatyczną, a obydwu tych dwóch rzeczy nie da się połączyć - więc sens takiego przednionapędowego Qashqai-a jakiś tam jest. Taki Duster ma bardzo dużo miejsca pod spodem i przedni zderzak ukształtowany tak, że trudno nim zahaczyć o podłoże nawet przy stromym podjeździe - nie dziwię się, że sporo ludzi to kupuje: do kręcenia się po wsi i okolicy jak znalazł. Cena jest przystępna, a współczynnik lansu dość niski - szczególnie przy białym lakierze i czarnych zderzakach.
  6. Poza tym, że pierwsze lepsze kombi to u mnie na wsi zostawi zderzak na poboczu jeszcze zanim dojedzie pod moją bramę.
  7. Nigdzie nie wspominałem o krawężnikach. Wspominałem za to o większym prześwicie, co z krawężnikami ma niewiele wspólnego akurat - np. przy wjeździe na moją posesję można sobie za każdym razem wyrywać zderzak, można też parkować niżej (jest gdzie) i ostatnie dwa kilometry iśc na pieszo, można też kupić SUV-a z rozsądnym prześwitem i dojechać na miejsce bez szkód. Każdy wybiera, co lubi. W ogóle w mojej okolicy najpopularniejszymi nowymi autami kupowanymi przez emerytów są Duster i RAV4, większość z nich z napedem tylko na przód. I to jest wybór całkiem racjonalny IMO - kupuje się samochód w codziennym użytkowaniu wygodniejszy i bardziej funkcjonalny od "płaszczaka" (wsiadanie i wysiadanie), a nie płaci sie za coś, z czego się nie korzysta.
  8. Bo mają - chociażby to, że zwyczajnie wygodniej się do nich wsiada. Wielu ludziom napęd na cztery koła jest do niczego nie potrzebny - a np. wiekszy prześwit już tak.
  9. Odpowiedź odmowną dostałem bezpośrednio od gwaranta, tj. Nissan Sales Central & Eastern Europe Kft. Sp. z o.o. - nie z ASO. Musiałbym chyba zmienić ASO na jakieś leżące w Europie Zachodniej, wtedy jest szansa że decyzję będzie podejmował ktoś inny. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  10. Raczej tak to nie działa - w kilku znanych ASO, gdzie w przypadku PZU likwidacja szkody bezgotówkowo nie stanowi problemu, ta sama opcja absolutnie nie wchodzi w rachubę w przypadku polisy Link4, a to ze względu na problemy z rozliczeniami.
  11. Jeśli o tego rodzaju rekordy chodzi, to VW Golf IV - silnik zatarł się na gwarancji (8 kkm, 5 miesięcy od zakupu). Auto pojechało na lawecie do ASO i tam stało od października 2003. Naprawa skończyła się w maju 2004. Tak że takie rzeczy się chyba zdarzają - ale nie wiem, czy w takiej sytuacji to jakaś pociecha.
  12. Nie z każdym - tylko z niektórymi. Gdy z czymś nie ma problemów, to o czym tu pisać? Ale dużo zależy od tego, kiedy to było - bo zarówno same warunki gwarancji jak i motywacja po stronie gwaranta do spuszczania na drzewo to nie są rzeczy stałe przez lata, nawet w przypadku konkretnej marki. W tej chwili Nissan oferuje również gwarancję przedłużoną - nawet do 5 lat, ale jakoś nie widzę sensu w zawracaniu sobie tym głowy.
  13. Nie wiem, jaka jest skuteczność w praktyce - ale parę lat temu byli w salonie Hondy u mnie na wsi i wyglądało to na straszny cyrk. Rozwiązanie z sądem jest chyba mimo wszystko pewniejsze.
  14. Sprawa do sądu trafi - mam wykupioną ochrone prawną, więc mnie to nic nie kosztuje, ale potrwa to pewnie "trochę". Lampy na pewno były uszkodzone albo z jakiejś wadliwej serii, bo ten nowy komplet nie paruje. Nissan w PL nie ma bezpośredniego przedstawiciela w takim typowym znaczeniu, jest tylko polskojęzyczna infolinia, ale oni tylko pośredniczą w komunikacji, decyzje zapadają gdzie indziej. Z resztą wiele to nie zmienia - Honda dla przykładu akurat ma normalne przedstawicielstwo, a działają dokładnie tak samo, co sam na własnej skórze przerobiłem. Takie "podejście do klienta" pewnie się opłaca po prostu...
  15. Napisali mi jednoznacznie, że ich stanowisko jest ostateczne i jak mi się nie podoba, to mogę iść z tym do sądu. Na czym Twoim zdaniem - poza skierowaniem sprawy do sądu właśnie - miałoby polegać owo "ciśnięcie" w takiej sytuacji?
  16. Przyzwyczaić się. Ciekawe, że przy tym wszystkim nie wstydzą się sprzedawać przedłużonej gwarancji - "Ochrona, której możesz zaufać". Pamiętam, jak tu kiedyś @@HanYs wyrażał zdziwienie, jak w ogóle można płacić za usuwanie usterek teoretycznie objętych gwarancją.
  17. ... gwarancja wg. Nissana. Zgłosiłem w ASO problem ze światłami - samochód ma ok. pół roku, jest na gwarancji. Reflektory parują po włączeniu świateł mijania i pozostają zaparowane tak długo, jak długo światła są włączone. Serwis wymontował lampy, pogmerał przy wywietrznikach, wysuszył je, a jako że problem nie ustąpił, to stwierdzili, że reflektory są do wymiany - ale gwarant się nie zgadza. Zgodnie z procedurą zgłosiłem reklamację bezpośrednio u gwaranta - tam się zastanawiali przez miesiąc, co z tym zrobić, zanim udzielili konkretnej odpowiedzi. W tym czasie przy okazji "trzeźwego poranka" policja zatrzymała mi DR z powodu zaparowanych reflektorów - w tej sytuacji kupiłem nowe lampy i je wymieniłem, bo chciałem odzyskać DR. BTW. lampy po wymianie nie parują, tak że z tym fabrycznym kompletem było coś nie tak. Dostałem też oficjalną odpowiedź od Nissana w sprawie mojej reklamacji: parowanie reflektorów jest naturalnym zjawiskiem, nie wpływa na ich trwałość ani działanie i nie jest to usterka.
  18. Opony ma zwykle duże, ale czasami są to jednak koła z dość wysokim profilem - więc z punktu widzenia kosztów nie robi to IMO wielkiej różnicy. Dziś w segmencie B potrafią zamontować opony o wielkości 225x45R18 czy podobne, więc nie jest to jakiś szczególny kłopot charakterystyczny akurat dla SUV-ów. Poza tym wielu ludziom większy prześwit wystarcza jako rozwiązanie problemów, z którymi mają do czynienia w przypadku "zwykłych" aut - napęd na cztery koła nie jest im do niczego potrzebny na codzień, a samochód, który nie szoruje podwoziem o drogę przy dojeździe np. na działkę już tak.
  19. Może to być np. większy prześwit - o ile ten faktycznie jest większy, bo z tym też różnie bywa. Vany AWD też się zdarzają.
  20. Używam takich Dunlopów w Suzuki Jimny - na śniegu spisują się bardzo dobrze, na mokrym asfalcie też jest lepiej niż np. w przypadku BFG AT - w sumie to można by na nich jeździć cały rok używając jako zamiennika opon AT.
  21. A to już zależy od auta. W niektórych nie wytrzymuje nawet roku.
  22. Toro jest na bazie Renegade. Fiat Fullback ma bazować na L200 - właściwie to L200 ze zmienionym przednim i tylnym pasem. Ciekawe, czy odporność na korozję też będzie tak nędzna jak w oryginale?
  23. W przypadku Mitsubishi L200 gwarancję na nadwozie traciło się używając auta poza drogami utwardzonymi.
  24. Czasem jest trochę dziwnych kruczków, szczególnie jeśli o nadwozie chodzi - bo to sa potencjalnie najdroższe i najtrudniejsze do usunięcia problemy. Ja mam takie doświadczenia, że właściwie poza Fordem, gdzie korodujące drzwi i klapę bagażnika wymieniano bez jednego złego słowa , wszędzie indziej tego typu zgłoszenia kończyły się dość rozczarowująco. BTW. przypomniałeś mi właśnie, że dziś miałem zadzwonić do Nissana w sprawie reklamacji rozpatrywanej od kilku tygodni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.