Skocz do zawartości

katoda_ltd

użytkownik
  • Liczba zawartości

    553
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Profile Information

  • Imię
    Roman
  • Płeć
    Male
  • Lokalizacja
    zDolny Śląsk/Belgia
  • Zainteresowania
    czołgi, automatyczna broń strzelecka, kobiety, koty, komputery, zimna wódka...
  • Samochód
    M6 '19 Skyactiv-G 2.0

Ostatnie wizyty

7 786 wyświetleń profilu

katoda_ltd's Achievements

leniwy kierowca

leniwy kierowca (9/20)

111

Reputacja

  1. Nie narzekam i dlatego, jak wspomniałem, Mazda 2 była rozważana jako pierwsza. Gdyby nie to forum i pomysł na wątek, co wpadł do głowy w złą godzinę, to nie byłoby tematu Ale już cenowo mocno odstaje od rozważanych tutaj innych opcji. I do wszystkich: bardzo dziękuję za posty i pomysły. O kilku autach wspomnianych tutaj nawet nie pomyślałem, a okazały się bardzo ciekawymi propozycjami.
  2. Specjalnych wymagań co do wielkości nie ma. Może być takiej wysokości jak Splash, raczej nie niższe - po prostu miejskie autko, do podjechania do pracy, zrobienia cotygodniowych zakupów i takie tam. Nie wspomniałem na początku, że auto będzie kupowanie w Belgii i tam użytkowane, czyli wiadomo, trochę inne warunki cenowe jak w Polsce. Do wydania byłoby jakieś 15K EUR, ceny używanych, w miarę nowych aut obserwujemy np. na autoscout24. Odcinki - praca jest akurat tego typu, że jest to wartość dosyć zmienna. Można przyjąć, że połowa, czasami 3/4 miesiąca to jest jazda typowo miejska, 20-30km dziennie, pozostały okres to wyjazdy poza miasto i wtedy to będzie 50-80km na dzień, z tego gros po autostradach, dobrze by więc było, gdyby te 120km/h nie wymagały od auta nadludzkiego wysiłku. I dzięki wszystkim za podrzucanie pomysłów. Będę miał co czytać i rozważać
  3. Szanowne, szanowni. Ładniejsza Połowa mojego gospodarstwa domowego ujeżdża obecnie Suzuki Splash 1.2l, benzyna. Zbliża się powolutku moment, gdy trzeba myśleć o następcy, z racji fizycznego i moralnego zużycia obecnego wozidła. Celujemy w auto tej samej klasy (czyli typowo miejskie), benzyna, 5 drzwi, jak najmniej absorbujące w obsłudze, ale z warunkiem koniecznym: jak największy bagażnik. Obecne ~178l nie wystarczają do wożenia gratów koniecznych do pracy., trzeba więcej. Auto nowe, dwulatek max - tak, żeby jak najdłużej móc pojeździć bez zbyt wielkich wydatków na remonty. Myślę o Maździe 2 (z racji tego, czym sam jeżdżę) - 250l bagażnika, jak najbardziej w zasięgu finansowym. Może jednak są jakieś inne marki/modele, na które warto by rzucić okiem? Łażę po necie, szukam, czytam, ale wiadomo, co innego entuzjastyczne recenzje w prasie motoryzacyjnej, co innego wrażenia "na żywo". Mógłbym prosić o parę pomysłów, na co jeszcze popatrzeć?
  4. Mała poprawka: w niektórych (być może w większości) autach z HUD. Używam przyciemnionych nakładek polaryzujących i na szczęście w przypadku Mazdy6 ten problem nie występuje.
  5. Wyjdę na grammar nazi, ale nie trzeba pisać "diesel'a", skoro akurat to słowo pięknie się odmienia jako "diesla". Zresztą, https://bazawiedzy.socialtigers.pl/articles/jak-obchodzic-sie-z-apostrofami
  6. Do szczytu to jeszcze trochę brakuje
  7. To, co można polecić, zależy też od kwoty, którą chcesz na takie rozwiązanie przeznaczyć, ale jeżeli szukasz optimum pomiędzy kwotą a możliwościami to rzuć okiem na Viofo V119 v3. Na Autowrzucie dosyć mocno polecają, chociaż cenowo na pewno nie wychodzi tak korzystnie jak np. propozycja od Xiaomi, ale nadrabia parametrami i wsparciem.
  8. Super, dzięki za relację. Czyli wygląda na to, że jak przez Niemcy, to tylko w niedzielę
  9. Z moich doświadczeń z przejazdów BE <-> PL (przez Niemcy jadę po A2 i granicę przekraczam w Świecku) to zdecydowanie niedziela. Brak ciężarówek, dzięki czemu na trzypasmówkach wszystkie wolniejsze osobówki siedzą na prawym pasie i można bardzo ładnie pomykać lewym. Wszystkie moje najlepsze czasy przejazdu robiłem właśnie w niedziele, ewentualnie w nocy z soboty na niedzielę.
  10. > To w zasadzie nic w porównaniu z jego następcą, który > regularnie miał olej rozcieńczany ropą - duży wkład DPFu tym razem. Małe uzupełnienie: przypadłość rozcieńczania oleju silnikowego ropą dotyczy diesli Mazdowskich eksploatowanych w skrajnie niekorzystnych warunkach - najczęściej w mieście, gdy cykl wypalania DPFu nie mógł się poprawnie zakończyć, ewentualnie powodem może być inna, niewłaściwie zdiagnozowana usterka, typu uszkodzona sonda lambda albo przepuszczające olej turbo. Najlepiej zajrzeć na http://www.mazdaspeed.pl/forum/ poczytać właściwe tematy i samemu wyrobić sobie zdanie.
  11. Ujeżdżam właśnie taką Mazdę - dokładnie ten rocznik i silnik (140KM), obecnie wykręcone 130kkm. Jak dla mnie auto bezobsługowe, leję płyn do spryskiwaczy, paliwo i jeżdżę. Serwis raz na rok lub co 20kkm oczywiście robiony jak instrukcja nakazuje. Z poważniejszych napraw - tarcze hamulcowe w okolicy 90kkm, rozrząd po 120kkm, więcej grzechów nie pamiętam O tym, że mam DPF to tak naprawdę bym nie wiedział, gdyby nie kłopoty innych użytkowników, tyle, że ja auta używam w bardzo specyficznych warunkach - 95% przebiegu robię po autostradach, więc DPF ma idealne warunki do wypalania i tym samym nie sprawia żadnych problemów.
  12. > z tego co sie orientuje to darowizna moze byc jedna na 5 lat? Może być ich więcej, tyle że jeżeli w ciągu 5 lat przekroczą 9k PLN z hakiem to trzeba je rejestrować w US, co jest absolutnie niekłopotliwe i nie wiąże się z żadnymi kosztami, a pozwala się uchronić od późniejszych kłopotów. Rodzice i dzieci należą do tzw. zerowej grupy podatkowej jeżeli chodzi o podatek od darowizn, czyli niezależnie od kwoty darowizny podatek nie jest pobierany, przy spełnieniu kilku warunków, typu spisana umowa darowizny, a jeżeli w grę wchodzą pieniądze - udokumentowanie ich przekazania przelewem bankowym.
  13. > Poszperałem teraz i > teoretycznie umowa darowizny powinna być notarialna, ponieważ przy rzeczy ruchomej cieżko > udowodnić wydanie przedmiotu umowy (tylko wtedy nienotarialna jest ważna). [...] > Ja przerabiałem temat z moim ojcem i Seicento - chodziło o darowiznę 50% auta. Nie było > najmniejszego problemu przy przerejestrowaniu samochodu w 100% na mnie na podstawie zwykłej > darowizny. Potwierdzam, również znosiłem współwłasność auta. Na fakturze byłem ja z ojcem, bez określenia procentażu, więc oboje mieliśmy domyślnie po 50%. Zwykła umowa darowizny o przekazanie 50% własności, potem WK, odpowiedni wpis w dowodzie i książce pojazdu i finito. Nie trzeba się bawić w notariusza i inne takie. Jeżeli w ciągu ostatnich 5 lat nie było innych darowizn ze strony ojca, a wartość 50% auta nie przekracza 9k PLN z małym hakiem, to nawet nie trzeba tego zgłaszać w US.
  14. Przede wszystkim być wyspanym i wypoczętym, kilka dni wcześniej chodzić spać tak wcześnie (najpóźniej 22:00 - 23:00) jak to możliwe. Zapasik Redbulli mieć pod ręką, ale w momencie gdy przestają działać (czyli zaczyna śpik męczyć po 30 minutach od wypicia wspomagacza) to nie kozakować tylko zjechać na parking i kimnąć się, chociaż tą godzinkę. Takiej długiej trasy to nie miałem, ale nieco krótsze (ca 1000 km) w taki właśnie sposób przejeżdżałem. Opcja z pełnym noclegiem w trasie również do rozważenia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.