Skocz do zawartości

Dareek

użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 207
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Dareek

  1. > Dokładnie tak.Nie baw sie w jakieś reczne robótki bo szkoda czasu .Nie boj sie polerki mechanicznej

    > bo wiecej straszą ze lakier przepalisz itp. polerka stare drzwi i ćwiczysz,zobaczysz ze to proste.

    Obecne pasty wiele błędów wybaczają - to nie np G3 - jak będzie polerował zgodnie z podaną przeze mnie zasadą to nie zrobi lakierowi krzywdy.

    Ostrożnie przy polerowaniu rantów oraz plastikowych elementów - zderzaków listew etc- są mniej odporne na np przegrzanie.

    i ostrożnie z obrotami- wówczas będzie dobrze.

    Co do polerki-owszem swoje waży nie ma stabilizacji obrotów ale dla początkującego naprawdę wystarczy.

  2. jako początkującemu polecę Ci:

    - polerka- wystarczy Eurotec - ok 130 pln

    - pasty - Menzerna 400, 2500 oraz 4000 na początek wystarczą opakowania po 250 ml - 3 szt ok 120 pln

    - gąbki 3M - gofrowane- twarda średnio twarda oraz wykończeniowa - po ok 35 pln/szt

    - talerz mocujący gąbki do polerki na rzep ok 45 pln

    - IPA - izopropanol - ok 15 pln/ litr

    - taśma do oklejania np listew czy plastików - ok 7 pln/szt

    jedna zasada- zaczynasz polerkę o mniej agresywnej pasty oceniając czy osiągasz pożądany efekt.

    tylko metoda prób i błędów.

    po wypolerowaniu oczywiście musisz zabezpieczyć lakier (wosk. kwarc, ceramika etc)

  3. > Taaak, wszystko super ale na papierze!

    > Kąt natarcia, zejścia, to nie wszystko, nikczemny prześwit, kiepski kąt rampowy, praktycznie nie

    > istniejący wykrzyż, brak w sprzedaży odpowiednich opon powoduje, że Panda 4x4 może jedynie

    > się poruszać po w miarę utwardzonej lub szutrowej drodze, pokrytej niezbyt głębokim śniegiem

    > albo niezbyt śliskim i płytkim błotem.

    > W takich warunkach będzie na pewno lepsza od innych aut z przednim napędem i tym bardziej z tylnym.

    > W każdych innych wrunkach mieli bezradnie kółkami w miejscu a niski prześwit na całym podwoiziu

    > grozi pourywaniem wszystkiego co tam jest albo w najlepszym razie na zawieszeniu się na

    > przeszkodzie!

    > Poza tym Panda nie posiada centralnego dyferencjału tylko sprżęgło wiskotyczne, czyli taką "tanią"

    > namiastkę dyfra.

    > Takie sprzęgło jest delikatne i nie nadaje się do zabaw w terenie bo szybko się kończy a wymiana

    > jest droga!

    > Domyślam się, że nikt z zachwycających się "właściwościami terenowymi" Pandy nie miał okazji

    > przetestować tego osobiście a tym bardziej porównać z czymś innym a piszecie bo tak wam się

    > wydaje.

    > Oczywiście pomijam nic nie warte "testy" zamówione przez Fiata w różnych redakcjach.

    Ferdziu- ja wiem że patrzysz zperspektywy Jimmy gdzie ten samochód to typowa terenówka praktycznie nie nadająca się do jazdy na co dzień i nie mieszajmy tych dwóch systemów walutowych bo to jak narzekanie że 126 p ma mniejszy komfort jazdy niż np Audi A4.

    Tak się składa że mam okazję pojeździć pandą 4x4 co prawda benzynową, ale jednak (samochód kolegi z pracy- rocznik 2005) i powiem Ci że wbrew temu co piszesz samochód ujeżdżany jest w ciężkim terenie i jak dotychczas po 130 tkm jedynie jedna podpora wału wymagała wymiany- samochód naprawdę jeżdżąc po błotnistych leśnych duktach Bieszczadów gdzie wiele terenówek ma kłopoty idzie jak burza.

    Mówisz o oponach- to nie czasy PRL - można spokojnie nabyć dobrą oponę - do Pandy wystarczy dobra M+S

    trzeba wiedzieć że Panda to autko miejskie z możliwością jazdy w terenie (wbrew pozorom dość ciężkim) ale nigdy nie dorówna samochodom typu Jimmy.

  4. > Tu się w ogóle nie zgodzę. Autko małe krótkie lekkie bardzo sprawnie porusza sie na bezdrożach ,

    > jedynym mankamentem jest brak mocniejszego silnika.

    dokładnie tak- kąty żejścia natarcia rampowy są super , lekka buda powoduje że idzie wterenie jak burza- jak 4x4 to MJ z sofcikiem i będzie zadowolony

    chyba że wersja Cross- tam w serii blokada mechanizmu różnicowego jest o ile pamiętam

    a i motor w serii MJ 90 km

  5. > Ale w ogłoszeniu jest napisane

    > Quote:

    > W AUCIE JEST ZROBIONY PEŁNY LIFT NA MODEL OD

    > 2008

    > Jak swoją szukałem też była wystawiona Croma rok 20005 cena jak za 2005, ale wszystko miała po FL

    > gdy zadzwoniłem do gościa o nią to mi powiedział że nie ma pomyłki że wszystko jest tak jak

    > podane w ogłoszeniu. Dziwne rzeczy robią ludzie z tymi Cromami

    może po prostu tam jest zmienione ale.. pole numerowe z kawałkiem podłogi czyli tzw. szczep busted.gif

  6. > auto ma prawie 190kkm nalotu i nikt skrobaczki nie oszczędzał na nim - szyba jest dość porysowana.

    > Jest pretekst żeby dostał nową.

    a to zmienia postać rzeczy- wymieniaj- jest okazja - bierz pilkingtona ok.gif

  7. > Ale nie przeszkadza to wielu producentom uznawać gwarancję na elementy zawieszenia nawet po 3

    > latach. Ale oczywiście hyundai i kia zawsze tłumaczą jakością naszych dróg wprowadzenie takich

    > wyłączeń (ciekawe jak w innych krajach te zapisy wyglądają..) Swoją drogą takie straszliwe

    > narzekanie na jakoś naszych dróg jest przesadą - jak ktoś chce to w każdym kraju w nie jedną

    > dziurę wpadnie (na przykład we Włoszech.. kilka najbardziej dziurawych dróg to tam

    > "zwiedziłem".

    > Widzę, że amortyzatory mogą być wyłączone, ale już wahacze, łączniki itp nie są. Jak niektórzy tu

    > piszą we fiacie nie było problemów z wymianą nawet amortyzatorów po dłuższym okresie niż rok

    > (ja sam nie mogę potwierdzić, bo za małe doświadczenie z fiatami mam).

    > W hyundaiu po roku nie ma o czym dyskutować - nie ma szans na gwarancję bo zapis jest literalny.

    > Swoją drogą ewenementem jest, że na przegląd w Hyundaiu nie można przynieść własnego oleju (zgodnie

    > z zapisami w gwarancji).

    Różne rzeczy można zarzucić Fiatowi ale w przeciwieństwie do innych producentów nie znam problemów z jakimikolwiek naprawami gwarancyjnymi. Nikt mi nigdy nie robił problemów i przeszkód nawet w okresie dodatkowej gwarancji, twierdząc że np przebieg ogranicza, upływ czasu czy np jest to element eksploatacyjny czy też inny dyrdymał byle spławić delikwenta. Przecież i np świeca zapłonowa może mieć wadę fabryczną.

    Nawet w 7- letniej Pandzie w ramach gestu handlowego nieodpłatnie wykonano mi naprawę uszkodzonej kostki instalacji elektrycznej.

    Inna kwestia że FAP jest nastawiony na pomoc klientowi w przeciwieństwie do na SAP gdzie na dzień dobry dostajesz kubeł zimnej wody.

  8. > Miałem Punto Grande od nowego przez rok i jakieś 26 tys km, to co przeżyłem opisywałem nie raz i

    > nie dwa. W krótkim streszczeniu dramat w trzech aktach. Sprzedałem po roku ze stratą spokojnie

    > jakieś 13 tys i z niebywałą ulgą mimo wszystko.

    > Oczywiście mowa tu o GP Evo, ale to to samo łajno.

    niech sobie kupi fabię z super techniką TSI i DSG- będzie miał guano w podwójnej wysokości do tego za chorą cenę.

    auto klasy b powinno kosztować max 43 tyś pln

  9. > Panowie co proponujecie dla żony ?

    > Punto 2013 wersja easy 2013 salon zerowy przebieg

    > Hultaj I 20 przed lift 2012 salon zerowy przebieg

    > moce porównywalne

    > bezpieczeństwo

    > ncap 5 / 5

    > punto 2p +2k

    > i20 2pp +2b +2k

    Najważniejsza rzecz- która się fura kobicie podoba to raz a dwa- niech się przejedzie jednym i drugim autkiem

    W rodzinie jest GP- samochód z 2007 r. z ZEROWĄ awaryjnością, mimo faktu że o ten samochód praktycznie nikt nie dba- auto ma oryginalny wydech, nie bierze oleju, nikt nie zna kłopotu zawieszenie czy jakieś inne awarie.

    co do cen serwisu- GP będzie tańsze i łatwiejsze w naprawach- prostota i brak szczególnie skomplikowanej techniki jest niezaprzeczalną zaletą fiata.

    wypowiedzi doktorka który katował GP na "elce" i drugiego zaślepionego super techniką bolidu z grupy VAG któremu klamka się zacinała traktuj jako pewien folklor.

    Jednemu userowi z florydy saab także podpadł bo się uchwyt na ..kubek zacinał.

  10. szybę naprawić - praktycznie nie będzie śladu - koszt ok od 40 pln do 140 - uszkodzenie nie może być większe niż 5 pln, można także naprawiać pęknięcia szyb.odpryski lakieru albo samodzielnie zaprawka albo zakład typu smart repair

    niestety obecna pogoda sprzyja tego typu zdarzeniom a i zalegający piasek także robi swoje- 2 tygodnie temu także mijałem się z ciężarówką - efekt- minimalnie pęknięta szyba, która za parę pln została naprawiona- nie ma śladu.

  11. > Twoja wola.

    > Nie wiem jak wygląda dokładnie auto, pamietaj że elementy blacharki też są wymienne np. tylny

    > błotnik czy podłużnice.

    mnie śmieszy jedno- wielu maruderów orzekło że tym się nie da jeździć bo to przystanek niebezpieczny etc- a jak to w życiu- wielu kącikowiczów jeździ rzeczywiście prawdziwymi przystankami, jedni świadomie inni nie hehe.gif

    Dobrze piszesz- każde element można naprawić i wymienić - po prostu kwestia kosztów i poprawności naprawy.

  12. > dokładnie takie samo mam wrażenie po przejrzeniu allegro i oto moto.

    > gdzie się podziały ogłoszenia od osób prywatnych na 100 ogłoszeń 90 to fury sprowadzane, pozostałe

    > 10 to komisy i handlarze...

    > masakra

    > boje się naprawiać te zwłoki... nie wiem na ile to będzie bezpieczne, Zobaczę co powie ASO.

    nie uważam ze to są zwłoki- wygląda źle bo koło się złożyło.

    ważne co pod spodem- zawiasem bym się bardziej przejmował a nie akurat lekko powyginanym słupkiem

  13. Zrób inaczej- niech koszt naprawy wyceni Ci ASO. Przykładowo jeśli samochód warty 25 tyś i w tej kwocie się zmieści naprawa to ja bym naprawiał - zgodnie w przepisami naprawa może wynosić max 100% wartości samochodu. Wówczas oddasz do ASO przekażesz pełnomocnictwo i po kłopocie - odbierzesz gotowe autko. Nikt nie da Ci pewności że kupując używkę nie kupisz przystanku. Rynek używek to ogólnie jedno wielkie guano i poszukiwanie pewnego a przede wszystkim bezwypadkowego samochodu przypomina szukanie igły w stoku siana

  14. jeśli nie ma fałdy na dachu i szyba przednia cała to strzał raczej nie był mocny- tir po prostu zahaczył o koło które oderwane z wahacza i amorka lekko zdemolowało poszycie słupka, a to spokojnie można wymienić.

    Kwestia jeszcze co pod spodem zawieszenie a także przeniesienie napędu

    Ja bym naprawiał - ubezpieczyciel wyceni samochód przed szkodą b.tanio a do naprawy weźmie ceny oryginalnych części które do francuza do tanich nie należą- i masz całkę jak w banku.

  15. Po części masz rację tylko najważniejsza jest kalkulacja kosztów naprawy- trzeba ten konkretny egzemplarz obejrzeć pod kątem niewidocznych uszkodzeń - zawieszenia przód tył czy także elementów pod maską oraz geometrii nadwozia- bez tego samochód może się okazać przystankiem i skarbonką.

    Oblicz części blacharskie, dolicz koszty np zawieszenia przód tył, robociznę i koszt samego samochodu i zastanów się czy gra jest warta świeczki - jeśli tak - brać i naprawiać.

    I jak samochód do jazdy na lata to szukaj nie taniego a dobrego warsztatu- każda taka oszczędność niestety się mści w późniejszej eksploatacji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.