Skocz do zawartości

Majkiel

użytkownik
  • Liczba zawartości

    5 172
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Majkiel

  1. 5 minut temu, sherif napisał:

    IMHO brak wody, taką trochę patelnię tam masz. Może być też tak, że taki gatunek trawy który lubi dużo wody. U mnie widać, od razu jak coś nie tak jest z armatką od podlewania, trawa momentalnie żółknie. Nawozić się powinno raz na miesiąc.

     

    No patelnia jest, ale staram się codziennie podlać. Jeśli dobrze pamiętam, to siałem trawnik uniwersalny z Iławy, punktowo mogą być inne mieszanki jak ładałem dziurę po większym mleczu.

     

    5 minut temu, sherif napisał:

    Co stosujesz na koniczyną i z jakim skutkiem ?

     

    Na koniczynę czy babkę stosowałem chwastox firmy ciech albo mniszek substrala. Działały dość skutecznie.

     

    40 minut temu, bielaPL napisał:

    najlepiej pogadać z sąsiadem co stosuje ;) sporo trawo maniaków nawozi raz na miesiąc..., do tego dochodzi temat aeracji i wertykulacji, kwestia ostrza kosiarki żeby nie było tępe też jest ważne, do tego ilość wody i czas podlewania, ja na przyszły sezon właśnie atakuje mój trawnik żeby wyglądał jak u twojego sąsiada ;] 

     

    Sąsiad to albo kosi, albo czymś pryska, albo czymś sypie, albo .... akurat pada i nic nie robi ;)

  2. Trawnik jak na zdjęciu, w suche dni wieczorem podlewany, na wiosnę nawożony.

    Było kilka "plam" koniczyny którą spryskałem, ale cały jest pożółknięty i marnie rośnie.

    Patrząc na mój i sąsiada widać, że coś jest nie tak.

    trawnik.jpg.b51ad41291dc9e205d2b8a4d3ae958e0.jpg

     

    Coś jeszcze można zapodać w tym sezonie, czy dać mu spokój i zająć się trawą na wiosnę?

     

  3. 2 godziny temu, exor napisał:

    Git majonez.

    Może za szybko nie zgniją te deski na okapie (bo obróbek blacharskich brak). Ale to tylko daszek na drewno.

     

    Taka obróbka zwiększyłaby "drastycznie" koszty ;)

    Materiał - deski które pozostały po budowie (szalunki, paleta, łaty czy kontrłaty).

    Lakierobejcę musiałem kupić (grunt miałem), trochę wkrętów i ów gont - zostało jeszcze na daszek u mamy ;)

     

  4. 7 minut temu, bielaPL napisał:

    Cześć, mam sobie na instalacji wody taki filtr, standardowy sznurkowy jakich tysiące teraz wszędzie

     

    Jak był nowy nie było problemu z odkręcaniem. Robiłem to ręką. Z czasem było coraz ciężej aż dokupiłem klucz do odkręcania. Teraz nawet mając klucz trzeba użyć naprawdę sporo siły co dosyć nadwyręża wszystkie rury i połączenia w okolicy. Próbowałem ten gwint trochę oczyścić, smarować mydłem ale jakoś nic nie pomaga. Macie jakieś patenty na to?

     

    Jak trochę słabiej dokręcisz (ale na tyle, żeby nie ciekło), to też jest problem?

     

    BTW, długo to masz? U mamy był taki, ale po kilku miesiącach zrobiła się dziurka i zaczął cieknąć. Wymieniliśmy "szklankę", wytrzymała chyba miesiąc i zaczęła przeciekać, I to nie na uszczelce, a gdzieś na plastiku robi się dziura. Jak coś na ten temat gadaliśmy w pracy, to kolega twierdził, że te filtry nie nadają się do wody z wodociągów, tylko jak ktoś ma studnię i hydrofor.

  5. 18 godzin temu, Pipper napisał:

    Polską firmę Prodig Tech polecę. Modeli masz dużo do wyboru :)

     

    Dla wodzów programu Motodziennik na YT jest link do promocji na ich miernik.

    Tylko 3 stówy choć są dobrą ceną za ten produkt, to jednak może być trochę dużo za zabawkę do sporadycznego użytku.

     

    Ale z tej samej firmy, można coś tańszego znaleźć

    • Lubię to 1
  6. 3 godziny temu, bielaPL napisał:

    Raczej tak nie było, musiała być duża ulewa i kobita może spanikowała, ciężko jej się jechało, nie chciała narażać innych uczestników bo przestała czuć się pewnie i się zatrzymała na poboczu. Minus pewnie za to że żadnego trójkąta nie postawiła odpowiednio daleko

     

    Nie postawiła, bo by sobie fryzurę zmoczyła a i nóżki byłyby pochlapane ;)

    A na poważnie, to ten, jak i wielu innych jadących lewym pasem nawet by uwagi nie zwrócili na ten trójkąt.

  7. 5 minut temu, Olas1 napisał:

    Sam nie wiem czy mi to potrzebne... umówiłem się z firmą, która to będzie robiła, mają też w ofercie oczyszczalnie. Pogadam, popytam... się zobaczy. Ale szambo wydaje mi się najprostszym rozwiązaniem.  

     

    Moja mama ma szambo, trzykomorowe, chyba 8m3.

    Nie pamiętam teraz dokładnie, ale chyba prawie 200 zł płaciła za wywóz 6m3. Zapytaj w gminie w wodociągach ile kosztuje wywóz, policz z grubsza ile razy w ciągu roku może  być potrzebny.

     

    5 minut temu, Rudobrody napisał:

    Kwestia wygody. Nie musisz pamiętać o tym, że się przepełni....

     

    O właśnie. Chyba pierwsze święta u rodziców i wieczorem była partyzantka, dobrze że mieli pompę do brudnej wody i jakieś nieużytki za płotem ;)

    • Lubię to 1
  8. 22 godziny temu, K3 napisał:

    Generalnie jestem zwolennikiem dostosowania opon do warunków drogowych oraz pogodowych, dlatego też zawsze do tej pory jeździłem na letnie/zimowe.

     

    Ale...

     

    Zimy w DK są "jesienne". Śniegu prawie wcale, jak spadnie to topnieje od razu. Temperatury w okolicach 0°-5°C...

    W takich warunkach przyczepność na śniegu schodzi na drugi plan, ważne jest odprowadzanie wody i błota pośniegowego.

     

    Z drugiej strony jeżdżę dość dynamicznie, więc przyczepność na suchym ciepłym asfalcie w lato jest równie ważna. I wtedy typowe letnie byłyby w użyciu nadal.

     

    I co ciekawe, w interesującym mnie rozmiarze opony całoroczne są mimo wszystko tańsze niż zimowe. Mowa oczywiście o producentach z klasy premium.

     

    Co wobec tego sądzicie o takim pomyśle? 

     

    Pomysł niegłupi. Ze dwa lata temu chciałem zastąpić jedne z opon wielosezonowymi i z tego co wówczas czytałem, lub słuchałem, to po pierwsze ważna jest marka, a po drugie są wielosezonówki "bardziej letnie" i "bardziej zimowe".

     

    Dobry znajomy, mieszkający w górach stosuje odwrotne rozwiązanie - zimowe i wielosezonowe - głównie dlatego że późną już wiosną czy wczesną jesienią, gdy większość już na letnich, pogoda potrafi zaskoczyć.

  9. 23 godziny temu, Maciej__ napisał:

    Jak widac, klientom to nie przeszkadza, bo Stellantis calkiem niezle sobie radzi ;]

    https://auto.wprost.pl/aktualnosci/10799050/strategia-koncernu-zadzialala-bez-pudla-stellantis-bije-rekordy.html

     

    Panda cały czas nieśmiertelna ;)

    "Największą popularnością cieszyły się modele: elektryczny Fiat 500 (Niemcy, Włochy), Peugeot e-208 (Francja), niskoemisyjne Jeep Compass i Renegade (Włochy). Peugeot 208, Opel Corsa, Citroën C3, Fiat Panda i Fiat 500 reprezentowały 5 z dziesięciu najlepiej sprzedających się pojazdów w EU30"

  10. 12 godzin temu, Wiza napisał:

    Z tego co pamiętam jest podwójna podłoga, ale na drobne rzeczy. Ma z 10 cm. 

     

    Pytanie, czy można ją dać w położeniu dolnym (czyli bagażnik 10 cm wyższy), czy jest tak jak w mojej kii, gdzie mam pod podłogą coś a la pudełko, podzielone na trzy części.

    Jak chcę złożyć kanapę to fajnie że jest równiutka podłoga, ale jak jadę na wakacje, to wolałbym nie mieć tych schowków tylko niżej podłogę i większy bagażnik. Tak jak jest, to trzeba się bawić, żeby najpierw powkładać jakieś rzeczy do tych schowków (klapki, planszówka, puszka piwa, paletki do badmintona itp) a później torby czy walizki do właściwego bagażnika. Owszem, mogę ten "box" wywalić, ale wówczas nie ma podłogi tylko bagaże trzeba położyć bezpośrednio na dojazdówce i narzędziach.

  11. W dniu 29.07.2022 o 16:20, Tomo napisał:

    Tylko szkoda marnować calówki na dach malutkiej drewutni.

     

    Leżą mi w blaszaku pozostałości po budowie ;)

    Te najgorsze poszły na pszok, najdłuższe sprzedałem kilka lat temu za grosze, część poszło na podłogę na strychu, z części zrobiłem taras i jeszcze mam. Kilka poszło na tył drewutni czy dno, a pięć dziś z grubsza oszlifowałem i będą dachem. Przykryję je  gontem bitumicznym, takim jak na "domku" córki.

     

    10 godzin temu, tomata napisał:

    Te szkoda to zależy ile tego ma i ile płacił. Ja  np mam mnóstwo belek 10x10cm o długości 2.4m (szerokość naczepy) które zabieram ze sobą z rozladunków stali i tnę na kawałki używając tego do ogniska na ogródku.  Sąsiedzi mówią że szkoda bo drogie ale co mam z tym zrobic? Handlować na allegro? :)

     

    Sprzedaj na olx jako belki konstrukcyjne albo drewno do kominka :)

  12. W dniu 28.07.2022 o 17:52, Wiza napisał:

    Więc tak. 

    ...

    Największą wpadka dla mnie jest rozmiar bagażnika. Niby kawał auta, a bagażnika brak.  Auto wykorzystuję służbowo i potrzebuję móc włożyć kilka pudeł. Rozmiar bagażnika nie ma nawet startu do aktualnie posiadanej Dacii Duster II. 

     

    Tym razem nie kupię właśnie z tego powodu. Wstępny wybór to Toyota Rav4. Tańsza, większa i równie dobrze wykonana. 

     

    Ciekawe z tym bagażnikiem. Wiem, że różnie liczą, ale wg specyfikacji Duster ma 445 litrów, a Tonale 500.

    Z tego co znalazłem w necie, Duster ma 94cm głębokości, 100 szerokości i 45 wysokości. Jakie wymiary ma kufer Tonale ? Jak ktoś będzie jeszcze oglądać, niech zabierze miarkę.

    A, w Tonale jest ponoć podwójna, którą można dać niżej.

     

     

  13. 20 minut temu, Igorek napisał:

    W tym, że możesz skorzystać z niego w momencie jak jest wyłączony? Nabijasz ciśnienie, zabierasz ze sobą gdzieś w niedostępne miejsce i dmuchasz bez targania ze sobą przedłużacza.

     

    Dokładnie. Mam taki:

    obraz.png.575e64cfd8b5963b9d7abdd224e6afa8.png

    Nabijasz w garażu, nawet nie do pełna i spokojnie można podejść do auta, roweru i napompować albo np. nabić w garażu, a później w domu "po cichu" coś przedmuchać. Minusem większego jest to, że swoje waży no i więcej kosztuje. Są też takie z mniejszą bańką. Pytanie, na ile starczy np taki ze zbiornikiem 6l, żeby się nie okazało, że i tak po dopompowaniu dwóch kół trzeba wracać do prądu.

  14. 13 godzin temu, volf6 napisał:

    Tylko to ma być jako pokrycie ostateczne czy coś jeszcze na to pójdzie np. blacha, papa, gonty?

     

    No właśnie kombinuję, jakby to zrobić tanio, prosto i szybko.

    Mam deski po budowie, grube na cal, mogę zrobić dach z nich i przykryć papą/gontem - tylko nie wiem czy to nie za ciężkie

    OSB + gont - pewnie podobnie

    Niektóre gotowe rozwiązania mają daszek z desek na pióro-wpust - boazerii czy podbitki, nie jest to już niczym przykrywane.

    Są też takie płyty bitumiczne - ale czy można takie coś po prostu przykręcić do konstrukcji?

     

    Całość około 80x200cm

  15. 35 minut temu, bielaPL napisał:

    Jakiś konkretny model wpisuje się w moją wizję ;] ?

     

    A takiej około 10cio letniej Pandy III nie da się w tym budżecie ogarnąć? Gnić to jakoś ponad przeciętnie nie gnije, silnik i cała reszta proste, części czy serwis łatwo dostępne. Punciaka do 10ciu lat  w tej cenie też da się znaleźć.

    Podobnie jakiś Suzuki Splash czy Swift, może nawet młodsze się znajdzie i póki co nie powinno być problemu z rudą, aczkolwiek to japoniec

    Może jakieś Citygo albo jakaś Fabia, ale od przysłowiowego dziadka a nie po przedstawicielu handlowym ;)

    A jak z jajem i w miarę młode, to może Twingo ?

     

    Większe będą z reguły starsze, więc już gorzej może być  z blachą oraz przebiegi będą statystycznie wyższe, co z kolei niesie za sobą więcej możliwych awarii. A jak ma służyć jako "dupowóz", to szukałbym czegoś możliwie młodego i ze stosunkowo niedużym przebiegiem

    Corolla I (2001 – 2007) ma dość dobre opinie, ale trzeba by znaleźć taką, jak ma mój wujek - 18 lat, 70kkm przebiegu, trzymana w garażu ;)

    • Lubię to 1
  16. 12 godzin temu, mrBEAN napisał:

    Ok, spłynęły oferty :)

    Wysłano do +/- 10 ASO.

     

    Koszt przeglądu po 30.000 km lub 2 latach to przedział od 950 do 1500 zł 😅

    Za ten sam identyczny przegląd, czyli wymiana płynu hamulcowego, filtra kabiny (na razie brak zamienników), i ogólne obwąchanie auta. 

    Materiały +/- 200 zł, a reszta to robocizna.

    Ogólnie zmieniła się polityka z tego co ustaliłem, i +/- rok temu w systemie podskoczyły im stawki 3x, za przeglądy EV. Tzn. ASO sobie wymodliły u producentów ;) 

     

    Po co ten płyn hamulcowy co 30.000 km ktoś mi wytłumaczy? :) 

     

    Standard w Kia

    W książce do ceed jest tak samo - co 30kkm lub 2 lata i wymieniali mi przy 30, 60 i 90ciu.

     

    Z płynem chłodzącym identycznie wymiana po 210 a później co 30. Także schemat jest taki sam ;)

    • Lubię to 1
  17. 30 minut temu, Maciej__ napisał:

    Patrzac na cene to sprzedaz tego bedzie homeopatyczna ;]

     

    Też mi się tak wydaje. Kolor, kilka dodatków i wersja cross będzie niewiele tańsza niż podstawowa Tonale, która pewnie będzie podobnie wyposażona

    • Lubię to 1
  18. Godzinę temu, 00Tom00 napisał:

    Cześć,

     

    od czasu do czasu na nierównościach coś mi skrzypi w okolicach prawego koła.
    Sprawdzałem łączniki, gumy stabilizatora itp - luzów brak.

    Kolejnym krokiem było przyjrzenie się górnemu mocowaniu amortyzatora, a dokładniej poduszce.

    No i tutaj mam do Was pytanie - czy dobrze wnioskuje, ze po zdjęciu plastikowego kapturka z górnego mocowania amortyzatora (na nakrętce amorka), gdy naciskam na zawieszenie i ta nakrętka (na końcówce amorka) "pracuje" na boki w tym gnieździe to świadczy o zużytej poduszce?
    Żadnych dźwięków niepokojących wtedy nie ma, stuków podczas jazdy również brak... tylko to skrzypienie....
    Łożyska mcphersonów są raczej ok - przy skecaniu kołami lewo prawo, sprężyny "nie przeskakują"

    Dobrze kombinuję?

    Nie wiem czy jasno opisałem o co chodzi, jeśli nie po południu jeszcze nagram filmik.

     

    W Skodzie, podczas przejeżdżania przez progi hamujące zawieszenie skrzypiało jak stare drewniane schody. Skrzypiały połączenia metal guma przy stabilizatorze. Luzów nie było.

    Wypadałoby to czymś przesmarować.

    • Lubię to 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.