Skocz do zawartości

norm4n

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 148
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez norm4n

  1. > Tylko po co kopac sie z koniem?? Sprowadzac do Niemiec i tam wprowadzac na obszar celny UE. Tam tez > placic nizszy VAT. A potem do PL tylko akcyza. Oczywiscie i wszyscy tak robia ... ale w PL policza Ci akcyze od eurotaxu, a nie od faktury zakupu ....
  2. > No i takie coś by mi pasowało. > Najchętniej to bym złożył zamówienie na poszukiwanie samochodu o konkretnych cechach (wyposażenie) > i przeglądał zdjęcia konkretnych propozycji. > Poproszę. luz, zadzwonie do niego i spytam czy moge Ci przeslac namiar... jak cos to napisze na priv > A dlaczego ma liczyć inaczej? > Przecież jak się ściąga autko z EU, to izba celna bierze pod uwagę eurotax właśnie. Czemu miałoby > być inaczej dla USA? > (nie dyskutuję, tylko pytam) bo zgodnie z art. 104 ust. 1 pkt. 2 ustawy z dnia 6 grudnia 2008r. o podatku akcyzowym, podstawa wymiaru oplat jest kwota jaka zaplaciles amerykanskiemu sprzedawcy za samochod... organy celne maja to gdzies i wzywaja do wskazania dlaczego podstawa odbiega od sredniej ceny rynkowej w Polsce... nastepnie dokonuja tzw. urealnienia podstawy i licza od wartosci u nas ... tylko jest jeden problem, bo do uzasadnionych przyczyn odbiegania podstawy opodatkowania od cen w Polsce, nalezy zaliczyc tez specyfike amerykanskiego rynku i to, ze rozbitki maja tam wlasnie takie ceny. niestety, pomimo orzecznictwa sadow administracyjnych, organy celne dalej ida w zaparte... jedna sprawa zakonczyla sie dla mnie pomyslnie w WSA i lezy przed NSA... czekam wiec na final
  3. > Z tego, co piszecie, to w zasadzie nie ma szans, żeby nie wpaść na jakąś minę z USA. Oczywiscie ze sa szanse, kazdy z moich samochodow z USA byl po lekkim dzwonie, ale ograniczalo sie to do pomalowania 2-3 elementow i tyle > Nie znacie może jakiś normalnych i w miarę uczciwych handlarzy, którzy znaleźliby postłuczkowy > samochód z nie mielonkę czy inną 'totalschaden'? Tak się akurat składa, że rozglądam się za > Toyotą Sienną (w miarę młodą) i ceny w PL są średnio zachwycające. A jeszcze jak czytam, że to > wszystko ponaprawiane byle jak "mielonki", to mi się odechciewa. jak chcesz, to moge Cie wyslac namiar na goscia ktory mi sprowadzal.... problem jest tylko z kwestiami celnymi, pomimo tego, ze dyrektorzy izb przegrywaja w sadach administracyjnych, to z uporem maniaka licza oplaty od wartosci pojazdu na polskim rynku, a nie od tego co rzeczywiscie zostalo w stanach zaplacone ...
  4. > Jest sens sprowadzac samochody z Usa? Majac tam kogos kto na tym sie zna? Jezeli tak to jakie > modele? Jest sens, ale czeka Cie pozniej kopanina z Urzedem Celnym, bo policza Ci oplaty nie od kwoty na fakturze, ale od wartosci w/g eurotaxu. Zatem, jesli sprawa ma sie zakonczyc dla Ciebie korzystnie, to warto dysponowac faktura z coparta, tudzież innego sprzedawcy wrakow - a nie zaprzyjaznionego handlarza zajmujacego sie exportem. W razie czego sluze pomoca, jedna sprawa lezy wlasnie przed NSA.
  5. > Najlepiej kupic auto mniej lub bardziej uszkodzone. Rozbierasz co sie da. Czyli np deska jedzie w > innym kontenerze, airbagi, siedzenia etc. w ten sposob zanizasz wartosc auta przy ocleniu. > Zawozisz do Henka skladasz, naprawiasz, malujesz, cofasz licznik i funkiel nowka niesmigana od > Jaska co tylko do kosciola jezdzil. > Teraz $ dobrze stoi wiec srednio to sie oplaca. A proces bardzo latwy masz licencje na udzial w > aukcji licytujesz i jedziemy pakowac do kontenra. Polacy w USA sa bardzo przedsiebiorczy do > kontenera wchodzi 2x wiecej aut bo i tak dach trzeba wyklepac > Na szczescie jest carfax. Najlepiej jak sam sobei auto na licytacji wybierzesz i podasz max cene > jaka mozesz zaplacic. Czasem trafi sie perelka ostrzegaj nastepnym razem, bo oplulem monitor.... i nie wprowadzaj ludzi w blad - nikogo nie interesuje w jakim stanie jest auto, podstawa oplat jest faktura zakupu...
  6. > chevrolet-hhr - wynalazek? Podoba mi się. Jak z częściami? mialem przyjemnosc tym powozic przez moment. czulem sie jak w czolgu - gorna krawedz przedniej szyby jest tak nisko, ze stojac jako pierwszy na skrzyzowaniu nie widzisz swiatel... no i z tego co wiem wlasciciel prawie 3 lata bujal sie ze sprzedaza ...
  7. > Chodzi ci o to co wbite w dowód czy o komfort podróżnych? Bo część tych aut rzeczywiście była > rejestrowana jako 4-osobowe, ale większość ma normalną rejestrację dla 5 pasażerów. Inna > sprawa że siedzenie z tyłu na środku nie nadaje się do wygodnego podróżowania. Nie nadaje sie nawet do podjechania na zakupy w maksymalnym skladzie To tak jak 7dmio miejscowe corolle verso albo podobne wynalazki ...
  8. > Stilo brał mi chyba więcej z tym spalaniem oleju to jest tak, ze kazdy 16V, gdy sie go kreci bedzie lykal ... obecna vectra z18xe potrafil spalic 1l. na 5 tys km ... za to gdy jezdze spokojnie nie bierze ani kropli.... podobnie mialem z puntem 1.2 16V... najgorsze jednak sa jednostki, ktore pala niezaleznie od stylu jazdy - opel mial taki ewenement w silniku 1.6 wystepujacym w astrze II i ztcw wlasnie ten 2.2 147KM ma podobnie
  9. > 550 za średniej jakości wahacz to faktycznie tanio jak barszcz sworznie już regenerują (po 100zł), 400 zł dałem za TRW... ztcp 280 zł kosztowal do punto II > nie wiem na ile to bezpieczne, znajomy jeździ pół roku na takich. niech jezdzi, niektorzy tez naprawiaja samochod sznurkiem i drutem > I dlatego nie należy do udanych? Jest wiele gorszych silników...dobrze znosi gaz i wystarczy > zmienić na pocz napinacz łańcucha za 400zł i spokój święty z tym problemem. i to zalatwi problem smarowania ? bo moj mechanior zna przypadki zerwanego rozrzadu po 60 tys km .... > Nie ma silników > idealnych, a ten do złych nie należy. do dobrych tez nie >Trzeba liczyć się z tym, że będzie trochę oleju pobierał > (jest to norma). jesli norma jest 0,5 litra na 1000 km, to ja dziekuje za taka norme
  10. > w jakiej wersji? Krótkiej to dlatego, że ma płytę podłogową z kombi, która ma rozstaw osi dłuższy o > 13cm od sedana i hatchbacka Vectry? I jest dłuższe od tych wersji... zle sie wyrazilem - powinno byc " w wersji scietej" w kazdym badz razie u mnie odpadlo z uwagi na 4-ro miejscowosc
  11. > Może ktoś ma doświadczenie z: > Fiat Croma 2.2 - po poprzednim Fiacie (Stilo 1.8) obiecałem sobie, że to był ostatni. Słusznie? to samo co opel vectra C ... (posiadam wersje z silnikiem z18xe) ogolnie auto mechanicznie proste jak budowa cepa, troszke wrazliwy zawias na nasze drogi z uwagi na wielowahacz z tylu i niewymienialne swoznie z przodu. Ceny eksploatacji - jak to w oplu, tanie jak barszcz ... Silnik ktory wskazales - 2.2 147 KM nie nalezny do udanych - problemy z rozrzadem na lancuchu. > Opel Signum 3.2 v6 - na minus wpływa, że to Opel. Nie wiem jak z silnikiem. j/w - opel vectra w wersji krotkiej. Sam rozwazalem - jedyny minus to fakt, ze jest 4-ro osobowy. > Mazda 3 - nie znam silników, podoba mi się wizualnie nie posiadalem, ale troszke interesowalem sie modelem. Diesle od PSA, a benzyny nie zagazujesz z uwagi na brak samoregulacji luzu zaworowego... > PT Cruiser 2.4/2.4T - bąbelek trochę od czapy, ale coś w sobie ma. posiadalem wersje 2.4 150KM.... jedyny urok tego auta to wyglad zewnetrzny i wiele mozliwosci konfiguracji wnetrzna - kazdy fotel mozna zlozyc / wymontowac. Auto ogolnie pomimo swoich gabarytow jest bardzo pakowne. Plusem jest tez konstrukcja na miare poloneza. Niestety ogromny minus za spalanie. Moj nie chcial w miescie palic mniej niz 15-16 l PB. Trasa dalo sie zejsc do 11 l . Co ciekawe, duzo wiekszy i ciezszy voyager, uzbrojony w ten sam silnik, pali tyle samo.
  12. > Pojeździj osobową wersją T4, zobaczysz różnicę Porównywanie do blaszaka nie ma sensu. Jezdzilem osobowa wersja T5, porownujac komfort do chociazby takiego voyagera wypada bardzo slabo ...
  13. >W > wersji krótkiej jeździsz po mieście lepiej jak osobówką, przedłużony udaje autobus ale mi > bardziej pasował na trasie. W razie potrzeby wyrzucasz fotele i masz kemping. Po tym jak wczoraj umeczylem sie jezdzac t4 blaszakiem, to po przeczytaniu Twojej wypowiedzi oplulem monitor... Wybacz, ale komfort jazdy w tym wynalazku jest zaden - wiec nie wiem dlaczego porownujesz to do osobowki. W porownaniu do amerykanskich vanow jest tragedia ...
  14. > Jaki miała przebieg ? Nie mylić ze stanem licznika I co miała z wyposażenia oraz jaką miała > przeszłość blacharsko-lakierniczą ? 150 tys km ... sprawdzony w ASO uderzona tylem, z lewego blotnika schodzi klar - wiec zrobiona fatalnie.. przekalkulowalem sobie wszystkie za i przeciw i wzialem - zrobienie blotnika to ok. 500 zl co do wyposazenia - klimatronic dwustrefowy, duzy wyswietlacz, pelna elektryka, pogrzewane lusterka, radio sterowane w kierownicy, plastiki stylizowane na drewno
  15. Troche duzo, ja rok temu za 2003r. ale sedana, tez 1.8, dalem 18,5 tys zl...
  16. > Pacjent: > Skoda Octavia 1.6 (2009 r), 100 kkm przelotu, z założoną fabryczną instalacją (w salonie) Landi > Renzo Omegas, wtryskiwacze Medy czarne. > Objawy: > Występują tylko, gdy silnik jest zimny. Po rozgrzaniu do temperatury roboczej, wszystko w porządku. > Po przełączeniu na gaz nie działają wtryskiwacze nr 4 i nr 2 (odczytane vagiem, brak zapłonu). > Jeszcze kilka dni temu nie działał tylko wtryskiwacz nr 4. Oczywiście samochodem nie da się > jechać, trzeba przełączyć na benzynę. Przejechanie 2-5 km, podczas których samochód osiąga już > temp (90 C) rozwiązuje problem, bo po przełączeniu na gaz wszystko jest OK. > I jeszcze jedna zależność, im zimniej jest, tym objawy utrzymują się dłużej. Gdy jest ok 0 C > wystarczy ok 2 km i jest OK, gdy jest -10 C, trzeba przejechać ok 5 km. > Filtr gazu wymieniany ok 15kkm temu, zostanie wymieniony w tym tygodniu. > Moje typy to: > woda w układzie, która zamarza, możliwe? problem z elektryką, słaby styk? no i wersja najmniej > optymistyczna to wtryskiwacze do wymiany, ale czy jeśli byłyby złe, to chyba nie działałyby > cały czas? > Pozdrawiam > Artur Mialem kiedys podobne objawy przy matrixach ... Pozniej juz trzeba bylo auto wkrecic na kilka tys obrotow i dopiero wtedy przelaczac na gaz ... Zacznij od czyszczenia / kalibracji. Jesli nic to nie da, to pewnie pozostanie wymiana
  17. > Tylko tutaj masz ten problem, że sprzedający jest osobą prywatną, a kupujący podpisał, że zapoznał > się ze stanem technicznym pojazdu. Usterka silnika nie była natomiast wadą ukrytą - kupujący > nabywając pojazd zdawał sobie sprawę, z tego, że nie kupuje go w pełni sprawnego. Problem w > tym, że źle zdiagnozował usterkę, a więc nienależycie zapoznał się ze stanem technicznym, co > nie rzutuje na sprzedającego, a na kupującego i w świetle tego to on ponosi winę za taki stan > rzeczy. Nie przetlumaczysz .... Mialem juz przyjemnosc rozmawiac z kilkoma osobami, ktore uwazaly, ze nastoletni passat z reichu to ma wytrzymac wiecej niz nowka z salonu i byc w idealnym stanie technicznym. Nic, ale to absolutnie nic, nie ma prawa sie stac. I to nie tylko bezposrednio po zakupie, ale takze w najblizszych miesiacach.
  18. > 3 lata temu znajomy oddał auto do przeróbek w firmie xyz, spartolili robote ale kolega jako jedyny > chyba spisał umowę i chciał fv za wsio. Niechętnie bo niechętnie ale się udało, silnik został > źle zrobiony i wszyscy mówili że nie ma szans w sądzie. Powołał rzeczoznawce i drugiego sąd i > kogoś tam jeszcze w 2 instancji i co?? 8 tysięcy za silnik i 7 tysięcy kosztów zapłaciła > firma. A moj znajomy przed wojna mial kolege, ktory oddal do przerobek radziecki czolg w firmie ABC, spartolili robote, ale on nie wnosil powodztwa do sadu, bo z czolgu wyszla lodz podwodna ... No z takimi argumentami to nie ma sensu polemizowac
  19. > słuchaj jest w umowie napisane że sprzedający pokrywa koszty naprawy silnika tak? > Mamy opinie rzeczoznawcy i idziemy do sądu. > Sprawa jest do wygrania ale potrwa. to jeszcze raz przeczytaj co DOKLADNIE masz w umowie napisane... nadto opinia rzeczoznawcy jest dokumentem prywatnym i w praktyce jest warta tyle co nic ... w postepowaniu przed sadem biegly musialby sie wypowiedziec, ze tego typu wady nie szlo wykryc przy zachowaniu nalezytej starannosci (czyli lapie sie pod postanowienia umowne jako "wada ukryta") - to po pierwsze ... po drugie, ze wada istniala w momencie sprzedazy - jest to samochod uzywany i mogla powstac po przejechaniu 500 metrow ... i dopiero taka opinia bieglego sadowego daje szanse wygrania tego procesu ... celowo napisalem daje szanse - bo sad trescia opinii nie jest zwiazany
  20. > Sprawa do wygrania w sądzie ale opinia nie mechanika a rzeczoznawcy Kocham takie wpisy .... Zaden szanujacy sie prawnik nigdy nie da 100 % wygranej sprawy ... Za to autokacikowi "miszczowie", co to w prawie przeca "ucone" z gory znaja wynik postepowania. Gratuluje ... Mam nadzieje, ze w przypadku niepowodzenia oddasz koledze koszty procesu ?
  21. > albo że w oleju był dodany odpowiedni specyfik specem nie jestem, ale czy pomiar kompresji nie pokaze, ze cos jest nie tak ?
  22. > A jesteś pewien, że już wtedy było je słychać? > Mieszkasz w Polsce i nie wiesz, do czego zdolni są sprzedający!? to jesli wtedy nie stukaly, to znaczy ze bylo z nimi wszystko okey nie mozna rozciagac odpowiedzialnosci sprzedawcy do granic absurdu...
  23. > Cześć! > Kupiłem samochód i miałem duże wątpliwości co do stanu silnika (wycieki, dźwięk kasowników > VTEC'a), jednak sprzedający i mechanik u którego sprawdzałem auto, przedstawił mi, że po > zrobieniu tych 2 rzeczy będzie OK. Wolałem dmuchać na zimne, więc na umowie jest adnotacja > "sprzedający zobowiązuje się pokryć koszta naprawy ukrytych wad silnika po przedstawieniu > kosztorysu". Co się dzieje- w praktyce, w innym warsztacie, wynikło, że do roboty są > panewki... > Sprzedający nie chce mi wypłacić obiecanych kosztów naprawy, co mogę zrobić w takiej sytuacji? Pod > tą adnotacją widnieje podpis sprzedającego, posiadam kosztorysy z dwóch różnych warsztatów... > Czy ta adnotacja jest cokolwiek warta? Glupio napisales umowe i teraz poniesiesz tego konsekwencje.... Masz obowiazek sprawdzic stan techniczny pojazdu przed jego zakupem - tak z grubsza wynika z orzecznictwa SN. Wada ukryta bedzie tylko taka wada, ktorej nie mozna bylo wykryc przy zachowaniu nalezytej starannosci. Zatem, chcac wyrwac od goscia jakiekolwiek pieniadze bedziesz musial sie szarpac i udowodnic, ze nawet wizyta w ASO nie pozwolilaby na wykrycie, ze sa problemy z panewkami... I teraz sobie sam odpowiedz na pytanie - czy jakikolwiek biegly wydalby taka opinie, w sytuacji, gdy objaw padajacych panewek jest dosc charakterystyczny i kazdy ogarniety mechanik go rozpozna.
  24. > ??? ktos zna,uzywa,cos podpowie ? dzieki za rzeczowe info... uzywam Cobry ESD 7400 ... calkiem dolna polka i moge powiedziec tylko tyle - sprawdza sie na karmniki, ktore jest w stanie wykryc z okolo 300-400 metrow... podobnie z samochodami ITD zaparkowanymi na poboczu Niestety wprowadza straszne zamieszanie, gdyz wyje takze na drzwi automatyczne i lampy na fotokomorke. No i jest calkowicie bezuzyteczny na patrole z laserowka - o tym, ze mierza czlowiek dowiaduje sie po pomiarze.
  25. > OK - to może inaczej.... > komp nie aktywuje ESP w przypadku sygnału z ham. ręcznego bo po co...? nie wiem po co, ale ESP dalej dziala - np. przyhamowuje kola przednie > Ja zachowałem spójność - czy jeszcze może coś jest no comprendo? nie zachowales - zgodnie z tym co napisales zaciagniecie hamulca recznego powoduje, ze steownik ESP jest dezaktywowany ... a nie jest
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.