amazaque

Myślę że tak, pasmo jest dla ludzi i zwierząt "nieistotne". Bywam w tak ogrzewanym parterowym domu i jest w nim po prostu normalnie ciepło. Maty są na lekkim drewnianym stropie pod płytami g-k. Nad są trzy warstwy folii bąbelkowej z aluminium (bez wełny) i podłoga poddasza z OSB. Nie wiem, czy da się to zrobić taniej. Oczywiście jedyną zaletą tego rozwiązania jest taniość, jak ktoś chce na bogato to wiadomo woda w podłogę i pompa ciepła, bo kable grzejne i sam prąd walą mocno po kieszeni - kolega tak się wkopał na całe życie .

Ale jaki jest koszt takiej instalacji? Bo folii grzewczej pod płytami g-k na lekkim stropie pomijalny przy całej budowie.

Jest to rozwiązanie zdecydowanie najtańsze i działa. W parterówce 100m wystarczy 5,5 kW. Bałem się tego, ale zobaczyłem jak działa w dwóch domach i też będę ogrzewał tą metodą.

Rozmiar nie ma znaczenia , bo jakie? Też mnie ciekawi ile zapłacił za ten szajs. Na zdjęciach widać jakiś podstawowy strukturalny proszek, nie ma czego żałować bo za chwilę był by wątek "jak to doczyścić".

Tak oni. Proponowali mi przetoczenie tych wybrzuszeń na ramionach z rantem i bezbarwny, więc mają możliwości. Chciałem też tytanowy mat, ale gość mi odradził i miał racje.

Ile wyszło od felgi? Ja za te cztery wyżej zapłaciłem 450 z prostowaniem dwóch i założeniem na nie opon po malowaniu.

Maraton Knurów.

Jak lepiej nie zrobi, to niech odda pieniądze. Walcz, bo są w okolicy specjaliści od których felgi wychodzą ładniejsze niż fabryczne nowe.

Ja mam żarówki Philips Allweather, świecą z lekko żółto niebieską poświatą (starsi kierowcy pewnie pamiętają ten efekt ). Genialne żarówki i szkoda że wycofane z rynku EU. Policja dwa razy zwróciła mi uwagę na kolor świateł i za każdym razem czepia się diagnosta na przeglądzie. Oczywiście kończy się na dyskusji, mam w schowku fabryczne H7 w pudełkach po Philipsach . Jak bym założył ledowe, a widać to już z daleka nie pojechał bym dalej nie mówiąc o uwalonym przeglądzie. Ja bym nie ryzykował, zwłaszcza że w razie jakiegoś zdarzenia drogowego ktoś powie przed sądem, że go moje światła dziwnie oślepiły.

Ja jeszcze w temacie zapytam - nie dostałem tego papiera A4 z wynikami tylko poszła pieczątka do DR. Mam się martwić, atakować SKP czy olać? Ja wiem co zrobię, ale tak tylko pytam z ciekawości .

Wiem, już dawno powinno. Pod koniec roku trafiła mi się kwarantanna i przegląd się wyrównał z pierwszym wpisem w DR . Zawsze jeżdżę tydzień, dwa wcześniej bo nie robi to przecież żadnej różnicy. Robiąc przeglądy nawet miesiąc wcześniej mamy 12 lat zanim się "licznik" przekręci, a kto tyle trzyma jeden samochód? Jeszcze zakładając, że nie nowy.

Ja pojechałem po upływie terminu i mam 17 dni gratis .

W Polsce wszystkie salony Nissana jakie widziałem są "przyklejone" do dilera innej marki i nie zawsze jest to Renault.

Dawno temu próbowałem to ogarnąć i wychodziło mi, ze czwórka jest 1:1 a 5 i 6 to są nadbiegi, przy czym w skrzyniach 5 było tyle co w 6 na 6 . Na jedno wychodziło a mniej ruszania dźwignią. Ja i tak w sumie używam tylko biegów nieparzystych 1-3-5 .

Jak już mówimy tutaj o długiej gwarancji, czyli nie psuciu się samochodów w długim okresie eksploatacji to muszę wspomnieć o Chevrolecie Aveo . Były w 2012/13 "dobre" czasy to się szalało . Trzy takie były kupione w sumie trochę za moją namową przez znajomych i traktowane jeden średnio, dwa bardzo źle jeżdżą i kompletnie nic się z mini nie dzieje. Tylko benzyna i płyn do spryskiwacza. Szkoda, że takie dobre samochody znikają z rynku, a zostają takie w które trzeba co jakiś czas wpakować kilka stów żeby jeździły .

Pamiętaj, że mimo ograniczeń to były jednak 3 lata! Zgodnie z prawem mogli dać tylko dwa jak inni na cały samochód i nie tylko samochód.

W KIA 7 lat gwarancji to jest w zasadzie tylko na zespół napędowy silnik i skrzynia. Na audio jak pamiętam faktycznie chyba trzy, ale grubo po tym padło całe radio więc przy okazji podjechałem do ASO zapytać. Gość przed salonem wsadził łapę pod deskę, coś szarpnął i do dzisiaj gra jak nowe więc trudno to uznać za naprawę . Przy okazji zapytałem o przednią szybę bo zaczęła na krawędzi lekko zachodzić mlekiem (w tym modelu jest tak wklejona, że na całym obwodzie widać folię między warstwami szkła). Powiedział że jak chcę, to wymienią ale to olałem bo wolę to zmatowienie niż zgnite krawędzie słupków i dachu .

Dzisiaj połowę kosztują samochody kupione jako nowe siedem/osiem lat temu! Nie wiem jak to wyglądało wcześniej, ale wydaje mi się że traciły więcej. Wątpię też, żeby udało się za siedem lat sprzedać kupiony dzisiaj kompakt za połowę ceny.

Jakaś tulejka. Awarie klimy kosztowały ponad tysiąc, pompa wody ponad dwa bo doszedł rozrząd i jednorazowe paski.

Spryskiwacz , dwa razy klima, pompa wody i jakieś duperele siłownik klapy, ogranicznik drzwi, pedał hamulca.

Ceed ma 75 tys. Clio 62.

KIA dała 7, właśnie się skończyła. Nie miałem okazji skorzystać . Renault dał dwa i na moim samochodzie wtopili kilka klocków . Ja w sumie po gwarancji też .

W PRL były fabryki mogące produkować wszystkie części i podzespoły do takiej Izery .

Na Clio warte paczkę fajek . Pytałem w ASO przy przeglądzie, do szkody całkowitej robią, wystarczy podstawić na lawecie.

Ale na te 1100 mam dwie strony A4 i pewnie jak zwykle z nich nie skorzystam, ale jak trzeba będzie to nie mają wyjścia .