amazaque

No raz na siedem lat włożyć w samochód tysiąc złotych pomijając paliwo i płyn do spryskiwacza nie jest jakimś mega wyczynem.

Z Ceedem coś trzeba było w końcu zrobić, bo od nowości nie ruszany i mimo że jeździ to jednak na kilka lat musi zostać. Siedem lat i prawie 70 tys, km. Wstawiłem do warsztatu tak zwanego "samochodowego" ale nie "zenek w stodole". Żona mnie wygoniła spać na dole w salonie, a ja ją następnym razem do ASO KIA na przegląd. Jest aż tak źle?

O jeden co? jeszcze pogorszy sprawę.

Jest zgnieciona i juz drugi raz tak się nie ułoży. Wystarczy na 1000 km.

Nie wystarczy! Jak nie chcesz tego robić trzeci raz , to daj nowe!

Niestety nowe śruby i uszczelka.

Na przyszłość - ostry śrubokręt, młotek i nie ma bata żeby filtr nie puścił .

Ja się jeszcze zapytam, czy diagnosta na skp ma uprawnienia do zatrzymania dowodu?

A co, w pierwszym laweta?

Samochód trzeba podnieść, odkręcić płytę pod silnikiem, filtr jest nad wahaczem. Nie do zrobienia z poziomu zero.

To jest Clio 4, silnik D4F po niecałych 60-ciu tys. bez gazu. Właśnie miałem wymienić ten olej, ale z powodu wirusa mogę spokojnie jeszcze rok na nim oblecieć . Niestety jest to mój pierwszy samochód w którym nie da się wymienić oleju samemu pod domem czy na działce i muszę poczekać na otwarcie warsztatów .

Tak to mniej więcej wygląda, olej i stan po 27 tys. km. i dwóch latach. Dokładnie tyle wlałem w tym samym miejscu postoju samochodu .

Elf 900sxr 5w30, nie wiem jakie ma właściwości myjące, ale pracuje w nowym niekręconym prawidłowo eksploatowanym silniku. Na żółtym plastikowym bagnecie po 30 tys. wygląda powiedzmy jak miód gryczany albo spadziowy, nie jest czarny. Jutro zrobię zdjęcie .

Możesz nawet na hulajnogę, jeżeli tylko można wykupić na nią ubezpieczenie. W formularzu zgodnie z prawdą podajesz ciągłość ubezpieczenia i masz . Tylko tą informację widzi też ubezpieczyciel i to od niego zależy co z tym zrobi .

Zależy jak dobierzesz brzeszczot i oczywiście od ręcznego prowadzenia. Cięcie porównywalne do wyrzynarki. Polecam piłę szablastą, są takie małe pistoletowe jak wkrętarka. Można tym ściąć nawet spore drzewo.

Może jakieś fragmenty instalacji powietrznej są prowadzone karbowanymi papierowymi rurami? Widziałem już takie kwiatki w samochodach z klimatyzacja.

Mam benzynę bez gazu. W dieslu wiem że od razu jest smoła ale jak producent zaleca wymieniać co 30 tys. to co tyle bym wymieniał. To nie jest Fiat 125p i olej Selectol, tam był interwał co 10 tys. Mamy w pracy dwa Fordy Connect trzymane już na "dojechanie". Od 100 tys. jak zaświeci się kontrolka ciśnienia to robi się dolewkę byle czego i ostatnią rzeczą na którą ktokolwiek zwraca uwagę w tych samochodach to silniki .

900sxr na przykład, świetny tani łatwo dostępny i nie podrabiany olej .

Ja wymieniam nawet rzadziej . Mam przejechane niecałe 60 tys. km i drugi olej od nowości. Wymieniam co zalecane 30 tys. albo co dwa lata ale nie zwracam na to uwagi , auto ma sześć lat. Silnik jest jak nowy, oleju nie ubywa nic, jest go tyle ile wlałem 30 tys. km temu i wygląda jak nowy z butelki.

Może ten filtr był po prostu zabity syfem. To co ja zobaczyłem na swoim po prawie dwóch latach ścięło mnie z nóg , zwłaszcza różnokolorowe ogniska pleśni w dodatku od strony parownika z którym filtr się stykał. Wzorowa konstrukcja .

Możliwe, ale tylko jak budowa filtra jest niesymetryczna i odwrotny montaż powodował nieszczelności lub przytkania itp. Sama bibuła nie jest kierunkowa, a jak nawet, to tylko teoretycznie.

Ja bym powiedział że już powyżej 100 . Fajną funkcję ma radio że zawsze gra głośniej od silnika .

Moje więcej niż 160 nie pójdzie. Powyżej już nie przyspiesza, albo ja nabrałem litości dla tego samochodu. Ceed spokojnie leci 200.

Można.

Ja mam 1,2/75KM. Przed zakupem jeździłem obydwoma silnikami i oba były muły na tyle, że nie widziałem sensu dopłacać wtedy coś koło 4 tys. Ktoś wyżej wspominał o Ceedzie 1,4 - to jest przy obu pocisk .