Skocz do zawartości

iwik

użytkownik
  • Liczba zawartości

    10 957
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez iwik

  1. 8 godzin temu, PawelWaw napisał(a):

     

    to bylo zlosliwe ???

    Sarkastyczne.

    Sorry, ale ja jak byłem w wieku tej gwiazdeczki, to się cieszyłem jak dostałem w spadku zardzewiałą syrenke i starego malucha, bo mogłem czasem nie jechać MPK, a tu foch jak ktoś jej chce podarować dobry samochód za 20k.

    Zaproponowałbym w tej sytuacji chyba snickersa i bilet na zbiorkom. 

    • Lubię to 5
  2. 23 godziny temu, fred77 napisał(a):

    Także średnio mnie interesuje mieszanka i inne marketingowe czary.

    To trzeba było kupić najtańsze chińczyki, pewnie byś znalazł z odciskiem bieżnika przypominającym GY, albo Michelina. 

    • Lubię to 1
  3. Poleciłbym Inzai, ale małe rozmiary się skończyły niestety: https://kross.eu/pl/rowery/ebike/ebike-urban/inzai-hybrid-1-0-522-wh-czarny-matowy

    Poszukałbym evado gdzieś w sklepach (oczywiście nie za taką cenę, ja dałem 4600 za wersję męską w promce): https://kross.eu/pl/rowery/ebike/ebike-cross/evado-hybrid-1-0-damski-522-wh-bialy-turkusowy-polysk

    Masz rower na prawilnym osprzęcie Shimano i to wcale nie najniższej półce, jego baza (evado 5.0) w wersji nie elektrycznej wychodzi koło 3k w sklepach, a zwykle do takich "tanich" elektryków dają najtańszy osprzęt.

    Minus taki, że nie zdejmiesz blokady prędkości jak w chińczykach.

     

    Przykład, pierwszy z brzegu w KRK: https://www.goride.pl/rowery-elektryczne-turystyczne/kross-evado-hybrid-1-0-2023-sh-damski

     

    Aha, dodam jeszcze tylko: popatrz ile waży evado, a ile taki chińczyk eleglide czy inny ;]

    Moja :piekna: używa go na co dzień i narzeka, że ten kross jest mega ciężki (22kg w wersji męskiej z dołożoną podpórką), a chińczyki potrafią ważyć 26-28kg :hehe:

    • Lubię to 2
  4. Jeździł, ale świeciła się kontrolka ładowania. Napięcie aku pomierzone na wyłączonym silniku 12V, po odpaleniu spada do 10.5V. Po zgaszeniu znów 12V. Oczywiście za którymś razem już nie odpalił, kontrolki zgasły. 

    Aku wykluczony z równania, bo na innym aku jest tak samo. Gdzie grzebać? Alternator, czy jakieś 3 komputery sterujące elektryką się wyjsrały (bo przecież we francuzie prosto się nie da zrobić ;]

     

  5. 2 godziny temu, Roman XXL napisał(a):

    Spokojnie koszt ten pokryli by właściciele aut  z oszczędności na kosztach paliwa w rok dwa. 

    Płacąc za elektryczne auto min 30% drożej niż porównywalne spalinowe te hipotetyczne "oszczędności" będę miał po ok 200 tyś km, co przy moich przebiegach oznacza mniej więcej... nigdy. 

    • Lubię to 1
  6. 13 godzin temu, gondoljerzy napisał(a):

    Srutu, tutu. Dacia Spring też miała zrobić cenową rewolucję.

    Nie zrobiła, bo nie ma żadnej konkurencji. Jakby byla w produkcji jakaś skoda citigo-e to musieliby powalczyć ceną. A tak to walą w rogi Europejczyków. 

    W Chinach ten sam pojazd kosztuje połowę tego co w EU (niecałe 8k USD) :

     

  7. 1 godzinę temu, norbert123 napisał(a):

    Wiekszosc ludzi robi dziennie okolo 20-100 km. Ev jest idealny do dojazdow z miejscowowci podmiejskich do miast. Gdzie mozna go sobie ladowac z wlasnego gniazdka jesli mieszka sie w domu

    Prawda, tylko jaki % tej większości stać na kupienie samochodu do kręcenia się dookoła komina za 150k+

    Spalinówkę za połowę tej kwoty może jeszcze by kupili, ale tak jednak trochę szkoda pchać grubą kasę w portfel jakiegoś producenta auta, w którym spędza się raptem pół godziny dziennie zamiast wydawać na siebie, dom, rodzinę i własne przyjemności. 

     

  8. 44 minuty temu, jaceq napisał(a):

    Nie zgodze sie, u mnie np. nie ma za duzych dotacji ( o ile w ogole) do aut elektrycznych

    Dotacji może nie ma, ale ogólnie podatkowa polityka europejska powoduje, że rośnie cena samochodów klasycznych, więc zmniejsza się sztucznie różnica cenowa między tymi źródłami zasilania (z tym, że zmniejsza się nie ze strony, którą by chcieli widzieć nabywcy). Nie musi być zachęt, wystarczają 'kary' za kupowanie spalinówek. 

    W Polsce samochody kupują głównie firmy, duża część z nich jest kupowana dla przedstawicieli handlowych, którzy robią dużo kilometrów dziennie i nie mogą sobie pozwolić na tracenie np 3h z ich czasu pracy na stanie przy ładowarce. No i dystanse w PL sa większe niż w CH. 

    • Lubię to 1
  9. 3 godziny temu, Roman XXL napisał(a):

    Jestem przekonany że w perspektywie 10 lat auta elektryczne będą tańsze niż podobnie funkcjonalnie dzisiejsze spalinowe.

    Powinny kosztować mniej, bo są dużo mniej skomplikowane. Kluczem jest cena baterii. Jeśli będzie jakiś przełom w skali i technologii pridukcji to będzie taniej. Jeśli nie będzie, to auta elektryczne pozostaną dobrem luksusowym produkowanym w homeopatycznych ilościach. 

    Przypominam tylko, że pierwsza dacia logan miała być "samochodem za 3k euro", a finalnie kosztowała 8k i nadal była najtańsza na rynku 😆

    Ja czekam na projekt Tesli w segmencie B+, bo jak VW nie będzie miał realnej konkurencji cenowej to nie liczyłbym na te 25k euro. 

    • Lubię to 2
  10. W dniu 14.03.2023 o 15:39, Fili_P napisał(a):

    😞

    Screenshot_20230314-153728.png

    Mają w d... polski rynek, bo nikt tutaj nie ciąga ich po sądach. 

    Polski klient "odwdzięcza się" nie kupowaniem badziewia sprzedawanego przez Stellantisa. W tej chwili to już są pojedyncze egzemplarze miesięcznie. Jak dla mnie mogą zniknąć z oferty z tym swoim przewartościowanym złomem. 

    • Lubię to 2
  11. Jakby tego nie liczyć to będzie ciężko w tym momencie udowodnić, ze dla przeciętnego Kowalskiego (który robi 10-15kkm rocznie) zakup nowego nawet najtańszego ev będzie korzystniejszy (tco) niż klasycznego auta. 

    (ewentualnie z używkami można próbować) 

    Nawet jeśli porównamy dacie spring i dacie sandero, choć spring jest jak dla mnie autem nieporównywalnie gorszym pod każdym względem. Zaraz ktoś powie, żeby porównywać do ev tylko wersje z automatem. No nie. Wybierając takie tanie auto dookola komina swiadomie nie dopłacam do automatu, więc nie będę tego robił tylko dlatego, że silnik elektryczny akurat nie potrzebuje skrzyni z wieloma przełożeniami 😉

    • Lubię to 3
  12. W dniu 4.03.2023 o 22:28, kaczorek79 napisał(a):

    Takie małe podsumowanie, bo dziś mijają 3 lata od zakupu używanego Golfa VII 1.4 tsi. 

    U mnie zaraz będzie 5 lat (sportsvan 'zaślepka' 1.2tsi 86KM) i niecałe 70 kkm. Od nowości (odpukać) poza standardową eksploatacją musiałem wymienić tylko klocki z przodu, bo urwał się kabelek od czujnika zużycia. Silnik zrobiony na 120KM, olej/filtry oczywiście 2x częściej niż zaleca producent. 

    Jakby były dostępne nadal w salonach to chętnie kupiłbym jeszcze raz, tylko trochę lepszą wersję (ten był w cenie dacii duster w 2018, wiec dookoła komina ciężko o auto z lepszym stosunkiem cena/jakość) 

    • Lubię to 1
  13. 16 minut temu, grogi napisał(a):

    3000 kWh to jest na rok na osobę czy jak?

    Na gospodarstwo domowe.

    3000 to jest chyba w ogóle dla dużych rodzin. Dla mnie doczytałem, że 2000 😂, nie ważne. W każdym razie jak nie pierzesz w pobliskim strumieniu i gotujesz na kuchni elektrycznej, a nie w kociołku na ognisku to nie ma szans się w nim zmieścić. 

    • Lubię to 2
  14. 40 minut temu, Furvus_Eques napisał(a):

     

    Czy policzyłeś większą cenę dla całkowitej konsumpcji energii w domu? Dzięki elektrykowi również Twój piekarnik zacznie generować wyższe koszty.

    Wiadomo, że trzeba liczyć cenę kWh powyzej limitu 2000/rok. Ja przekraczam ten limit bez ev i jakiegokolwiek ogrzewania elektr.

  15. W dniu 24.02.2023 o 15:19, Wasylek napisał(a):

    Takie 4x4 z TCe150 są w zakresie 106300-108400, ale tylko z manualem.

    Nieźle. Miałem nadzieję, że za tyle to będzie już nowa wersja dustera, ale widzę, że bardziej 150k trzeba liczyć :hehe:

  16. Godzinę temu, piter333 napisał(a):

    Tyle tylko że jak dostaniesz żarówką to nic się nie dzieje a jak nowym ledem to jakby ktoś Ci laserem po oczach strzelił. Bardzo bezpieczne lampy w szczególności jadących z naprzeciwka 

    Co w takim razie proponujesz? Powrót do halogenów? ;)

    Bo kwestii oślepiania w momencie wyjazdu zza wzniesienia nie ogarnie żaden system autopoziomowania, gdyż musiałby snop światła dopasowywać do linii drogi kilkadziesiąt metrów przed autem, a nie do osi auta. Światła mają dobrze świecić poniżej linii odcięcia i to robią, tylko jak droga jedzie w dół za wzniesieniem to linia odcięcia niestety jest przez moment wyżej nad asfaltem.

    • Lubię to 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.