marcindzieg

> (15-13)/15*100%=13,3(3)% różnicy między spalaniem benzyny a LPG- wg mnie OK... Ale nie wiem, jaki > miałeś stosunek spalania noPb/LPG wcześniej... Nawet troszku za mało. Różnica w kaloryczności gazu i benzyny to jakieś 20 %. I tyle powinno być różnicy w spalaniu. Jeśli spalanie benzyny i gazu jest podobne to znaczy że jeździ na ubogo. A to bardzo źle.

> Patrzysz na otoczkę, jak większość. Wpadł w kredytomanię, tzn. aparat, auto, tv, mieszkanie - > wszystko na kredyt. Dopóki on i żona ma pracę jest ok, oby tak zostało Dokładnie. Fakt że takie zadłużanie się to przesada ale niech mu się uda Co do kosztów eksploatacji - pewnie naczytał się na forach o bezawaryjności niemieckich aut. Ja np. czytałem że Matiz jest bardzo tani. Przez dwa lata wydałem na niego więcej niż na Forestera. W końcu sprzedałem paścia.

Popatrz na to z innej strony - głodny nie chodzi a co się nacieszył to jego. Nikt mu tego nie zabierze. Fakt że mógł wybrać lepiej. Ale mógł też gorzej.

> Ale nikt nie napisał, że kupowanie droższego auta to lans. > Tylko, że kupowanie auta za więcej niż kogoś stać to lans To jak to interpretować inaczej: Quote: Eeee...beeema musi byc i BASTA FIAAATTTT-aaa kupiles?? takie sa reakcje. Za Bravo ze 165-190KM za 32 tys to wciagnie pewnie 2009-2010 rok Przecież autora stać na to BMW. Więc ma kupić Fiata bo jazda BMW to lans?

> no to czego szukać? Laguny możesz śmiało szukać. Napisałem tylko że nie wiem czy znajdziesz za 6 kzł z 2001. To dobre auta i ludzie się ich niespecjalnie pozbywają. Ale lift był w 99. A w tych po lifcie nie ma za bardzo się do czego przyczepić

> czynienia, nie wiem jakie silniki są ok, jakich się wystrzegać, jakie są słabe pkt laguny, na > co zwrócić uwagę... Silników szukaj benzynowych. Zwróć uwagę na tylne nadkola i progi. Choć egzemplarze z końca produkcji już nie miały z tym specjalnych problemów. Generalnie zadbane egzemplarze mają mało słabych punktów. Choć nie wiem czy za 6 kzł coś znajdziesz.

> jak go stać to logiczne, że nie będzie jeździł fabią No według niektórych tutaj to powinien jeździć Fabią. Bo przecież kupowanie czegoś droższego to lans. Nie napisałem że mam bogatych znajomych. Tylko że ich stać na auta którymi jeżdżą

> chyba chcesz Kolegę pogrążyć taką propozycją - Subaru i Mitsu to jedne z najdroższych marek jeśli > chodzi o serwisowanie Nie wiem jak w Mitsu ale w Subaru jakoś specjalnie drogo nie jest.

> To daje do zrozumienia, że większość Polaków nie stać na auto, Wszystkich moich znajomych stać na auto. Cały przekrój - od Fabii po SLK 55 AMG. Znaczy reprezentujemy mniejszość? Jeśli ktoś kupuje TV na kredyt to też go na niego nie stać. A jakoś nikt nie wyjeżdża z lansem. SLK sobie koleś kupił żeby jeździć do kościoła. Specjalnie drogę z domu do kościoła wyremontował. I stać go na niego. A na co dzień jeździ MLem. Ale się lansuje. Bo przecież powinien sobie kupić Fabie.

> Auto ma być dla 2 młodych osób, fajnie jakby sprawiało przyjemność z jazdy i miało w sobie jakiegoś > pazura. Nie jest to jakaś rewelacja ale też nie jest tragicznie. A jak są młodzi to przynajmniej się nie pozabijają czerpiąc przyjemność z jazdy

> Większości naszych właścicieli aut słoma z butów wychodzi. (...) A nie przyszło Ci do głowy że ktoś jeździ BMW bo po prostu jest fajne? To za ciężkie do zrozumienia? Jakoś nie wierzę, że masz TV 14'' z kineskopem. A przecież to tylko telewizor - przedmiot użytkowy.

> Uważam że stary oplowski 2.0 115 KM to bardzo porządny wolnossak. No jeśli do takich porównujesz to rzeczywiście - te z turbiną są lepsze.

Ma spryskiwacze a nie ma xenonów. Taką kombinację widziałem w autach robionych na rynek skandynawski. Podejrzewam jednak że po prostu ma wymienione lampy.

> Cóż to za silnik? 2.0 w foresterze? Nie. 0.8 w Matizie. Jeśli uważasz że 125 KM to porządny wolnossący silnik to chyba nie mamy o czym rozmawiać.

> Takie świece łatwiej w ten sposób popsuć niż poprawić. W ogóle świece wieloelektrodowe bardzo średnio nadają się do gazu. Przy zmniejszaniu szczeliny powinno się także dawać zimniejsze świece. Poza tym nie zawsze pomaga. Wymiana cewki to w sumie najlepsze co mógł zrobić. Bo prędzej czy później na benzynie też by miał problemy.

> To tak jakbyś najpierw zarabiał 100 tys., a później 50 - to jest turbo. > A jak zarabiasz 20, a później 50 (wolnossak) ? Cały czas 200 tyś. To jest porządny wolnossak

> no troche sodowa za chwile wezmą Superba i będą w Autoświecie porównywać z S-klasą Już to zrobili. Co prawda nie Superba z S-klasą ale luksusowe SUVy ze Skodą Yeti. Żałuję że nie zrobiłem skanu.

> wiem jak wygladaj i dlatego sie zapytuje > czy mam kase szykowac na kola czy da sie tym pojezdzic Jak swego czasu szukałem letnich opon do Forka to gumiarz mi ją strasznie zachwalał. A jaka jest w rzeczywistości - nie mam pojęcia. Sądząc po cenie to premium

> a tu co innego widze > http://www.michelinman.com/tire-selector/category/suv-crossover/latitude-tour-hp/tire-details To chyba na francuską zimę. Zobacz jak ona wygląda.

> Jeśli > uszkodzenie nie jest duże a chłodnica jest jeszcze przyzwoita to możesz naprawić. Ja miałem do wyboru płukanie albo wymianę. Zważywszy że nowa kosztowała 160 zł to jakoś mi się nie chciało bawić ze starą.

> Podbije temat: z racji że nie mogę dostać chłodnicy Nissensa do mojej Hondy to znajomy zaproponował > mi chłodnice KOYO > Zamówiłem. Ponoć japońska - ma ktoś z tym coś do czynienia. Mam w Forku. Nie ma problemów.

> coś dziwnie jeździsz, akurat Stilo 1.6 całkiem jedzie jak sie dociska gaz Ta Honda też

> Co do gaśnicy, to w ogóle by jej nie potrzebował przy pożarze samochodu wywołanym np. uszkodzeniem > przewodu paliwowego. Spotkałem się z tym przypadkiem dwa razy. Przydatność typowej gaśnicy > samochodowej jest wtedy żadna. Na małopolskiej był opisywany pożar Forda Focusa. Dwie jednostki straży gasiły go przez pół godziny. Myślę że w tym świetle przydatność gaśnicy samochodowej można pominąć smutnym milczeniem.

> Masz chyba na myśli tzw. klimatyzację półautomatyczną. Czyli trzeba ręcznie sterować intensywnością Nie. W starej Lagunie wyłączałeś Auto i mogłeś ustawić wszystko ręcznie. I nie zmieniało się niezależnie od temperatury wewnątrz. Natomiast jak wcisnąłeś auto to starał się utrzymać zadaną temperaturę.

> Przyczyna jest jedna: w gorącym powietrzu jest mniej tlenu, niż w zimnym, dlatego jedziesz na > bogato! Ale porządna regulacja uwzględnia takie "drobiazgi" . Miałem w Favoritce I generacje. Z żadną późniejszą instalacją nie miałem tak mało problemów.