marcindzieg

> aha. myślałem ze masz ten obecny model... Czy Ty mnie podejrzewasz że mając tyle kasy kupiłbym nowego SUVa? Kupiłbym Subaru XV. > tak czy siak - podtrzymuje Twoje prawo. Natomiast napisz do czego porównujesz. Bo jak do BMW to pełna zgoda

> ja rozumiem, że masz i Ci nie przeszkadza ale mnie to (i drewniane prowadzenie) odrzuciło od tego > auta po jeździe próbnej... Ja nie piszę o mojej - ta się prowadzi jak taczka. Piszę o nowej. Subaru to nie jest. Ale jakoś nie zauważyłem żeby było specjalnie gorzej. Choćby w porównaniu do takiego Forda Kugi.

> ... a potem dotykasz plastiku... To niestety znak czasów

> no niestety nie ja jej proponawałem nową A-clasę i byli nawet ogladać, ale po przejażdżce matula > stwierdziła, ze jednak za mały i nie czuje się w nim pewnie Pokaż jej Subaru XV. Tylko w jakimś bardziej stonowanym kolorze. Jest na tyle duży że powinna się w nim czuć pewnie.

> ino troche polotu potrzeba (np. uchwyty drzwi, no litości). (...) Zawsze coś jest nie tak. To nie Bentley za milion Ale patrząc na to wnętrze jest naprawdę przyjemnie.

> a imho nie przystoi do obecnych standardów (nawet uwzględniając że to już dość wiekowy model). No nie wiem. Obecne standardy w tych zakresach cenowych to plastik fantastik. Chyba że Ci chodzi o wyposażenie. Ale jest wszystko, co potrzeba.

> projektantów Kia zapytaj Jeździłem trochę i nie narzekam.

> hehe Fiat Freemont 3.6 V6 280KM Chłopie - Fiat. -10 do lansu

> zatem jeśli mamie nie przeszkadza obrzydliwe wnętrze z lat 90tych, nieprzystające do zewnętrza, Czemu obrzydliwe?

> nie wiesz lans factor To niestety zostaje używane X3/Q5. Wszystko inne wymienione tutaj ma kiepski lans factor. No - może Tiguan

> mi się bardzo podoba, polecałem jak rok temu kupowała toyotę, ale niestety nie, KIA Te nowe mają dyskusyjny wygląd ale technicznie są bardzo dobre. Na Forestera z automatem to pewnie braknie budżetu. Kolega wyżej polecał Yeti - bardzo fajne auto. Albo zapytaj o to. SUV to nie jest ale jest podwyższony i spokojnie mieścisz się w budżecie ze skrzynią bezstopniową.

A zastanawialiście się panowie co się stanie, jak przy wyprzedzaniu nagle sterownik odepnie dopływ gazu? Bo ciśnienie za bardzo spadnie. Lub się po prostu zepsuje. Tak rzucam do przemyśleń

> ok podaj firmę lub nr kat. części. Mój mechanik kupował. Nie wiem gdzie - nie pytałem. Natomiast wiem ile płaciłem. > dużo jeżdżę i obserwuje co stoi na poboczach Wczoraj stał Golf IV Podczas mojej ostatniej podróży A4 stały 4 VAGi i jedna Renówka. Ja bym to zrzucił na karb statystyki (VAGów jest więcej) ale Ty interpretuj jak chcesz. > A dwa - mam sklep z częściami i widzę , które samochody częściej się psują , również mam znajomych > w warsztatach . Ja też. I wszyscy zgodnie uważają że L1 to bardzo dobre auto. > Nigdzie nie powiedziałem ,że Laguna 1 jest awaryjna - żeby nie było tylko ,że będzie wymagała > częstszej opieki ... Jak coś porządnie zrobiłem to przez dwa lata nie wymagało dotykania. Potem sprzedałem. > Poza tym co kto lubi ... ja się lepiej czuje w VW niż Renault - jeździłem i tym i tym .... > Renault jak dla mnie - źle pracująca skrzynia , długi lewarek , niewygodne fotele .... za szeroko > rozstawione pedały > W trasie takie rzeczy mają duże znaczenie .... i klima czy skórka pod dupą albo elektryczne > lusterka tego nie zmienią No mi się wygodniej Laguną jeździło. Ale to jest jedyny, naprawdę sensowny argument - VW Ci się podoba a Laguna nie

> Klocki 30zł ?? .... drążek 30zł ??? .... hah ;p jakiej firmy niby ? Coś ci się pomyliło kolego Nie pomyliło mu się. > Zapomniałeś dodać ,że nawet jeśli ceny części są porównywalne , to jednak w trasie częściej w > francuzach będą wymieniane ;p Jak rozumiem miałeś oba i porównywałeś?

> Znaczy P&D jest bardziej zaawansowany? A ten dotrysk w P&D też jest? Tak. Co do dotrysku nie mam pojęcia jak jest w nowych. Jak walczyłem ze swoją to jeszcze takich rzeczy nie było. Zadzwoń do Czakramu. Ci goście przy słuchawkach są bardzo kumaci.

> Ja tak samo. W Pikusiu wymieniłem całe tylne hamulce (bębny, cylinderki, szczęki) a za kilka > miesięcy został sprzedany. Po prostu - wymieniam jak trzeba. Na miesiąc przed sprzedażą wymieniłem w Matizie przekładnie kierowniczą. Nie było nowego a żona musiała jeździć.

W P&D masz większe możliwości regulacji. Nie znam szczegółów ale niektórych samochodów bez P&D ponoć nie zestroisz porządnie. Do do komunikacji to rzeczywiście jest - słynny kasownik błędów jest na tym oparty.

> O tej elektronice pisze każdy, a tak naprawdę chodzi o elektrykę. (...) Chodzi tak naprawdę o to, że zmienia się opór na złączkach. A moduły CAN są dosyć wrażliwe i mają małą tolerancję. Dlatego nie powinno się lutować wiązek. Dopóki to jest nie ruszane to jakoś działa. Ale jak to poruszasz, wymieniasz coś, rozłączasz to najczęściej pojawiają się problemy. Do fanboyów - dotyczy to każdego auta. Ale temat jest o C5 więc piszemy o C5.

> A potem uzasadnij dlaczego powyższa zasada problemów z elektroniką w przypadku powypadkowości > odnosi się do C5 w sposób szczególny względem pozostałych aut całego świata. Proszę zacytuj, gdzie coś takiego napisałem. Gdzie sugerowałem, że elektronika w C5 jest bardziej awaryjna od innych marek. A jak skończysz szukać to wyjaśnij skąd się biorą takie statystyki. Bo skoro nie psuje się zawieszenie i elektronika to co się psuje? A może właścicielom się wydaje że się psuje a to nie prawda?

> Ojcu chce kupić na 60. Nie chciałbym go wypuścić na mine... To nie jest mina. Nawet Yarek, który narzekał na wszystko, był z L3 zadowolony.

> Pytanie do znawców co będzie sprawiać mniej problemów: laguna 3, c5, mondeo mk4, insignia > Wszystkie 2010, 2 benzyny + lpg, średnie wersje wyposażenia Znam trochę posiadaczy L3 i mogę Ci z czystym sumieniem polecić. Renault odrobił lekcje z dwójki.

> Mi powiedzieli, że 3 stówki. Tyle, co nowa butla (bez robocizny). Do tego po przedłużeniu > homologacji butla jest przywiązana do auta. > A po oddaniu starego zbiornika na złom, to i na oblewanie nowego będzie. W sumie patrząc na ceny ro racja.

> kolega mial C5 z jakims benzynowym silnikiem. O ile jezdzilo to bylo naprawde super, tylko ze > czesto nie jezdzilo bo mialo okropne problemy z elektryka - ciagle cos nie stykalo zdarzaly > sie nawet problem unieruchamiajace auto. > Poniewaz auto kupil sprawdzone to moze byl to jakis 'topielec' i problem dotyczyl tylko tego > egzemplarza, ale... moze lepiej poszukaj for uzytkownikow C5 Zaraz tu wpadnie kolega od C5 i powie że jest to absolutnie niemożliwe. Bo tam elektronika jest prosta i bezawaryjna. Nie musi być topielec - wystarczy że jest po wypadku. Jeśli została uszkodzona elektronika to ciężko później z tym dojść do ładu.

> Witam. Bida piszczy w sakiewce, (...) To najtaniej go chyba będzie ponownie homologować...

> A czy to ich 4x4 nie jest do 30 czy 40 km/h? Jest do 40. Nie ma centralnego mechanizmu różnicowego.