marcindzieg

> i czy freelander przekładaniec to zło? Tak. Tam się spawa mocowanie kolumny kierowniczej. Do tego przekładnie kierownicze z racji ceny oryginałów montuje się od Opli. Nie do końca się nadają. Z racji ww spawania samochody te nie nadają się do przekładki. Zresztą nawet w wersji EU szybko pada napęd 4x4 i jest w zasadzie nienaprawialny (bardzo drogi i nowy wytrzymuje ok 100 kkm). Więc część samochodów jeździ z przednim napędem. Generalnie odradzam. Badałem kiedyś temat bo mi się strasznie podobał.

> ale nie generalizuj. mowimy o Lancerze. bezposredniej konkurencji w segmencie C, w ktorym 140 KM > poprostu nie jedzie. a autor twierdzi że kieruje się osiągami? to ja sie pytam - o jakie > osiągi chodzi? Ja się bardziej odniosłem do poprzednich wypowiedzi, w których napisano że japońskie silniki nie dają frajdy z jazdy i lepiej kupić europejski 1.6T - 1.8T.

> poza tym wyżej piszesz o osiągach i wybierasz japonię? 140 KM w Mitsu ma >10 sek do 100 -> żenada. > w Civicu (też japonia, ten sam segment, bliźniaczy silnik) grubaśnie mniej. to słabe te Twoje > kryteria. Samochód to nie tylko silnik. Co z tego że będzie miał te 200 KM jak go wsadzą do dwutonowych taczek.

> To takie wróżby, ale nie widze podstaw aby Niemcy mieli zrobic inaczej. Po co by mieli robić inaczej? Jeśli ktoś dużo jeździ to wymienia często samochody. Dla niego nie istnieje problem. Jeśli ktoś mało jeździ a kupuje nowy na lata to też mu się raczej nie popsuje. Problem mają tylko następni właściciele. A na nich firma w zasadzie nie zarabia. Bo kupują zamienniki i naprawiają poza ASO. Więc po co się nimi przejmować?

> Gwarancja może trwać 2 lata lub 5 lat. > Więc jak optymalnie wyliczyć trwałość elementu Można dawać różne w zależności od długości gwarancji. I tak idzie zamówienie do fabryki. Można też zakładać że mało kto kupuje 5 lat i podejmować ryzyko. A na przeglądzie wymieniać słabszą część. Jest wiele sposobów. Nie wierzyłem w to wszystko dopóki mój były prezes nie opowiadał jak to Francuzi szukali sposobu skrócenia życia alternatora. Zrobiony zgodnie ze sztuką jest w zasadzie wieczny. Goście tak dobrali materiały że wytrzymywał ~120 kkm. Nie wiem czy go stosowali ale generalnie się da.

> I co takiego maja Ci Japonczycy w swoich silnikach? Po gwarancji ich nie trzeba wymieniać?

> używam i polecam, w porównaniu do philips blue vision świecą mniej biało,ale lepiej oświetlaja > drogę, tak mi się wydaje A jak z trwałością?

> Niestety zaczynanie od automatu to skazywanie się na: "kalectwo" motoryzacyjne. Dlaczego? Patrząc po kierowcach szacuję, że jakieś 50 % nie ogarnia sprzęgła. A umie jeździć naprawdę niewielu. Więc po co tworzyć fikcję? Amerykanie są pod tym względem dużo mądrzejszym narodem.

> a SX4 nie ma turbo, jest lekkie, ma 4x4 i > wskaźnik temperatury oraz linkę ręcznego. Już Ci to kiedyś pisałem - kup sobie Subaru XV. Po tym co piszesz to jest idealny samochód dla Ciebie.

> To właśnie to napisałem. Ja jestem rozczarowany symbolem najlepszego kompaktu - Fordem Focusem. Dlaczego Focus jest symbolem najlepszego kompaktu? Pytam z ciekawości bo ja nie widzę i nigdy nie widziałem w nim niczego szczególnego. Poza oczywiście tym że rdzewiały na plakatach reklamowych.

> Wadą tego silnika był rozrząd na łańcuchu, który mówiąc krótko - nie ogarniał gimbazy. > Teraz 1.4TSI jest na pasku i za 4-5 lat będzie wiadomo czy to bezawaryjny silnik, czy też nie. Tego nie ogarniam. Wytłumaczcie mi dlaczego w przypadku tego silnika pasek jest lepszy?

> Do mnie Tico przemawia w inny sposób, TRUMNA na kołach i nic więcej. Nie szanujesz zdrowia i życia > - kup Tico !!!! A przekona się o tym każdy kto zaliczy często nawet z pozoru niegroźnego > ,,dzwona'' tym wynalazkiem, wtedy przestaną mieć znaczenie ,,oszczędności''. Nie chciałem tego pisać bo tu fanów "oszczędzania" jest od groma. Ale podpisuje się obiema rękami. To coś nie ma nawet łamanej kolumny kierowniczej.

> czyli nie jest to padaczka maksymalna ale jeśli miałbym dwa auta do wyboru takie same, jedno z > manualem a drugie z automatem, to lepiej żebym wybrał manuala? To zależy czy nowy, czy używany. Jeśli znasz historię auta i wiesz że ktoś dbał to automat jest w zasadzie niezniszczalny. Natomiast z racji tego, że w PL dalej niektórzy twierdzą że oleju w skrzyni się nie wymienia, to nie ryzykował bym auta z nieznaną historią.

> I wracamy do Fiata 125P, olej co 10 tys..... > a nie lepiej co 5 tys? A miałeś że się wypowiadasz? Akurat w tym silniku skrócenie interwałów wymiany i używanie wysokiej klasy olejów rozwiązuje większość problemów. Co zresztą potwierdził producent bo bodajże od 2004 wymiana jest zalecana co 15 kkm.

> u mnie było podobnie, winna była cewka, która na benzynie działa dobrze, a na gazie była już za > słaba. Strzelanie/przerywanie nasilało się po rozgrzaniu silnika. Podmień cewkę - pewnie jest > tańsza niż tłumik Jak wszystko wymienił to też stawiam na cewkę.

> Proponuję, abyś sobie wydrukował ten regulamin i nosił. > Na pewno się przyda. Zawsze wsiadam do takiej taksówki na którą mam ochotę. I nic nikomu do tego. Jakby ktoś protestował to piszę skargę do korporacji i UM. Sorry ale nie będę jechał rozpadającym się, śmierdzącym i powiązanym sznurkami szrotem. W imię solidarności taksówkarskiej. Sorry - ale szanujmy się.

> o czym świadczy ogień (wystrzał) z wydechu przy zmianie biegów? Coś jest nie tak? Auto z > doładowaniem, bez katalizatora, wydech przelotowy. Czy tak ma byc? Dopalacz masz. Mój młody by się cieszył A na poważnie to się paliwo nie dopala. I jest coś nie tak.

> a szukam tylko sc / matiza ewentualnie lanosa z lpg, bez rdzy i taniego Z takimi wymaganiami to obawiam się że jeszcze długo poszukasz.

> Minus: w serwisie maja wiecej srubek do odkrecania przy przegladzie I z tego powodu niektórzy "zapominają" przykręcić.

> czyli dorbze serwis mi powiedzial, ze sie nie wymienia (pomijam uszkodzenia mechaniczne) Z jakiegoś powodu sprzedają po sztuce. Pan w ASO też był zdziwiony że chce komplet. A ja miałem jakieś badziewne podróbki. Wymieniłem i spokój.

> Eee. Nie wiem, czy nie zajażyłem żartu... > Czy to serio? Nieważne. Odpuść temat.

> Czy na pewno jest się czym emocjonować? Masz rację. Nie ma. Chodzi bardziej o co innego. Ale to też w sumie nie ma znaczenia. Jeśli ktoś chce w coś ślepo wierzyć to niech wierzy.

> W zasadzie Bosche też jakoś działały, ale nie dało się założyć fajek bez efektu rozpinania się > stanowiących ich część plastikowych fajek, wyglądających jak ostatni szit. U mnie też działały. Ale dały się założyć tylko raz. Potem spadały z cewki

> No cóż .....jeżdżę autami ponad 20 lat i jeszcze mi się przekaźnik nie popsuł ani żadnego nie > spaliłem. > Widocznie mam farta. Podesłać Ci nówkę z pudełka? Która od czasu do czasu się nie załącza? Najlepiej z kolesiem, który pół dnia spędził nad wzmacniaczem bo też myślał że to niemożliwe? Wtryskiwacze benzynowe już odłączyłeś? Też pracują i się mogą zepsuć. I prąd ciągną, więc zużycie paliwa wzrasta. Zaoszczędzisz dychę rocznie. Zawsze to w końcu 3 piwa.

> ja bym po prostu auto umył, porzadnie nawoskował jakimiś szpejami i olał pokrowce. Raz widziałem > ile było wilgoci pod takim pokrowcem. W jednym miejscu lakier został nawet uszkodzony > IMO nie warto. Dokładnie tak. Przy czym podczas zimy można kilkukrotnie powtórzyć zabieg mycia i woskowania. Na pewno to będzie zdrowsze od pokrowca.