marcindzieg

To nie jest stereotyp. Te auta nigdy nie były bezawaryjne. Tyle że jak zrobili fackup to starali się go poprawić. Często nawet na przeglądach bez wiedzy klienta. A nie jak Francuzi czekali do końca gwarancji i radzili kupować nowe. Zresztą popytaj taksówkarzy Apropos wyboru silników: Chyba nie jest tak źle...

Tylko czemu w przeciwieństwie do tamtych się świetnie sprzedaje? Mimo że droga, nie ma silników, rdzewieje i nie jest wygłuszona?

Za 3 dni będzie można rezerwować nowego Yarisa GR. 280 KM. Ja rozumiem że to AK i musi być minimum 500 ale wiesz

Też. Jest jeszcze Supra, są fajne terenówki, pickupy. Pełny wybór.

A jak ktoś chce Toyotę dającą radość z jazdy to też ma wybór.

To były dobre auta. Co prawda cewki trzeba było wymienić z francuskich na japońskie

Ale ja się zgadzam. Tylko dalej nie jest to tańsze niż 30 lat temu. Piszemy oczywiście o nowych. Dokładnie o to chodzi. To nie jest tania a co za tym idzie powszechna zabawa.

To jak to w końcu jest? Bo mędrcy z AK twierdzą że Europejczycy zawyżają ceny aut. A wychodzi na to że chińskie auta są tanie bo rząd do nich dopłaca.

To dalej 1-2 sek różnicy. I 30 lat techniki. Tamten się rozpędzał do 235 km/h. A przypominam Ci że całkiem niedawno jeździłeś 3-cylindrową Fabią z dieslem, która otrzepywała się sama ze śniegu i przyspieszała jak Matiz. Teraz PH jeżdżą 1.0 a one raczej demonami prędkości i przyspieszenia nie są.

Poniżej 8? Chyba nie

Nie przesadzaj. Laguna V6 w 1996 miała 7.7 do setki. A to żaden drogi ani luksusowy samochód.

Dokładnie tak. A zawsze mogą iść do salonu i dostać 7 lat gwarancji

To jest największy problem. Jaki był syfny diesel od Subaru ale mimo że go już parę lat nie produkują to części do naprawy kupisz bez problemu. I to poprawione. A Francuzi mają to w du... Kup sobie nowy.

Tylko zapomnieli napisać na ile kilometrów

To sobie Forka kup

5 LPG

Po co w dieslu więcej? Pewnie z 500 NM.

Możliwe jak np. jeździ na bogatej mieszance. Natomiast zaczął bym od sprawdzenia sondy lambda.

Może nie zepsuć tylko zrobić tak, żeby klient musiał jeździć do serwisu. Tylko czasem przesadzą

Części albo są drogie albo po prostu nie ma...

Wiesz - prowizorki mają to do siebie że są bardzo długo

Planujesz kupować na 3 lata a życie się tak potoczyło że musiał zostać na długo. To nie jest prezent robiony kolejnemu właścicielowi. Wszystko co robię w aucie to robię tylko i wyłącznie dla siebie.

Też tak myślę. Na Skandynawie często szły inne wersje.

Ale to jest dalej kilka rzędów wielkości mniej niż taka Toyota.

Próbka 100000 egzemplarzy jednak lepiej odzwierdziedla ogólną jakość niż próbka 1000. Renault to nie wiem ale kilka Peugeotów widziałem. I jak po tych 10 czy 15 latach jeszcze jeździły to nie wyglądały za dobrze od strony korozji.