Skocz do zawartości

Mars_wrc

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 626
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Mars_wrc

  1. > Dla niego są te z przebiegiem 180kkm. Nie kupiłbym auta z przebiegiem 180.000km Dla mnie takie auto jest zużyte i tyle Oczywiście mowa o dzisiejszych plastikach. I 100 razy bardziej wolałbym AG z nalotem <100.000km niż AH z nalotem 430.000km ... To pierwsze to samochód, to drugie to już szrot. Ale jak kto woli
  2. > Kwestia czasu az jeszcze ktoś inny wezmie ją na handel i skreci przebieg o polowe i wystawi za 14 > Obecnie nie jest cofnieta z tego względu ze pochodzi z Polski i była serwisowana w ASO (książki > serwisowej brak) chyba do końca i jeden telefon wystarczy by poznac przebieg , to nie ma sensu > cofać. Dla mnie Opel Astra z nalotem 430.000km ma z samochodem tylko tyle wspólnego, że ma wpisane w dowód rejestracyjny "samochód osobowy" Nic więcej Za 11.000zł da się kupić wychuchaną Astrę II z nalotem poniżej 100.000km od pierwszego właściciela. I to da się nazwać samochodem. W przeciwieństwie do Astry III z nalotem 430.000km gdzie wszystko w każdej chwili może odpaść ze zwyczajnego zmęczenia materiału. Ale jeden lubi ogórki, a drugi ogrodnika córki
  3. > Jeśli okazja to kupuj, na co czekasz > Pobożne życzenia sprzedającego a realny rynek to dwie różne rzeczy. Oczywiście, zależy jeszcze czy > chcemy naprawdę sprzedać czy tylko sprzedawać na próbę Dlatego polacy bez opamiętania kupują stare, zajeżdżone trupy. Bo jak można dać za auto Xkzł (auto w stanie idealnym) skoro za tyle samo można kupić 3 lata młodsze (a, że to trup to nie ważne)
  4. > Kolejna piekna i klasyczna limuzyna, lud muzulmanski bedzie zachwycony. > u nas? Sedan... po co to komu?daliby mu troche dluzszy dach, zrobiliby megapakownego hatchbacka i > bylby hit i nowość. Nie rozumiem zdziwienia, przecież SEDAN to najklasyczniejsze nadwozie będące kwintesencją samochodu. Sedan, kombi, coupe, terenowe ... kiedyś podział był prosty i logiczny. Dla mnie hatchback to taka sama motoryzacyjna bezduszność i bezjajeczność jak napęd na przód. Ni to limuzyna, ni to kombi. Hatchbacki są popularne, bo dziś popularne jest to co jest bezduszne i nudne.
  5. > Reszta bez znaczenia, nikt tego nie kupi z takim przebiegiem bo nie będzie się ludziom pojawiać. > 2000r, kupiony w PL, jeżdżony przez kobietę? Powinien mieć 160kkm przebiegu. > Znajomy sprzedawał ostatnio AR147 2003r z (prawdziwym) przebiegiem 206 albo 216kkm i ostatecznie, > po kilku miesiącach sprzedał za śmieszne pieniądze. > Gdyby miał właściwy przebieg to poszłoby na pniu. > Jak patrzę na to co się dzieje to mam wrażenie, że ten naród kocha być oszukiwany. > Pozdrawiam BAS Po prostu ludzie są głupi i chcą kupować auta najtańsze. Zakładając model X i rocznik Y powinno się szukać auta z górnych widełek cenowych. Ale wtedy się okazuje, że PEWNIE i ZADBANE auto z roku Y kosztuje tyle co strucel, ale 2 lata młodszy. I na to starsze nawet nie spojrzą. A to nowsze to strucel, bo najtańsze Dopóki ludzie nie zmądrzeją, to to się nie zmieni.
  6. > co trzeci z Niemiec tyle ma, tyle, że na liczniku widnieje 170. > Co drugi ma 300 realnie, 170 na liczniku. > I jakoś patrz kurde, jeżdżą? Jeżdżą. Ale te auta nie są już bezawaryjne, nie można na nich polegać. Klęknąć w nich może wszystko (a już tym bardziej jak mają >400kkm). Takie auta dobre są dla młodego na 1 auto, albo dla kogoś kto poza miasto się nie rusza. W daleką trasę Octą z nalotem >400kkm nie pojechałbym
  7. > Auto ma orygialne amortyzatory, wydech, sprzeglo, powazniejszych dzwonow tez nie bylo, jakas > stluczka w prawe drzwi, zarysowany lewy blotnik z przodu oraz rok temu odswiezone zderzaki. Czyli lada chwila poleci sprzęgło, amory i wydech. Dlatego ludzie nie chcą kupować aut z nalotem 400kkm. 400kkm to nalot, który zaakceptuje w W124, W123, E32 itd. Octa po 400.000km to będzie skarbonka. Dlatego cena musi być tak skalkulowana, żeby to się opłacało kupującemu.
  8. > olej to, nikt się nie przyczepi, w Bułgarii tak byłem i kontrolowali mnie kilka razy i nikt nie > zwrócił uwagi Prawda jest taka, że to zależy od człowieka. Jak będzie miał zły dzień to się dochrzani. Ale szansa mała.
  9. Czasem chyba nawet łatwiej sprzedać auto z nalotem >300kkm niż 178kkm. Bo po takie auto z nalotem >300kkm przyjedzie ktoś kogo to nie przeraża. Popatrzy, podpasuje mu to kupi (oczywiście cena musi być uczciwa). A po perełki z nalotem 178kkm przyjeżdżają idioci co za 5-15% ceny wyjściowej auta chcą IDEAŁ bez żadnej rysy i żadnego przetarcia na tapicerce. I musi być to klasa premium, żeby sąsiad z dachu stodoły skoczył w akcie zazdrości. A co do niskich przebiegów ... bardzo łatwo kupić auto z na prawdę małym przebiegiem. Ale nie są one w cenie perełek z Niemiec. Mnóstwo jest uczciwym aut na allegro z małym nalotem. Niedługo będzie Focus moich rodziców, 2002r., 130kkm. Serwisowany, nigdy nie uderzony (poza zderzakiem, bo ja przytarłem), całe życie garażowany. Takie auta są, ale idiota pomyśli ... Xkzł za 2002rok? Kuffa, za tyle można już kupić 2004, albo lekko zarysowany 2005. Posrało ich, szukam młodszego. I dopóki tacy debile będą żyć to będzie tak jak jest
  10. Mi się marzy E420 ... Kwintesencja samochodu. Kiedyś sobie kupię ...
  11. Za 25kzł kupić W124 E420, za drugie 20kzł zrobić z niego igłę na poziomie krajowym, wrzucić LPG i cieszyć się samochodem doskonałym.
  12. Ja tu czegoś nie rozumiem Jak ktoś kupuje auto TYLKO po do by paliło 4,5l/100km LPG, bo jak spali 6 litrów to już zrujnuje kieszeń, to PO CO kupuje NOWE auto za kupę siana? Skoro ktoś tak liczy każdą złotówkę to niech kupi używany wychuchany samochód z LPG. Spali te 0,5 litra więcej, ale będzie 2 razy tańszy w zakupie. A skoro stać kogoś na nowe auto to po co spinać się czy spali 4,5 litra LPG czy 5,5 litra LPG ... Sam dużo jeżdżę Pandą VAN z LPG (miasto, trasy po Polsce, trasy po EU) i może mi ona spalić 5,5 litra LPG, a może i 7. Przy 5,5 się bardzo męczę, a przy 7 jadę normalnie. Licząc netto różnica pomiędzy 5,5, a 7 to jakieś 2,5zł. Stać mnie dopłacić 2,5zł do każdych 100km, żeby jechać jak człowiek, a nie 70km/h i przewidywać trasę na 5km do przodu
  13. Współczuję Ci, że założyłeś taki temat, tu sami święci na około Po 1 przegląd nie musi mieć ciągłości. Po 2 jeżeli auto jest sprawne to brak przeglądu nie oznacza braku odszkodowania. Po 3 jeżeli auto by nie przeszło przeglądu ZA COŚ i dojdzie do wypadku to jeżeli TO COŚ nie było za ten wypadek odpowiedzialne to sprawa jest czysta. Albo wymęcz przegląd teraz, a następny w grudniu, albo pojeździj bez do grudnia i po temacie Nie wiem o co tu kopie kruszyć ... Akurat mega zglebione CC nie jest zagrożeniem, bo jeździ w miarę wolno
  14. Mars_wrc

    71. Rajd Polski

    Bez przesady. Sam stałem nie raz tak blisko, że mógłbym dotknąć ten samochód. Grunt to zminimalizować ryzyko. Jak stałem MEGA blisko to stałem na wewnętrznej. Na wewnętrznej ryzyko jest mimo wszystko małe. Zresztą, na zewnętrznej też stałem. Raz za mega grubym drzewem, drugi raz na tyle głęboko, że nie wiem jakby trzeba pójść, żeby do mnie dojechać. Jeszcze na innym stejdżu też stałem na zewnętrznej, ale dzielił mnie mega rów, korzeń i drzewka. Nie przebiłby się do mnie. A na hopach też stałem mega blisko, ale tam gdzie lecieli, a nie gdzie lądowali. Moim zdaniem fajnie się krytykuje na forum, że ten czy tamten stoi "nieodpowiedzialnie", a samemu robi się to samo Grunt to robić to z głową. A ryzyko jest zawsze. Jak się chce bez ryzyka to się gra w szachy. A sam rajd .... MEGA. Byłem 2 raz na WRC w Polsce i jestem pod MEGA wrażeniem. Jak tylko będzie za rok to jadę, ale biorę ze sobą rower
  15. > Tak jest tzn nie mam pojęcia jak by takie 1.2 60km chodziło na kompie od 1.1, ale może ktoś kto > wie wypowie się Dzięki, teraz zostaje szukać
  16. > P1 - 1.2 8v 60km SPI, 1.2 8v 75km MPI, 1.2 16v 86km > P2- 1.2 8v 60km MPI, 1.2 16v 80km > Panda -1.1 8v 54km MPI, 1.2 8v 60km MPI > najprościej mówiąc A w moim przypadku do najprostszego swapa potrzebuję 1.1 MPI 54KM lub 1.2 MPI 60KM i tylko ta wersja mocowa mi pasuje P&P?
  17. > Żeby było p&p to tylko 1.1/1.2 MPI > 1.2 16v musiał byś mieć z kompletnym osprzętem z kompem i przerabiać wiązkę Dziękuję. Ostatnie pytanie. 1.2 MPI 60KM podejdzie bez ruszania wiązki, a 1.2 MPI 75KM wymaga wymiany czy modyfikacji wiązki? Dużo roboty? I czy to kwestia TYLKO wiązki?
  18. > robota ta sama silnik a w zasadzie słupek silnika miedzy 1.1 8v a 1.2 8v wzrokowo w zasadzie > niczym sie nie różni poza jego wysokością (a dokładniej wysokością bloku), szukając 1.1MPI > chyba na Twoim miejscu znalazł bym zdrowe 1.2 8v 60km ze świezego autka i sobie to załozył OOOO to widzicie ... myślałem, że 1.2 75KM podejdzie. A tu kiszka. Czyli TYLKO 1.1 MPI lub 1.2 MPI 60KM? 1.2 16V 86KM też odpada? Bo priorytetem jest prostota swapa, bo to auto do pracy, a nie do ładowania kasy.
  19. > zasadniczo: mając 1.1 mozesz sobie założyć zarówno 1.0, 1.1, jak i 1.2 oraz 1.2 16v bo to silniki > fire mające takie same otwory pod łapy oraz łączenia ze skrzynią, chcąc założyć silnik np 900 > który ma całkiem inny blok wymuszasz zmiane wszystkich elementów ponieważ idą do niego inne > łapy mocujące oraz ma całkiem inne łączenie ze skrzynią. I o taką odpowiedź mi chodziło. Dziękuję. Jeszcze jedna rzecz. Panda 1.1 z 2004 roku to będzie już silnik MPI, tak? SPI chyba nie wkładali? Czy duża będzie różnica w robociźnie pomiędzy przekładką 1.1 -> 1.1, a 1.1 -> 1.2? Bo jak będzie to ta sama robota, to może sobie 1.2 włożę
  20. > 1.0 fire z uno może być lepszy od 900 Mi na prawdę nie chodzi o lepszy/gorszy. Mi do jeżdżenia od marketu do marketu wystarczy 900. Mi chodzi TYLKO o skomplikowanie swapa. Jak 1.1->900 ma być skomplikowany, a 1.1->1.1 banalny to szukam 1.1.
  21. > 1. spalanie napewno nie spadnie (o ile nie wzrośnie bo mniej mocy na tą sam cięzar auta) > 2. awaryjność podobna (z tendencją że mimo wszystko fire bardziej niezawodne bardziej rozwojowe i > lepszy dostep do cześci zamiennych) > 3. przechodząc potrzebujesz nie tylko silnika a skrzyni, półosi, łap mocujących, innego mechanizmu > wybierania biegów, innych wezy do układu chłodzenia- niewiadomo jak z chłodnicą, inny ECU, > sprzegło, inny dolot i pewnie jeszcze jakieś pierdoły wskoczą - wiec taka zabawa to tylko po > to żeby sobie roboty narobić bo ekonomicznie i myślowo nieuzasadnione > EDIT jak już koniecznie chcesz zmiejszyć pojemność skokową (bo chyba o to Ci chodzi) to kupuj > silnik 750ccm na bloku fire z fiata pandy i masz mniejszą pojemność wtedy zaswiadczenie ze > stacji kontroli pojazdów o zmianie pojemności i do wydziału komunikacji wbić w dowód i masz > tansze ubezpieczenie OC... Ło Jezu .... to nie. To szukam 1.1 ... tyle roboty to już wolałbym 1.2. W takim razie pilnie KUPIĘ 1.1 w stanie BDB.
  22. Witajcie, wyjsrał mi się już silnik w Pandolocie i muszę ją uruchomić, bo jej potrzebuję Przeznaczenie auta - zero ścigania, jeżdżenie od punktu A do punktu B, czasem jakaś traska, ale na spokojnie (max 120km/h) Zależy mi głównie na jak najniższym spalaniu i bezawaryjności. Widzę, że dużo łatwiej kupić 900setkę w stanie BDB z minimalnym nalotem. Czy przejście w Pandzie z 1.1 na 0.9 nie będzie problematyczne pod kątem swapa? Żeby się nie wpakował w jakąś mega babraninę ... Będzie mega spadek osiągów? Moje 1.1 jest mega zajechane, na pewno nie trzyma mocy. A zdrowe 0.9 powinno trzymać. Przy moich priorytetach jest to bardzo zły pomysł? Pozdro i dzięki za porady
  23. > Czy ktoś z was odliczał 100% VAT od samochodu osobowego? > Czy z tego tytułu pojawiła sie kontrola skarbowa? > Komuś urzędasy robili zdjęcia, żeby wykazać użytek prywatny? > Czy ktoś zwracał po kontroli odliczony VAT? > Chodzi mi o sprawdzone informacje, nie takie w stylu "a kolega kolegi to miał tak że...", "wydaje > mi się..." Niestety, ale odliczanie 100% VAT od osobówki, a nie daj Boże jedynej osobówki w domu to proszenie się o kłopoty ...
  24. > Sam sprzedaje krajowa octavie z podobnym przebiegiem do prezentowanego Leona, przez 12 lat > serwisowana w ASO, przez 3 miesiace jeden telefon, ile na rozrzadzie przejechane i czy > przebieg nie jest pomylka. > Duuuzo wody uplynie zanim dotrze do ludzi ze 10+ letni diesel musi miec ta 3 z przodu, mam wrazenie > ze niektorzy swojego auta po załóżmy 10letnim użytkowaniu by nie kupili ze wzgledu na > przebieg. A ja ludzi w 100% rozumiem, że chcą kupować auta używane z małymi przebiegami, albo innymi słowy, z jak najmniejszymi przebiegami. Sam tak robię. ALE Ja zawsze szukam NAJDROŻSZYCH auta z danego modelu/rocznika i na kupno właśnie takich się nastawiam, żeby mieć ten mały przebieg. I to do siebie pasuje. Używany + mało nalot = wyższa cena. Natomiast ciemnogród chce jak najmniejszy przebieg i JAK NAJTANIEJ. Takiego mixu nie jestem w stanie zrozumieć, bo jest on NIELOGICZNY. Dlatego ludzie pakują się w kłopoty na własne życzenie
  25. > A ty jasnowidz? A co jeśli ktoś przeinwestował lub np z powodów rodzinnych musi sprzedać? Trzeba > sprawdzić jak zrobiony a nie od razu takie głupoty wygadywać. Tacy jasnowidze są najlepsi Byle posta napisać Ja sprzedałem za małolata silnik 1.2 100KM do CC/SC świeżo po kapitalce, nawet nie włożony do auta dokładnie za cenę remontu, bo się nagle kasa skończyła ... Życie. Są różne przypadki i nie ma co teoretyzować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.