-
Liczba zawartości
209 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Barbi's Achievements
zielony listek (8/20)
25
Reputacja
-
Troszeczkę to nielogiczne tłumaczenie. Zwiększasz wydatek pompy i dawkę wtrysku paliwa. Celem może być jedynie zwiększenie max ciśnienia w komorze spalania. Zwiększona dawka paliwa potrzebuje proporcjonalnie więcej czasu aby uległa całkowitemu spaleniu i spowodowała uzyskanie max przyrostu ciśnienia tuż za GZP tłoka. To max efektywność uzyskania max mocy z określonej dawki paliwa. Więc po co? Wydłużenie czasu spalania i ograniczenie efektu wyrzutu niedopalonych spalin przez wydech, wymusza przyspieszenie momentu wtrysku paliwa. Takie dłubanie na "słuch" możliwe jest w starych dieslach. Nowe pompy duże ciśnienia wymagają uzycia hamowni i sondy afr.
-
Metaliczne stuki na rozgrzanym silniku, pod duzym obciążeniem to efekt spalania stukowego (sworznia tłokowego). Panewki, proszę Pana brzmią głucho. Najprościej na biegu jałowym silnik wprowadzić na 2-2,5 tyś obrotów i zdjąć nogę z pedału gazu. Podczas gwałtownego "schodzenia" z obrotów usłyszysz chwilowy, wyraźny głuchy dźwięk panewek. O ile są uszkodzone. pozdr. Barbi.
-
Baaa! A niby skąd to podciśnienie? Nowe prawa fizyki? To zapytam inaczej: Dlaczego wypływa płyn hamulcowy z nieszczelnego zacisku lub przewodu skoro miałobyby być podcisnienie w układzie? Panowie! pomyślcie...
-
Nie masz racji. Prowadnice zacisku, służą do wyrównania jego położenia względem tarczy (w przypadku tłoczka z jednej strony zacisku), umożliwiając zacisk obustronny na tarczy hamulcowej. Za cofnięcie tłoczka w zacisku, odpowiada gumowy oring uszczelniający tłoczek. Jego odkształcenie podczas hamowania i powrót do stanu spoczynkowego. I to nawet ja wiem... kobita...
-
Możliwe za masz rację. Mam pracę która daje mi możliwość poruszania się różnymi autami. Mam wiec podstawy do porównań - przyznaję subiektywnych. Postaram się w przyszłym tygodniu dokonać pomiarów aplikacją w smarku. Napiszę co pokazało urządzenie. Niemniej mimo twojego sarkazmu nadal uważam że to jedno z najcichszych aut w klasie miejskich maluchów.
-
Miałam okazję tym wczoraj pojeździć. Przejechałam około 100 km po stolicy. Auto z silnikiem 1,5D - 2009 rok. I nie mogę wyjść z podziwu jak dobrze ono jest wyciszone. Silnika prawie nie słychać (ciszej niż w BMW...), a w czasie jazdy po mieście - zachowuje się jak benzynowy. Fakt, nie kręciłam do wysokich obrotów, jednak jestem pod wrażeniem, że taki golas, niskiej klasy, dla robotnika, jest tak cichy w kabinie. Moja Megi, przy spokojnej jeździe też jest cicha, jednak pociśnięcie pedału gazu powoduje wyraźnie słyszalny pomruk silnika - tylko to auto o klasę wyższe. Opel Astra 1,7cdti którym czasem też jeżdżę, to głośny traktor w porównaniu z Clio 1,5D. Czy normalne Clio dla ludu, tzn z tylną kanapą, silnikiem benzynowym, też są tak dobrze wyciszone?
-
A to ciekawe. Nie wiedziałam, że olej w typowej temperaturze pracy (100-120 stC) w zależności od SAE xWx - różni się gęstością (lepkością). Ciekawych rzeczy można się nauczyć...
-
Czy solidnie sklepane, waszym zdaniem jest bezpieczne? Ciekawa jestem kto pierwszy wpadł na pomysł klejenia strucli w jedno "nowe". Jak ustrzec się przed taką manipulacją? http://www.coolhunters.pl/jak-z-dwoch-aut-zrobic-jedno-bezwypadkowe-diy
-
S-max to większy komfort. Cisza w kabinie. Psuje się podobnie jak "renuar".
-
Nie każdy prostownik posiada zabezpieczenie przeciążeniowe. Niektóre (np: selenoidy) takiego nie potrzebowały. A to co napisałeś powyżej to oczywista oczywistość - w przypadku tego z L.
-
A kręcąc rozrusznikiem nie obawiasz się że wyssie on energię z elektrolitów jednostki sterującej silnika i osprzętu? Lidlowy spokojnie wytrzymuje rozruch bez odłączania od klem.
-
W ostatnim czasie zainteresowałam się marką BMW. Wcześniej pisałam z jakiego powodu . To auto to raczej typowa "mina". Cudów nie ma, nie ma głupich Niemców, nie ma okazji - co najwyżej przy zmianie właściciela że w rodzinie można przytulić fajne niezajeżdżone auto.. Podobne auta w niemieckich serwisach stoją od 19 tyś euro. U Turków 5-8 tyś taniej - tylko bez gwarancji wiarygodności opisu. Nie można się łudzić że handlarz zrezygnuje z zysku i odda za darmo z dobrego serca - z powodu że tanio kupił. Osobiście wystrzegała bym się takich "okazji". IMHO szkoda czasu żeby poświęcać czas, km, nerwy, aby to "cudo fotograficzne" obejrzeć dokładnie.
-
Dotychczas nie interesowałam się autami BMW. Od kilku dni, czytam i wizerunek firmy nie jest tak doskonały. Mnóstwo wpadek technicznych i spora awaryjność. Mogę zrozumieć że to bardzo duże przebiegi sprowadzanych aut są po części temu winne. Jednak awaryjny rozrząd od strony skrzyni, i małe kółko rozrządu scalone z wałem głównym - rozwalił mnie na maxa. Mam coraz mniej ochoty na tę markę w wersji dla ludu. Podejrzewam, że M3 to zupełnie inna bajka jakości i solidności - jednak na nią mnie jeszcze nie stać. Ta kanapa która obecnie jeżdżę, jest chyba w pakiecie silver shadow.
-
A podpowiedzcie, ostatni "normalny" silnik w serii 3-ciej z rozrządem z przodu, to w którym roku i jakie było oznaczenie silnika? Podoba mi się to auto, jednak z ze zmianą konstrukcji to przegięli panowie inżynierowie . I jestem ciekawa, rdzewieje to?
-
Mam okazję pojeździć takim autem, a w przyszłości możliwe że i odkupić. Auto z roku 2011. Powiedzcie mi proszę, czy ten silnik ma jakieś typowe bolączki? Pewnie posiada filtr DPF, a jeżleli tak to czy można go usunąć?. Auto fajne, trochę za wolno się zbiera w porównaniu do mojej Megi - za to koszty paliwa to poezja na uszy . Zaskoczyła mnie wyraźnie wyczuwalna wibracja silnika na wolnych obrotach i nieco oporna praca kierownicy przy powrocie w położenie śrdkowe. Trzeba jej lekko pomóc. Nie wydaje mi się żeby to było normalne . Podpowiedzcie czego zaskakującego mogę się spodziewać po takim aucie? Aha, na liczniku przwie 200 000 km.