Skocz do zawartości

badania techniczne - problem


bb_maciek

Rekomendowane odpowiedzi

więc sprawa wygląda tak, do jutra mam termin zrobienia badań technicznych samochodu. ostatnimi czasy nie jeżdżę sejkiem prawie w ogólę i auto więcej stoi, ze względu na służbówkę ok.gif ale właśnie przypomniało mi się, że do jutra trzeba zrobić mu badanie. wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że sejek od jakiegoś czasu zaczął nawalać oslabiony.gif to znaczy gaśnie w najróżniejszych i najmniej przewidywalnych sytuacjach. na naprawę nie mam czasu, kasy i w ogóle. i teraz pytanie co w takiej sytuacji, czy mam jechać na badania i ryzykować, a nóż się uda, tylko szkoda mi trochę tracić kasę w razie, gdyby coś miało pójść nie tak crazy.gif czy mam to olać i pojechać na badania jak będę miał kasę, nie wiadomo kiedy to nastąpi zlosnik.gif tyle, że wtedy nie będę mieć aktualnych badań, więc jak jechać? co w ogóle grozi za nieposiadanie aktualnych badań technicznych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedz normalnie na badanie i najwyzej diagnoscie powiedz ze od czasu do czasu Ci przygasa i na pojutrze jestes umowiony do mechanika. Jak w trakcie badania Ci silnik zgasnie to odpalisz jeszcze raz, to nie egzamin zlosnik.gif Diagnosta to tez czlowiek, zrozumie Cie zlosnik.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie będę mieć aktualnych badań, więc jak jechać? co w ogóle

> grozi za nieposiadanie aktualnych badań technicznych?

Przy kontroli policjant zabierze Ci dowód rejestracyjny, a w zamian dostaniesz świstek ważny bodaj 3 dni, z którym możesz jeździć. Aby odzyskać dowód musisz udać się na przegląd i uzyskać świadectwo potwierdzające zdolność pojazdu do uczestniczenia w ruchu. Z tym świstkiem śmigasz do urzędu, w którym jest zarejestrowany twój samochód i odbierasz dowód rejestracyjny po czym z dowodem jedziesz do stacji kontroli, w której robiłeś przegląd celem uzyskania pieczątki w dowodzie rejestracyjnym potwierdzającej pozytywny wynik badań technicznych twojego pojazdu.

A dodatkowo dostaniesz mandat i punkty (nie wiem ile) za poruszanie się po drodze publicznej pojazdem bez ważnego przeglądu technicznego.

Więc chyba mniej zachodu będzie z pojechaniem na przegląd, poza tym jeżeli w trakcie przeglądu wyjdą jakieś usterki, to masz 7 dni na ich usunięcie. Jeżeli w tym czasie usuniesz usterki i stawisz się w stacji diagnostycznej, to nie zapłacisz dodatkowo ani złotówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jedz normalnie na badanie i najwyzej diagnoscie powiedz ze od czasu

> do czasu Ci przygasa i na pojutrze jestes umowiony do mechanika.

> Jak w trakcie badania Ci silnik zgasnie to odpalisz jeszcze raz,

> to nie egzamin Diagnosta to tez czlowiek, zrozumie Cie

heh, tylko żeby było śmiesznie, jak już sej zgaśnie, to za cholere później nie da się go odpalić sciana.gif czasem trwa to pare, czasem parenaście minut a ostatnio w ogóle już nie chciał odpalić crazy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko szkoda mi trochę tracić kasę w razie, gdyby coś

> miało pójść nie tak

nie wiem jak jest u Ciebie, ale u mnie za przegląd płaci się po badaniu i tylko w sytuacji kiedy auto go przejdzie. Jak samochód nie przechodzi przeglądu, to diagnosta mówi co trzeba poprawić i zaprasza na ponowne badanie złotówki za to nie biorąc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> heh, tylko żeby było śmiesznie, jak już sej zgaśnie, to za cholere

> później nie da się go odpalić czasem trwa to pare, czasem

> parenaście minut a ostatnio w ogóle już nie chciał odpalić

no to diagnosta jak sie zdarzy że zgaśnie mu na stanowisku to może nie podbić i wcale bym mu sie nie dziwił ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tylko szkoda mi trochę tracić kasę w razie, gdyby coś

> nie wiem jak jest u Ciebie, ale u mnie za przegląd płaci się po

> badaniu i tylko w sytuacji kiedy auto go przejdzie. Jak samochód

> nie przechodzi przeglądu, to diagnosta mówi co trzeba poprawić i

> zaprasza na ponowne badanie złotówki za to nie biorąc.

no właśnie nie wiem jak to jest teraz, wiem że pare lat temu kumpel uwalił przegląd za brak ...chlapaczy w maluchu a kase i tak musiał wyłożyć icon_rolleyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jesli autem nie jezdzisz to nie musi miec BT wystarczy zeby mialo

> oplacone OC i moze sobie stac do usranej mierci i rdzewiec

tylko w końcu będzie trzeba na te badania dojechać a bez przeglądu mi się nie uśmiecha, bo wypadki chodzą po ludziach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no to diagnosta jak sie zdarzy że zgaśnie mu na stanowisku to może

> nie podbić i wcale bym mu sie nie dziwił ...

ja też bym się mu nie zdziwił, ale czy za taki przegląd też będę musiał zabulić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tylko szkoda mi trochę tracić kasę w razie, gdyby coś

> nie wiem jak jest u Ciebie, ale u mnie za przegląd płaci się po

> badaniu i tylko w sytuacji kiedy auto go przejdzie. Jak samochód

> nie przechodzi przeglądu, to diagnosta mówi co trzeba poprawić i

> zaprasza na ponowne badanie złotówki za to nie biorąc.

Trzy lata temu na badaniu Felicii miałem taką sytuację, że przeglądu nie przeszła, zapłaciłem standardowe 100 zł a potem jeszcze 20 zł po usunięciu usterki (jest na to 2 tygodnie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja też bym się mu nie zdziwił, ale czy za taki przegląd też będę

> musiał zabulić?

to stacja to obyczaj ...

ale generalnie zasada jest taka że najpierw płacisz a później wjeżdżasz na stanowisko

w sumie nie płacisz za pieczątke tylko za prace diagnosty przy aucie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja też bym się mu nie zdziwił, ale czy za taki przegląd też będę

> musiał zabulić?

to już w zależności jak stacja podchodzi do tego tematu. Większość stacji pobiera opłatę przed przeglądem, ale bywają i takie jak opisałem wcześniej. Musisz poszukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Trzy lata temu na badaniu Felicii miałem taką sytuację, że przeglądu

> nie przeszła, zapłaciłem standardowe 100 zł a potem jeszcze 20

> zł po usunięciu usterki (jest na to 2 tygodnie).

Jest tak jak piszesz płacisz 100 diagnosta sprawdza jak jest ok podbija dowód i wyjeżdżasz , jak stwierdzi że coś jest zle np. niesprawny ukł. hamulcowy , daje ci 2-tygodnie na naprawę i wtedy płacisz tylko za sprawdzenie owego układu 20 zł , jak przyjedziesz po 2-tygodniach płacisz znowu 100zl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest tak jak piszesz płacisz 100 diagnosta sprawdza jak jest ok

> podbija dowód i wyjeżdżasz , jak stwierdzi że coś jest zle np.

> niesprawny ukł. hamulcowy , daje ci 2-tygodnie na naprawę i

> wtedy płacisz tylko za sprawdzenie owego układu 20 zł , jak

> przyjedziesz po 2-tygodniach płacisz znowu 100zl

tydzien czasu tzn 7 dni a nie dwa tygodnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a to ciekawe bo jednak usluge czyli badanie wykonal za friko? zwykle

> kasuje $ niezaleznie czy przejdzie badania czy nie

widać ta stacja dba o klienta i ma zupełnie inne podejście. Jeżdżę tam od 5 lat na przeglądy i zawsze wyglądało to tak, że najpierw przegląd, a potem jak przejdzie - opłata. Często też jak wyjeżdżam w dłuższą trasę podjeżdżam sprawdzić samochód. Badanie amortyzatorów, zbieżność, hamulce, światła, zawieszenie i jeszcze nigdy nic nie zapłaciłem za ww. usługi. Jak kupowałem samochód to byłem tam średnio 2 razy dziennie z kilkoma autami na sprawdzenie tak przez 3-4 dni i też każde auto sprawdzili za friko. Dodam, że nie mam tam żadnych znajomości, układów etc. Po prostu porządna stacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie polecam jazdy bez waznego badania technicznego .

> W razie nieszczescia kazdy ubezpieczyciel sie wykreci od

wyplatwłaśnie tego bym chciał uniknąć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wyplatwłaśnie tego bym chciał uniknąć

Jedno z praw Murphiego mówi, że jak coś ma się sp.dolić to stanie się to w najgorszym i najmniej spodziewanym momencie. zlosnik.gif Więc pomimo, że ludzie jeżdżą latami bez przeglądu i nie mają żadnej kontroli, to Ty możesz wyjechać i na uliczce wylotowej z osiedla narobić sobie kłopotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> widać ta stacja dba o klienta i ma zupełnie inne podejście. Po

> prostu porządna stacja.

z takim podejściem do biznesu to chyba za dobrze nie prosperują skoro tyle rzeczy robią za friko...no chyba że po nocach przebijają numery grinser006.gif wię mają z czego życ... grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jeżeli w trakcie przeglądu wyjdą jakieś usterki, to masz 7 dni

> na ich usunięcie. Jeżeli w tym czasie usuniesz usterki i stawisz

> się w stacji diagnostycznej, to nie zapłacisz dodatkowo ani

> złotówki.

ciekawe... jakoś mojego rozregulowanego LPG oraz słabych hamulców z tyłu to nie obejmowało i musiałem bulić jeszcze raz kasiorę za dodatkowe zbadanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W ramach umowy AC nie wypłaci, w ramach umowy OC badanie techniczne

> jest nieistotne

To, że poszkodowany dostanie kasę z polisy sprawcy, który BT nie ma, wiem. Ale jakie będą konsekwencje dla samego sprawcy ze strony TU? Będą dochodzić zwrotu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Będą dochodzić zwrotu?

Nie ... brak podstaw prawnych zlosnik.gif

Bardziej serio, podstawa regresu ubezpieczyciela jest zdefiniowana w art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (...)

Quote:

Zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli kierujący:

1) wyrządził szkodę umyślnie lub w stanie po użyciu alkoholu albo pod wpływem środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii;

2) wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa;

3) nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym, z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego lub mienia albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa;

4) zbiegł z miejsca zdarzenia.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie ... brak podstaw prawnych

> Bardziej serio, podstawa regresu ubezpieczyciela jest zdefiniowana w

> art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych

Dzięki. zlosnik.gif Zastanawiam się, czy to że pytam zamiast sprawdzić w ustawie oznacza, że:

- dopada mnie lenistwo

- ufam Ci bardziej niż Ustawie. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dzięki. Zastanawiam się, czy to że pytam zamiast sprawdzić w ustawie

> oznacza, że:

> - dopada mnie lenistwo

> - ufam Ci bardziej niż Ustawie.

Nieee nooo jaaasne => lenistwo zlosnik.gif

Studiowanie aktów prawnych, że tak powiem, nie jest "życiem na krawędzi" (czytaj nuuuda) ...

Ale za zaufanie Dziękuję IThankYou.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nieee nooo jaaasne => lenistwo

IThankYou.gif

> Studiowanie aktów prawnych, że tak powiem, nie

> jest "życiem na krawędzi" (czytaj nuuuda) ...

Od 7 lat moje życie to akty prawne więc wiem doskonale, o czym piszesz. zlosnik.gif

Choć awersja do nich ma różną siłę. Największą w przypadku KC i jemu pochodnych, aż po nawet przyjemną materię prawa karnego, kryminalistyki etc. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> z takim podejściem do biznesu to chyba za dobrze nie prosperują skoro

> tyle rzeczy robią za friko...no chyba że po nocach przebijają

> numery wię mają z czego życ...

a ja twierdze, że w ten sposób zapewniają sobie sporo lojalnych klientów, którzy na pewno do nich nie raz wrócą. I jak widać podejście do biznesu, choć inne niż w większości stacji diagnostycznych przynosi efekty, bo stacja cały czas się rozwija, inwestuje, a szczerze wątpię, by po nocach przebijali tam numery, za porządna stacja na takie wałki. No ale każdy sądzi według siebie, więc możesz sobie myśleć co tam tylko chcesz na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> z takim podejściem do biznesu to chyba za dobrze nie prosperują skoro

> tyle rzeczy robią za friko...no chyba że po nocach przebijają

> numery wię mają z czego życ...

Chyba mamy deko inne podejscie do biznesu.

Znam 3 stacje, ktore tak robia i wcale nie narzekaja na klientow.

Wole takich niz cwaniaczkow. Usterke i tak usunac musze, a skoro potraktowali mnie po ludzku to przyjade tam kolejny raz, a innym tez polece ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luzik.

Ostatnio robię przegląd. 13 czerwca skończyła mi się ważność badań tech. W aucie miałem pękniętą szybę i fejlur ABS'a. Pojechałem tak z tym. Oczywiście diagnosta nie dał pieczątki, ale wystawił papier, że w ciągu 14 dni muszę naprawić to co w papiurze wymienił, czyli szyba, nierówny ręczny i ABS. Po 14 dniach przyjechałem z wymienioną szybą i poprawionym ręcznym. Fejlur ABS dalej występuje, więc wykreślił z papiera te naprawione pozycje, zostawił wpis o ABS i przedłużył na kolejne 14 dni. Zapłaciłem narazie tylko 100 pln, po usunięciu nieprawidłowości mam dopłacić jeszcze 20 pln. Tak, więc luuzik ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tydzien czasu tzn 7 dni a nie dwa tygodnie

niby na jakiej podstawie?

Dz. U. nr 227 z 2003r. poz. 2250 $12 ust. 5

"Badanie techniczne polegające na ponownym sprawdzeniu zespołów i układów pojazdu, w których stwierdzono usterki, może być dokonane tylko w zakresie ich usunięcia wyłącznie przez stację, która te usterki stwierdziła, w okresie nie dłuższym niż 14 dni od dnia poprzedniego badania technicznego. W innej stacji albo po upływie tego terminu przeprowadza się badanie okresowe i dodatkowe, jeżeli są one wymagane."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh i poszedłem na żywioł zlosnik.gif generalnie auto odpaliło, dojechałem na przegląd, przegląd przeszedł, wyszło, przy okazji, że mam do wymiany prawy amortyzator przedni, ale jakoś diagnosta nie specjalnie się tym przejął, dostałem pieczątkę i wpis do dowodu i jak już miałem wyjeżdżać ze stacji... auto odmówiło i nie odpalił angryfire.gif byłem lekko zestresowany bo patrzyła na mnie cała obsługa stacji jak mocuję się żeby odpalić tego dziada, po około 20 minutach w końcu zaskoczył, w międzyczasie zdążyłem go wypchać ze stacji żeby przypadkiem się nie doczepili i nie zmienili zdania co do pozytywnego przeglądu zlosnik.gif i jakoś dojechałem do domu... zlosnik.gifehh dobrze, że sej teraz nie będzie w użyciu przez jakiś czas więc spokojnie zdąże odłożyć kasę na naprawę potrzebnych elementów ok.gif co mogę powiedzieć po przeglądzie to ... uffffffff zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.