Skocz do zawartości

Problem z ubezpieczalnią - windykacja ubezpieczenia


Jaruga

Rekomendowane odpowiedzi

Zadzwonił do mnie dzisiaj koleś z firmy windykacyjnej z informacją że jestem dłużnikiem Link4 i że wiszę im 90PLN z groszami od stycznia 2007 roku... I nie było by w tym nic szczególnego (zdarza się zapomnieć o jakimś rachunku każdemu) ale JA NIGDY NIE BYŁEM ICH KLIENTEM shocked.gif Zacząłem gadać z kolesiem i powiedział mi że ma tylko informację że chodziło o jakąś ratę OC ale w związku z niską kwotą podejrzewa że nie wypowiedziałem umowy ubezpieczeniowej poprzedniego właściciela i mi naliczyli różnicę w składce kontynuowanego ubezpieczenia... No dobra - powiedzmy że moja wina tylko dlaczego Link4 nie poinformował mnie przez 3 lata że wiszę im jakąkolwiek kase!! Żadnego telefonu ani listu, nic!! Macie jakieś pomysły co z tym zrobić? Kasa to żadna ale mam poczucie niesprawiedliwości i jestem ogólnie wku...ny więc NIE CHCĘ im zapłacić... Co o tym myślicie? Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja to zacząłbym od dokładnego ustalenia skąd sie wierzytelność wzięła.

> Mogę sie mylić ale via telefon to raczej mogą sobie powiedzieć dowolne rzeczy

Właśnie sprawdziłem że rzeczywiście poprzedni właściciel miał polisę w LINK4 i nie przypominam sobie żebym coś do nich pisał sick.gifno.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właśnie sprawdziłem że rzeczywiście poprzedni właściciel miał polisę w LINK4 i nie przypominam

> sobie żebym coś do nich pisał

A wypowiedziałeś ją? Bo jak nie to obawiam się że będziesz musiał zapłacić. Takie kretyńskie prawo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właśnie sprawdziłem że rzeczywiście poprzedni właściciel miał polisę w LINK4 i nie przypominam

> sobie żebym coś do nich pisał

A byłes u nich albo cos w ten deseń ? Kupiłeś auto - OC przeszło na nabywcę (czyli Ciebie) - powinienes "przepisać" papierki. Jak to było ? W WK podczas przerejestrowania przedstawia sie polisę OC (u mnie domagali się przepisanej na mnie polisy)

Czy może nie kontaktowałeś się z nimi wcale - kupiles nowa polise nie wypowiadając tej starej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze poczekaj na oficjalne pismo bo przez telefon to moga sobie gadac rozne rzeczy. Zbywaj ich i zarzadaj oficjalnego pisma z wyjasnieniem sprawy.

Inna sprawa ze jak dzwoni firma windykacyjna to z nimi nic nie ustalisz. Musisz bezposrednio do Link4 pisac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A wypowiedziałeś ją? Bo jak nie to obawiam się że będziesz musiał zapłacić. Takie kretyńskie prawo...

A od kiedy działa ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, w której weszło że nabywca auta przejmuje również ubezpieczenie OC?

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A od kiedy działa ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, w której weszło że nabywca auta przejmuje

> również ubezpieczenie OC?

> mar00ha

USTAWA

z dnia 22 maja 2003 r.

o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu

Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych

O tę chodzi? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co myslimy.. ? powiem ci jak robimy ( windykatorzy )

.. a wlasciwie jak sie przed tym obronic lub oberwac jak najmniej.

dopoki nie bedziesz mial czarno na bialym NIE WOLNO ci przytaknac, godzic sie slownie telefonicznie na cokolwiek . TY NIE JESTES ICH KLIENTEM i to jest najlepsza linia obrony. Jezeli przytakniesz- a pytania w czasie rozmowy sa tak podchwytliwe ze poddenerwowany czlowiek sie wyklada w 90% przypadkow - to przerywasz bieg przedawnieniu i "gramy od nowa". Czesta praktyka jest wlasnie odezwac sie po X latach poniewaz wtedy jest najwieksza zrywka na odsetkach wink.gif

Wracajac... jak juz dostaniesz na papierze "o co kaman" to albo bierzesz na klate i placisz , wtedy sie godzisz na wszystko - jak dobrze pospiewasz to i nikt nie bedzie robil problems z ratami , albo idziesz w zaparte ze to nie moje itd.. ale to juz sądem smierdzi wiec w tym przypadku nie warta gra swieczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mysle ze poczekaj na oficjalne pismo bo przez telefon to moga sobie gadac rozne rzeczy. Zbywaj ich

> i zarzadaj oficjalnego pisma z wyjasnieniem sprawy.

> Inna sprawa ze jak dzwoni firma windykacyjna to z nimi nic nie ustalisz. Musisz bezposrednio do

> Link4 pisac.

to albo to jest firma krzak albo sie mylisz. wink.gif

poco ma sie kontaktowac z ubezp ? przeciez nie jest frajer i sam sie nie zglosi. To windykator skoro go meczy telefonicznie to ma ku temu podstawe... niech ją okaze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> USTAWA

> z dnia 22 maja 2003 r.

> o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu

> Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych

> O tę chodzi?

Sama ustawa ok, ale nie jestem przekonany, że zapis o przechodzeniu ubezpieczenia OC istnieje w niej od początku. Ta ustawa podlegała przecież zmianom.

EDIT: we wrześniu 2003 sprzedawałem auto i na pewno jeszcze wtedy ubezpieczenie nie przechodziło na kupującego.

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sama ustawa ok, ale nie jestem przekonany, że zapis o przechodzeniu ubezpieczenia OC istnieje w

> niej od początku. Ta ustawa podlegała przecież zmianom.

> EDIT: we wrześniu 2003 sprzedawałem auto i na pewno jeszcze wtedy ubezpieczenie nie przechodziło na

> kupującego.

> mar00ha

Poszperałem na polskieustawy.com (świetne źródło ok.gif - łatwo prześledzić zmiany w treści konkretnego artykułu na przestrzeni lat) i wychodzi mi, że jest tak co najmniej od początku 2004 roku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Fakt. Ostatnio w 1998. Ale nie o to chodzi.

> mar00ha

Przerabiałem to ostatnio. OC automatycznie przechodzi na nowego właściciela. Masz 30 dni po zakupie na jego wypowiedzenie. Jeśli go nie wypowiesz a zawrzesz umowę z innym ubezpieczycielem to musisz obowiązkowo zapłacić 2xOC do dwóch różnych ubezpieczycieli. I nie można tego w żaden sposób wypowiedzieć. Co ciekawe - wypowiedzenie musisz doręczyć skutecznie. I trzymać potwierdzenie bo niektóre TU lubią takie dokumenty "gubić". Straszliwy bubel prawny. Są ponoć tacy, którzy mają kilka ubezpieczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to albo to jest firma krzak albo sie mylisz.

> poco ma sie kontaktowac z ubezp ? przeciez nie jest frajer i sam sie nie zglosi. To windykator

> skoro go meczy telefonicznie to ma ku temu podstawe... niech ją okaze.

a jaka ma podstawe prawna do wymigania sie od placenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a jaka ma podstawe prawna do wymigania sie od placenia?

od placenia CZEGO ? Windykator pracuje na zlecenie czyjes i w czyims imieniu , badz naleznosci sa cedowane i wtedy pracuje w imieniu wlasnym. Wiec to windykator musi udowodnic ze sie nalezy. Wtedy bedzie mozna mowic o "placeniu CZEGOS" .

Dopoki tego nie zrobi niech sie oddali w **** wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> od placenia CZEGO ? Windykator pracuje na zlecenie czyjes i w czyims imieniu , badz naleznosci sa

> cedowane i wtedy pracuje w imieniu wlasnym. Wiec to windykator musi udowodnic ze sie nalezy.

> Wtedy bedzie mozna mowic o "placeniu CZEGOS" .

> Dopoki tego nie zrobi niech sie oddali w ****

o naleznosci z tytulu skladki OC, niestety przepisy mowia jasno, ze jest zasr... obowiazek zaplacenia taj kwoty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> o naleznosci z tytulu skladki OC, niestety przepisy mowia jasno, ze jest zasr... obowiazek

> zaplacenia taj kwoty

A takie cos na przykład. Poszedł, odbyła sie rekalkulacja, polisa przepisana, nic nie trzeba dopłacać. Za xxx czasu okazuje sie że pracownik popełnił błąd (bądź celowo o czymś "zapomniał" żeby klient nie uciekł z firmy) w rekalkulacji i jednak trzeba dopłacać. I teraz następuje przerzucenie błędu pracownika na nieświadomego uzytkownika. Nierealne ? Były tu opisywane przypadki błedów agentów i prób odzyskania kasy od użytkowników

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> o naleznosci z tytulu skladki OC, niestety przepisy mowia jasno, ze jest zasr... obowiazek

> zaplacenia taj kwoty

1. Obowiązek zapłaty należy udowodnić

2. W liście rozpoczynającym wątek było "że wiszę im 90PLN z groszami od stycznia 2007 roku..", więc zdaje się, że należność jest już przedawniona...

pozdrawiam,

bromsky

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli minely 3 lata to jest przedawnione. Musisz byc pewny, ze minely 3 lata bo np jeżeli miałeś jakieś inne wezwania do zaplaty z tego tytułu to 3 lata licza sie chyba od tego kresu. Napisz do firmy pismo z informacją, iż minęły 3 lata i nalezność jest przedawniona. Firma windykacyjna odpuści wtedy.

Oni kupuja nalezności w pakiecie. Cześć jest przedawniona. Mimo to wysylaja wezwania do wszystkich. Część ludzi jest nieświadoma i płaci mimo przedawnienia z odsetakami. W ten sposób zarabiają nawet na przeterminowanych.

Pzdr

> Zadzwonił do mnie dzisiaj koleś z firmy windykacyjnej z informacją że jestem dłużnikiem Link4 i że

> wiszę im 90PLN z groszami od stycznia 2007 roku... I nie było by w tym nic szczególnego

> (zdarza się zapomnieć o jakimś rachunku każdemu) ale JA NIGDY NIE BYŁEM ICH KLIENTEM

> Zacząłem gadać z kolesiem i powiedział mi że ma tylko informację że chodziło o jakąś ratę OC

> ale w związku z niską kwotą podejrzewa że nie wypowiedziałem umowy ubezpieczeniowej

> poprzedniego właściciela i mi naliczyli różnicę w składce kontynuowanego ubezpieczenia... No

> dobra - powiedzmy że moja wina tylko dlaczego Link4 nie poinformował mnie przez 3 lata że

> wiszę im jakąkolwiek kase!! Żadnego telefonu ani listu, nic!! Macie jakieś pomysły co z tym

> zrobić? Kasa to żadna ale mam poczucie niesprawiedliwości i jestem ogólnie wku...ny więc NIE

> CHCĘ im zapłacić... Co o tym myślicie? Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przypadki błedów agentów i prób odzyskania kasy od użytkowników

Niestety takie jest ryzyko gdy sie zawiera ubezpieczenia w takich firmach, gdzie robi to jej bezposredni pracownik.

Proby wyciagnuiecia kasy przez Agentow sa podejmowane przez nich samych a nie przez TU. Poniewaz TU tak ma skonstruowana umowe z agentem, ze samo sobie sciagnie z niego zle naliczona skladke i nie bedyie tzm obciazac klienta.

pozdr.

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czemu kazesz mu pisac ? Wiesz ze podjecie rozmowy w temacie dlugu "zeruje przedawnienie" mowiac bardzo skrotowo ? Tymbardziej ze to co mu sugerujesz daje przeslanke iz winny wie o swoim grzeszku...

Chce miec spokoj to ma palic glupa do konca . Nie wiem niemam przyslijcie mi na pismie. old.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisac jak przysla wezwanie. Nie doczytalem, ze to telefon.

Pzdr

> czemu kazesz mu pisac ? Wiesz ze podjecie rozmowy w temacie dlugu "zeruje przedawnienie" mowiac

> bardzo skrotowo ? Tymbardziej ze to co mu sugerujesz daje przeslanke iz winny wie o swoim

> grzeszku...

> Chce miec spokoj to ma palic glupa do konca . Nie wiem niemam przyslijcie mi na pismie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to mamy przynajmniej jasność, że autora wątku nie chcą wydymać za darmo.

> mar00ha

A mnie Warta chciała zlosnik.gif

Przysłali tydzień temu pismo windykacyjne, że wiszę im ponad 300zł za nie zapłacone ubezpieczenie, które powinienem opłacić do 3.08 br. Rzeczywiście, poprzedni właściciel miał u nich OC, ale...

kupując auto po 4 dniach, tj. 19.04 br. osobiście zostawiłem im kwita o rezygnacji zlosnik.gif I mam na to potwierdzenie na swojej kopii (pieczęć, data i podpis).

Gdy zadzwoniłem do nich, do działu windykacji miła pani potwierdziła fakt, że jestem im winien pieniądze. Pociągnąłem rozmowę dalej hehe.gif mówiąc, że nigdy w Warcie OC nie miałem, a teraz mam w PZU. Uradowana poinformowała mnie o obowiązku wypowiedzenie OC fakcie jego niedopełnienia przeze mnie w terminie 30 dni. Uznałem, że czas zakończyć tę rozmowę i przywołałem posiadane przeze mnie wypowiedzenie, z nr dziennika wpływu, dnia, miejsca złożenia, itp. i mogę jej je wysłać faksem lub na maila. Chwilę to trwało - sprawdzała "w komputerze" i potwierdziła, że to ich błąd. Przeprosiła w swoim i firmy imieniu palacz.gif

Nie wiem, czy mój przypadek był odosobniony, ale być może ubezpieczyciele "próbnie" wysyłają takie kwity licząc na bałaganiarstwo nabywców aut z ich ubezpieczeniem. Gdybym potwierdzenia nie miał - musiałbym pewnie zapłacić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja miałem z hestią jazdy. Zrezygnowałem a doszło pismo że zrezygnowałem zjednego oc, a w miedzyczasie wystawili mi drugie i z niego powineinem drugi raz rezygnowac ale nie dostalem zadnej umowy ani nic. Suma sumarum stasnelo na 20 -30 zl ktore po bolach zaplacilem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde ja chyba też będę miał problem z TU. Kupiłem Gofla gdzie OC w Warcie traci ważność w lutym. Minął miesiąc od zakupu nigdzie nie zgłaszałem faktu zakupu, poprzedni właściciel auto wyrejestrował zawiózł kopie umowy Warcie.

Ewentualna różnica na pewno będzie bo tam był jeden właściciel ze zniżkami teraz jest współ sick.gif

Czekać na pismo czy od razu jechać do Warty? Po skończeniu tej polisy chcę zmieć ubezpieczyciela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.