Kędzior1435053370 Napisano 4 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2011 Czy ktoś ze zgromadzonych ma w swoim sprzęcie zamontowaną jedną z tych "olejarek"? Od dłuższego czasu chce się rozstać ze spray'em, ale po przeczytaniu chyba setek opini w internecie mam jeszcze trudniejszy wybór niż na początku Scott ma dla mnie tą zalete ze jest mocno markowy, jest długo na rynku i używają go praktycznie na całym świecie. Zasada działania stosunkowo prosta i bez udziału elektroniki - mowa o najprostszym modelu. Kosztuje około 400 zł. http://moto.allegro.pl/scottoiler-vsystem-teraz-taniej-i1398200523.html Z kolei Motooiler to nasz wyrób rodzimy, powstały niby na bazie doświadczeń z użytkowania Scottoilera. Nie wiem czy to dobrze, czy źle - udział elektroniki (sterownik, zawór) w porównaniu do Scott'a tradycyjnego, bo można też kupić jego wypasioną wersję elektorniczną, która kosztuje około 250... euro. Rodzima oliwiarka jest do kupenia zdaje sie za około 350 zł. Wiadomo - komplet do montażu http://motooiler.pl/ miał ktoś styczność i może podzielić się wrażeniami z eksploatacji? P.S kolejna sprawa, Scottolier ma zalecane oleje do smarowania (różne zależnie od temperatur) z kolei producent Motooiler'a zaleca do użytku przekładniowy Hipol 80W90 co imho znacznie redukuje koszty podczas eksploatacji... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andy7 Napisano 4 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2011 > miał ktoś styczność i może podzielić się wrażeniami z eksploatacji? Do jakiego motocykla chcesz zamontowac ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kędzior1435053370 Napisano 4 Stycznia 2011 Autor Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2011 > Do jakiego motocykla chcesz zamontowac ? do mojego emeryta użytek tylko na czarnym w zdecydowanie różnych warunkach pogodowych, na dłuższych trasach i nie tylko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chuchras Napisano 4 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2011 Kilka dni temu zamontowałem u siebie motooilera. Samo wykonanie na wysokim poziomie, montaż w miarę prosty, kontakt z autorem pomysłu super. Obecnością elektroniki nie ma się co przejmować, bo całość jest tak pomyślana, że można wypiąć dany element nie ruszając reszty. O eksploatacji się nie wypowiem na razie, ale opinii doszukałem się tylko pozytywnych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nikt-znany Napisano 4 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2011 Wykonuję manualnie sterowane oliwiarki. Gdybyś był zainteresowany to PW. Minus taki, że sam ręcznie sterujesz kiedy olej ma byc podawany. Plusy to cena (60zł) i brak ingerencji w elektryke przy montażu. Zjezdzilem na tym Zakarpacie i zdawało egzamin. W drugim motocyklu mam Scottoilera, działa identycznie tylko jest bezobsługowy (lejesz olej, ustawiasz i jedziesz). Jesli kasa nie gra roli to kup SOilera. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andy7 Napisano 5 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2011 > do mojego emeryta Pytalem celowo. Moj kumpel zamontowal do GIXER'a 1000. Jako, ze smiga dosc ostro, opony zamyka gdzie i kiedy chce. Swego czasu pofrunol w botanike, po analizie wypadki wyszlo, ze olej dostal sie na rant opony i nastapil uslizg = botanika. Zdjal wiec ustrojstwo i od tamtej pory jezdzi bez niespodzianek. Sporo znajomych ma je zamontowane, opinie b. pozytywne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_sky_ Napisano 5 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2011 > Pytalem celowo. Moj kumpel zamontowal do GIXER'a 1000. Jako, ze smiga dosc ostro, opony zamyka > gdzie i kiedy chce. Swego czasu pofrunol w botanike, po analizie wypadki wyszlo, ze olej > dostal sie na rant opony i nastapil uslizg = botanika. Zdjal wiec ustrojstwo i od tamtej pory > jezdzi bez niespodzianek. Sporo znajomych ma je zamontowane, opinie b. pozytywne. Do takiego motocykla oliwiarki bym nie założył, właśnie ze względu na ewentualne chlapanie. W trampku, africe, czy nawet tigerze tak - to nie są sprzęty do zamykania opon - ja tam się nie znam, dopiero 3 rok będę latał, ale rozsądek tak mi podpowiada. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kędzior1435053370 Napisano 6 Stycznia 2011 Autor Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2011 Dzięki wszystkim za opinie Co do chlapania oleju na oponę to myślę, że raczej spokojny styl jazdy i odpowiednie wyregulowanie dawki oleju pozwolą tego uniknąć > Wykonuję manualnie sterowane oliwiarki. Gdybyś był zainteresowany to PW. > Minus taki, że sam ręcznie sterujesz kiedy olej ma byc podawany. > Plusy to cena (60zł) i brak ingerencji w elektryke przy montażu. > Zjezdzilem na tym Zakarpacie i zdawało egzamin. Kiedyś myślałem ,zeby zrobić samemu olejareczkę (można znaleźć manuale w sieci), ale jakoś nie mam przekonania co do mojej mocy twórczej Twoja opcja wydaje sie ciekawa, aczkolwiek wolałbym, żeby smarowanie odbywało się bez mojej ingerencji (żebym nie musiał zaprzątać sobie tym głowy). W jaki sposób odbywa się "dozowanie" oleju? > W drugim motocyklu mam Scottoilera, działa > identycznie tylko jest bezobsługowy (lejesz olej, ustawiasz i jedziesz). > Jesli kasa nie gra roli to kup SOilera. Różnica pomiędzy S a M jest dla mnie raczej pomijalna, więc tutaj chciałbym poprostu coś lepszego rozpisz się troche jeśli możesz nie ma problemu z ustawieniem dawki podawanego oleju? lejesz firmowe oleje Scott'a? Czasem widze używki na Allegro po ~ 150 zł, ale jakoś nie mam przekonania do zakupu używanego Scottoilera Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lefff Napisano 6 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2011 cena nowego jest na tyle wysoka, ze wole raz na jakis czas sobie recznie przesmarowac Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kędzior1435053370 Napisano 6 Stycznia 2011 Autor Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2011 > cena nowego jest na tyle wysoka, ze wole raz na jakis czas sobie recznie przesmarowac Ten argument jakoś do mnie nie przemawia, zawsze smarowałem spray'em i powiem szczerze, że mam nadzieje jak kupie olejarkę, to jedyne czego będę żałował to to, że nie kupiłem jej wiele sezonów wcześniej Wszystko zależy od zapotrzebowania. Jak robie ponad 10kkm rocznie, a planuje 15-20kkm,może więcej, przy cenie np. 50 zł za puszke dobrego Motula to uważam koszt urządzenia za niezbyt wysoki. Tym bardziej jeśli poprawność montażu będzie ok to w dużej mierze zapewni bezawaryjność eksploatacji, odpowiednie ustawienie dawkowania oleju i martwimy sie tylko by co kilka tys. dolać go do zbiorniczka. Jakoś średnio mi sie widzi jechać np. do Norwegii 6000 km i walić z puchy co 300 km. Ja to tak widzę jak ktoś jeździ nie wiele to pewnie - zbędny wydatek. P.S zawsze jednak w napędzie łańcuch mnie irytował i szykowałem się do zmiany motocykla na coś z wałem kardana (Deauville, XJ 900 Diversion), jedziłem kiedyś NTV 650 Revere i bardzo mi odpowiadało ale narazie dobrze mi z tym co mam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
19motorynka Napisano 6 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2011 > Jakoś średnio mi sie widzi jechać np. do Norwegii 6000 km i walić puchy co >300 km. Ja to tak widzę jak ktoś jeździ nie wiele to pewnie - zbędny >wydatek. Jak komuś się chce smarować co 300km to jego sprawa, ja smarowałem co 500 jeżdżąc po mokrym a co 700 po suchym asfalcie i łańcuch DID520 po 35kkm ciągle jeszcze się nadawał do użytku. Jedno opakowanie smaru w ten sposób wystarcza na długo a łańcuch ciągle mokry od oleju to nie jest najlepsze rozwiązanie. Smarować sprajem należy umiejętnie i w odpowiednim miejscu a nadmiar po prostu zetrzeć z bocznych powierzchni, wtedy łańcuch nie okleja się kurzem i piaskiem. Zawsze patrzyłem z niesmakiem na kolesia z którym czasem jeździliśmy, na jego technikę smarowania łańcucha. Pryskał sprajem obficie i grubo uważając, że im więcej tym lepiej. Cały nadmiar smaru i tak za chwilę miał na feldze a łańcuch i zębatki oklejone grubą warstwą kurzu i piasku miały pewnie nie najlepsze warunki pracy. Wydawać kilkaset złotych za kilka plastikowych rurek i wężyków po to aby mieć cały czas ufajdany olejem łańcuch, felgę a być może oponę to nieporozumienie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Miklas Napisano 7 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2011 Jak słucham, że ktoś jeździ 35 kkm na łańcuchu to łapię załamkę. Jak zrobię 15kkm na łańcuchu to wszystko, więc albo wszyscy mają takie mulaste motocykle, że im nie szarpią łańcuchów przy przyspieszaniu, albo tak mulasto jeżdżą że im tych łańcuchów nie szarpie. Dodając do tego spalanie na nieosiągalnym dla mnie poziomie oraz żywotność tylnej opony powyżej maksymalnego dla mnie przebiegu 6kkm skłaniam się ku tej drugiej opcji. Tak więc jeśli ktoś ostro chce po winkielkach pojeździć na torze czy w górach to niech zapomni o tych 35kkm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
19motorynka Napisano 7 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2011 > Jak słucham, że ktoś jeździ 35 kkm na łańcuchu to łapię załamkę. Jak zrobię 15kkm na łańcuchu to > wszystko, więc albo wszyscy mają takie mulaste motocykle, że im nie szarpią łańcuchów przy > przyspieszaniu, albo tak mulasto jeżdżą że im tych łańcuchów nie szarpie. Dodając do tego > spalanie na nieosiągalnym dla mnie poziomie oraz żywotność tylnej opony powyżej maksymalnego > dla mnie przebiegu 6kkm skłaniam się ku tej drugiej opcji. Tak więc jeśli ktoś ostro chce po > winkielkach pojeździć na torze czy w górach to niech zapomni o tych 35kkm Ja pisze o motocyklach do jazdy turystycznej a nie sportach więc zamiast "łapać załamkę" może zmień technikę jazdy, czyli biegi zmieniaj płynnie bez niepotrzebnego szarpania i może naucz się płynniej wysprzęglać. Jeśli w motocyklu turystycznym ktoś po 15kkm wykańcza łańcuch to niezbyt dobrze świadczy o kierowcy i jego technice jazdy albo używa tanich i kiepskiej jakości przy tym zaniedbuje właściwą konserwację. Jeśli piszesz o jeździe sportowej to niestety raczej nie na temat. Wszystko można zakatować i wykończyć w bardzo krótkim czasie, ale osoby, które chcą zainwestować kilka stówek w urządzenie do smarowania łańcucha i zamierzają pokonać spore dystanse podczas wyprawy turystycznej bez awarii, raczej bardziej dbają o swój sprzęt i nie są skłonne do jego zbędnego katowania. Ustosunkowując się do twojego stwierdzenia o "mulastej jeździe" to porównując do sportowej faktycznie była "mulasta" gdyż to była głównie turystyka okufrowanym XJ600 często w dwie osoby. Jednak tak dla porównania, koleś bardzo szybko wykończył łańcuch w swoim GS500 który przecież demonem mocy nie jest, ale jeżdżąc bardzo "dynamicznie", wręcz destrukcyjnie, tak zero-jedynkowo, strzelając sprzęgłem i biegami dał radę, nawet "obfite" smarowanie nie pomogło! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andy7 Napisano 7 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2011 > Jak słucham, że ktoś jeździ 35 kkm na łańcuchu to łapię załamkę. Jak zrobię 15kkm na łańcuchu to > wszystko, więc albo wszyscy mają takie mulaste motocykle, że im nie szarpią łańcuchów przy > przyspieszaniu, albo tak mulasto jeżdżą że im tych łańcuchów nie szarpie. Dodając do tego > spalanie na nieosiągalnym dla mnie poziomie oraz żywotność tylnej opony powyżej maksymalnego > dla mnie przebiegu 6kkm skłaniam się ku tej drugiej opcji. 1. na jakim rodzaju lancucha jezdzisz ? 2. 6 000 km na tylnej oponie to raczej norma 3. co do spalania to kwestia obrotow 4. technika zmiany biegow oraz plynnej operacji sprzeglem czyni coda. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_sky_ Napisano 7 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2011 Odpisywałeś Miklasowi, rozumiem że masz na myśli motocykle typu litrowy sport To jeszcze weź pod uwagę, że w motocyklach turystycznych jest trochę inaczej U mnie (20 letni Transalp) tylna opona ma nalotu ponad 10kkm (typ "uniwersalny" - niby enduro, ale raczej takie słabe w błoto) i jest OK. Napęd? Ma jeszcze więcej przekulanych km i jeszcze nie naciągałem I choćby dla zwiększenia żywotności napędu (i własnej wygody) chcę założyć oliwiarkę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andy7 Napisano 7 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2011 > Odpisywałeś Miklasowi, rozumiem że masz na myśli motocykle typu litrowy sport Bardziej sport / Supersport, nie tylko litr, tyczy sie rowniez klasy 600 - 100 KM + ale z tym przebiegiem napedu = 15 000 km to sie nie zgodze, w Litrowym GIXER'ze naped wytrzymal podczas testu dlugodystansowego ( 50 000 km ) ca 38 000 km - dylemat w tym, ze niebyl to jakis kiepski lancuch a oryginalny. > To jeszcze weź pod uwagę, że w motocyklach turystycznych jest trochę inaczej konkretnie ? Bo szczerze mowiac nie kumam. > U mnie (20 letni Transalp) tylna opona ma nalotu ponad 10kkm (typ "uniwersalny" - niby enduro, ale > raczej takie słabe w błoto) i jest OK. W mojej DR 350 zalozylem nowki Conti TKC 80 w roku 2002, fakt, ze malo nim jezdze, dzisiaj maja jeszcze 15 mmm profilu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
majki601 Napisano 10 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2011 > W mojej DR 350 zalozylem nowki Conti TKC 80 w roku 2002, fakt, ze malo nim jezdze, dzisiaj maja jeszcze 15 mmm profilu. TKC ponad 8letnie mają jeszcze bieżnik?? To Ty chyba wogóle na nich nie jeździsz. Akurat TeKaCe szyyybko znikają z tyłu. Ja wiem, że DR jest słaba i spokojna, ale i tak... Co do olejarki, to Motooilera robi kumpel z forum Afryki. Sam mam u siebie jego wytwór i jak narazie jest ok (w tym sezonie 25tkm, w przeróżnych warunkach od asfaltowych winkli w Turcji przez codzienną jazdę do pracy po błota Podlasia czy Podkarpacia). Regulacja jest fajna (długość i częstotliwość otwarcia zaworku) i jak się człowiek nauczy doświadczalnie jaka jest optymalna dawka dla jego sprzętu, to się zapomina o smarowaniu łańcucha. A co do zachlapania gumy olejem, to nie miałem z tym problemu, a przycierałem podnóżkiem na torze Lublin i zamykałem gumy na winklach Transfogaraskiej w Ro. Tylko przestawiam na częstsze "chlapanie" przy offie lub deszczu i uzupełniam poziomu w zbiorniczku. Podstawowy plus: czysty łańcuch i okolica, po sprejach zostaje lepki syf wszędzie, a po oleju jest lux. Teraz zalewam ekoolejem do smarowania łańcuchów pił łańcuchowych (ok. 10zł za litr), więc jest trochę bezpieczniej dla strumyków i leśnych duktów. Zbiorniczek starcza na kilka tkm (zależnie od warunków). Ogólnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andy7 Napisano 10 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2011 > TKC ponad 8letnie mają jeszcze bieżnik?? To Ty chyba wogóle na nich nie jeździsz. Zgadza sie, od 2002 do dzisiaj zrobilem nia moze 4000 - 4500 km, majac pare motocykli nabija sie po prostu mniej km. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Miklas Napisano 12 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2011 > 1. na jakim rodzaju lancucha jezdzisz ? RK jakiś wzmacniany i zębatki jotte czy coś takiego, nie wiem czy są jakieś rodzaje, ale mój mechanik raczej mi lipy nie wciska. Próbowałem też jakiegoś najmocniejszego DID'a i wyszło na to samo, a RK jest fabrycznie zkuty, więc postawiłem na RK > 2. 6 000 km na tylnej oponie to raczej norma > 3. co do spalania to kwestia obrotow > 4. technika zmiany biegow oraz plynnej operacji sprzeglem czyni coda. Tylko, że ja wolę mieć zabawę niż martwić się o zużycie napędu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andy7 Napisano 12 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2011 > RK jakiś wzmacniany i zębatki jotte czy coś takiego, nie wiem czy są jakieś rodzaje, ale mój > mechanik raczej mi lipy nie wciska. > Próbowałem też jakiegoś najmocniejszego DID'a i wyszło na to samo, a RK jakiej firmy to akurat gra najmniejsza role. Istotne jest czy jest to O - Ring X - Ring czy tez Z-Ring To, ze producent reklamuje jako wzmocniony to co najwyzej laik moze sie dac na to nabrac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Miklas Napisano 12 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2011 > jakiej firmy to akurat gra najmniejsza role. Istotne jest czy jest to > O - Ring > X - Ring > czy tez > Z-Ring > To, ze producent reklamuje jako wzmocniony to co najwyzej laik moze sie dac na to nabrac. Dobra dobra, nie jestem technologiem produkcji łańcuchów, a mechanik, mój przyjaciel twierdzi, że najmocniejszy od RK. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andy7 Napisano 13 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2011 > Dobra dobra, nie jestem technologiem produkcji łańcuchów, a mechanik, mój przyjaciel twierdzi, że > najmocniejszy od RK. He, he, najmocniejszy, hmmmm, wiesza sie ktos na nim czy chodzi o to aby uzyskal najwiekszy przebieg ? Spytaj wiec przyjaciela jaki bto rodzaj - i wszystko jasne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Miklas Napisano 17 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2011 > He, he, najmocniejszy, hmmmm, wiesza sie ktos na nim czy chodzi o to aby uzyskal najwiekszy > przebieg ? > Spytaj wiec przyjaciela jaki bto rodzaj - i wszystko jasne. Wiesz, ja tam nie muszę sobie niczego udowadniać, po prostu przebiegi rzędu 25-30 tyś to dla mnie jakaś utopia i jeśli ktoś uwierzy w takie bajki, to później może się zdziwić, a mnie stać na serwis mojego motocykla i minął mi już czas kiedy wierzyłem w takie bajki i testowałem łańcuchy zgrzytając zębami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andy7 Napisano 17 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2011 > Wiesz, ja tam nie muszę sobie niczego udowadniać, po prostu przebiegi rzędu 25-30 tyś to dla mnie > jakaś utopia i jeśli ktoś uwierzy w takie bajki, to później może się zdziwić, Motorrad - niemiecka prasa motocaklowe testowala swego czasu GIXER'a 1000 i o dziwo lancuch wlasnie w podanych przez Ciebie granicach - wiec dla mnie zadne bajki, po prostu trzeba wiedziec jak mocno naciagac a co wazniejsze smarowac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
19motorynka Napisano 17 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2011 > Wiesz, ja tam nie muszę sobie niczego udowadniać, po prostu przebiegi rzędu 25-30 tyś to dla mnie > jakaś utopia i jeśli ktoś uwierzy w takie bajki, to później może się zdziwić Zdziwienie to powinien budzić fakt zakatowania łańcucha, jak twierdzisz "najmocniejszego" już po 15kkm! > a mnie stać na > serwis mojego motocykla i minął mi już czas kiedy wierzyłem w takie bajki Przypuszczam, że również minął już czas na zmianę złych nawyków i techniki jazdy powodujących takie efekty. Może niewłaściwa konserwacją łańcucha? Wcześniej już pisałem, że właściwe smarowanie nie polega na papraniu całości grubą warstwą smaru a na umiejętnym nakładaniu odpowiedniej ilości w odpowiednich miejscach! A może twój "przyjaciel mechanik" tak strasznie polubił twoje pieniądze, że stara się ciebie widzieć na wymianie napędu jak najczęściej bo przecież on z tego żyje? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Miklas Napisano 18 Stycznia 2011 Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2011 > Zdziwienie to powinien budzić fakt zakatowania łańcucha, jak twierdzisz "najmocniejszego" już po > 15kkm! > Przypuszczam, że również minął już czas na zmianę złych nawyków i techniki jazdy powodujących takie > efekty. Może niewłaściwa konserwacją łańcucha? > Wcześniej już pisałem, że właściwe smarowanie nie polega na papraniu całości grubą warstwą smaru a > na umiejętnym nakładaniu odpowiedniej ilości w odpowiednich miejscach! > A może twój "przyjaciel mechanik" tak strasznie polubił twoje pieniądze, że stara się ciebie > widzieć na wymianie napędu jak najczęściej bo przecież on z tego żyje? Weź jeszcze pod uwagę, że nie jeżdżę od dziś i takie przechwałki o gigantycznych przebiegach to tylko na forach internetowych, a wśród motocyklowych znajomych osoby robiące takie przebiegi na łańcuchach mogę policzyć na palcach jednej ręki i jeszcze zostanie. Ich preclowy styl jazdy skłania mnie nawet do uwierzenia w te historie, co nie znaczy, że od razu mam zmieniać styl jazdy dla dodatkowych 10 kkm, bo mój mi pasuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.