Skocz do zawartości

Przegląd a miejsce.


chemicq

Rekomendowane odpowiedzi

Jest taki przykład. Samochód zarejestrowany w Lublinie. Na co dzień jeździ po Warszawie. Czy coroczne obowiązkowe badanie techniczne muszę wykonać w wybranej OKRĘGOWEJ stacji kontroli w Lublinie, czy dowolnej SKP w kraju, np. w Warszawie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przegląd możesz zrobic gdzie chcesz , rok temu jadąc nad morze przypomniałem sobie że przegląd mam

> do jutra a była już godz ok 21 , po przyjezdzie do celu po obiadku podjechałem do stacji

> obsługi i zero problemów , sprawdził podbił zapłaciłem 99 zł

Dziękuję za szybką odpowiedź, w zasadzie wszystko w temacie i do zamknięcia ok.gif

Pozdrawiam i Wesołych wink.gif

chemicq

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W dowolnej... nawet na drugim końcu Polski

A jak jest w przypadku gdy okazuje się, że auto jest nie sprawne? Zabierają dowód i dają ileś tam dni na naprawę auta?

Ile się płaci jeżeli auto nie uzyskuje pieczątki w dowód?

Czy po prostu jadę sobie do innej SKP gdzie przymkną oko?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a powinien zatrzymać dowód i wystawić czasowy

teoretycznie tak, ale czasem usterka jest na tyle prosta do zlikwidowania, że jeszcze tego samego dnia możesz przyjechać i "przybić blachę"

btw. ile mniej aut by jeździło po ulicach, gdyby było tak jak piszesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> btw. ile mniej aut by jeździło po ulicach, gdyby było tak jak piszesz

Rok temu miałem sytuację, że wyszedł mi przegląd i pojechałem na stację diagnostyczną. Auto niestety nie przeszło przeglądu ze względu na skorodowane przewody hamulcowe. Diagnosta stwierdził, że może mi wystawić tymczasowy przegląd (ważny ponoć 2 tygodnie w celu dokonania naprawy) lub rozstajemy się jak gdyby nigdy nic zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> podepnę się...

> a jak w dowodzie nie ma miejsca na pieczątki ... nowy dowód ?

Tak sick.gif

Quote:

W przypadku wnioskowania o wymianę dowodu rejestracyjnego, w którym zabrakło miejsca na wpisy kolejnych terminów okresowych badań technicznych pojazdu w sytuacji, gdy stan dotychczasowego dowodu pozwala na zawarcie w nim informacji o złożeniu przez klienta wniosku o wymianę tego dokumentu (oceny dokumentu dokonują pracownicy Urzędu) pobierana jest opłata:

* w wysokości 54,50 zł (w tym opłata komunikacyjna 54,00 zł oraz opłata ewidencyjna 0,50 zł) za druk nowego dowodu rejestracyjnego, w przypadku pojazdów zarejestrowanych na tablicach starego typu - tzw."czarnych",

* w wysokości 67,00 zł (w tym opłata komunikacyjna 66,50 zł oraz opłata ewidencyjna 0,50 zł) za druk nowego dowodu rejestracyjnego i znaki legalizacyjne, w przypadku, kiedy pojazd zarejestrowany jest na tablicach nowego typu - tzw."białych".


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jak jest w przypadku gdy okazuje się, że auto jest nie sprawne? Zabierają dowód i dają ileś tam dni na naprawę auta?

Ponoć ma się 2 tyg czasu na dokonanie naprawy.

> Ile się płaci jeżeli auto nie uzyskuje pieczątki w dowód?

Płaci się jak za normalny przegląd, a jak naprawisz niesprawny element to jedziesz jeszcze raz i płacisz tylko za skontrolowanie elementu przez który auto nie przeszło przegladu.

Tutaj masz CENNIK

> Czy po prostu jadę sobie do innej SKP gdzie przymkną oko?

To już zależy od dobrej woli diagnosty zlosnik.gif

A co do "przymykania oka" to co raz częściej się słyszy, że SKP dostają kary za lewe przeglądy. Z tego względu diagności już nie są tacy ugodowi 270751858-jezyk.gif No chyba, że usterka jest naprawdę błaha ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest taki przykład. Samochód zarejestrowany w Lublinie. Na co dzień jeździ po Warszawie. Czy

> coroczne obowiązkowe badanie techniczne muszę wykonać w wybranej OKRĘGOWEJ stacji kontroli w

> Lublinie, czy dowolnej SKP w kraju, np. w Warszawie?

facepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> podepnę się...

> a jak w dowodzie nie ma miejsca na pieczątki ... nowy dowód ?

Teoretycznie nowy dowód. Ja nie wyrabiam. Jeżdżę z kwitem z SKP i tyle smile.gif

> to skadal jakiś tylko 6 pieczątek - jeżeli to nowe auto to wystarczy na 9 lat ale przy starym

> tylko 6 lat

Też tego nie rozumiem, tylko jedna strona na pieczątki z SKP, a aż dwie strony na adnotacje urzędowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A co do "przymykania oka" to co raz częściej się słyszy, że SKP dostają kary za lewe przeglądy. Z

> tego względu diagności już nie są tacy ugodowi No chyba, że usterka jest naprawdę błaha

Ale tu nie chodzi o "lewe" przeglądy nono.gif Mi się zdarzyło, że samochód nie przeszedł badania, ale nie musiałem za nic płacić ani nic z tych rzeczy. Po prostu naprawiłem, pojechałem jeszcze raz i wtedy po ponownym zrobieniu badania (poza tym gość pamiętał i wiedział już na co zwrócić uwagę cfaniaczek.gif) normalnie przybił pieczątkę i zapłaciłem za badanie ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to skadal jakiś tylko 6 pieczątek - jeżeli to nowe auto to wystarczy na 9 lat ale przy starym

> tylko 6 lat

się ciesz... bo są tacy piewcy postępu i ekologii jednocześnie + nowej religii zwanej bezpieczeństwem, co chętnie wysłali by ci auto na złom, skoro brakło miejsca na pieczątki: kupisz nowsze = będziesz ekotrendysafety biglaugh.gifhehe.gifhahaha.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> podepnę się...

> a jak w dowodzie nie ma miejsca na pieczątki ... nowy dowód ?

> to skadal jakiś tylko 6 pieczątek - jeżeli to nowe auto to wystarczy na 9 lat ale przy starym

> tylko 6 lat

A co za problem? Ja mam już trzeci dowód w każdym z samochodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkoło pełno tutaj znawców motoryzacji, każdy prawie zjadł zęby na samochodach, każdy uważa się za drajwera wszechczasów, a wątków dotyczących tego co zrobić gdy skończy się miejsce w DR czy gdzie można robić przegląd jest prawie porównywalnie tyle co wątków o krzyżu.

Czy to tak trudno wziąć telefon do ręki i zadzwonić do WK? Lub wdepnąć na Stację Diagnostyczną i zwyczajnie zapytać się co i jak?

Przecież na forum te i podobne tematy wałkowane są po tysiąckroć razy.

Sam nie jestem alfą i omegą, ale jak mam ten samochód to wiem przynajmniej podstawowe rzeczy, a jak nie wiem do po prostu dzwonię do WK i pytam u źródła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A co za problem? Ja mam już trzeci dowód w każdym z samochodów.

a no taki problem, ze tracisz czas i pieniadze.

nie lepiej zrobic miejsce na 12 pieczatek ?

mam dwie strony adnotacji urzędowych, których nie zapełnie przez 20 lat ale przeglądów mogę wbić 6 oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teoretycznie nowy dowód. Ja nie wyrabiam. Jeżdżę z kwitem z SKP i tyle

a jak to jest z tym kwitem z SKP?

bo szwagier cos takiego dostal, badanie na rok, ale kwit niby tylko miesiac wazny (troche to paranoja)

on niestety z pewnych powodow DR nie jest w stanie wyrobic frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a no taki problem, ze tracisz czas i pieniadze.

> nie lepiej zrobic miejsce na 12 pieczatek ?

> mam dwie strony adnotacji urzędowych, których nie zapełnie przez 20 lat ale przeglądów mogę wbić 6

Lepiej, ale to nie przystaje do współczesnej manii wymieniania wszystkiego na nowe "bo tak". Prze pewien okres dopuszczano stemplowania badań w rubryce adnotacji urzędowych, ale potem pewnie "ktoś" wylobbował zakaz.

Ja w jednym z samochodów w adnotacjach urzędowych mam wpisany hak. Tyle że wóz kupiłem już bez niego, bo poprzedni właściciel zdemontował. Ale hak wirtualnie żyje już w trzecim dowodzie rejestracyjnym zlosnik.gif

Niezbadane są drogi naszej administracji. Moja ś.p. Mama tego doświadczy na wieki. Ktoś kiedyś zrobił błąd w jej nazwisku w księdze wieczystej. Ale ja go nie mogłem sprostować, bo "nie byłem stroną" tej księgi. Mama już miała swoje lata i ważniejsze problemy na głowie - wkrótce potem umarła. Przeprowadziłem postępowanie spadkowe (sądowi błąd nie przeszkadzał w niczym). Potem już jako spadkobierca wystąpiłem o zmianę wpisów w KW. Ale nazwiska Mamy, mimo że "już jestem stroną" nie da się poprawić, bo "jest skreślone". Ale oczywiście w pełnej wersji KW jest dalej widoczne. Ale "system nie pozwala" zlosnik.gif

W jednej z ksiąg jest też błąd w nazwie miejscowości. bo "pisacze" nie mają do dyspozycji słownika nazw geograficznych w Polsce i to niby znowu ja powinienem występować o sprostowanie. Ale mi się nie chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a no taki problem, ze tracisz czas i pieniadze.

> nie lepiej zrobic miejsce na 12 pieczatek ?

Dlaczego 12? Dowód rejestracyjny ma być wydany raz na całe życie samochodu, tablice też (tu idzie ku dobremu, bo ostatnio coś chyba drgnęło i będzie jakaś nowa ustawa). A przegląd to powinna być mała wkładka, kartonik wydawany na SKP, albo wręcz naklejka na tablicę (bo tych na szybie mam dosyć i w sumie jest to sprzeczne z wolnością osobistą zlosnik.gif), albo cokolwiek do wglądu dla odpowiednich służb. Jak ktoś tak zrobi, ma mój głos w wyborach biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a no taki problem, ze tracisz czas i pieniadze.

Olej to. Ja olałem. Woź ze sobą zaświadczenie od diagnosty. Jak zatrzyma Cię Policja to w najgorszym wypadku odeślą DR do WK. Nie ma żadnej sankcji.

A jak chcesz wkurzyć misia to poproś o dokładną podstawę prawną zatrzymania DR ;-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a jak to jest z tym kwitem z SKP?

> bo szwagier cos takiego dostal, badanie na rok, ale kwit niby tylko miesiac wazny (troche to

> paranoja)

Z czego wynika ta ważność? Bo u mnie nie ma żadnego terminu. Zaświadczenie potwierdza fakt wykonania badania technicznego w terminie. A niezgodność treści DR ze stanem faktycznym to inna sprawa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a jak to jest z tym kwitem z SKP?

> bo szwagier cos takiego dostal, badanie na rok, ale kwit niby tylko miesiac wazny (troche to

> paranoja)

> on niestety z pewnych powodow DR nie jest w stanie wyrobic

Na kwicie nie ma informacji o jego terminie ważności. Podaną masz tam tylko datę następnego badania i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A niezgodność treści DR ze stanem faktycznym to inna sprawa...

Jest na to jakiś paragraf? Swego czasu trochę poszukałem w przepisach i owszem, przy zmianie adresu, montażu LPG czy haka wymagana jest wymiana dowodu, ale w przypadku braku miejsca na pieczątki nic konkretnego nie znalazłem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest na to jakiś paragraf? Swego czasu trochę poszukałem w przepisach i owszem, przy zmianie

> adresu, montażu LPG czy haka wymagana jest wymiana dowodu, ale w przypadku braku miejsca na

> pieczątki nic konkretnego nie znalazłem...

Dłuższa dyskusja. Generalnie Policja/WK powołują się na art. 132 ust. 7 PoRD czyli niezgodność danych zawartych w DR ze stanem faktycznym. I rzeczywiście można im przyznać rację - przegląd został wykonany, wpisu w DR na tę okoliczność nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja na kwicie miałem datę ważności - 30 dni.

Diagnosta może też wpisać na kwicie żebyś wpadł do niego z flaszką na urodziny. Ale ten wpis, podobnie jak ten o 30 dniach ważności, nic nie znaczy.

Zaświadczenie stwierdza fakt wykonania badania technicznego w terminie. I pozostaje skuteczne dokładnie przez rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dłuższa dyskusja. Generalnie Policja/WK powołują się na art. 132 ust. 7 PoRD czyli niezgodność

> danych zawartych w DR ze stanem faktycznym. I rzeczywiście można im przyznać rację - przegląd

> został wykonany, wpisu w DR na tę okoliczność nie ma.

Fakt, pod ten punkt można to podciągnąć. Czyli w sumie wszystko zależy na jakiego policjanta się trafi i jak mu się posiadanie takiego kwitu uargumentuje zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> myślałeś o występnie w programie "I'll be your hero" ??

> zobacz ile łatwiej, nie trzeba nigdzie dzwonić, wystarczy poświęcić 20 sekund i napisać posta...

Ale przynajmniej raz w meisiącu taki temat się tu przewija i za każdym razem ta sama dyskusja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedługo to będziesz mógł przeczytać taki temat:

"Właśnie zepsuł mi się samochód, cudem złapałem zasięg internetowy i z mojego "srajfona" wreszcie mogę się zapytać co mam zarobić, żeby znów w kole mojego samochodu było powietrze."

Ludzie zatracają instynkty. O wszystko pytają w internecie zamiast - tak jak wspominałeś - zwyczajnei zadzwonić.

Ale to trzeba dziobem kłapać, a niektórym ciężka nawetp owiedzieć "dzień dobry".

Świat schodzi na psy. Ludzie niewieścieją i neidługio to w domu zamiast ze sobą rozmawiać to będą do siebie pisać sms.

Czekam tylko na kolejną awarię związaną z dostawą prądu.

I to taką tygodniową.

Połowa narodu strzeli sobie chyba w łeb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę zebrało się tu wiele odpowiedzi, ale ustosunkuję się do jednej ostatniej.

Założyłem wątek, który z merytorycznego pytania w dwóch może trzech pierwszych odpowiedziach stał się tym co widać powyżej.

Czy jest tu w ogóle ktoś zadowolony z życia, czy wszyscy mają jakiś problem, że ktoś może o coś pytać, o Wielcy i Wszechwiedzący?

> Ludzie zatracają instynkty. O wszystko pytają w internecie > > > zamiast - tak jak wspominałeś -

> zwyczajnei zadzwonić.

Oczywiście można, można też wszystko próbować samemu zrobić, tylko po co wtedy jest całe forum dyskusyjne, a w szczególności wątki techniczne, a nie towarzyskie? Skoro można sprawdzić gdzie indziej, to po co w ogóle o czymkolwiek tu gadać? W końcu mamy googla i telefony. Wystarczy niektórym smile.gif

> Ale to trzeba dziobem kłapać, a niektórym ciężka nawetp owiedzieć "dzień dobry".

W moim skromnym odczuciu Twój post uważam za bardzo niemerytoryczne bicie piany o niczym. Licznik powiększamy? Jeśli nie podoba Ci się wątek (prawidłowo zatytułowany) nie masz obowiązku czytanie go i możesz poświęcić czas na bardziej Cię interesujące. Z korzyścią dla wszystkich.

> Czekam tylko na kolejną awarię związaną z dostawą prądu.

> I to taką tygodniową.

> Połowa narodu strzeli sobie chyba w łeb.

Pewnie będę złośliwy, ale naprawdę, jeśli forum powoduje taką Twoją nerwowość może warto dwa razy zastanowić się, czy aby na pewno masz ochotę odwiedzić to miejsce w internecie?

Pozdrawiam świątecznie,

chemicq

PS. Liczę też na to, że M zamkną wątek, bo od ładnych paru postów nie ma tu nic konkretnego i wartego trzymania w forumowej bazie - nie przyda się raczej nikomu archiwizacja tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Diagnosta może też wpisać na kwicie żebyś wpadł do niego z flaszką na urodziny. Ale ten wpis,

> podobnie jak ten o 30 dniach ważności, nic nie znaczy.

> Zaświadczenie stwierdza fakt wykonania badania technicznego w terminie. I pozostaje skuteczne

> dokładnie przez rok.

Owszem. Z policją się możesz droczyć, ale ciekawe czy tak łatwo pójdzie w razie czego z ubezpieczycielem i jego prawnikami? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.