Azbest Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > Do Fiata można mieć wiele pretensji, ale już nie mów o czymś > co miało ostatnio miejsce w Uno > 1. W Seicento 1.1 - nic takiego mi się nie stało > 2. W Punto 1.2 - nic takiego mi się nie stało > 3. W obecnym - także nic > 4. Kolega do pracy używa mocno ścioranego SC 900 - także nic, a katuje go mocno, rdza go je, ale > alternator żyje ... tylko że Seicento to nie jest samochód "współczesny". Konstrukcyjnie to staruszek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > Fiat Grande Punto używany jako samochód nauki jazdy. W ciągu dwu lat na ,,niby gwarancji" i > przebiegu w tym czasie 60tyś km miał wymieniane: dwa razy alternator, silnik wycieraczek, > łączniki stabilizatora, poduszkę skrzyni biegów, sprzęgło. Te dwie ostatnie rzeczy można > spisać na naukę jazdy, ale pozostałych na pewno nie. W tej chwili jest około 70 tyśkm i do > wymiany nadają się tylne amortyzatory i coś rytmicznie puka w napędzie prawego koła (łożysko > lub przegub). > Osobiście, po takich doświadczeniach, w życiu bym Fiata nie kupił. to dla kontrastu: Fiat Bravo, właśnie dobiegają mu 4 latka. Przez 3 lata gwarancji wymieniono: - amortyzatory z przodu i ich mocowania (w trzecim roku gwarancji) - tuleje tylnej belki (dlatego że wyczytałem na forum, że z pierwszych lat podukcji były badziewne i wymęczyłem w ASO wymianę, chociaż jeszcze nic nie stukało) - poza tym drobne poprawki spasowania deski, czy plastików przedniego słupka, co można określić jako duperele (mógł w tym też maczać palce mechanik dokładający alarm w ASO ). I tyle. Z usterek po gwarancji, czyli z tgo roku to niegrzejące jedno lusterko zewnętrzne i łuszcząca się skóra na kierownicy, co niestety jest wadą modelu z pierwszego roku produkcji, ale nie zdążyło ujawnić się na gwarnacji. Przebieg aktualnie dobija do 60 tys. km. Ani razu nie dolałem kropli oleju między wymianami, nigdy nie zapaliła się żadna nieprzewidziana kontrolka, nic nie stuka, nic nie trzeszczy. Podsumowując: jak tak dalej pójdzie po następne nowe auto też pójdę do Fiata, ewentualnie jak będę trochę bogatszy to do Alfy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > Fakt, Mistu zainspirowało mnie do przemyśleń. Bo było by dobrym kandydatem, gdyby nie oszczędności. > Do awaryjności nie mam zastrzeżeń, przez ponad 2,5 roku nawet żadna żarówka się nie spaliła. > Konstrukcyjnie też trudno się do czegoś przyczepić. Zawieszenie wg mnie bardzo dobre jak na > dupowóz. Ale lakier schodzi od dotknięcia paznokciem, szyba rysuje się od skrobaczki, > wyciszenie mizerne, a wykończenie wnętrza bardzo budżetowe. to co piszesz, to niestety raczej standard w autach w tym segmencie. Zawsze będą jakieś drobne różnice, ale np. wykończenie wnętrza w żadnym kompakcie nie powala na kolana (chyba że faktycznie jakiś model premium), podobnie jak wyciszenie. A lakiery w dzisiejszych czasach są dużo gorsze niż kiedyś. Ja dodatkowo zrobiłem błąd biorąc niemetalik, który jest jeszcze bardziej delikatny i podatny na rysy i trzeba o niego naprawdę niesamowicie dbać, żeby wyglądał jako tako. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wujek Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 Dla kontrastu ceed. 1. Turbo bo ASO nie wiedzialo co sie popsulo - w praktyce uszczelka 2. Radio 3. Lewy drazek - wpadlem w dziure 65k km 3 lata. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > Dla kontrastu ceed. > 1. Turbo bo ASO nie wiedzialo co sie popsulo - w praktyce uszczelka > 2. Radio > 3. Lewy drazek - wpadlem w dziure > 65k km 3 lata. to jeszcze i30 (3 lata, przebieg aktualnie ze 40kilka tys. km) - łącznik stablizatora - teleskop klapy bagażnika - chłodnica klimy - kluczyk scyzoryk, który się rozpadł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > to dla kontrastu: > Fiat Bravo, właśnie dobiegają mu 4 latka. Przez 3 lata gwarancji wymieniono: > - amortyzatory z przodu i ich mocowania (w trzecim roku gwarancji) > - tuleje tylnej belki (dlatego że wyczytałem na forum, że z pierwszych lat podukcji były badziewne > i wymęczyłem w ASO wymianę, chociaż jeszcze nic nie stukało) > - poza tym drobne poprawki spasowania deski, czy plastików przedniego słupka, co można określić > jako duperele (mógł w tym też maczać palce mechanik dokładający alarm w ASO ). > I tyle. Z usterek po gwarancji, czyli z tgo roku to niegrzejące jedno lusterko zewnętrzne i > łuszcząca się skóra na kierownicy, co niestety jest wadą modelu z pierwszego roku produkcji, > ale nie zdążyło ujawnić się na gwarnacji. Przebieg aktualnie dobija do 60 tys. km. > (...) To dla kontrastu w moim aucie zepsuło się mniej przez 200kkm. Nie kupiłem Fiata bo obawiałem się awaryjności - nie myliłem się. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gondoljerzy Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > mój na Lce przez prawie 100kkm zrobione przezz 1wszy rok dodatkowo miał jeszcze przygody z > nagrzewnicą, półoś, klamki tylne, lampy tylne no i oczyewiscie wiekszosc rzeczy tych co ty Zapomniałem dodać, że od nowości wypija prawie 1 litr oleju co miesiąc. To daje litr na 3-4tyś km. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > To dla kontrastu w moim aucie zepsuło się mniej przez 200kkm. > Nie kupiłem Fiata bo obawiałem się awaryjności - nie myliłem się. musiałbyś ciągle po serwisach jeździć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > musiałbyś ciągle po serwisach jeździć Owszem. Jeśli pojechałbym do serwisu z każdą wymienioną przez Ciebie awarią to nieplanowo odwiedzałbym serwis średnio co 2 miesiące. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > Owszem. Jeśli pojechałbym do serwisu z każdą wymienioną przez Ciebie awarią to nieplanowo > odwiedzałbym serwis średnio co 2 miesiące. większość z tych rzeczy była załatwiana przy okazji przeglądów. (Np. amory) czy serwisu klimy, który miałem wcześniej zaplanowany. Tylko niedługo po kupnie pamiętam, że ze 2 razy się przejechałem, bo mnie wkurzał stukający plastik w słupku czy źle spasowana obudowa pokręteł klimy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > większość z tych rzeczy była załatwiana przy okazji przeglądów. (Np. amory) czy serwisu klimy, > który miałem wcześniej zaplanowany. Tylko niedługo po kupnie pamiętam, że ze 2 razy się > przejechałem, bo mnie wkurzał stukający plastik w słupku czy źle spasowana obudowa pokręteł > klimy. Tak czy siak w ciągu zaledwie 60kkm nie powinno się nic zepsuć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > Tak czy siak w ciągu zaledwie 60kkm nie powinno się nic zepsuć. ano nie powinno, aczkolwiek osobiście znam kilka nowych aut i w żadnym nie było tak, żeby nie było żadnych usterek od nowości. Obiektywnie patrząc mój wypada na tym tle całkiem nieźle. Aczkolwiek najlepiej by było, żeby zawsze było tak jak u Ciebie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gondoljerzy Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > Do Fiata można mieć wiele pretensji, ale już nie mów o czymś > co miało ostatnio miejsce w Uno .... W jakim UNO? Mówię o dwuletnim Grande Punto. Znajomy ma takie same auto prywatnie, sto kilkadziesiąt tysięcy przebiegu i też już się rozgląda za kolejnym z rzędu alternatorem. Miałem już w swoich rękach kilkanaście samochodów. W żadnym innym takich jaj nie miałem. No, może w Escorcie montowanym w Polsce było gorzej. Pozbyłem sie go najszybciej jak sie dało. Aktualnie, żona ujeżdża Almerę 2004r. Pomimo kiepskich opinii na forum Nissana trzy lata jazdy, około 30tyś km (60-90tyś) i tylko hamulce z przodu reanimowałem. Ojciec ma SX4 japońskiej produkcji, poza sprzęgłem, które potrafi zajeździć w każdym samochodzie i wadliwym akumulatorem dobija do 50tyś (3lata) bez jakichkolwiek usterek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > ano nie powinno, aczkolwiek osobiście znam kilka nowych aut i w żadnym nie było tak, żeby nie było > żadnych usterek od nowości. Obiektywnie patrząc mój wypada na tym tle całkiem nieźle. > Aczkolwiek najlepiej by było, żeby zawsze było tak jak u Ciebie Zgadzam się że wiele nowych aut sypie się okrutnie. Lub jest tak skonstruowane że materiały poddają się o wiele za szybko. Być może miałem szczęście - nie wiem. Mam drugi egzemplarz który ma szansę potwierdzić lub obalić tę dobrą statystykę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > Zgadzam się że wiele nowych aut sypie się okrutnie. Lub jest tak skonstruowane że materiały poddają > się o wiele za szybko. > Być może miałem szczęście - nie wiem. Mam drugi egzemplarz który ma szansę potwierdzić lub obalić > tę dobrą statystykę. kupiłeś drugie Lacetti? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ryb Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > kupiłeś drugie Lacetti? Tak - już dość dawno. Żona nim jeździ. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
danielei_punto Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > ano nie powinno, aczkolwiek osobiście znam kilka nowych aut i w żadnym nie było tak, żeby nie było > żadnych usterek od nowości. Otóż to - dlatego ze spełnieniem tego drugiego warunku w sensie dosłownie takim, jak napisano, w praktyce może być trudno. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wujek Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > to jeszcze i30 (3 lata, przebieg aktualnie ze 40kilka tys. km) > - łącznik stablizatora > - teleskop klapy bagażnika > - chłodnica klimy > - kluczyk scyzoryk, który się rozpadł Stabilizator ok pewnie przez dziury. A z chlodnica co sie stalo? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro_t Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > Stabilizator ok pewnie przez dziury. A z chlodnica co sie stalo? na forum i30 czytałem, że te stabilizatory padają masowo. A chłodnica się wzięła i rozszczelniła, czynnik uciekł i klima przestała działać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wujek Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > na forum i30 czytałem, że te stabilizatory padają masowo. A chłodnica się wzięła i rozszczelniła, > czynnik uciekł i klima przestała działać. Patrz i u mnie to moze byc. Ostatnio 2/3 czynnika dolalem (w sensie maszyna). Pomecze ich na przegladzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
twinsen Napisano 28 Października 2011 Udostępnij Napisano 28 Października 2011 > W jakim UNO? Mówię o dwuletnim Grande Punto. Ma osłonę silnika zamontowaną? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.