Skocz do zawartości

czyja wina?


Rysiu

Rekomendowane odpowiedzi

zakładamy taką sytuację - skrzyżowanie T dwu ulic równorzędnych bez namalowanych pasów ruchu. ulicą na wprost pomyka samochód A, z bocznej wyjeżdża B skręcając w prawo. B ma A z prawej. Teoretycznie bezkolizyjnie, ale kolizja następuje, bo A jechał środkiem ulicy i zawadził o B. czyja jest wina (przypominam, że B miał A z prawej)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zakładamy taką sytuację - skrzyżowanie T dwu ulic równorzędnych bez namalowanych pasów ruchu. ulicą

> na wprost pomyka samochód A, z bocznej wyjeżdża B skręcając w prawo. B ma A z prawej.

> Teoretycznie bezkolizyjnie, ale kolizja następuje, bo A jechał środkiem ulicy i zawadził o B.

> czyja jest wina (przypominam, że B miał A z prawej)?

Czy A zawadził o B, czy też odwrotnie: B zawadził o A?

Jaka była przyczyna, że jeden zawadził o drugi pojazd?

Wg mnie dużo zalezy od szczegółów, choćby od tego, czy do kolizji doszło na skrzyzowaniu, czy już po tym, jak B skręcił w ulicę, po której jechał A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy A zawadził o B, czy też odwrotnie: B zawadził o A?

> Jaka była przyczyna, że jeden zawadził o drugi pojazd?

> Wg mnie dużo zalezy od szczegółów, choćby od tego, czy do kolizji doszło na skrzyzowaniu, czy już

> po tym, jak B skręcił w ulicę, po której jechał A.

Dokladnie. Co innego jak zawadzil na prostej drodze, a co innego jak podczas skretu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rzecz działa się podczas skręty, ale B nie wyjechał poza swój pas (choć nienamalowany) ruchu, tylko A jechał środkiem ulicy. Teoretycznie minięcie powinno odbyć się bezkolizyjnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W podobnej sytuacji (skręt w prawo a tam inny kierowca zaczął wyprzedzanie przed skrzyżowaniem) znajomy dostał mandat za nieustąpienie pierwszeństwa pojazdowi jadącemu z prawej a drugi kierowca za wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W podobnej sytuacji (skręt w prawo a tam inny kierowca zaczął wyprzedzanie przed skrzyżowaniem)

> znajomy dostał mandat za nieustąpienie pierwszeństwa pojazdowi jadącemu z prawej a drugi

> kierowca za wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu.

Tu A nie wyprzedzał, po prostu jechał sobie środkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlaczego?

Art. 25.

1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.

Art. 22.

1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

Tak mi się wydaje ale jak zaznaczyłem w poprzednim poście"moim zdaniem"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> On jest fanem nadprzepisu o pierwszeństwie. Dla niego jest ważniejszy od Konstytucji. Więc zawsze

> jest winny ten co go nie miał. A Ty śmiałeś napisać o współwinie jak ten z prawej miał

> pierwszeństwo

aaaaa... 893goodvibes.gif

niestety prawo prawem, a zycie zyciem...

jesli do kolizji dochodzi w wyniku zlamania przepisow przez obu uczestnikow to jestem za tzw wspolwina smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> On jest fanem nadprzepisu o pierwszeństwie. Dla niego jest ważniejszy od Konstytucji. Więc zawsze

> jest winny ten co go nie miał. A Ty śmiałeś napisać o współwinie jak ten z prawej miał

> pierwszeństwo

A mi sie wydaje, ze kolega Kawo kiedys sie przyznal, ze wprawdzie "wspolwiny" nie uznaje, ale uznaje sytuacje, gdy oboje kierujacy sa "winni"... czyli innymi slowy problem nie tkwi w sensie, tylko w nazewnictwie.

Ale moze zle pamietam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W podobnej sytuacji (skręt w prawo a tam inny kierowca zaczął wyprzedzanie przed skrzyżowaniem)

> znajomy dostał mandat za nieustąpienie pierwszeństwa pojazdowi jadącemu z prawej a drugi

> kierowca za wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu.

No to fajnie, ale ktory zostal winny spowodowania kolizji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to fajnie, ale ktory zostal winny spowodowania kolizji?

Kolega. Młody był to nie próbował się za bardzo kłócić smile.gif Z tego co pamiętam, policjant powiedział mu, że będąc na drodze podporządkowanej powinien zachować szczególną ostrożność itp. itd. Tamten kierowca dostał tylko mandat za wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu. Na szczęście nie było dużych szkód i nikt nie ucierpiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kolega. Młody był to nie próbował się za bardzo kłócić Z tego co pamiętam, policjant powiedział

> mu, że będąc na drodze podporządkowanej powinien zachować szczególną ostrożność itp. itd.

Jasne ze powinien. Tak samo jak ten wyprzedzajacy na skrzyzowaniu.

Twoj kolega wyjechal z podporzadkowanej mimo ze glowna cos jechalo. Gdyby tego nie zrobil do wypadku by nie doszlo.

Tamten kierowca wyprzedzal na skrzyzowaniu mimo ze nie wolno. Gdyby tego nie zrobil, do wypadku by nie doszlo.

Innymi slowy ciezko tu orzec nic innego niz wspolwine.

Ale jak widac polska policja kieruje sie inna logika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.