przemek Napisano 28 Sierpnia 2013 Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2013 Pytanie do tych, co stoczyli taką walkę. Przytrafiło się mi wjechać w taki otworek, konkretnie na wysokości bloku nr. 43 przy ul. Kaliskiego w Warszawie. Opona koła lewego przedniego zakończyła swój żywot (nówka sztuka, karwasz... ) i tyle widać na pierwszy rzut oka. Nie wiem, czy nie oberwała felga - doznała zarysowania, ale nie wiem, czy nie trzeba będzie jej prostować. Pewnie z geometrią mogę się pożegnać i obawiam się o stan zawieszenia po takim yeb... khm... uderzeniu. Jak temat ugryźć? Zrobiłem foty, mam nawet filmik, na którym jak w ryj strzelił widać brak odpowiedniego oznakowania ostrzegającego o nierównościach na drodze. Policję wezwałem, wydmuchałem dla zasady w "balonik", panowie - bardzo mili zresztą - sporządzili notatkę, podali namiary na siebie (nazwisko, stopień, numer służbowy) i życzyli powodzenia w bojach. Jak ustalić zarządcę drogi i wyciągnąć od niego zwrot kosztów? Ktoś przerabiał temat? Thank you from the mountain. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
xavier1985 Napisano 28 Sierpnia 2013 Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2013 > Pytanie do tych, co stoczyli taką walkę. > Przytrafiło się mi wjechać w taki otworek, konkretnie na wysokości bloku nr. 43 przy ul. Kaliskiego > w Warszawie. > Opona koła lewego przedniego zakończyła swój żywot (nówka sztuka, karwasz... ) i tyle widać na > pierwszy rzut oka. Nie wiem, czy nie oberwała felga - doznała zarysowania, ale nie wiem, czy > nie trzeba będzie jej prostować. Pewnie z geometrią mogę się pożegnać i obawiam się o stan > zawieszenia po takim yeb... khm... uderzeniu. > Jak temat ugryźć? Zrobiłem foty, mam nawet filmik, na którym jak w ryj strzelił widać brak > odpowiedniego oznakowania ostrzegającego o nierównościach na drodze. Policję wezwałem, > wydmuchałem dla zasady w "balonik", panowie - bardzo mili zresztą - sporządzili notatkę, > podali namiary na siebie (nazwisko, stopień, numer służbowy) i życzyli powodzenia w bojach. > Jak ustalić zarządcę drogi i wyciągnąć od niego zwrot kosztów? Ktoś przerabiał temat? > Thank you from the mountain. Hmm może udac sie do Zdm chyba powinni miec spis kogo co i jak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
K3 Napisano 28 Sierpnia 2013 Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2013 Według spisu ZDM to Kaliskiego jest w zarządzie ZDM na odcinku Lazurowa - Radiowa. Ale z drugiej strony gminy Warszawa-Bemowo nie ma, jest jednolita gmina miejska Warszawa. Ja bym mimo wszystko zadzwonił do ZDMu, zapytał. A jak ich droga, to tu masz resztę: http://www.zdm.waw.pl/sprawy-w-zdm/odszkodowania/szkody-w-wyniku-uszkodzenia-pojazdu/ PS. Wychodzi mi na to, że powinieneś kontaktować się z Wydziałem Drogownictwa Dzielnicy Bemowo. Telefon: 22 53 37 846 : http://www.bemowo.waw.pl/administracja/wydzial_obslugi_mieszkancow/telefony_kontaktowe/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vadero Napisano 28 Sierpnia 2013 Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2013 Policja ustala kto zarządza drogą. Od nich sie dowiesz do kogo masz iść. Idziesz do zarządcy, bierzesz numer polisy ubezpieczeniowej. Zgłaszasz szkodę z OC sprawcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemek Napisano 28 Sierpnia 2013 Autor Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2013 > Hmm może udac sie do Zdm chyba powinni miec spis kogo co i jak. Wydział Inwestycji Urzędu Dzielnicy Bemowo, już się dowiedziałem. Muszę teraz oszacować koszty - na pewno należy się za oponę, ale nie wiem, czy nie oberwała felga, zawieszenie i geometria. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Igorek Napisano 28 Sierpnia 2013 Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2013 > Jak ustalić zarządcę drogi i wyciągnąć od niego zwrot kosztów? Ktoś przerabiał temat? > Thank you from the mountain. Bez problemu znajdziesz, nawet jak udasz się do niewłaściwego to zaraz Cię skieruje w dobrą stronę. A z wyciąganiem kosztów to standardowa procedura, mają ubezpieczenie, może też być zastosowana franczyza redukcyjna do pewnej kwoty. Szkodę najprawdopodobniej będzie likwidował ubezpieczyciel zarządcy w oparciu o wycenę rzeczoznawcy samochodowego, więc spodziewaj się ogólnie przyjętych zagrywek w postaci zaniżonych kosztorysów, optymizmu co do stanu reszty zawieszenia itp Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemek Napisano 28 Sierpnia 2013 Autor Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2013 > Bez problemu znajdziesz, nawet jak udasz się do niewłaściwego to zaraz Cię skieruje w dobrą stronę. > A z wyciąganiem kosztów to standardowa procedura, mają ubezpieczenie, może też być zastosowana > franczyza redukcyjna do pewnej kwoty. Szkodę najprawdopodobniej będzie likwidował > ubezpieczyciel zarządcy w oparciu o wycenę rzeczoznawcy samochodowego, więc spodziewaj się > ogólnie przyjętych zagrywek w postaci zaniżonych kosztorysów, optymizmu co do stanu reszty > zawieszenia itp Ja zamierzam się udać do ASO, by sobie obejrzeli i zrobili wycenę, w końcu to serwis ustala ceny, a nie rzeczoznawca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
format Napisano 28 Sierpnia 2013 Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2013 > Ja zamierzam się udać do ASO, by sobie obejrzeli i zrobili wycenę, w końcu to serwis ustala ceny, a > nie rzeczoznawca. Jak masz dobre AC to rozważ naprawę z niego z regresem na OC sprawcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gordon_Shumway Napisano 28 Sierpnia 2013 Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2013 > (...) może też być zastosowana franczyza redukcyjna Franszyza > do pewnej kwoty W pewnej wysokości ... "do pewnej kwoty" to by była integralna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michbaran Napisano 28 Sierpnia 2013 Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2013 Moja żona jakiś czas temu zaliczyła dziurę Puntem 2. Skrzywiona felga z której zeszło powietrze. Oczywiście wezwana Policja która sporządziła odpowiednią notatkę, laweta do domu 200PLN. Sprawa zgłoszona do zarządcy drogi, po 2 dniach zgłosił się rzeczoznawca który wycenił felgę, zacisk hamulcowy na którym delikatną ryskę zrobiła ta skrzywiona felga + 2 opony (80%) + 150PLN na sprawdzenie całego zawieszenia na stacji diagnostycznej i później ewentualnie dopłata wg. uszkodzeń. Na następny dzień telefon z zarządu dróg że nie oni są właścicielem tej drogi tylko firma xxx i nic od nich nie dostanie. No to żona udała się do firmy xxx z roszczeniami, tam zrobili skąd oni mają być właścicielami tej drogi. Żona się , wzieła auto z wypożyczalni i z powrotem do zarządu dróg. Ci dalej podtrzymywali swoją decyzję. Więc żona wyszukała faktycznie kto w księgach wieczystych jest właścicielem drogi, prawnik w firmie sporządził odpowiednie pismo i wysłali. Przez prawie 2 miesiące była cisza a później po kilku monitach przypomnieli sobie w zarządzie dróg że jednak są właścicielami tej drogi. Kosztowało ich to trochę ponad 8kPLN razem z 52 dniami wypożyczenia samochodu a mogło się zamknąć w okolicach 1kPLN Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemek Napisano 28 Sierpnia 2013 Autor Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2013 > Kosztowało > ich to trochę ponad 8kPLN razem z 52 dniami wypożyczenia samochodu a mogło się zamknąć w > okolicach 1kPLN Żeby być zupełnie poprawnym, to nie ICH kosztowała cała sprawa 8 kpln, lecz prostych podatników - zjadaczy chleba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michbaran Napisano 28 Sierpnia 2013 Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2013 > Żeby być zupełnie poprawnym, to nie ICH kosztowała cała sprawa 8 kpln, lecz prostych podatników - > zjadaczy chleba. W sumie to dokładnie ubezpieczyciela a nie Zarząd Dróg Z drugiej strony jak by urzędnicy ponosili jakąś odpowiedzialność za swoje czyny to może by się nauczyli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dranio Napisano 29 Sierpnia 2013 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2013 > Pytanie do tych, co stoczyli taką walkę. Ponad 7 lat temu uszkodziłem oponę i felgę w Astrze na drodze nr 801. Wezwałem policję, był protokół, ustaliłem zarządcę drogi, zjawiłem się osobiście w biurze, napisałem podanie, w którym domagałem się zwrotu poniesionych kosztów na naprawę samochodu. W podaniu poinformowałem, że sprawę prowadzi posterunek policji w Maciejowicach, dołączyłem zdjęcia uszkodzeń, oznakowania i dziury w jezdni. Pani w urzędzie poinformowała mnie, że zwrócą mi koszty pod warunkiem otrzymania przez nich faktur VAT za naprawy/kupno części. Potem wysłali pismo z propozycją ugody pozasądowej, po jego podpisaniu przeze mnie zwrócili wszystkie koszty ( o ile pamiętam 801 zł). W sumie całe postępowanie trwało trzy miesiące. dranio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemek Napisano 29 Sierpnia 2013 Autor Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2013 > W sumie to dokładnie ubezpieczyciela a nie Zarząd Dróg > Z drugiej strony jak by urzędnicy ponosili jakąś odpowiedzialność za swoje czyny to może by się > nauczyli Dzisiaj pan zadzwonił do mnie, by umówić się na... oglądanie dziury. - Oglądanie dziury? To po co ja mam tam jechać? - Bo on nie zna lokalizacj... - Podałem bardzo dokładnie, vis-a-vis konkretnego bloku o konkretnym numerze. - A bo tam dużo dziur (*karwasz... skoro oni o tym wiedzą, co one tam jeszcze robią ?) - Są konkretnie trzy, wpadłem w tę pierwszą - Foty musi porobić. - To do czego ja tam jestem potrzebny? - Bo musi obejrzeć uszkodzenia. - Samochodu? Te widoczne zostały opisane w protokole policyjnym. Koło wymieniłem, bo na uszkodzonej oponie jeździł nie będę. Poza tym, jeśli chce obejrzeć auto, niech przyjedzie do mnie, po co ja mam tam jeździć? - Żeby obejrzeć dziurę. Dobra, pojadę, daleko nie mam, przez telefon argumentacja odbija się jak od twardej powierzchni. Ja tę dziurę obejrzałem sobie nadto dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jozek Napisano 29 Sierpnia 2013 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2013 > Dobra, pojadę, daleko nie mam, przez telefon argumentacja odbija się jak od twardej powierzchni. Ja > tę dziurę obejrzałem sobie nadto dobrze. pikuś... kilka lat temu, wpadłem w dziurę i urwałem wahacz (nowy - chiński), wypadła półoś ze skrzyni itp itd... zgłoszenie ubezpieczycielowi drogi ... sprawa w toku (ergo hestia) po jakimś czasie przyjechał rzeczoznawca, foty, protokół, wycena na pieniądze czekałem blisko 2 miesiące, ponieważ sprawca szkody czyli dziura nie potwierdził mojej wersji wydarzeń 1000 reklamacji i po jakimś czasie dostałem kasę i odsetki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Keryp_ Napisano 29 Sierpnia 2013 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2013 Pyrka Doświadczyńskiego przypadki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ZUBERTO Napisano 29 Sierpnia 2013 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2013 > - Żeby obejrzeć dziurę. > Dobra, pojadę, daleko nie mam, przez telefon argumentacja odbija się jak od twardej powierzchni. Ja > tę dziurę obejrzałem sobie nadto dobrze. Oby w tym czasie dziury cichaczem nie zalatali, bo miejsca "przestepstwa" nie da sie ustalic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
czacha Napisano 29 Sierpnia 2013 Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2013 > Oby w tym czasie dziury cichaczem nie zalatali, bo miejsca "przestepstwa" nie da sie ustalic Ma fotki, film i notke policyjna - moga sobie latac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HanYs Napisano 30 Sierpnia 2013 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2013 > Jak masz dobre AC to rozważ naprawę z niego z regresem na OC sprawcy. No jasne Bez zawracania własnej gitary HanYs Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
newposen Napisano 30 Sierpnia 2013 Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2013 > No jasne > Bez zawracania własnej gitary > HanYs Niestety przeważnie to tylko teoria, zwłaszcza w trudnych przypadkach. Kolega parę miesięcy temu w nocy wleciał na jakąś blachę na a2. Rozerwana opona, uszkodzona felga, rozerwany błotnik . Autostrada oczywiście mnożyła trudności zlikowidowal więc z AC w Generali z opcją regresu. Oczywiście Generali sprawę umorzyło, więc szkoda wisi na jego polisie. w łatwych przypadkach albo przy dużych kwotach odszkodowania pewnie walczą o regres ale z zarządcami dróg raczej nie chce im się kopać o jakiegoś tysiaka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemek Napisano 30 Sierpnia 2013 Autor Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2013 > Oby w tym czasie dziury cichaczem nie zalatali, bo miejsca "przestepstwa" nie da sie ustalic Załatali, ale foty zrobiłem tuż po zdarzeniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.