Skocz do zawartości

Bora kombi 1.6 do obejrzenia


goldixll

Rekomendowane odpowiedzi

> Co złego w tym ze umowa na Niemca? Kazdy decyduje za siebie i chyba wie z czym to sie wiąże w razie

> kontroli, z drugiej strony jak ktoś chce kupic taniej auto to często wybiera ta drogę.

Umowa na niemca w czasie kontroli to pikuś. Ciekawe co byś powiedział jak po zakupie:

1. Okazuje się, że pojazd kradziony, a w umowie Twoje dane.

2. Dzień po zakupie wychodzi wada ukryta i np silnik nadaje się na złom.

3. Okazuje się, że nie możesz zarejestrować samochodu bo są jakieś braki w kwitach albo brief jest sfałszowany.

4. Kupujesz, masz dzwona nie ze swojej winy. TU co raz częściej sprawdzają legalność zakupów, tzn czy faktycznie Ty je nabyłeś za granicą-cel jest prosty, niewypłacenie odszkodowania, do tego powiadomienie prokuratury, a za fałszerstwo są jasne paragrafy grzywna lub pozbawienie wolności.

5. Urząd celny również wyrywkowo sprawdza poprzez wysyłanie zapytań do właścicieli niemieckich czy niemieckich wydziałów komunikacji-postępowanie to samo co w pkt 4.

Nie rozumiem w imię czego brać na siebie odpowiedzialność za kogoś i jego zachowania?Może odpowiedz mi czym się ludzie kierują w takich sytuacjach?Bo z jednej strony narzekają na handlarzy, a z drugiej sami wręcz chcą być robieni w jajo.

Pora się obudzić i wiedzieć, że jesteśmy w UE gdzie przepływ informacji z roku na rok jest co raz lepszy, co widać po wyłapywaniu rzezimieszków, jak również tych co robią wałki gospodarcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Umowa na niemca w czasie kontroli to pikuś. Ciekawe co byś powiedział jak po zakupie:

> 1. Okazuje się, że pojazd kradziony, a w umowie Twoje dane.

> 2. Dzień po zakupie wychodzi wada ukryta i np silnik nadaje się na złom.

> 3. Okazuje się, że nie możesz zarejestrować samochodu bo są jakieś braki w kwitach albo brief jest

> sfałszowany.

> 4. Kupujesz, masz dzwona nie ze swojej winy. TU co raz częściej sprawdzają legalność zakupów, tzn

> czy faktycznie Ty je nabyłeś za granicą-cel jest prosty, niewypłacenie odszkodowania, do tego

> powiadomienie prokuratury, a za fałszerstwo są jasne paragrafy grzywna lub pozbawienie

> wolności.

> 5. Urząd celny również wyrywkowo sprawdza poprzez wysyłanie zapytań do właścicieli niemieckich czy

> niemieckich wydziałów komunikacji-postępowanie to samo co w pkt 4.

> Nie rozumiem w imię czego brać na siebie odpowiedzialność za kogoś i jego zachowania?Może odpowiedz

> mi czym się ludzie kierują w takich sytuacjach?Bo z jednej strony narzekają na handlarzy, a z

> drugiej sami wręcz chcą być robieni w jajo.

> Pora się obudzić i wiedzieć, że jesteśmy w UE gdzie przepływ informacji z roku na rok jest co raz

> lepszy, co widać po wyłapywaniu rzezimieszków, jak również tych co robią wałki gospodarcze.

Ja nic nie mam zamiaru tłumaczyć. Kazdy sam podejmuje decyzje i powinien byc świadomy konsekwencji tak jak napisałem. Albo ktoś chce ryzykować albo nie jego sprawa. Jedynym powodem ze tak ktoś robi często jest niechęć zapłacenia ekstra kasy bo tak jak było pisane handlarz jak bierze na siebie to cena odpowiednio wzrasta a co kto zrobi to jego sprawa. Co do wady ukrytej to nawet jak będziesz miał prawidłowa umowę to bardzo ciezko pewne sprawy udowodnić a pozatym na to trzeba miec czas bo nie trwa to kilku dni a ciągnie sie z reguły bardzo długo. Co do fałszerstwa to nawet sam kupując w Niemczech a nie mając odpowiedniego doświadczenia mozesz zostać zrobiony w "bambuko", chyba ze wychodzisz z założenia ze niemieccy obywatele to sami prawi ludzie. Reasumujac ryzyko jest bardzo duże jak przy wszystkim co jest nielegalne ale ludzie dzisiaj niestety kalkuluja czy dać 10tys i miec 2tys w kieszeni i "pewnie nikt mnie nie skontroluje" a bede mial na pakiet startowy czy dać 12tys i miec spokój-niestety z reguły wybierają opcje druga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jedynym powodem ze tak ktoś

> robi często jest niechęć zapłacenia ekstra kasy bo tak jak było pisane handlarz jak bierze na

> siebie to cena odpowiednio wzrasta a co kto zrobi to jego sprawa.

Tu się trochę mylisz, bo Ci co prowadzą firmy legalnie zazwyczaj kupują na siebie i na siebie sprzedają, nie bawią się w takie akcje, bo dla nich niewiele się zmienia, już jeżeli to popularne wśród nich jest zaniżanie faktur, bo wtedy mniej dochodowego płacą, najwięcej "na niemca" jest od domorosłych handlarzyków co chcą dorobić i ściągają najtańsze trupy, potem pchają na niemca, by US się do nich nie doczepił. I to nie jest żadna extra kasa dla handlarza, gdy przepuszcza przez swoją firmę a na niemca...

> Co do wady ukrytej to nawet

> jak będziesz miał prawidłowa umowę to bardzo ciezko pewne sprawy udowodnić a pozatym na to

> trzeba miec czas bo nie trwa to kilku dni a ciągnie sie z reguły bardzo długo.

Przy normalnej umowie wcale nie tak ciężko jest udowodnić, mówimy o zatajeniu/wadzie celowo ukrytej, a nie o usterce typu pękł przewód hamulcowy czy klocki się skończyły. Oczywiście trwa to ileś czasu, taki mamy wydolny system prawny, co nie zmienia faktu, że chyba lepiej odzyskać kasę niż wtopić.

Inna sprawa, że lepiej wylądować w sądzie jako pozywający/świadek niż pozwany?A w przypadku niefarta "na niemca" stajemy się z automatu fałszerzami więc to do nas będą zarzuty.

> Co do

> fałszerstwa to nawet sam kupując w Niemczech a nie mając odpowiedniego doświadczenia mozesz

> zostać zrobiony w "bambuko", chyba ze wychodzisz z założenia ze niemieccy obywatele to sami

> prawi ludzie.

Oczywiście, tylko dalej wtedy jesteś poszkodowanym i prawo jest po Twojej stronie, a jak kupisz padakę "na niemca" wtedy role się odwracają-chyba dość istotna różnica?

> Reasumujac ryzyko jest bardzo duże jak przy wszystkim co jest nielegalne ale

> ludzie dzisiaj niestety kalkuluja czy dać 10tys i miec 2tys w kieszeni i "pewnie nikt mnie nie

> skontroluje" a bede mial na pakiet startowy czy dać 12tys i miec spokój-niestety z reguły

> wybierają opcje druga.

Na szczęście z roku na rok jest więcej "mądrzejszych", przynajmniej wśród tych co obserwuję. Być może jest to spowodowane tym, że uczą się na własnych błędach, bo mało jest takich co woli uczyć się na błędach cudzych, dopiero rozpaczają jak ich to dotknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co złego w tym ze umowa na Niemca? (...)

Spokojnie spokojnie kolego. Tutaj każdy przedstawia swoje zdanie i tyle. Dobrze, ze kolega Akuq pisze o zagrożeniach umowy na Niemca - trochę przesadza ze ciagle pisze to samo, ale mimo wszystko to dobrze ze pisze, bo a nuż kogoś nieświadomego przed tym ochroni.

A co do tego "co złego" - ja tez wszystkie moje auta kupiłem z "umową na Niemca" , wiele tez tak sprzedałem i klienci brali zadowoleni i nikt nie chciał moich danych w umowie. Ale cóż - każdy ma wybór i niech świadomie podejmuje decyzje ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Spokojnie spokojnie kolego. Tutaj każdy przedstawia swoje zdanie i tyle. Dobrze, ze kolega Akuq

> pisze o zagrożeniach umowy na Niemca - trochę przesadza ze ciagle pisze to samo, ale mimo

> wszystko to dobrze ze pisze, bo a nuż kogoś nieświadomego przed tym ochroni.

> A co do tego "co złego" - ja tez wszystkie moje auta kupiłem z "umową na Niemca" , wiele tez tak

> sprzedałem i klienci brali zadowoleni i nikt nie chciał moich danych w umowie. Ale cóż - każdy

> ma wybór i niech świadomie podejmuje decyzje

Otóż to kazdy z nas jest kowalem własnego losu i niech robi jak mu wygodniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Umowa na niemca w czasie kontroli to pikuś. Ciekawe co byś powiedział jak po zakupie:

> 1. Okazuje się, że pojazd kradziony, a w umowie Twoje dane.

> 2. Dzień po zakupie wychodzi wada ukryta i np silnik nadaje się na złom.

> 3. Okazuje się, że nie możesz zarejestrować samochodu bo są jakieś braki w kwitach albo brief jest

> sfałszowany.

> 4. Kupujesz, masz dzwona nie ze swojej winy. TU co raz częściej sprawdzają legalność zakupów, tzn

> czy faktycznie Ty je nabyłeś za granicą-cel jest prosty, niewypłacenie odszkodowania, do tego

> powiadomienie prokuratury, a za fałszerstwo są jasne paragrafy grzywna lub pozbawienie

> wolności.

> 5. Urząd celny również wyrywkowo sprawdza poprzez wysyłanie zapytań do właścicieli niemieckich czy

> niemieckich wydziałów komunikacji-postępowanie to samo co w pkt 4.

chyba Cię lekko poniosło w pisaniu bajek ok.gif jakieś konkretne potwierdzenie bo zapytanie do znajomego w tej sprawie nie potwierdziło Twojej rewelacji ok.gif

> Nie rozumiem w imię czego brać na siebie odpowiedzialność za kogoś i jego zachowania?Może odpowiedz

> mi czym się ludzie kierują w takich sytuacjach?Bo z jednej strony narzekają na handlarzy, a z

> drugiej sami wręcz chcą być robieni w jajo.

> Pora się obudzić i wiedzieć, że jesteśmy w UE gdzie przepływ informacji z roku na rok jest co raz

> lepszy, co widać po wyłapywaniu rzezimieszków, jak również tych co robią wałki gospodarcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie doczytałem , ale sam wiesz że kupno auta nie z umową na Niemca jest prawie nie możliwe w naszym kraju.

A co mnie to obchodzi? Że miliardy much kupę jedzą to wszyscy też muszą? Kupujący jakąś łaskę robią sprzedającym że te ich "igiełki" nielegalnie od nich kupują, prosząc się o kłopoty? Kto ma rozsądek ten nie kupi. Kupujący kupić może, sprzedający sprzedać musi. Mam popełniać przestępstwo, bo ci którzy nie wiedzą czym to grozi a się nasłuchali że "wszyscy tak robią" - tak robią? facepalm%5B1%5D.gif Przestań mu tu pseudo-logiki używać wymagają ode mnie argumentów i bronić swojej gafy na siłę , napisałem co mam do napisania, logicznych faktów nie podważysz przechodząc do atakowania pytaniami. Z dzieckiem nie rozmawiasz.

> Czy przelecenie pastą tempo auta to coś złego?

Przeleć lakier metallic pastą tempo a potem umyj auto kilka razy aż wosk w niej zawarty zejdzie, zrób tak na swoim aucie to będziesz wiedział. I TAK - kiedyś tak zrobiłem, nie mając lepszego środka pod ręką, cieszyłem się do drugiego mycia - ot błędy początkującego. I TAK, mam poźniejsze doświadczenie w lakierowaniu i polerowaniu aut.

> Jako że wiem iż Ciebie się nie przekona gdyż nie przyjmujesz argumentów innych osób

Ja przedstawiłem jasno w punktach logiczne argumenty, to Ty stosujesz to jakąś pseudo-naukę - j/w. I nie innych osób, tylko Twoich, a w zasadzie to i nie argumentów, bo sam nie przedstawiłeś żadnych.

> sprawa oczywistą jest że sprowadzane auto z Niemiec nie będzie idealne i trzeba w nim porobić.

Jak i każde inne używane, ale nie o tym jest wątek. Ja mówię o udowodnionym tu oszustwie.

> Nie gadaj że Ty sprowadzasz same perełki

Dawno się z choroby pt. auta sprowadzane w cenie krajowych wyleczyłem. Nie chcesz - nie czytaj, jest nawet gdzieś opcja "ignoruj".

> bo czytając Twoje elaboraty przy każdym wątku gdzie

> jest sprowadzane auto to odbieram jak krypto reklame swojej osoby

Dobrze, że ja niczego nie sprzedaję. I idź sobie w spokoju kupować te igiełki i daj mi święty spokój grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> prostu retuszowal żeby ładniejszy kontrast był.

I to jest rzetelne przedstawienie stanu samochodu na zdjęciach? W tym kraju nigdy nie będzie normalnie.

> skąd wiesz czym polerował??? widziałeś jak to robił? znasz go?

Powiedział zainteresowanemu kupnem - czytaj wątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co złego w tym ze umowa na Niemca?

To, że łamiesz prawo i możesz mieć kłopoty.

Ja tego po prostu nie rozumiem, dlaczego świadomie, nie mając z tego dla siebie żadnego zysku a tylko potencjalne kłopoty, ludzie to robią? Skąd ta głupota? Jakby handlarze łaskę robili, że sprzedają kupujący miał jeszcze po nogach całować. To jest jakiś sport, kto da się bardziej oszukać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> chyba Cię lekko poniosło w pisaniu bajek jakieś konkretne potwierdzenie bo zapytanie do znajomego

> w tej sprawie nie potwierdziło Twojej rewelacji

Jeszcze raz Ci napiszę-po raz ostatni, zanim zaczniesz pisać kolejne pyskówki i "rewelacje" zastanów się 3 razy, bo to źle świadczy o Tobie. Dla mnie możesz się pytać "swoich znajomych" co jak widać pojęcie mają równie blade jak Ty. Tu nie trzeba nic potwierdzać, to są fakty, rok temu sprowadziłem dla siebie samochód-WK wysyłał zapytanie, kto go nabył za granicą, nt odmowy wypłaty odszkodowań możesz poczytać sobie nawet w sieci, albo pogadać z jakimś działem likwidacji szkód, jeśli chodzi o UC-zapytaj przy opłacaniu jakiegoś samochodu, albo jak jesteś odważny-powiedz że kupiłeś na niemca i co Ci grozi, przekonasz się wtedy organoleptycznie, będzie to najlepsza lekcja.

Chyba każda małpa z przeciwstawnym kciukiem wie, że podpisanie umowy in blanco nie wiadomo z kim, nie wiadomo czy ten ktoś żyje itd to są paragrafy i branie całej odpowiedzialności na siebie, więc nie rozumiem co tu potwierdzać chcesz niewiem.gif

Kara jest m.in z art 270KK

Quote:

Art. 270

§ 1. Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto wypełnia blankiet, zaopatrzony cudzym podpisem, niezgodnie z wolą podpisanego i na jego szkodę albo takiego dokumentu używa.

§ 2 a. W przypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

§ 3. Kto czyni przygotowania do przestępstwa określonego w § 1, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.


W dodatku jak zarejestrowałeś samochód na taką umowę, a to "wypłynie" to WK zgodnie z prawem cofnie decyzję o rejestracji, gdyż dokonana była na podstawie sfałszowanego dokumentu.

Wypłynąć może szybciej niż niektórym się wydaje, wystarczy, że tablice wyjazdówki zostaną kupione na handlarza, wraz z ubezpieczeniem, a na umowie będziesz Ty. Obowiązek opłat ciąży na wprowadzającym samochód do kraju, a Ty nim nie jesteś, dalej sznureczek postępowania jest znany. W briefie również masz adnotację komu wydano tablice wywozowe. samochód stoi np 2 miesiące bo się nie sprzedał, kupujesz z datą jaką?Ano aktualną w dniu zakupu, bo ustawa przecież nakazuje 14 dni na opłacenie akcyzy, a w briefie, bądź w niemieckim WK będzie adnotacja kiedy zostało wywiezione i problem gotowy.

Ktoś tu już napisał-każdy jest kowalem swojego losu i robi jak uważa, jak ktoś świadomie kupuje na niemca, jego sprawa, na bank też napada się świadomie znając karę za to, mimo chętnych nie brakuje bo a nuż się uda, ja kieruję swoje słowa bardziej do tych nieświadomych co nawet nie zdają sobie sprawy jak poważne konsekwencje mogą z tego wyniknąć, żeby nie było potem miauczenia na forach w stylu:

5457008500_1390720807.png

6647079600_1390720990.png

2368046100_1390721352.png

9856342500_1390723218.png

Jak już pisałem, pora się obudzić, że żyjemy w UE i przepływ informacji wewnątrz UE jest co raz lepszy, to co bezkarnie uchodziło 2 lata temu obecnie sprawdzane jest automatycznie lub bardzo łatwo. Należy też nadmienić, że jeśli chodzi o sprawy "finansowe" US może podjąć działania sprawdzające do 5 lat wstecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I to jest rzetelne przedstawienie stanu samochodu na zdjęciach? W tym kraju nigdy nie będzie

> normalnie.

A co Ty chcesz na zdjęciach zobaczyć? Jak zdjęcia będą bez retuszu to cos więcej na nich zobaczysz? Jak będą zrobione lustrzanka za 5 tys to więcej na nich zobaczysz niż na fotkach robionych telefonem?

Zdjecia w ogłoszeniu maja Ci dac pogląd mniej-więcej jak to auto wygląda, ale ogladac to sobie musisz na żywo.

Mnie smieszą takie dyskusje ze ktoś chce na zdjęciach zobaczyć czy jakiś element malowany rotfl.gifrotfl.gifrotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Lublin

> Co mi powiesz na temat tego miasta?

Ma parę ciekawych knajpek, gdzie swego czasu się urzędowało grinser006.gif

Jeśli chodzi o motoryzację-kupa komisów z ulepami na wylocie na Lubartów, Elizówka gdzie ludzie przychodzą pooglądać lub kupić coś do 3-4 tyś, reszta to ekspozycje "igieł" z Holandii, Belgii, Niemiec z książkowymi przebiegami jak na diesle polska norma PN 180000 zachowana, jest też firma co sprzedaje samochody, które są jeszcze za granicą, ale w PL ogłoszeniach są wystawiane już z odpowiednim stanem licznika, nazwy nie podam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A co Ty chcesz na zdjęciach zobaczyć? Jak zdjęcia będą bez retuszu to cos więcej na nich zobaczysz?

Nie no, więcej prawdy dowiem się po retuszowanych grinser006.gif Jay, Ty masz mistrza w trollowaniu tego forum, bo nie wierzę że Ty tak na poważnie.

AkuQ: dzięki że to wrzuciłeś, mi się po prostu nie chciało. Takie coś powinno być przyklejone na forum jako ostrzeżenie - bo tak jak piszesz, kto wie i ryzykuje to jego głupota (tzw. "zaradość"), ale większość osób nie ma pojęcia a w interesie pomniejszych handlarzyków-cwaniaków jest utrzymywać ludzi w przekonaniu że "wszyscy tak robią".

Zastanawiałem się kiedyś, dlaczego żaden rząd nigdy się za ten temat nie zabrał i wnioski są proste:

- po co, skoro pieniądze z kar płyną

- po co, skoro zaraz by był płacz, że "wina Tuska/Kaczyńskiego/Millera" czy kto tam jest na topie, że odcinają biedny naród od tanich samochodów i teraz "skąd ja wezmę 25 tys na wymarzoną igiełkę, jak można było kupić już za 15 na Allegro"

- ich problem nie dotyczy, podobno jest w kraju 1700 służbowych samochodów urzędniczych, a 1500 karetek pogotowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie no, więcej prawdy dowiem się po retuszowanych Jay, Ty masz mistrza w trollowaniu tego forum,

> bo nie wierzę że Ty tak na poważnie.

A ja nie wierzę, że na poważnie ktoś może po zdjęciach rozpoznawać co było w samochodzie robione pad.gif

Trzeba jechać i obejrzeć na żywo, a nie oczerniać sprzedawcę przez internet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Trzeba jechać i obejrzeć na żywo, a nie oczerniać sprzedawcę przez internet.

Ale weź żesz zrozum, że sprzedawca sam zainteresowanemu wszystko wyśpiewał, a ja tylko podsumowałem to, czego się dowiedział. Czy ja gdzieś coś oceniałem po zdjęciach? Ani słowa o tym co mogło być naprawiane nie napisałem, a tylko to że zdjęcia są retuszowane i przez to nie można poznać. Naprawdę tyle już się naoglądałem takich zdjęć a potem stanu faktycznego na miejscu, że to już jest żenujące że ludzie jeszcze toto jeżdżą oglądać, pokonując więcej niż 50km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ja nie wierzę, że na poważnie ktoś może po zdjęciach rozpoznawać co było w samochodzie robione

> Trzeba jechać i obejrzeć na żywo, a nie oczerniać sprzedawcę przez internet.

Da sie, sa czasami pewne szczegoly, detale blacharskie lub rozne el. zewnetrzne ktore moga np. nie pasuja do rocznika lub wersji, stosowanie elemntow sprzed liftingu w wersjach po i na odwrot, niektore rzeczy da sie zauwazyc. aczkolwiek spasowanie blach to ciezko zauwazyc, czasem jednak widac dziwna gre kolorow na aucia, ale to tylko uwazniej sie przyjzec na miejscu nic calkiem zrezygnowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Da sie, sa czasami pewne szczegoly, detale blacharskie lub rozne el. zewnetrzne ktore moga np. nie

> pasuja do rocznika lub wersji, (...)

Z tym się zgadzam, ale te elementy widać od razu i nie ma znaczenie czy ktoś podkrecil kontrast na zdjęciu czy nie wink.gif wiec nie widze problemu by się o to czepiac wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy ja gdzieś coś oceniałem po zdjęciach? Ani słowa o tym co mogło

> być naprawiane nie napisałem, a tylko to że zdjęcia są retuszowane i przez to nie można

> poznać.

A ja się tylko wypowiadam na temat tego, że nie powinno nikomu przeszkadzać podkręcanie kontrastu na zdjęciach. Zdjecie dzięki temu lepiej wygląda, a kupującemu nie psuje poglądu na auto - wiec nie wiem dlaczego się tego czepiać. Sam podkręcam kontrast w ogłoszeniach bo ładniej wygląda, a nie żeby cos ukryc niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gościu poproszony o zmierzenie czujnikiem lakieru auta już się nie odezwał i w sumie bardzo dobrze

> kupiłem już gofra z polskiego salonu. Także dziękuję wszystkiem za opinię i sugestie

A taki bezwypadek miał być... smile.gif

Na zdrowie, niech jeździ długo i bezawaryjnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A taki bezwypadek miał być...

> Na zdrowie, niech jeździ długo i bezawaryjnie.

Przecież też nikt nie potwierdził wyjątkowości więc zluzuj z tymi domyslami ... To że koleś się nie odezwał nie oznacza że wypadkowy A może ma jakiegoś klienta mniej wymagającego który sam to zrobi na miejscu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przecież też nikt nie potwierdził wyjątkowości więc zluzuj z tymi domyslami ... To że koleś się nie

> odezwał nie oznacza że wypadkowy A może ma jakiegoś klienta mniej wymagającego który sam to

> zrobi na miejscu...

Oczywiście możesz mieć rację...jak w kilku tu miejscach. Myślę, że trzeba by jakichś znajomych popytać, może odpowiedzą... zlosnik.gif

Poza tym o jakiej wyjątkowości Ty piszesz? zlosnik.gif Napisał w ogłoszeniu o bezwypadkowości, a po zapytaniu wprost wycofał się, więc możemy gdybać tylko.

A tak poważnie-szkoda snuć domysłów, samochód kupiony, bora pewnie też znajdzie nabywcę i wcale nie musi być to zły samochód, tu bardziej chodzi o zachowanie sprzedającego, nie raz jak dla kogoś dzwonię, to wcześniej ludziska już dzwonili i zdają mi relację co uzyskali w odpowiedzi i niejako dzwonię potwierdzić słowa, i ustalić datę przyjazdu, no i wtedy właśnie wychodzą takie akcje, że sprzedający sączy informacje odpowiednio, a potem po zadaniu pytań wprost słychać motanie się w głosie i odkręcanie wcześniej powiedzianych słów. Dotyczy to głównie właśnie bezwypadkowości, wyklejanek i jazdy na kołach, oraz umów bez tego pośrednika. No ale jak to mawiają sławni ludzie-Sorry-taki mamy klimat wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście możesz mieć rację...jak w kilku tu miejscach. Myślę, że trzeba by jakichś znajomych

> popytać, może odpowiedzą...

> Poza tym o jakiej wyjątkowości Ty piszesz? Napisał w ogłoszeniu o bezwypadkowości, a po zapytaniu

> wprost wycofał się, więc możemy gdybać tylko.

> A tak poważnie-szkoda snuć domysłów, samochód kupiony, bora pewnie też znajdzie nabywcę i wcale nie

> musi być to zły samochód, tu bardziej chodzi o zachowanie sprzedającego, nie raz jak dla kogoś

> dzwonię, to wcześniej ludziska już dzwonili i zdają mi relację co uzyskali w odpowiedzi i

> niejako dzwonię potwierdzić słowa, i ustalić datę przyjazdu, no i wtedy właśnie wychodzą takie

> akcje, że sprzedający sączy informacje odpowiednio, a potem po zadaniu pytań wprost słychać

> motanie się w głosie i odkręcanie wcześniej powiedzianych słów. Dotyczy to głównie właśnie

> bezwypadkowości, wyklejanek i jazdy na kołach, oraz umów bez tego pośrednika. No ale jak to

> mawiają sławni ludzie-Sorry-taki mamy klimat

sorry ale już nie mogę czytać tego samego jak w kółko piszesz o tym samym sciana.gif

non stop o umowach na Niemca , wyklejkach jak to wszyscy handlarze są nieuczciwi itd ok.gif

dał byś sobie spokój na jakiś czas z tym tym bardziej że tu prawie oskarżasz faceta nawet nie rozmawiając z nim ok.gif

Non stop jakieś domysły dwuznaczności...

Jak ktoś jest konkretny to dzwoni i przyjeżdża a nie najpierw podchody w 15nastu później zwodzenie przez jakiś czas a później i tak kupił inne auto i tu widać jak był zainteresowany nasz kolega ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A taki bezwypadek miał być...

Ja się nie dziwie handlarzowi, po co komus ma przez telefon podawac jakies grubości lakieru czy vin, skoro za pare dni przyjdzie jakiś inny klient i nie będzie pytal o takie rzeczy. Jak ktoś przez telefon za dużo wymaga, a nie chce mu się przyjechać, to od razu widać ze to klient "czepialski" i będą z nim problemy - olewa się takich i tyle, proste. Za pare dni przyjedzie dwóch szwagrów, obejrzą bez czujnika i kupią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> sorry ale już nie mogę czytać tego samego jak w kółko piszesz o tym samym

> non stop o umowach na Niemca , wyklejkach jak to wszyscy handlarze są nieuczciwi itd

> dał byś sobie spokój na jakiś czas z tym tym bardziej że tu prawie oskarżasz faceta nawet nie

> rozmawiając z nim

Posłuchaj, nie chcę być niegrzeczny wobec Ciebie, więc powiem Ci najgrzeczniej jak potrafię-nie czytaj moich wypowiedzi jesli Ci nie pasują, to raz. Dwa-nikogo nie oskarżam, bo niby co mi do tego. 3-jak widać piszę w każdym poście a co drugi post i tak się pojawiają przykłady że ludziska chcą się wpatolić na minę (i teraz nie piszę o tym ogło tylko ogólnie), po 4 nie twierdzę, że wszyscy handlarze są nieuczciwi-uczciwych jest jakieś 10 %, tyle samo jest "mądrych klientów"-równowaga jest zachowana. Po 5 od czasów pamiętnego clio próbujesz na każdym kroku dać mi pstryczka, jednak jak widać i w tym wątku obnażasz tylko swoją niewiedzę w temacie, a próbujesz na każdym kroku cwaniakować i podważać fakty bądź argumenty, a jak Ci się już kończą, to zaczynasz wycieczki osobiste, w stylu że Twój znajomy nie potwierdza takich rewelacji (insynuacje że piszę nieprawdę) więc to Ty powinieneś dać na luz...Ja będę sobie pisał ile mi się będzie podobało, jeśli będzie dotyczyło tematu i tego co się dzieje na rynku. To, że Ty sobie kupujesz "na niemca" jest tpo Twoja sprawa, szkoda, że w innych wątkach zakładanych przez Ciebie dajesz do zrozumienia, jak to źle jak jest nieuczciwa konkurencja itd-to takie polskie z jednej jechać na lewo, ale jak dotyczy mojej działki to chciało by się prawo...

> Non stop jakieś domysły dwuznaczności...

Chyba u Ciebie.

> Jak ktoś jest konkretny to dzwoni i przyjeżdża a nie najpierw podchody w 15nastu później zwodzenie

> przez jakiś czas a później i tak kupił inne auto i tu widać jak był zainteresowany nasz kolega

Jeśli gość ma 800km zrobić na marne, to nie dziw się, że wydzwania i wypisuje by zdobyć jak najwięcej informacji. Chyba nic w tym dziwnego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja się nie dziwie handlarzowi, po co komus ma przez telefon podawac jakies grubości lakieru czy

> vin, skoro za pare dni przyjdzie jakiś inny klient i nie będzie pytal o takie rzeczy. Jak ktoś

> przez telefon za dużo wymaga, a nie chce mu się przyjechać, to od razu widać ze to klient

> "czepialski" i będą z nim problemy - olewa się takich i tyle, proste. Za pare dni przyjedzie

> dwóch szwagrów, obejrzą bez czujnika i kupią.

Albo ma daleko i chce wyeliminować czy to padło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Posłuchaj, nie chcę być niegrzeczny wobec Ciebie, więc powiem Ci najgrzeczniej jak potrafię-nie

> czytaj moich wypowiedzi jesli Ci nie pasują, to raz. Dwa-nikogo nie oskarżam, bo niby co mi do

> tego. 3-jak widać piszę w każdym poście a co drugi post i tak się pojawiają przykłady że

> ludziska chcą się wpatolić na minę (i teraz nie piszę o tym ogło tylko ogólnie), po 4 nie

> twierdzę, że wszyscy handlarze są nieuczciwi-uczciwych jest jakieś 10 %, tyle samo jest

> "mądrych klientów"-równowaga jest zachowana. Po 5 od czasów pamiętnego clio próbujesz na

> każdym kroku dać mi pstryczka, jednak jak widać i w tym wątku obnażasz tylko swoją niewiedzę w

> temacie, a próbujesz na każdym kroku cwaniakować i podważać fakty bądź argumenty, a jak Ci się

> już kończą, to zaczynasz wycieczki osobiste, w stylu że Twój znajomy nie potwierdza takich

> rewelacji (insynuacje że piszę nieprawdę) więc to Ty powinieneś dać na luz...Ja będę sobie

> pisał ile mi się będzie podobało, jeśli będzie dotyczyło tematu i tego co się dzieje na rynku.

> To, że Ty sobie kupujesz "na niemca" jest tpo Twoja sprawa, szkoda, że w innych wątkach

> zakładanych przez Ciebie dajesz do zrozumienia, jak to źle jak jest nieuczciwa konkurencja

> itd-to takie polskie z jednej jechać na lewo, ale jak dotyczy mojej działki to chciało by się

> prawo...

tylko dlaczego to robisz zawsze odpowiadając mi zlosnik.gif chętnie bym tego nie czytał ale jak mogę to zrobić gdy odpowiadasz mojej osobie ?

naprawdę nie umiesz powstrzymać się od nie napisania odpowiedzi żeby nie zaakcentować swojego ostatniego zdania ? icon_eek.gif

> Chyba u Ciebie.

Jak chcesz poświęcę 5 min i zacytuje wszystkie Twoje dwuznaczne domysły kiedy sugerujesz że sprzedawca jest nieuczciwy ok.gif

> Jeśli gość ma 800km zrobić na marne, to nie dziw się, że wydzwania i wypisuje by zdobyć jak

> najwięcej informacji. Chyba nic w tym dziwnego?

tak zdziwił bym się jak by ktoś zadzwonił do mnie i powiedział co mam zrobić dla niego dookoła auta zlosnik.gifok.gif rozumiem że Ty sprzedając swoje fury wykonujesz na polecenie telefoniczne bądź Skype wszystkie pomiary zlosnik.gif?

Sorki ale nie dziwę się że sprzedawca olał go ok.gif są firmy które zrobią takie pomiary i nie trzeba jechać 600km ok.gif wystarczy chcieć ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To że koleś się nie

> odezwał nie oznacza że wypadkowy A może ma jakiegoś klienta mniej wymagającego który sam to

> zrobi na miejscu...

żeby uciąc jakieś domysły... gościu z którym rozmawiałem był bardzo uprzejmy, odpowiadał na każde moje pytanie ...

- czy był uderzony ? odp : niewiem przyjechał na lawecie w takim stanie

- czy przebieg rzeczywisty odp: z takim przyjechał ale wie pan już nawet niemcy kręcą

- czy któryś element był malowany odp. niewiem, na moje oko nie. lakier ma jednakowy odcień i nie widać żadnych przejść

- czy może pan mi podać wartość grubości lakieru na poszczególnych elementach odp : nie posiadam czujnika lakieru - pożyczę i podam panu ale nie dzisiaj bo mam wiadomo inne rzeczy na głowie

- sam mi zaproponował że puści auto przez komis ok.gif

- sam mi zaproponował lawetę do Cz-wy wsumie za śmieszne pieniądze ~800 zł (ale przy umowie na niemca)

- dorzuci opony zimowe na stalówkach bo na aucie z przodu letnie a tył na zimowych spineyes.gif

- keidy do wymiany rozrząd odp: według kartki w komorze silnika wymieniany był przy 154 tyś ale ja osobiście bym wymienił zaraz po zakupie

-czy jest bieżąca książka serwisowa odp: tak (to trochę dziwne bo według ASO historia serwisowa zakończyła się w 2005 roku przy przebiegu ~70 tyś )

Autem byłem bardzo zainteresowany bo zarówno kolorystyka jak i wyposażenie to było to czego szukałem. Stwierdziłem po prostu że niepodejme się ryzyka kupna kota w worku bez historii serwisowej.

A na golfa trafiłem przypadkiem, oddalony był o 230 km więc z rana wsiadłem z bratem w auto i pojechaliśmy zobaczyć. Dzwoniłem raz żeby upewnić się że aktualne i potwierdzić przyjazd, nie wypytywałem o szczegóły. okazał się w miaę ok i wrócilem nim do domu ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> żeby uciąc jakieś domysły... gościu z którym rozmawiałem był bardzo uprzejmy, odpowiadał na każde

> moje pytanie ...

> - czy był uderzony ? odp : niewiem przyjechał na lawecie w takim stanie

> - czy przebieg rzeczywisty odp: z takim przyjechał ale wie pan już nawet niemcy kręcą

> - czy któryś element był malowany odp. niewiem, na moje oko nie. lakier ma jednakowy odcień i nie

> widać żadnych przejść

> - czy może pan mi podać wartość grubości lakieru na poszczególnych elementach odp : nie posiadam

> czujnika lakieru - pożyczę i podam panu ale nie dzisiaj bo mam wiadomo inne rzeczy na głowie

>

Czyli odpowiedzi w 100% szczere - bo tak naprawdę co sprzedawca może wiedzieć o samochodzie który sprzedaje? nic nie wie, kupil tam, przywiozl tu, i stoi... licznika nie cofal, bo w Niemczech już się kupuje cofnięte..

Jak ja sprzedawałem auta to tez nic a nic o zadnym nie wiedziałem ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli odpowiedzi w 100% szczere - bo tak naprawdę co sprzedawca może wiedzieć o samochodzie który

> sprzedaje? nic nie wie, kupil tam, przywiozl tu, i stoi... licznika nie cofal, bo w Niemczech

> już się kupuje cofnięte..

> Jak ja sprzedawałem auta to tez nic a nic o zadnym nie wiedziałem

odpowiedział dokładnie to co naiwny kupujący chce usłyszeć smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> odpowiedział dokładnie to co naiwny kupujący chce usłyszeć

Odpowiedzial tyle co wiedział - nie sądze ze cokolwiek więcej wiedział i nie powiedział. Bo skad on ma wiedzieć czy auto było walone, czy licznik cofnięty itp.? Skoro kupil go w calosci - czyli tak jak się kupuje od Turków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> odpowiedział dokładnie to co naiwny kupujący chce usłyszeć

a skąd miał znać historię samochodu ? zlosnik.gif

co innego jak by go użytkował rok czasu i sprzedać odpowiedział na pytanie:

- czy był malowany bity

- nie wiem nie znam się na tym w takim stanie kupiłem

zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Odpowiedzial tyle co wiedział - nie sądze ze cokolwiek więcej wiedział i nie powiedział. Bo skad on

> ma wiedzieć czy auto było walone, czy licznik cofnięty itp.? Skoro kupil go w calosci - czyli

> tak jak się kupuje od Turków.

Na szczęście dla wielu ludzi, takie informacje, a raczej ich brak dyskwalifikują samochód.

dranio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli odpowiedzi w 100% szczere - bo tak naprawdę co sprzedawca może wiedzieć o samochodzie który

> sprzedaje? nic nie wie, kupil tam, przywiozl tu, i stoi... licznika nie cofal, bo w Niemczech

> już się kupuje cofnięte..

> Jak ja sprzedawałem auta to tez nic a nic o zadnym nie wiedziałem

pełna profeska...

najlepiej nic nie wiedzieć- nikt potem kłamstwa nie zarzuci....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Odpowiedzial tyle co wiedział - nie sądze ze cokolwiek więcej wiedział i nie powiedział. Bo skad on

> ma wiedzieć czy auto było walone, czy licznik cofnięty itp.? Skoro kupil go w calosci - czyli

> tak jak się kupuje od Turków.

Tak Jay kupuje sie wyklepane.,gdzie w de to droga usluga,kupuje sie cofniete gdzie tam sa za to paragrafy a w pl uczciwosc kwitnie:) Jak w filmie Nic nie widzialem nic nie slyszalem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na szczęście dla wielu ludzi, takie informacje, a raczej ich brak dyskwalifikują samochód.

> dranio

No i bardzo dobrze - każdy ma wybór.

Ja kiedyś trochę (dawno temu, już od dawna pracuje w zupełnie innej branzy) handlowałem autami i jedyne co robilem to - kupiłem w Niemczech, przywiozłem tutaj, umyłem, dalem ogłoszenie - także nic a nic nie wiedziałem czy auto było bite i jak bardzo, czy miało cofnięty licznik czy nie, itd.

I tak tez mowilem ludziom , przyjezdzali , oglądali sobie i kupowali. Ja to traktuje tak , ze taki handlarz to pośrednik - to tak jakbys kupowal bezpośrednio od Turka tyle ze nie musisz jechać az do Niemiec, czyli masz bliżej, a tak samo nie uzyskasz zadnej informacji o tym aucie - oglądasz je sam i na tej podstawie kupujesz. Jedyne co to oszczędzasz paliwa na 1000km, wiec to na plus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak Jay kupuje sie wyklepane.,gdzie w de to droga usluga,kupuje sie cofniete gdzie tam sa za to

> paragrafy a w pl uczciwosc kwitnie:)

Kupilem wiele aut na handel w Niemczech i kazde miało ustawiony przebieg na odpowiedni. Ja zadnego nie cofałem. Ale uważam ze wszystkie były już tam cofnięte.

Druga sprawa, ze kazde auto kupiłem w calosci i nie musialem zadnego elementu malować - i na każdym zarobiłem. Wiec nie mow ze tam się kupuje tylko bite, żeby zarobic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> żeby uciąc jakieś domysły... gościu z którym rozmawiałem był bardzo uprzejmy, odpowiadał na każde

> moje pytanie ...

Prawdziwy dyplomata... grinser006.gif

> - czy może pan mi podać wartość grubości lakieru na poszczególnych elementach odp : nie posiadam

> czujnika lakieru - pożyczę i podam panu ale nie dzisiaj bo mam wiadomo inne rzeczy na głowie

I sądziłeś, że facet rzuci wszystko i pobiegnie najpierw pożyczyć miernik i dalej mierzyć auto, bo ktoś oczekuje takiej informacji? Dałeś mu jakiś czas do zadziałania, czy miał rzucić Ci słuchawką w pogoni za miernikiem? niewiem.gif

> -czy jest bieżąca książka serwisowa odp: tak

> Autem byłem bardzo zainteresowany bo zarówno kolorystyka jak i wyposażenie to było to czego

> szukałem. Stwierdziłem po prostu że niepodejme się ryzyka kupna kota w worku bez historii

> serwisowej.

> A na golfa trafiłem przypadkiem, oddalony był o 230 km więc z rana wsiadłem z bratem w auto i

> pojechaliśmy zobaczyć. Dzwoniłem raz żeby upewnić się że aktualne i potwierdzić przyjazd, nie

> wypytywałem o szczegóły. okazał się w miaę ok i wrócilem nim do domu

Golf ma książkę i wszystko inne, co Cię interesowało? Jeśli tak, to pogratulować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kupilem wiele aut na handel w Niemczech i kazde miało ustawiony przebieg na odpowiedni. Ja zadnego

> nie cofałem. Ale uważam ze wszystkie były już tam cofnięte.

Juz kiedys Ci pisalem,ze tam gdzie Ty jezdzisz/les po samochody ja bym z klientem swoim nie pojechal.Ahmed Kebap kloci mi sie z pojeciem samochod z Niemiec smile.gifPoza tym kupic samochod w Berlinie czy Dresden to to samo co w Gnieznie czy Plocku i tu i tu sa juz przygotowane.

> Druga sprawa, ze kazde auto kupiłem w calosci i nie musialem zadnego elementu malować - i na każdym

> zarobiłem. Wiec nie mow ze tam się kupuje tylko bite, żeby zarobic.

Nie mowie.Ale twierdze ze mozna zarobic kupujac uczciwy samochod,bo gadka ze wiem ze cofniety i klepany i branie swiadomie po to by mowic potem "ja nie cofalem ale w de tez cofaja""ja nie klepalem" itd to taka prawda odpowiednio spreparowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Juz kiedys Ci pisalem,ze tam gdzie Ty jezdzisz/les po samochody ja bym z klientem swoim nie

> pojechal.Ahmed Kebap kloci mi sie z pojeciem samochod z Niemiec Poza tym kupic samochod w

> Berlinie czy Dresden to to samo co w Gnieznie czy Plocku i tu i tu sa juz przygotowane.

Ja wiem, nie mowię że to są idealne miejsca na zakup auta, ale zmierzam do tego, ze jeśli ten handlarz stamtąd bierze auta - to raczej bardzo prawdopodobne ze mowi prawde - nic nie klepal, nic nie cofal, kupil auto tam, przywiozl tu i go wcale dotykać nie musial. A kupując od niego kupujesz tak jak od Turka czyli bierzesz to co widzisz, tyle ze masz o 1000km bliżej, to zaleta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Prawdziwy dyplomata...

> I sądziłeś, że facet rzuci wszystko i pobiegnie najpierw pożyczyć miernik i dalej mierzyć auto, bo

> ktoś oczekuje takiej informacji? Dałeś mu jakiś czas do zadziałania, czy miał rzucić Ci

> słuchawką w pogoni za miernikiem?

rozmawiał z gościem w środę rano obiecał że wieczorem najpóźniej następnego dnia wyśle mi smsa, wcale mu nie kazałem biegać z miernikiem poprosiłem czy może to zrobić bo chcę uniknąć sytuacji że przyjadę w sobotę/niedzielę a się okaże że miernik nic nie pokazuje bo jest po za skalą. jak najbardziej zrozumiał o co mi chodzi. Więcej telefonów ode mnie nie odebrał (2 razy próbowałem ), smsa też nie wysłał.

> Golf ma książkę i wszystko inne, co Cię interesowało? Jeśli tak, to pogratulować.

Kupiony w polskim salonie , jest książka serwisowa -> serwisowany w ASO później u mechanika (są faktury, rachunki) cały w oryginalnym lakierze bez śladu rdzy. Jestem trzecim właścicielem obecnie. Możesz gratulować 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> rozmawiał z gościem w środę rano obiecał że wieczorem najpóźniej następnego dnia wyśle mi smsa,

> jak najbardziej zrozumiał o co mi chodzi. Więcej telefonów ode mnie nie odebrał (2 razy

> próbowałem ), smsa też nie wysłał.

Mam na to wytłumaczenie: sorry, taki mamy klimat i w mierniku mu baterie padły z zimna... wink.gifgrinser006.gif

Przecież pisałem, że dyplomata: mowa jest srebrem, milczenie złotem... hehe.gif

> Kupiony w polskim salonie , jest książka serwisowa -> serwisowany w ASO później u mechanika (są

> faktury, rachunki) cały w oryginalnym lakierze bez śladu rdzy. Jestem trzecim właścicielem

> obecnie. Możesz gratulować

Niech się sprawuje waytogo.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.