Skocz do zawartości

captiva 2,2 163KM


maciejfiorino

Rekomendowane odpowiedzi

> Czy są jacyś użytkownicy captivy 2.2 diesel 163KM? Kupiłem nowe auto i chciałbym się parę rzeczy

> doweidziec np Jak zmienia biegi tzn przy ilu obrotach? Czy wersja LS ma komputer wskazujący

> średnie spalanie?

Moze byc problem, z tymi uzytkownikami. Pare osob tutaj mialo Captive, ale nie diesla

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy są jacyś użytkownicy captivy 2.2 diesel 163KM? Kupiłem nowe auto i chciałbym się parę rzeczy

> doweidziec np Jak zmienia biegi tzn przy ilu obrotach? Czy wersja LS ma komputer wskazujący

> średnie spalanie?

Przy odbiorze auta nie wytłumaczyli jego obsługi w salonie?

Pozostaje więc poczytanie instrukcji obsługi smile.gif

Daj jakąś fotkę wnętrza ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przy odbiorze auta nie wytłumaczyli jego obsługi w salonie?

> Pozostaje więc poczytanie instrukcji obsługi

> Daj jakąś fotkę wnętrza ...

Otórz takich rzeczy nie mówią ani nie ma w instrukcji. Tylko poinformowali że należy 2000-3000 km obchodzic się łagodnie z silnikiem a potem wymieni olej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Otórz takich rzeczy nie mówią ani nie ma w instrukcji. Tylko poinformowali że należy 2000-3000 km

> obchodzic się łagodnie z silnikiem a potem wymieni olej

Zmiany oleju po 2000-3000 też pewnie nie ma w żadnych zaleceniach - to raczej wydumka ASO.

Z tym łagodnym obchodzeniem, to też bez przesady - po prostu nie męczyć na zbyt niskich obrotach i nie piłować na zbyt wysokich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zmiany oleju po 2000-3000 też pewnie nie ma w żadnych zaleceniach - to raczej wydumka ASO.

> Z tym łagodnym obchodzeniem, to też bez przesady - po prostu nie męczyć na zbyt niskich obrotach i

> nie piłować na zbyt wysokich.

Dokladnie, a jak chcesz wymienic to wymień, tylko kup sam olej I filtr to zobaczysz ile bedzie skwaszonych min na serwisie I problemow z wymiana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zmiany oleju po 2000-3000 też pewnie nie ma w żadnych zaleceniach - to raczej wydumka ASO.

Są tutaj jednak tacy dla których "instrukcja obsługi" jest mantrą.

Wszystko inne to destrukcja.

"Instrukcja" faktycznie nic nie mówi o wymianie oleju po 2-3 kkm od nowości po raz pierwszy, więc pewnie jego wymiana to psucie silnika.

Ja "popsułem" silnik po 1750 km. "Psuję" silnik jeżdżąc na ropie o wyższej liczbie cetanowej niż "instrukcja". A już katuję jednostkę napędową jeżdżąc na 5W-30, bo "pewnie po rozrzedzeniu paliwem to jest 5W-20".

To grubszy temat, po prostu niech każdy robi jak uważa i niech uważa jak robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To grubszy temat, po prostu niech każdy robi jak uważa i niech uważa jak robi.

I o to właśnie i mi chodzi. ok.gif

Nie lubię, gdy ktoś próbuje mnie na coś naciągnąć.

Co innego, gdy sam (jak Ty) uważam za stosowne coś wykonać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Są tutaj jednak tacy dla których "instrukcja obsługi" jest mantrą.

> Wszystko inne to destrukcja.

> "Instrukcja" faktycznie nic nie mówi o wymianie oleju po 2-3 kkm od nowości po raz pierwszy, więc

> pewnie jego wymiana to psucie silnika.

Oczywiście że to nie psucie sinika, ale przyznasz że czasy kiedy w nowym silniku były wióry, opiłki a dokładność wykonania sięgała co najwyżej 0,1 mm minęły 20 lat temu wink.gif

Teraz nie dość że nie ma potrzeby wcześniejszej wymiany oleju, to silnik w zasadzie nie wymaga docierania, bo jest wykonany bardzo dokładnie. To zalecenie delikatnego obchodzenia się z silnikiem przez pierwsze 2kkm to jest w zasadzie "na wszelki wypadek". Autem należy jeździć normalnie jak każdym innym służącym do codziennej jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście że to nie psucie sinika, ale przyznasz że czasy kiedy w nowym silniku były wióry, opiłki

> a dokładność wykonania sięgała co najwyżej 0,1 mm minęły 20 lat temu

> Teraz nie dość że nie ma potrzeby wcześniejszej wymiany oleju, to silnik w zasadzie nie wymaga

> docierania, bo jest wykonany bardzo dokładnie. To zalecenie delikatnego obchodzenia się z

> silnikiem przez pierwsze 2kkm to jest w zasadzie "na wszelki wypadek". Autem należy jeździć

> normalnie jak każdym innym służącym do codziennej jazdy.

Ale z drugiej strony to auta zalane olejem w fabryce potrafią postać i rok albo dłużej zanim klienta znajdą. Wymiana tego oleju na nowy nie zaszkodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teraz nie dość że nie ma potrzeby wcześniejszej wymiany oleju, to silnik w zasadzie nie wymaga

> docierania, bo jest wykonany bardzo dokładnie.

No niezupełnie tak jest. Jakość wykonania powierzchi rzeczywiście się poprawiła, ale silnik, czy skrzynia biegów dalej dociera się (układa) właśnie przez pierwsze tyśiące kilometrów. Potwierdzają to analizy olejowe robione na amerykańskim forum olejowym. Na początku zawartość żelaza w oleju jest większa nić w późniejszych okresach eksploatacji

> Autem należy jeździć normalnie jak każdym innym służącym do codziennej jazdy.

To prawda. Przy dzisiejszej jakości środków smarnych i jednak lepszej jakości wykonania części silnika można na to sobie pozwolić. Ewentualną różnicę wykryje przyszły właściciel smile.gif

Natomiast ja lubiący dbać o samochód zawsze wymieniam olej w nowym samochodzie po tych pierwszych kilku tyś km. Jeśli nie pomagam silnikowi, to przynajmniej moje samopoczucie się poprawia zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inaczej - po odbiorze auta z salonu, wyruszyłem w trasę 600 km z obrotami w okolicach 2500 w porywach do 3000, bez jazdy z maksymalnymi. Później auto jeżdżone było też w trasach ale krótszych do pierwszej wymiany oleju. Dopiero wtedy zaczęło jeździć po mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U mnie w na górze bagnetu był delikatny nalot właśnie z tego powodu.

Wstyd przyzna ale od 3 tygodni mam auto i nawet ani razu nie otworzyłem maski:) Ale wymienię ten olej po 3000km i spokój. Jako że najlepiej spisywał mi się mobil 1 to właśnie taki kupię. Co do obrotów to w instrukcji napisane jest aby jezdzic na możliwie najniższych obrotach, czyli ile 2000?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wstyd przyzna ale od 3 tygodni mam auto i nawet ani razu nie otworzyłem maski:) Ale wymienię ten

> olej po 3000km i spokój. Jako że najlepiej spisywał mi się mobil 1 to właśnie taki kupię.

Zalej olej dokładnie taki, jaki zalecają w instrukcji - parametry lepkościowe i jakościowe.

Do diesli nawet ASO potrafiło zalać zły olej.

> Co

> do obrotów to w instrukcji napisane jest aby jezdzic na możliwie najniższych obrotach, czyli

> ile 2000?

No to raczej by jeździć ekologicznie. Gdy nie zamierzasz przyspieszać, zmieniasz biegi nisko.

Ale gdy przyspieszasz, kręcisz wyżej. Dopiero po osiągnięci żądanej prędkości wrzucasz jak najwyższy bieg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wstyd przyzna ale od 3 tygodni mam auto i nawet ani razu nie otworzyłem maski:) Ale wymienię ten

> olej po 3000km i spokój. Jako że najlepiej spisywał mi się mobil 1 to właśnie taki kupię. Co

> do obrotów to w instrukcji napisane jest aby jezdzic na możliwie najniższych obrotach, czyli

> ile 2000?

Mobil 1, nie ma chyba certyfikatu Dexos 2, wiec nie nadaje sie do etgo silnika wedlug GM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mobil 1, nie ma chyba certyfikatu Dexos 2, wiec nie nadaje sie do etgo silnika wedlug GM

Według specyfikacji wiele olejów nie nadaje się do danych silników. Tyle, że na tych "nie rekomendowanych" przez producenta pracują lepiej. Przykładów jest wiele - dam sobie spokój z Chevroletem (z oczywistych względów), ale choćby Daewoo... Leganza - rekomendacja 10W-40, czyli półsyntetyk. Zdecydowanie lepiej pracuje na pełnym syntetyku 5W-40.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mobil 1, nie ma chyba certyfikatu Dexos 2, wiec nie nadaje sie do etgo silnika wedlug GM

A ktoś się w ogóle nad tym zastanawia? Ja leję na co mam akurat ochotę (GM, Mobil, Castrol, raz nawet Elf) i nigdy nawet mi przez myśl nie przeszło żeby sprawdzać jakieś certyfikaty.

Tak samo z lepkością. Zwykle 0W30, 0W40 lub 5W40. A założę się, że GM sobie wymyślił inaczej.

zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ktoś się w ogóle nad tym zastanawia? Ja leję na co mam akurat ochotę (GM, Mobil, Castrol, raz

> nawet Elf) i nigdy nawet mi przez myśl nie przeszło żeby sprawdzać jakieś certyfikaty.

> Tak samo z lepkością. Zwykle 0W30, 0W40 lub 5W40. A założę się, że GM sobie wymyślił inaczej.

Mechanik lał do Lacetti 1,6 co akurat miał z olejów Mobila (0W40, 5W40, 5W50), podobnie do Yarisa 1,4 D4D.

Ale to były auta w starej technologii ...

Mówicie, że do współczesnych też tak można? biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mechanik lał do Lacetti 1,6 co akurat miał z olejów Mobila (0W40, 5W40, 5W50), podobnie do Yarisa

> 1,4 D4D.

> Ale to były auta w starej technologii ...

> Mówicie, że do współczesnych też tak można?

Przecież żeby nie zwariować to należy umiejętnie interpretować instrukcje od auta.

I jeżeli czytasz zalecenia co do oleju to powinieneś je czytać jako " Drogi użytkowniku danego pojazdu proszę postaraj się nie wlewać gorszego oleju niż ten wskazany w instrukcji obsługi."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oj poczekaj jak tu wpadnie jakiś teoretyk z "instrukcją"

panic.gif

Niespecjalnie mnie interesuje instrukcja. Auta jeżdżą i mają się świetnie więc po co mam do niej zaglądać?

zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mechanik lał do Lacetti 1,6 co akurat miał z olejów Mobila (0W40, 5W40, 5W50), podobnie do Yarisa

> 1,4 D4D.

> Ale to były auta w starej technologii ...

> Mówicie, że do współczesnych też tak można?

Moje diesle jeżdżą najczęściej na Castrolu Edge diesel 5W40 i Mobilu 1 diesel 0W40.

I żeby było śmieszniej wlewają mi to w ASO.

cool.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przecież żeby nie zwariować to należy umiejętnie interpretować instrukcje od auta.

> I jeżeli czytasz zalecenia co do oleju to powinieneś je czytać jako " Drogi użytkowniku danego

> pojazdu proszę postaraj się nie wlewać gorszego oleju niż ten wskazany w instrukcji obsługi."

I tak... I nie zlosnik.gif

Zarówno instrukcje obsługi dotyczące olejów (ale nie tylko) jak i całe auto jest konstruowane, aby w niesprzyjających warunkach ( czytaj, aby w okresie gwarancji było idiotoodporne ) się nie rozsypało.

Stąd też aż tak duża możliwość podniesienia mocy w silnikach turbo - tyle, że wysilenie jednostki wymaga już "wiedzy" użytkownika i ścisłego przestrzegania pewnych zasad.

Podobnie z olejami - producent zakłada, że auto będzie ciągnąć przyczepy, będzie przypałowane na zimno, zgaszone za szybko, szarpane za mocno "z dołu" etc.

Posiadanie pewnej wiedzy o silnikach oraz sposób eksploatacji danego auta pozwala dobrać taki specyfik, który sprawdzi się lepiej od rekomendowanego. Przykład - zalanie 5W-30 do auta, które lata tylko po autostradzie z butem w podłodze będzie błędem. Ale taki olej w warunkach niewysilonych przy częstych zimnych startach ( ale uwaga! zawsze po starcie silnik przejeżdża tyle, aby w pełni nagrzać olej ) będzie wyborem lepszym.

Tyle teorii - w praktyce pewnie złe dobranie oleju ( o ile jest markowy ) spowoduje, że silnik wyzionie ducha po 349 tysiącach, zamiast po 350 grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tyle teorii - w praktyce pewnie złe dobranie oleju ( o ile jest markowy ) spowoduje, że silnik

> wyzionie ducha po 349 tysiącach, zamiast po 350

Chyba, że źle dobrany olej doprowadzi do zespolenia pierścieni z tłokami albo zatkania kanałów olejowych biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie autko ma już najechane 1600km:) Zrobiłem trasę z Niemiec do Polski i wyszło mi spalanie 7,1:) Autostrada 130km/h pozniej jazda po meiście i okolicy cały dzień.Myślę że wynik rewelacja. Ale zauważyłem pewien problem. Po jezdzie normalnej bez szaleństw jak zatrzymuję się i gaszę silnik to spod maski śmierdzi jakby plastikiem i wentylator chodzi ,wyłancza się kilka minut pozniuej tak jak po klimatyzacji. Wskaznik temperatury cieczy jest podczas jazdy poniżej połowy co też mnie zaniepokoiło. Czy to normalne? Czy raczej jakiś czujnik np temp cieczy poszedł? Czyba najlepiej zgłóosic problem w serwisie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wskaźnik temp. cieczy chłodzącej - normalne. Co prawda nie jeździłem 2.2Vcdi ale jeździłem dwoma Cruzami z 2.0Vcdi, Captivą 2.0Vcdi i Malibu 2.0Vcdi - żaden nie dochodził do 'pionu'. Zawsze 1-2 kreski przed.

Wentylator - jeden z objawów wypalania DPFa czyli filtra cząsteczek stałych smile.gif W dużym skrócie, wypalanie filtra jest wykonywanie jawnie, niejawnie i samoistnie (długo utrzymywana wysoka prędkość np. na autostradzie która powoduje dużą temperaturę wydechu i samoczynne wypalanie sadzy). Kiedy sterownik silnika np. na podstawie np. czujników ciśnień na wejściu i wyjściu DPF'a, uzna że filtr jest zapchany, zaczyna procedurę wypalania, czyli robi sobie bogatą mieszankę paliwową po to by wzrosła temp. w wydechu.

Niejawne możesz zaobserwować po lekko podwyższonych wolnych obrotach (zamiast 850 jest 900), po podwyższonych spalaniu chwilowym (2-3x więcej), po tym że wentylator pracuje na maksymalnym obrotach, po innym dźwięku silnika/wydechu powyżej 2000obr (niższy, bardziej basowy) i po bardziej nerwowej reakcji na gaz (bardziej szarpie przy naciskaniu i puszczaniu). Dodatkowo z rury wydechowej idzie biały dymek i śmierdzi palonym plastikiem. NIE MA żadnej kontrolki która by informowała o tym że ten proces trwa (choć powinna być). Ja w trakcie jazdy patrzę na chwilowe spalanie - jak jest wyższe niż normalnie to wiem że wypala. Jak zatrzymuje auto o słucham czy nie chodzi wentylator. Jak zgasisz silnik w trakcie wypalania to niespalone paliwa przedostaje się do oleju i rośnie jego stan (choć olejem bym już tego nie nazwał). Kontroluj ten olej - bo za wysoki stan to potencjalnie spore problemy. Wypalanie trwa od 15 do 25 minut. Najszybciej wypala gdy utrzymujesz obroty pomiędzy 2500-3000 obrotów. Liczy się obciążenie silnika a nie prędkość! Po prostu musi się zrobić cholernie gorąco w wydechu (gdzie jest DPF) by sadza zaczęła się sama wypalać (500-600'C).

Jest jeszcze wypalanie jawne - o tym informuje kontrolka na desce (jest o tym w instrukcji). Tyle że, jak już zapali się kontrolka, to oznacza że silnik nie dokończył kilku wypalań niejawnych, lub nawet nie miał szans ich zacząć (np. za zimny silnik bo robisz krótkie odcinki albo za mało paliwa, itd). Wtedy to już ostatni dzwonek na pozwolenie mu aby się wypalił bo inaczej jest spora szansa na to że się zapcha ( a wtedy wypalanie w serwisie + wymiana oleju i spore męczenie silnika lub wymiana DPF'a ewentualnie wycinka)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dzięki za odpowiedz i dobre opisanie sprawy .Czyli jak mi się wentylator włączy to nie gasi silnika? Dziś byłem w serwisie chevroleta (tu w Niemczech) i Pan powiedział że to normalne ale nic nie wspomniał nawet o DPF:) Na pytanie czy mam wymieni olej po 3000km odpowiedział że nie że w tym silniku olej się wymienia po

30000km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.