Skocz do zawartości

[G] Bicie kierownicy od 100 km/h wzwyż


RuDoLpH

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Samochód Opel Astra G kombi z 1998 roku z przebiegiem grubo ponad 200 tys. km. Stan bardzo zadbany, na bieżąco usuwane wszystkie usterki.

Problem: bicie wyczuwalne na kierownicy, niewielkie pojawia się już przy 100 km/h i drgania nasilają się wraz ze wzrostem prędkości. Przy 140 km/h występują już duże drgania odczuwalne na fotelu pasażera. Po wrzuceniu na luz również występuje bicie.

Do 100 km/h cisza i spokój.Samochód prowadzi się bardzo dobrze.

Kroki jakie poczyniono:

- nowe opony zimowe 185/65/R15 88T wyważone na oryginalnych, prostych, nie naprawianych felgach stalowych Opla ET49 - niewielkie bicie pojawiające się od 100 km/h i nasilające się wraz ze wzrostem prędkości samochodu,

- nowe opony Fulda Ecocontrol HP 195/60/R15 88H wyważone na tych samych felgach - takie samo bicie powyżej 100/110 km/h,

- założono inny komplet bardzo starych opon zimowych, na których również było bicie,

- wspomniane wyżej nowe opony letnie Fulda, przełożono na oryginalne, proste, nie naprawiane alufelgi ET49 GM Opel, które zostały przywiezione z Niemiec i wyważone w innym zakładzie wulkanizacyjnym (bezproblemowe wyważenie), jednak powyżej 100/110 km/h występuje to samo bicie.

Aż trudno uwierzyć, że na 3 kompletach opon oraz na 2 odmiennych kompletach felg ET49 (stąd wykluczam pierścienie centrujące) zakładanych i wyważanych u 3 różnych wulkanizatorów byłby ten sam problem.

Zająłem się, więc zawieszeniem i układem hamulcowym i dokonałem:

- wymiany lewego sworznia wahacza na nowy Febi (po zdemontowaniu ponoć był jeszcze dobry),

- wymiany obu poduszek amortyzatora na nowe Febi,

- wymiany obu gniazd/łożysk z obudową mocowania amortyzatora u góry na nowe Febi,

- przetoczenia tarcz Brembo - założyłem początkowo stare klocki TRW bo były niezniszczone - nie było bicia przy hamowaniu,

- dla pewności założyłem jednak na przetoczone tarcze, nowe klocki hamulcowe firmy Remsa - również nie ma bicia i są cichsze niż stare,

- ustawienia geometrii w serwisie Bosch, samochód idzie prosto jak po sznurku, diagnosta zrobił test drogowy, podkreślił, że samochód prowadzi się dobrze,

- na szarpakach na stacji diagnostycznej nie ujawniono żadnych luzów w zawieszeniu.

Podkreślam, że samochód prowadzi się dobrze, zawieszenie jest sztywne. Nie pojawiają się żadne stuki.

Dodatkowo wykonano test polegający na podniesieniu samochodu na podnośnik i wrzuceniu biegu "3" i obserwowaniu koła z oponą - kręci się pięknie w linii bez żadnego bicia.

Również obserwacja półosi w ten sam sposób na skręconych kołach nie wykazuje, żeby była krzywa (odważnik nie oberwał się).

Miałem do czynienie z krzywymi oponami, które przy takim teście biły niemiłosiernie na podnośniku.

Osłony przegubów wewnętrznych i zewnętrznych całe - nie słychać żadnego chrupania i stukania. Dla kompletności opisu dodam, że na osłonach zewnętrznych przegubów z obu stron założono opaski ślimakowe skręcane śrubokrętem/kluczem. Te zaciskane szczypcami spadły, a te siedzą już trzeci rok. Piszę o tym, bo spotkałem się już z opiniami, że mogą powodować niedoważenie, które zostały obalane kontrargumentami ze strony innych, którzy stosują takie opaski i nie mają żadnego bicia nawet przy 160 km/h i więcej.

Pragnę zauważyć, że owe bicie występowało od razu po wyjechaniu od wulkanizatorów zarówno na alufelgach, jak i stalowych - więc ciężarki nie odkleiły się i nie odpadły.

Podsumowując, od 100/110 km/h w górę, im szybciej, tym samochód wpada w większe drgania. Kolega który przejechał się samochodem uznał, że według jego odczucia to bicie pochodzi od kół nie od zawieszenia (ale to subiektywne jego odczucie). Po wrzuceniu na luz również czuć to bicie przy tych dużych prędkościach.

Nie występuje żadne wycie, buczenie, itd.

Przed przetoczeniem tarcz było bicie przy hamowaniu + przy jeździe na wprost, teraz występuje tylko przy jeździe na wprost.

Czy możliwym jest, żeby występowało na przykład bicie piasty lub tarczy, które nie objawiałoby się biciem przy hamowaniu tylko przy jeździe na wprost ?

Mam zamiar podjechać do zakładu, który wykonuje pomiary bicia tarcz i piast, tylko nie wiem, czy jest sens, jeśli przy hamowaniu nie bije. Na co zwrócić uwagę mechanikom, aby sprawdzili.

Może ktoś się użerał z podobnym problemem, bo nie ukrywam, że jest to irytujący problem.

Dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I. Sprawdź jeszcze dokładnie, czy nie ma luzów w układzie kierowniczym w:

- końcówkach drążków (przeguby kulowe)

- w samych drążkach (łożysko wzdłużne od strony przekładni)

- w samej przekładni

II. Jeszcze sprawdziłbym gumy stabilizatora i czy nie ma luzów w łącznikach stabilizatora, przy dużej prędkości mogą powodować drgania odczuwalne jako bicie kół...

III. A co ze sworzniem prawego wahacza? Sprawdzony? Koło nie ma luzów w pionie?

IV. I może nie ma ścisłego związku z kołami, ale sprawdziłbym stan poduszek silnika i zawieszki gumowe układu wydechowego, może są braki i wydech wpada w wibracje, pisałeś, że "Przy 140 km/h występują już duże drgania odczuwalne na fotelu pasażera", a jak zachowuje się drążek zmiany biegów?

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I. Sprawdź jeszcze dokładnie, czy nie ma luzów w układzie kierowniczym w:

> - końcówkach drążków (przeguby kulowe)

> - w samych drążkach (łożysko wzdłużne od strony przekładni)

> - w samej przekładni

> II. Jeszcze sprawdziłbym gumy stabilizatora i czy nie ma luzów w łącznikach stabilizatora, przy

> dużej prędkości mogą powodować drgania odczuwalne jako bicie kół...

> III. A co ze sworzniem prawego wahacza? Sprawdzony? Koło nie ma luzów w pionie?

> IV. I może nie ma ścisłego związku z kołami, ale sprawdziłbym stan poduszek silnika i zawieszki

> gumowe układu wydechowego, może są braki i wydech wpada w wibracje, pisałeś, że "Przy 140 km/h

> występują już duże drgania odczuwalne na fotelu pasażera", a jak zachowuje się drążek zmiany

> biegów?

> Pozdr.

Byłem dzisiaj u mechanika i po podniesieniu samochodu do góry na podnośniku i sprawdzeniu podejrzewa ... prawą dłuższą półoś.

Dopatrzył się luzów przy skrzyni. Jak się porusza półosią góra/dół to występuje taki luz i lekkie stuki w miejscu, gdzie półoś z przegubem wewnętrznym wchodzi do skrzyni biegów. Te luzy nawet wydają się być większe przy skrzyni. Czy to jednak może powodować takie bicie i nic więcej niepokojącego od tego zakresu prędkości ?

Ponadto ta centralna poduszka/łapa silnika na gumie ma lekkie pęknięcie, ale drążek zmiany biegów nie wykazuje drgań...

Oczywiście bierze jeszcze pod uwagę koła/opony ... ale na nowych zimówkach było to samo i na nowych letnich to samo, na drugim komplecie felg to samo ... sam nie wiem ... to już by musiał być wybitny niefart.

Poza tym, według niego, pozostałe elementy są w porządku i nie powinny mieć wpływu na ten problem.

Warto podkreślić, że zdjęcie całkiem, samego odważnika z półosi nie zmieniło rozkładu bicia, dokręcenie dodatkowego gumowego obciążenia również nie zmieniło zakresu bicia.

Teraz tylko pytanie, czy ewentualny luz objawiałby się tylko tym biciem, który opisałem w poprzednim poście. Może ma ktoś pomysły jak to sprawdzić/wykluczyć lub borykał się z podobnym problemem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luz promieniowy w miejscu wejścia przegubu do skrzyni jest zjawiskiem normalnym. Wynika ze sposobu ułożyskowania satelitów i czopów w obudowie mechanizmu różnicowego.

Sprawdziłbym czy nie ma luzów na łożyskach piast.

Zakładam, że czoła piast (styk z tarczami hamulcowymi) są czyste, nie ma na nich żadnych śladów od uderzeń młotkiem itp.

Drgania przy tych prędkościach wskazują na problemy z kołami.

Próbowałeś wyważania na rolkach, bez demontażu kół?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quote:

Luz promieniowy w miejscu wejścia przegubu do skrzyni jest zjawiskiem normalnym. Wynika ze sposobu ułożyskowania satelitów i czopów w obudowie mechanizmu różnicowego.


Ten luz jest dosyć duży, takie lekkie stukanie przy energiczny ruszaniu tą półosią, stąd zastanowiło mechanika, dużo większy niż na lewej półosi. Podejrzewa przegub wewnętrzny prawy i łożysko przy skrzyni. Kwestia przyjrzenia się, jak to wygląda w innej Astrze G.

Quote:

W jaki sposób można sprawdzić luz na łożyskach piast ?


Czy możliwy jest luz, jeśli przy hamowaniu z tych opisanych prędkości nie ma żadnego bicia ? Jak wspominałem o łożyskach i piastach to, usłyszałem odpowiedź, że to nie to. Przy takim szarpaniu koła i próbie wyczucia jakiś luzów również nic niepokojącego nie zauważyli. Nie ma też żadnego huczenia, szumienia ...

Quote:

Zakładam, że czoła piast (styk z tarczami hamulcowymi) są czyste, nie ma na nich żadnych śladów od uderzeń młotkiem itp.


Czoła piast wyczyszczone wiertarką ze szczotką. Ale wydaje się, że wtedy bicie byłoby odczuwalne już przy hamowaniu z dużych prędkości, a tu ze 130 km/h dobrze się hamuje - bez bicia.

Quote:

Próbowałeś wyważania na rolkach, bez demontażu kół?


Nie próbowałem doważania na samochodzie.

Quote:

> Drgania przy tych prędkościach wskazują na problemy z kołami.


Tym tropem podążał też mechanik, żeby skojarzyć co może mieć związek z kołami i ich biciem.

Pytanie zasadnicze, w jaki sposób można wyeliminować kwestię luzu w łożyskach ? Czy pomiar bicia tarcz i piast wykluczy łożysku, przy uwzględnieniu, że nie ma bicia przy hamowaniu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Podejrzewa przegub wewnętrzny prawy i

> łożysko przy skrzyni.

Łożysko mechanizmu różnicowego? Przegub w ogóle się z nim nie styka. Gdyby to łożysko było zużyte skrzynia by wyła. Luz jest bo wytarł się styk satelity z obudową mechanizmu różnicowego. To jest łożyskowanie ślizgowe (czoło do czoła).

Nie sądzę, żeby to był powód drgań zwłaszcza, że sama półoś nie porusza się promieniowo przy obracaniu.

>Czy pomiar bicia tarcz i piast wykluczy łożysku, przy uwzględnieniu, że nie ma bicia przy hamowaniu ?

Tak. Jeśli nie będzie bicia i luzu przy obciążaniu łożyska to można je wykluczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quote:

Problem: bicie wyczuwalne na kierownicy, niewielkie pojawia się już przy 100 km/h i drgania nasilają się wraz ze wzrostem prędkości. Przy 140 km/h występują już duże drgania odczuwalne na fotelu pasażera. Po wrzuceniu na luz również występuje bicie.


Miałem podobny problem.

Zakupiłem 2 nowe opony Uniroyal Rain Expert, zostały założone na stalowe felgi i wyważone - zamontowane na przednią oś.

Już od 90 km/h zaczynalo się bicie kierownicy i im szybciej tym mocniej.

W skrócie: wyważanie w kolejnych 4 zakładach, za każdym razem - "koło nie wyważone" (z głosnika wyważarki) i zmiana cięzarków i miejsca ich założenia.

A kierownica dalej drgała.

Umówiłem się ze sprzedawcą, że oddam opony do reklamacji.

Spróbowałem jeszcze w innym zakł. wulkanizacyjnym.

Nowy zakład, nowe maszyny - opowiedziałem moją historię.

Odpowiedź pracownika: wulkanizatorzy kupują w Niemczech

zuzyte złomowe wyważarki.

Nasze są nowe!

Zwatpiłem, że bedzie dobrze - A BYŁO, zero bicia!

A oto wyważarka:

03576b65da03f985med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quote:

Luz jest bo wytarł się styk satelity z obudową mechanizmu różnicowego. To jest łożyskowanie ślizgowe (czoło do czoła).


Naprawa droga ?

Quote:

Tak. Jeśli nie będzie bicia i luzu przy obciążaniu łożyska to można je wykluczyć.


Czyli trzeba podjechać do zakładu, który robi pomiary bicia piasty miernikiem zegarowym ?

W sumie dzisiaj z takim założeniem odstawiłem samochód ... a trop poszedł w kierunku tej półosi dłuższej, a konkretniej przegubu i jego mocowania ze skrzynią ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Naprawa droga ?

Najszybciej wymiana skrzyni. Można wymienić sam dyfer, ale cena nowego w ASO to ok. 2400zł. Można też pobawić się w wymianę podkładki między satelitami i obudową.

Powiem Ci tak. Macałem trochę przegubów w różnych Oplach i ten luz zawsze występował. U siebie mam z 1,5mm na obwodzie przegubu i nic się z tym nie dzieje.

Możesz powiedzieć mechanikowi, żeby przykręcił tarczę hamulcową śrubami od koła przez duże nakrętki (jako dystanse). Będzie równomiernie dociśnięta. Potem pomiar bicia tarczy na obwodzie i w miejscu przylegania felgi.

Na koniec przycisnąć za śruby do dołu, do góry i do/od skrzyni. Jak będzie sztywno to łożysko ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może ktoś się użerał z podobnym problemem, bo nie ukrywam, że jest to irytujący problem.

> Dziękuję.

Ja miałeś dawno temu podobny problem w Lanosie.

Czego ja w nim nie robiłem. Przekładki, wywazania na różnych maszynach. I nic to nie dawało, od 100km/h miałem drgania na kierownicy i tyle. W końcu dałem sobie spokój, bo i tak samochód służył tylko do jazd miejskich. Jak nastała moda na opony zimowe, takowe sobie kupiłem, do tego felgi alu i się okazało, że przestały koła tłuc. I do dziś nie wiem co było przyczyną, opony czy felgi (felgi z oponami zostawiłem w rozliczeniu za nowe). I dlaczego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Najszybciej wymiana skrzyni. Można wymienić sam dyfer, ale cena nowego w ASO to ok. 2400zł. Można

> też pobawić się w wymianę podkładki między satelitami i obudową.

> Powiem Ci tak. Macałem trochę przegubów w różnych Oplach i ten luz zawsze występował. U siebie mam

> z 1,5mm na obwodzie przegubu i nic się z tym nie dzieje.

> Możesz powiedzieć mechanikowi, żeby przykręcił tarczę hamulcową śrubami od koła przez duże nakrętki

> (jako dystanse). Będzie równomiernie dociśnięta. Potem pomiar bicia tarczy na obwodzie i w

> miejscu przylegania felgi.

> Na koniec przycisnąć za śruby do dołu, do góry i do/od skrzyni. Jak będzie sztywno to łożysko ok.

Opony i koła przetestowane na wyważarce Hunter GSP 9700 - sprawne.

Bicie tarczy po dokręceniu śrub w normie. Luzu na łożyskach nie zdiagnozowano.

Ponadto już po tych operacjach na oponach/kołach, po podniesieniu samochodu do góry, zasugerowałem mechanikowi, żeby przyjrzał się temu łożysku mechanizmu różnicowego przy skrzyni, po poruszaniu stwierdził, że jest dość duży luz, ale w Oplach to normalne.

Jednak postanowił jeszcze zrobić test drogowy i po przejechaniu się samochodem z różnymi prędkościami, hamowanie, przyspieszanie, zmienił zdanie, sugerując, że to bicie może być faktycznie od tej skrzyni. I bądź tu człowieku mądry ...

Jeszcze inny sugeruje, że może listwa w przekładni kierowniczej ma luz na tulejkach podporowych i olej we wspomaganiu kasuje ten luz, jednak jak się zagrzeje i jest pod obciążeniem to może powodować drgania podczas jazdy samochodem ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam,

> Samochód Opel Astra G kombi

> Problem: bicie wyczuwalne na kierownicy, niewielkie pojawia się już przy 100 km/h i drgania

> nasilają się wraz ze wzrostem prędkości. Przy 140 km/h występują już duże drgania (...)

Ja w swojej ex. A-G miałem to samo - męczyłem się z tym kilka lat. Zarówno na zimowych na kołach stalowych jak i na letnich na alu. Wyważali różni fachowcy łącznie z wyważaniem na wyważarce z tzw. testem drogowym. Nic nie pomagało. Wymieniłem w zawieszeniu wszystko za wyjątkiem przekładni kierowniczej i skrzyni biegów. Pomagało jedynie doważanie kół na samochodzie (przy zdejmowaniu kół należało zaznaczać jak było założone koło na który otwór i gdzie była śruba zabezpieczająca) ale kiedy zepsuła się maszyna do doważania jedynemu człowiekowi który robił taką usługę w Krakowie nastał dylemat co zrobić bo przy zmianie kół z zimowych na letnie nie dało się jeździć. W końcu pojechałem do warsztatu gdzie naprawiają felgi na sprawdzenie felg alu z oponami. Facet stwierdził, że felgi miałem proste i opony są OK. Wyważył koła ciężarkami klejonymi z dokładnością do 1 grama i ... bicie zniknęło (zawsze wcześniej wyważali ciężarkami nabijanymi z dokładnością do 10 lub 5 gr.). Później sprzedałem samochód. Do dziś zastanawiam się jednak czy udziału w tym biciu nie miały też Oplowskie śruby zabezpieczające przed kradzieżą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja w swojej ex. A-G miałem to samo - męczyłem się z tym kilka lat. Zarówno na zimowych na kołach

> stalowych jak i na letnich na alu. Wyważali różni fachowcy łącznie z wyważaniem na wyważarce z

> tzw. testem drogowym. Nic nie pomagało. Wymieniłem w zawieszeniu wszystko za wyjątkiem

> przekładni kierowniczej i skrzyni biegów. Pomagało jedynie doważanie kół na samochodzie (przy

> zdejmowaniu kół należało zaznaczać jak było założone koło na który otwór i gdzie była śruba

> zabezpieczająca) ale kiedy zepsuła się maszyna do doważania jedynemu człowiekowi który robił

> taką usługę w Krakowie nastał dylemat co zrobić bo przy zmianie kół z zimowych na letnie nie

> dało się jeździć. W końcu pojechałem do warsztatu gdzie naprawiają felgi na sprawdzenie felg

> alu z oponami. Facet stwierdził, że felgi miałem proste i opony są OK. Wyważył koła ciężarkami

> klejonymi z dokładnością do 1 grama i ... bicie zniknęło (zawsze wcześniej wyważali ciężarkami

> nabijanymi z dokładnością do 10 lub 5 gr.). Później sprzedałem samochód. Do dziś zastanawiam

> się jednak czy udziału w tym biciu nie miały też Oplowskie śruby zabezpieczające przed

> kradzieżą.

Dzięki bratPit za wzięcie udziału w dyskusji.

Właśnie w tym jest problem, żeby znaleźć sprawcę - przyczynę owego bicia.

Samo doważanie kół na samochodzie jest działaniem doraźnym, które tak na prawdę ukrywa problem, a nie eliminuje go.

Trochę smutna sprawa, że nie ma specjalisty, który byłby w stanie przy pomocy urządzeń, pomiarów, swojej wiedzy, doświadczenia, itp. znaleźć przyczynę problemu. Nie sztuką jest wymienić pół samochodu, choć i w tym przypadku, nie zawsze jest gwarancja, że po wymianie "n" sprawnych części problem zostanie rozwiązany.

Wyważanie ciężarkami do 1 grama, fajna sprawa, ale 99% samochodów jeździ z wyważonymi kołami na zwykłych, często bardzo starych wyważarkach, nie rzadko również na zmaltretowanych felgach i nie narzeka na żadne bicie kierownicy.

Najnowsza koncepcja mechanika, to podmiana kół z innej Astry, bo luz na prawej półosi w innej Astrze G okazał się być podobny jak u mnie. Wiadomo zawsze to wyeliminuje definitywnie koła ... ale przy tych konfiguracjach fabrycznie nowych opon (stalowe + aluminiowe + różne opony), które już miałem, wychodziłoby na to, że nie ma dobrych opon - kolejny absurd.

Tak na prawdę, nawet nie wiem, po której stronie samochodu jest sprawca bicia. Więc trzeba wymieniać wszystkie elementy drogą dedukcji x2 poza przekładnią kierowniczą i skrzynią biegów smile.gif.

Jeśli wykluczy się n-te koła, to pewnie spróbuję wymienić tą prawą półoś. Potem może w ciemno łożysko z piastą, dla odmiany z lewej strony smile.gif.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zająłem się, więc zawieszeniem i układem hamulcowym i dokonałem:

> - wymiany lewego sworznia wahacza na nowy Febi (po zdemontowaniu ponoć był jeszcze dobry),

co z prawym ???

> - przetoczenia tarcz Brembo

może tu leży problem - przyjrzał bym się jeszcze tarczom czy nie mają bicia promieniowego

>Dla kompletności opisu dodam, że na osłonach zewnętrznych przegubów z obu stron założono opaski ślimakowe skręcane śrubokrętem/kluczem. Te zaciskane szczypcami spadły, a te siedzą już trzeci rok. Piszę o tym, bo spotkałem się już z opiniami, że mogą powodować niedoważenie, które zostały obalane kontrargumentami ze strony innych, którzy stosują takie opaski i nie mają żadnego bicia nawet przy 160 km/h i więcej.

??? nie wiem czy aby napewno niewiem.gif ale OK (uchwyt śruby i śruba moim zdaniem jest to jakiś dodatkowy ciężarek)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właśnie w tym jest problem, żeby znaleźć sprawcę - przyczynę owego bicia.

oczywiście i tak należało by zrobić, mi i mechanikom brakło w pewnym momencie pomysłów i straciłem determinację w szukaniu,

> Samo doważanie kół na samochodzie jest działaniem doraźnym, które tak na prawdę ukrywa problem, a

> nie eliminuje go.

oczywiście, ale w przypadku braku innych rozwiązań to było jedyne skuteczne,

> Trochę smutna sprawa, że nie ma specjalisty, który byłby w stanie przy pomocy urządzeń, pomiarów,

> swojej wiedzy, doświadczenia, itp. znaleźć przyczynę problemu.

ano właśnie, cały problem polega na tym, że z nietypowym problemem nie ma się do kogo zwrócić o pomoc,

> Nie sztuką jest wymienić pół

> samochodu, choć i w tym przypadku, nie zawsze jest gwarancja, że po wymianie "n" sprawnych

> części problem zostanie rozwiązany.

ba, wymienianie w ciemno prawie na pewno problemu nie rozwiąże,

> Wyważanie ciężarkami do 1 grama, fajna sprawa, ale 99% samochodów jeździ z wyważonymi kołami na

> zwykłych, często bardzo starych wyważarkach, nie rzadko również na zmaltretowanych felgach i

> nie narzeka na żadne bicie kierownicy.

z drugiej strony człowiek który doważał koła w Krk mówił, że czasem przywożą mu NOWE auta z salonu bo klient po odebraniu wraca na serwis z reklamacją na bicie kół a wyważanie kół nie pomaga,

ja w jednym z serwisów oponiarskich słyszałem teorię że obecnie w części przypadków za taki stan rzeczy ponoszą opony - ponoć są jakoś źle wyprodukowane, że na wyważarce nie biją a po zetknięciu z podłożem zaczynają się cuda,

> Najnowsza koncepcja mechanika, to podmiana kół z innej Astry, bo luz na prawej półosi w innej

> Astrze G okazał się być podobny jak u mnie. Wiadomo zawsze to wyeliminuje definitywnie koła

> ... ale przy tych konfiguracjach fabrycznie nowych opon (stalowe + aluminiowe + różne opony),

ja miałem przekładane opony w różnych konfiguracjach z fegami i nic nie pomagało - a opon miałem bodaj 4 kpl letnie Dunlop SP Sport01, Yokohama Adrive01, zimowe Sava Eskimo S3 i Firestone Winterhawk2 na każdych biło :/

> Tak na prawdę, nawet nie wiem, po której stronie samochodu jest sprawca bicia.

współczuję bo wiem co przechodzisz sciana.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

po wymianie prawej (dłuższej) półosi z przegubami zmniejszył się znacząco ten luz w przegubie wewnętrznym.

Wychodzi na to, że stary przegub wewnętrzny był już bardzo wyrobiony.

W moim odczuciu, nie wyeliminowało to drgań.

Jednak, dopiero jutro będę w stanie coś więcej powiedzieć na ten temat, bo popróbuję jazdy na różnych asfaltach.

Warto zaznaczyć, że przy okazji wymiany półosi stwierdzono, że końcówka drążka jest w porządku, natomiast sam drążek kierowniczy po wyjęciu ze zwrotnicy opada bezwładnie.

Mechanik stwierdził, że jak drążek jest dobry to stoi sztywno.

Sugeruje on cały czas, że sprawcą tych moich wibracji może być przekładnia kierownicza, która tak jak pisałem wcześniej nie wykazuje żadnych stuków, luzów, wycieków, itd.

Ponadto drążek w rękach nie ma wyczuwalnych luzów, na płycie na stacji diagnostycznej też nic nadzwyczajnego się nie doszukano, przy robieniu zbieżności też nic niepokojącego nie zauważyli, ale jak wiadomo może się rozchodzić o jakieś minimalne luzy, które w taki sposób nikt nie jest w stanie stwierdzić.

Czy opisane przeze mnie objawy mogą być spowodowane przez ten "nie sztywny" drążek ?

Czy będą to już raczej luzy w przekładni kierowniczej i inwestować 500 zł w regenerację ?

Będę wdzięczny za pomoc i sugestie, dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja miałeś dawno temu podobny problem w Lanosie.

Ja miałem tak w Nexii. Stało się nagle po wymianie opon na letnie {kupiłem na zimowych i było OK}. Kombinowałem różne komplety kół, wyważania, zmiana tarcz, amory, piasty i nowa!!! przekładnia kierownicza sciana.gif Na trasie nie dało się jeździć.

Nic nie pomagało i takiego sprzedałem. Nie ruszałem tylko półosi i przegubów hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja moje atrakcje z wibracjami opisywałem tutaj -> KLIK

Najlepsze jest u mnie to, że wibracje mam przy 130km/h. Najlepsze jest to, że raz są a raz ich nie ma shocked.gif

Byłem na doważaniu na aucie jest lepiej ale występują nadal.

Mogę dodać, że po opukaniu tarcz młotkiem ze rdzy na rantach wibracje też zmalały.

W jednym zakładzie mechanicy mówili, że co jakiś czas przyjeżdża Insygnia OPC z nawiercanymi tarczami. Kiedy dziury w tarczach się pozapychają to występują wibracje, po przetkaniu wiertarką zlosnik.gif wibracje ustępują. Może u nas przy starych tarczach i rdzy wewnątrz tarczy (wentylowane) są takie efekty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może u nas przy starych tarczach i rdzy wewnątrz tarczy

> (wentylowane) są takie efekty?

Przecież doważenie na samochodzie by to skompensowało... Ale strzał w miarę celny. Takie niewyważenie było by wyczuwalne w szerszym zakresie prędkości. Przy konkretnej prędkości ujawnia się niewyważenie rezonansowe - może je powodować "brak amortyzatora", nieprawidłowy kształt obwodu koła (często powodowany złym stanem amora) lub wszelkiego rodzaju luzy w zawieszeniu i przeniesieniu napędu.

Powodzenia w walce dla wszystkich powyższych. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak tam kolego, udało się rozwiązać problem?

Witam,

po wymianie prawej półosi zlikwidowałem luz na przegubie wewnętrznym, także w kwestiach luzów nie ma się już do czego przyczepić.

Jednak problem bicia pozostał i jakby zakres prędkości od którego zaczyna bić jeszcze się obniżył.

Póki co, dałem sobie przerwę, gdyż nikt nie potrafi tego zdiagnozować, a nie chcę w ciemno wymieniać pół samochodu, może z upływem czasu problem się nasili i będzie łatwiejszy do zdiagnozowania, np. jak tarcze zaczną bić przy hamowaniu, to zdecyduję się na nowe tarcze + klocki z montażem w zakładzie, w którym zrobią od razu pomiar bicia.

Rozważam wypożyczenie z jakiegoś sklepu z używanymi częściami bębnów na tył.

Pomimo, iż bicie nie występuje przy hamowaniu, chciałbym wykluczyć ich ewentualny negatywny wpływ.

Bębny wymienione w okolicach maja 2013 r. na nowe pewnie chińskiego pochodzenia, z kolei nowe opony zakupione były w listopadzie 2013 r. (zimowe) i maju 2014 r. (letnie), wcześniej nie przywiązywałem uwagi do bicia, gdyż pewnie wiązałem to ze starymi oponami, a po wymianie na nowe zacząłem drążyć temat.

Poduszki silnika wizualnie ok, ale gdyby w ciemno zacząć wymieniać, to pewnie pierwsza poszłaby ta tylna w środku pod belką, bo ona teoretycznie mogłaby dawać najbardziej odczuwalne drgania.

Drążki kierownicze nie mają luzów, ale tak jak pisałem po wyjęciu ze zwrotnicy opadają, więc pewnie kwalifikowałyby się już do wymiany - tylko czy one powodowałyby wspomniane objawy ? Bardziej końcówki drążków, sworznie, które nie są zużyte ? Łączniki stabilizatora również nie są zużyte ..

Pewnie drogą dedukcji można byłoby podjechać na doważanie kół na samochodzie, gdyby problem ustał to dowiedziałbym się, że problem tkwi w masach wirujących (oponie, feldze, tarczy, piaście, półosi). Tylko też trzeba byłoby doważyć najpierw tylną oś i przejechać się, potem przednią i przejechać się, żeby ustalić czy problem występuje z przodu czy z tyłu.

Póki co po wyważaniu na zwykłej wyważarce, ponownym wyważaniu na Hunterze z testem drogowym, dałem sobie spokój z tematem - pomału zaczyna się to, co raz mniej kalkulować. Może po założeniu opon zimowych (nowych), które wyważone czekają na felgach stalowych na zimę, zdecyduję się na doważanie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... ustalić czy problem występuje z przodu czy z tyłu.

Przyznam, że trochę mnie shocked.gif... Nikt nie może ustalić czy problem pochodzi z tyłu czy z przodu?! Przecież to przepaść...

Pisałeś przecież o biciu kierownicy. Jak to wygląda? Kierownica tylko wibruje, czy drży także po obwodzie koła kierownicy? Jaka jest i czy występuje różnica w wibracjach w czasie lekkiego i mocnego przyspieszania, hamowania silnikiem , jazdy na luzie przy tej samej prędkości? Podnieś oba przednie koła (o DOBRYM zabezpieczeniu samochodu trzeba pomyśleć) potem piątka i sprawdź co się będzie działo z wibracją. Potem po kolei oba koła osobno, tylko prędkość obwodowa koła jest wtedy dwa razy większa niż pokazuje prędkościomierz (to zrób na trzecim biegu - koło 50-55 km/h) i trzeba pamiętać by nie robić tego za długo bo mocno pracuje wtedy dyfer. To powinno sporo wyjaśnić i gdy będzie wibrować, całkowicie wyeliminuje Ci tył....... Potem się pomyśli dalej. Zabezpiecz dobrze samochód - jak nie jesteś pewny, lepiej daj sobie spokój i jedź do PRAWDZIWEGO mechanika. oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jedź do PRAWDZIWEGO mechanika.

widzisz, problem polega na tym, że wiele ludzi nie tylko na tym forum walczy z takimi przypadłościami i każdy jeździ po swoich mechanikach i nie może tego naprawić, tak samo miałem ja w swojej G, wymieniłem pół auta i dalej było bicie, a zatem jeżeli kolega znajdzie rozwiązanie problemu, to widzę niezły pomysł na biznes - będzie likwidował bicie w autach ludziom za dobrą kasę - a ja byłem tak zmęczony, że dałbym za to duże pieniądze - zresztą i tak mnie to sporo kosztowało, a problem nie został znaleziony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pisałeś przecież o biciu kierownicy. Jak to wygląda? Kierownica tylko wibruje, czy drży także po

> obwodzie koła kierownicy?

Drżenie najpierw wyczuwalne na pedałach, podłodze, które wraz ze wzrostem prędkości zamienia się w bicie.

Pasażer z przodu również odczuwa mrowienie, potem drżenie i wibracje na podłodze po swojej stronie.

Na kierownicy pojawia się najpierw mrowienie, drżenie a potem bicie na kierownicy (przy 90 km/h mrowienie, drżenie, przy 120/130 km/h już bicie, w początkowej facie bardziej wyczuwalne bicie w lewym dolnym obwodzie kierownicy, czyli nie po całym obwodzie). Przepraszam, jeśli napisałem nieskładnie, ale trudno jest mi w sposób precyzyjny ująć te moje spostrzeżenia.

> Jaka jest i czy występuje różnica w wibracjach w czasie lekkiego i mocnego przyspieszania, hamowania silnikiem , jazdy na luzie przy tej samej prędkości?

Problem pojawia się od jazdy 90 km/h wzwyż im szybciej jadę tym bardziej bije. Po wrzuceniu na luz również występuje bicie. Tyle, że jakby takie bardziej "gładkie", bardziej stłumione, odczuwalne na kierownicy (może na podłodze mniej, nie wiem hmm ... nie chcę kierować na zły trop).

Nie widzę związku z lekkim, mocnym przyspieszaniem i hamowaniem silnika.

>Podnieś oba przednie koła (o DOBRYM zabezpieczeniu samochodu trzeba pomyśleć) potem piątka i sprawdź co się będzie działo z wibracją. Potem po kolei oba koła osobno, tylko prędkość obwodowa koła jest wtedy dwa razy większa niż pokazuje prędkościomierz (to zrób na trzecim biegu - koło 50-55 km/h) i trzeba pamiętać by nie robić tego za długo bo mocno pracuje wtedy dyfer. To powinno sporo wyjaśnić i gdy będzie wibrować, całkowicie wyeliminuje Ci tył....... Potem się pomyśli dalej. Zabezpiecz dobrze samochód - jak nie jesteś pewny, lepiej daj sobie spokój i jedź do PRAWDZIWEGO mechanika.

Oba koła przednie (tyle, że każde oddzielnie, nie razem) były już podnoszone i rozpędzane na 3-biegu, kręciły się idealnie zarówno opona jak i felga - nie zaobserwowano żadnych bić.

Na wcześniejszych wadliwych oponach, przy takim teście było widoczne duże bicie opon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> na 3-biegu, kręciły się idealnie zarówno opona jak i felga.

Problem występuje dopiero powyżej 90 km/h a sprawdzane było tylko na trójce... Przy jakiej prędkości? Trzeba sprawdzić przy prędkości takiej, jaka jest przy wyraźnym biciu , czyli pewnie około setki. Gdy bicia nie będzie - nie ma mowy o niewyważeniu na przodzie...

Nad resztą pomyślę.

Może nakładają się tu dwie rzeczy, a część wibracji jest z zawieszenia silnika...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nad resztą pomyślę...

( BratPit - to co piszesz wydaje się być nawet logiczne, ale tu, na kąciku, gdzie ludzie dzielą się tym co umieją bez myślenia o gratyfikacjach a jedynie o pomocy innym, jest trochę........)

Do rzeczy. Po długim procesie tentegowania w głowie, wszystko sprowadza się do mechanizmu różnicowego, nawet ta zmiana po wymianie przegubu wew. zdaje się to potwierdzać. Niestety jest to dosyć skomplikowane w diagnostyce, więc metodami Macajewa nie da rady... Nawet dla mechaników jest to trudne, ale z tego powodu daje się naciągać ludzi, w bardzo łatwy sposób, na wymianę wielu innych rzeczy niejako przy okazji. Naprowadź może kogoś, przynajmniej wykluczą moją druzgocącą diagnozę. Szkoda, że wstydzisz się podać skąd jesteś - może to gdzieś blisko, chociaż oczywiście nic nie sugeruję...

PZDR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Problem występuje dopiero powyżej 90 km/h a sprawdzane było tylko na trójce... Przy jakiej

> prędkości? Trzeba sprawdzić przy prędkości takiej, jaka jest przy wyraźnym biciu , czyli

> pewnie około setki. Gdy bicia nie będzie - nie ma mowy o niewyważeniu na przodzie...

> Nad resztą pomyślę.

> Może nakładają się tu dwie rzeczy, a część wibracji jest z zawieszenia silnika...

Witam,

podniosłem dzisiaj oba koła jednocześnie do góry i rozpędzałem uniesiony samochód od 90 km/h do140 km/h na biegach od 3 do 5.

Przy 120 km/h kierownica już wyraźnie biła, co ważne przy tej samej prędkości na 3 bicie było znacząco mniejsze, można by rzec, że niezauważalne, na 4 już wyraźnie większe, a największe na 5.

Felgi i opony przy 140 km/h kręciły się idealnie prosto, również tarcze widoczne między ramionami alusów kręciły się prosto. Także od kół nie zaobserwowałem żadnego bicia. Podkreślam, że wiem jak biją wadliwe opony, bo w taki sam sposób sprawdzałem poprzedni komplet.

Wygląda tak, jakby największe bicie było na 5 biegu przy takich samych prędkościach, czyli po przekroczeniu tej "magicznej" granicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powtórz ten sam test, ale BEZ przednich kół!

> Zrób jazdę próbną 90 km/h ale na 4 biegu, lub jak się da na 3 biegu.

> Wyjdzie wtedy, czy bije coś w skrzyni na 5 biegu, czy nie...

> Pozdr.

Witam,

Po podniesieniu przodu samochodu i zdjęciu obu przednich kół, dokładnie sprawdzono po raz n-ty poszczególne elementy zawieszenia.

Po sprawdzeniu poszczególnych elementów brechą, podpadająca okazała się jedna tulejka wahacza, a konkretnie lewy tylny silentblock wahacza.

Pozostałe tuleje wahacza, tj. prawa przednia i tylna oraz lewa przednia nie mają takiego luzu.

Na kręcących się kołach, przy dotykaniu, sprawdzaniu tego lewego tylnego silentblocka, wyczuwalny jest luz i jego drgania.

Co bardzo dziwne, nie wiem, czy był to wpływ poruszania brechą tych tulei, czy dzisiejszej zimnej, deszczowej pogody, ale zarówno bez kół jak i z założonymi kołami, na zimnym podniesionym samochodzie, na biegach od 3-5 i rozpędzeniu do 140 km/n nie przenosiło bicia na kierownicę. Także już całkiem zgłupiałem i dzisiejsze testy nie wniosły niczego nowego smile.gif.

Wczorajsze testy były robione po powrocie z trasy, na rozgrzanym samochodzie, przy ciepłej pogodzie i występowało wyraźne bicie, które opisałem w poprzednim poście.

Teraz zasadnicze pytanie, czy zużyta lewa tylna tuleja wahacza na osi przedniej może powodować takie historie jak tutaj opisuję ?

Czy wspomniane tuleje zmienia się parami (prawa i lewa strona) i w kompletach (przednia i tylna) ?

Jakiej firmy najlepiej założyć silentblocki żeby zapomnieć o nich na dłuższy czas ?

Czy przy okazji tej operacji wrzucić nowy sworzeń wahacza po prawej stronie (wygląda jeszcze na dobry) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teraz zasadnicze pytanie, czy zużyta lewa tylna tuleja wahacza na osi przedniej może powodować

> takie historie jak tutaj opisuję ?

Oczywiście, zbyt miękka tuleja swoim "luzem" zwiększa możliwość powstawania trzepotania kół, prawidłowa tłumi drgania, ale uwaga, za twarda wzmacnia i przenosi wszelkie drgania na nadwozie.

> Czy wspomniane tuleje zmienia się parami (prawa i lewa strona) i w kompletach (przednia i tylna) ?

Koniecznie - żeby nie zaburzyć symetrii zawieszenia i nie tylko o kąty chodzi (to jest logiczne), ale i o, właśnie, symetryczną tłumienność pracy silentbloków. Jeśli zużyta jest tylna - wymieniłbym tylko obie tylne. Przednie przeżywają tylne praktycznie dwukrotnie.

> Jakiej firmy najlepiej założyć silentblocki żeby zapomnieć o nich na dłuższy czas ?

Odpowiem przewrotnie... Nie za miękkie i nie za twarde. Aftermarket, zawsze jest za twardy.

> Czy przy okazji tej operacji wrzucić nowy sworzeń wahacza po prawej stronie (wygląda jeszcze na

> dobry) ?

Nie kosztuje wiele... Jak Cię drapie w oczy i masz o nim ciągle myśleć to go wymień.

PZDR. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

po wyjęciu wahacza i sprawdzeniu tulejek okazało się, że są dobre. Dokręcono na maksa wahacz, bo jedna śruba nie była dobita na maks i dawała złudzenie zużytej tulei przy sobotnim potraktowaniu ją brechą. Sworzeń dobry. Nie ma sensu zmieniać dobrych części na dobre.

Poduszka tylna silnika też raczej nie powodowałaby tylko drgań kierownicy, byłyby jakieś inne objawy typowe dla poduszki. Także póki co przyczyna nie zlokalizowana, pozostaje dalej jeździć, może coś się ewidentnie ujawni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja wysiadam...

Dokładnie dochodzi już do takich absurdów.

Jak masz samochód przepatrywany na płycie, na szarpakach, ponadto przez 2 mechaników i którzy mają cały dzień samochód i go przepatrują i nie mają się absolutnie do czego przyczepić, bo wszystkie elementy albo są wymienione, nowe, albo sprawne, to już dochodzi do takich sytuacji, że jeśli coś minimalnie daje niepokojące sygnały, to jest to jakiś nowy trop do sprawdzenia.

Przecież ten wahacz był x-razy już sprawdzany, na stacji diagnostycznej, u jednego mechanika, u drugiego mechanika.

Jednak w sobotę po podważaniu brechą, tuleja się jakoś inaczej zachowywała. Nikt wtedy nie mówił, że jest niedobra i to na pewno jest winowajca, ale był to kolejny, logiczny punkt do sprawdzenia.

Po wyjęciu tuleje dobre, więc drogą może wytłumaczenia ... mechanik wyjaśnił, że przy odkręcaniu jedna śruba stwarzała mniejszy opór i może nie było dobita na maksa i mogła dawać takie złudzenie.

Edit:

Byłem przed chwilą na stacji diagnostycznej, poopowiadałem wszystkie objawy, diagnosta posprawdzał samochód na płycie i szarpakach, wszystko OK, żadnych luzów.

Sugeruje, sprawdzenia piasty czujnikiem zegarowym (pomimo, że nie ma bicia przy hamowaniu i przy testach na podnośniku koła nie biją), czy nie ma jakiegoś minimalnego skrzywienia, druga sugestia lewa krótsza półośka sprawdzić u tokarza, czy nie ma bicia, spowodowanego lekkim skrzywieniem (bo prawa dłuższa wymieniona).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Byłem przed chwilą na stacji diagnostycznej...

Po przewertowaniu, po raz kolejny, wszystkich postów, coraz bardziej jestem pewny (prawie na 100%), że to wina zużytego mechanizmu różnicowego.

frown.gif

Objawy - powyżej jakieś konkretnej szybkości zaczynają się i narastają wibracje przenoszące się na budę aż do dudnienia w dyńce a od któregoś momentu wibracje te coraz mocniej trzepią kierownicą. Teraz granicą jest np. 100 km/h, ale z każdym tysiącem będzie zaczynało coraz niżej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.