Skocz do zawartości

Sprzedajecie furę i jest już klient , ale....


AxiT

Rekomendowane odpowiedzi

> Dzwonię do klienta nr 1, że ma 15 min na pojawienie się u mnie z $$ i zabranie auta, bo mam klienta

> a biznes is biznes i ja chcę auto sprzedać.

> Jak jest za 15 min - bierze auto, jak nie, bierze klient nr 2 - cash is king.

+1 ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO decyduje właściciel, który do momentu sprzedaży ma prawo dysponować swoją własnością. Jeżeli nie było żadnego zadatku czy zaliczki, umowy przedwstępnej itp. to można jedynie dywagować, na ile wiążąca jest umowa ustna.

Jest jednak fair zadzwonić do człowieka i wyjaśnić sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kultura osobista wymaga poinformowac tego ktory byl pierwszy i ewentualnie zapytac co z tym fantem robicie, jesli Ci sie spieszy

uwazam jednak, iz wypadalo by zaproponowac temu drugiemu aby zaczekal do poniedzialku i jak tylko dowiesz sie na czym stoisz po sprawdzeniu auta oddzwonisz z dobra lub ze zla wiadomoscia.. kilkanascie godzin go nie zbawi

w mojej branzy pojecie rezerwacji jest na porzadku dziennym, jako ze slubu czy innej imprezy nie planuje sie z dnia na dzien. zdarza sie, ze klient chcacy skorzystac z mojej uslugi trafia na wstepnie zarezerwowany termin (czyli taki bez umowy i zadatku) i oferuje, ze zaplaci wiecej "jesli trzeba"... odpowiadam takiemu niedoszlemu klientowi, ze nie moge sie na to zgodzic, ale obiecuje oddzwonic gdy wyjasni sie sprawa z tym kto byl przed nim, jak tylko uplynie termin na podjecie decyzji, a ten zwykle nie trwa dluzej niz tydzien. szczerze to nie wyobrazam sobie postepowac inaczej, zrywac umow czy danego slowa (a to przeciez tez umowa, tylko ze ustna), tylko dlatego ze ktos wyklada wieksza kase na stol. dane slowo cenniejsze niz kupa złota

ps. na poczatku pare razy mnie kusilo, ale ostatecznie stwierdzilem ze wole miec czyste sumienie i dobra opinie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem od drugiej strony

Interesowalo mnie moto

Dzwonie sie umowic na obejrzenie na piatek (jest chyba sroda)

Czlowiek mowi ze ok ale prosi o tel przed piatkiem bo dzisiaj (sroda) na 18 ktos sie umowil przyjechac na ogladanie.... szybka decyzja bede za 10minut

Po obejrzeniu wyciagam to co mam w portfelu (200PLNow) umawiamy sie na kwote koncowa i na przyjazd po moto z mechanikiem na piatek... oraz ze jak mechanik cos znajdzie o czym nie zostalem poinformowany/nie zauwazylem to koszty tego dzielimy po polowie....

W piatek finalizujemy sprawe mechanior twierdzi ze poza tym co wiadomo szyba/owiewka przydalaby sie do wymiany.... vurywamy jeszcze 100 koszt szybki 240 m.in.dlatego ze sprzedajacy twierdzi ze da sie z ta jeszcze jezdzic...

Aha cena wyzsza od sredniej rynkowej, i tak w sumie od wywolawczej 6-7% mniej (to co ja wypatrzylem+szybka)->moto przygotowany do sezonu po wymianie oleju itp...

I teraz najciekawsze... facet zdjal po mojej wizycie od razu ogloszenie a mowi ze tel mu sie i tak przez te 3 dni urywal..... fajnie ze sa jeszcze ludzie dotrzymujacy danego slowa.

Ergo: kasa na stol (jak widac chocby 200pln) i mozna rozmawiac... inaczej to tylko deklaracje i reklama a nie sprzedaz i umowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> e nie moge sie na to zgodzic, ale

> obiecuje oddzwonic gdy wyjasni sie sprawa z tym kto byl przed nim, jak tylko uplynie termin na

> podjecie decyzji, a ten zwykle nie trwa dluzej niz tydzien. szczerze to nie wyobrazam sobie

> postepowac inaczej, zrywac umow czy danego slowa (a to przeciez tez umowa, tylko ze ustna),

> tylko dlatego ze ktos wyklada wieksza kase na stol.

+2 za postawe i za przewidzenie ze dajesz okreslony czas(tu podales tydzien) na decyzje poprzedniemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

W 2005r, umówiłem się w Kaliszu z sprzedającym, iż przyjadę obejrzeć auto. Była środa, dzwoniłem około 19. Potwierdziłem, że będę około 10:00, w czwartek.

Dzwonię w czwartek, około 9:00, że dojeżdżam, będę wcześniej.

Sprzedający powiedział mi, że auto właśnie odjeżdża z nowym właścicielem.

Z Zawiercia, to jednak ładnych parę kilometrów. Nie muszę chyba pisać jak zadowolony byłem w momencie otrzymania takiej wiadomości...

Rozumiem, że ważny jest klient i kasa. Ale troszkę się zdenerwowałem angryfire.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rozumiem, że ważny jest klient i kasa. Ale troszkę się zdenerwowałem

Z drugiej strony, gdyby facet o 9:00 powiedział klientowi, że auto już jest właściwie sprzedane, a Ty zadzwoniłbyś o 10:00 (albo i nie zadzwonił wcale - bardziej popularny sposób "rozwiązania problemu"), że jednak się rozmyśliłeś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jak ma się miękkie serce, to trzeba mieć twardą dupę". W poniedziałek może auto pojedzie na warsztat i zacznie się targowanie na nowo i może będzie sprzedany a może nie. Klient nr dwa może jeszcze będzie a może już nie, może oferta będzie aktualna a może już niższa i w ten sposób z dobrego serca tracisz ok tysiaka plus cały dzień na jeżdżenie po mechanikach i słuchanie jęków w optymistycznym scenariuszu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam.

> W 2005r, umówiłem się w Kaliszu z sprzedającym, iż przyjadę obejrzeć auto. Była środa, dzwoniłem

> około 19. Potwierdziłem, że będę około 10:00, w czwartek.

> Dzwonię w czwartek, około 9:00, że dojeżdżam, będę wcześniej.

było zadzwonić że ruszasz...

> Sprzedający powiedział mi, że auto właśnie odjeżdża z nowym właścicielem.

> Z Zawiercia, to jednak ładnych parę kilometrów. Nie muszę chyba pisać jak zadowolony byłem w

> momencie otrzymania takiej wiadomości...

> Rozumiem, że ważny jest klient i kasa. Ale troszkę się zdenerwowałem

no wlasnie dlaczego? nie było żadnej rezerwacji... przyjechał klient i kupił - kto pierwszy ten lepszy. ot zbieg okoliczności. koleś jedyne co mógł zrobić, to w momencie podjęcia decyzji przez klienta - natychmiast zadzwonić do Ciebie, żeby cię zawrócić/zatrzymać w trasie... ale z tego co mówisz, Ty trafiłeś na ten moment dokładnie. czyli co miałoby się zadziać inaczej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.