Skocz do zawartości

TU GENERALI przegrało w 1. instancji!


MARS

Rekomendowane odpowiedzi

Ooo no to patrz jednak zdzarzają sie porządne aso :ok:

 

Ja nie twierdze, że w ASO znają wszystko "na pamięć", ale maja potężne wsparcie merytoryczne w postaci "procedur serwisowych".

 

Podczas gdy zwykły mechanik mógłby się zastanawiać co jak zdemontować, to w ASO maja wszystko rozpisane w "service manualu"

danego podzespołu i nietypowe narzędzia do tego używane.

 

A nie każdy manual można odkopać w internecie.

 

PS. podane 500 zł to za "robociznę".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


bo jak na razie wygląda na to, że każdy się zawiódł

 

Wydaje mi się, że mniej-więcej wiem, dlaczego. Klient uważa, że pełnomocnik jest magikiem i jak już ma pełnomocnika, to musi wygrać. 

Jest głuchy na to, że nie każdą sprawę da się wygrać i sam pełnomocnik cudów nie czyni - jak stan faktyczny jest dla strony niekorzystny, albo strona nie dostarczy dowodów, to pełnomocnik wiele nie zrobi.

Więc jeśli klient ograniczy się do udzielenia pełnomocnictwa i żądania wyniku - to na końcu jest zawiedziony. No bo jak - zapłaciłem i przegrałem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


4. Ja czy Ty w garażu.

 

Dodaj jeszcze jedną rzecz - większość użytkowników samochodów nie ma narzędzi, umożliwiających wymianę sprężyn. 

Zakup tych narzędzi dla jednej wymiany czyni temat nieopłacalny ekonomicznie.

To trochę jak z interfejsem diagnostycznym - każdy użytkownik Fiata go ma, bo go często używa. Użytkownikom innych marek taniej jest korzystać raz na rok z przeglądu w serwisie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio uważasz że ASO to fachowcy :)  To chyba najgorszy pomysł jechać z czymś do aso w 99% przypadków.

 

Chyba że to tak just to make a point ;)

Oczywiście just to make a point, dlatego napisałem:

Przyjmijmy teoretycznie

 

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Dodaj jeszcze jedną rzecz - większość użytkowników samochodów nie ma narzędzi, umożliwiających wymianę sprężyn. 
Zakup tych narzędzi dla jednej wymiany czyni temat nieopłacalny ekonomicznie.
To zupełnie inna sprawa, chociaż narzędzia można wypożyczyć za ~10% ich wartości. Akurat ściągaczy do sprężyn wolałbym nie pożyczać - łatwo uszkodzić gwinty.

To trochę jak z interfejsem diagnostycznym - każdy użytkownik Fiata go ma, bo go często używa.
Zaprzeczyłbym, ale cholera sam mam komplet interfejsów do F/AR/L i legalnie zakupione oprogramowanie. :)

 

Pozdrawiam BAS 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@MARS Gratuluję, udało Ci się wygrać jakieś okruszki w 1. instancji. Pamiętaj, że rozmawiamy o banalnej sprawie. Ogólnie wiadomo, że TU się wypina i nawet jak kilku takich jak Ty pójdzie do sądu to i tak im się opłaca wypinać, mimo, że zarówno oni jak i wszyscy wiedzą, że oni nie mają racji, dlatego łatwo takie sprawy wygrać. Jak czegoś mocno nie skopiesz w kolejnej instancji to pewnie dostaniesz swoje okruszki.

Pozdrawiam BAS

Nie no, tez nie demonizujmy. Chciał 3 kafle i je zapewne otrzyma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Materiały są droższe niż całość usługi w warsztacie :skromny:

Jak masz takie możliwości, żeby samemu zmieniać to spoko. W warsztacie tez Ci zaleja co chcesz, a 30-50 zł za usługę nie jest sporym kosztem w szczególności, że nie trzeba się babrac i samemu utylizować starego oleju ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, tez nie demonizujmy. Chciał 3 kafle i je zapewne otrzyma.

Jasne, chodziło mi o to, że dajmy zarobić innym a oni dadzą nam zarobić, wiele osób tego nie rozumie, chcą mieć wszystko prawie darmo, sami sobie naprawiają samochody a później się dziwią, że kiepsko zarabiają.

Nadal do jednorazowego użycia nie będzie taniej.

Zależy bo akurat w przypadku sprężyn potrzeba ściągacze i ze 2 klucze.

Poza tym trzeba wiedzieć, co wypożyczyć - braknie Ci jednej rzeczy i zostaniesz z rozgrzebanym autem.

True.

30-50 zł za usługę nie jest sporym kosztem w szczególności, że nie trzeba się babrac i samemu utylizować starego oleju

Do tego trzeba dorosnąć.

Ze jak cis się gdzieś zwali to zawsze znajdziesz aso danej marki i tam Ci powinni naprawić na gwarancji. Tak jak jak w wypadku serwisów sieciowych.

Na gwarancji tak, po gwarancji może się okazać, że to robiła firma X, która owszem ma autoryzację, ale z punktu widzenia firmy Y, która też ma tą samą autoryzację, jest to obca firma.

 

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal do jednorazowego użycia nie będzie taniej.

Poza tym trzeba wiedzieć, co wypożyczyć - braknie Ci jednej rzeczy i zostaniesz z rozgrzebanym autem.

 

Heh, ze ściągaczami do sprężyn i umiejętnościami to różnie bywa. 

 

Kolega był w zysku za robota, ale w stracie za okienko w garażu, przez która sprężyna wyleciała... a mogła zabić cytując klasyka. :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz takie możliwości, żeby samemu zmieniać to spoko. W warsztacie tez Ci zaleja co chcesz, a 30-50 zł za usługę nie jest sporym kosztem w szczególności, że nie trzeba się babrac i samemu utylizować starego oleju ;)

Jeszcze raz powtórzę,bo chyba coś Ci umknęło-w warsztacie jest TANIEJ.

Wysłane z mojego MotoG3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie umknęło :) w warsztacie masz te same materiały, tak?

Ale tu cały czas nie chodzi o cenę-cena jest tylko pretekstem aby pokazać że robię to nie po to aby zaoszczędzić 15 zł rocznie.

Wysłane z mojego MotoG3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównałeś cenę sprężyn w ASO z robocizną do ceny samych sprężyn.

 

Porównałem ceny części wraz z robocizną, tyle, że w drugim przypadku można to określić jako: "sam sobie sterem, okrętem, żeglarzem"...  :phi: 

 

 

Ile zapłaciłbyś za robociznę w ASO, gdybyś sam dostarczył sprężyny do ASO? 200zł? A gdybyś zrobił to samo w przypadku dużego/małego warsztatu? 100zł?

 

600zł :phi:  cóż za wspaniałe sprężyny ma na stanie ASO i ile one mogą kosztować? :nie_wiem:;)

Nawet, gdyby miało to kosztować tylko stówkę - robię sam: mam gdzie, wiem, co i jak i umiem.

OK - inny przykład z tego samego ASO: założenie łączników w słupkach B, miejsca fabrycznie przygotowane, lecz zaślepione. Podana cena: 180zł  :hmm:  jeden łącznik kosztował mnie 5zł + parędziesiąt cm przewodu i samodzielny montaż  ;]  :narcyz: 

 

 

Może nie uwierzysz, ale są osoby, które w 4 godziny (a tyle pewnie sam bym się z tym szarpał) są w stanie zarobić 100zł.

 

Ależ to nie jest żadna tajemnica: przecież za 6000zł miesięcznie to pracuje złodziej, albo idiota... :phi:

Ja nie zaliczam się do żadnej z w/w "grup zawodowych", więc sam rozumiesz - tnę koszty, gdzie się da.

 

 

Przyjmijmy teoretycznie następującą kolejność fachowości:

1. ASO,

2. Duży warsztat,

3. Mały warsztat,

4. Ja czy Ty w garażu.

 

Teoretycznie masz rację, jednak teoria, a praktyka to dwie różne rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proste pytanie, czy w warsztacie masz te same materiały?

Zwykle nie-u mnie w mieście głównie używa się Castrola i filtrów blueprint lub podobnych.sam mam awersję do Castrola,a filtry to mann lub knecht.

Wysłane z mojego MotoG3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykle nie-u mnie w mieście głównie używa się Castrola i filtrów blueprint lub podobnych.sam mam awersję do Castrola,a filtry to mann lub knecht.

Wysłane z mojego MotoG3

No więc właśnie, o to mi chodzilo, wiec jaki sens ma pisanie, że w ASO jest taniej skoro faktycznie nie jest?

Czym innym jest to, o czym wcześniej pisałem, że sobie lubisz pogrzebać przy aucie, ale bez rozpatrywania w kontekście kosztów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


600zł   cóż za wspaniałe sprężyny ma na stanie ASO i ile one mogą kosztować?
Marża ASO na częściach a cena robocizny to dwie różne sprawy.

Nie wierzę, że ASO mogłoby krzyknąć za wymianę 2 sprężyn 600zł.

600zł za 2 oryginalne sprężyny w ASO to cena akceptowalna - mimo, że kosmiczna.

 

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc właśnie, o to mi chodzilo, wiec jaki sens ma pisanie, że w ASO jest taniej skoro faktycznie nie jest?

Czym innym jest to, o czym wcześniej pisałem, że sobie lubisz pogrzebać przy aucie, ale bez rozpatrywania w kontekście kosztów :)

1.Nigdzie  nie pisałem o ASO-tam oczywiście jest drożej.Dużo drożej ;]

2.Natomiast to o czym piszesz nie jest droższe-ja nie lubie przykładowo Castrola bo ciężko z jego bańki zrobić dolewkę aby nie rozlać nic po silniku.dla silników które są w moich autach nie ma znaczenia czy jest to Castrol czy przykladowo Total.

3.Zapominasz od czego zaczęła się dyskusja-od twego stwierdzenia"Czy chciałby Ci się brać na siebie wymianę jakiegoś elementu samochodu nie mając pojęcia o mechanice, a mając możliwość darmowej wymiany przez mechanika?"

Mnie się akurat chce-i nie ma tu jakiegoś drugiego dna,którego ty się uparcie doszukujesz.

Może tylko to ,że nie chce mi się po każdorazowej wymianie oleju w warsztacie spuszczac go i wlewać ponownie prawidlową ilość :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodaj jeszcze jedną rzecz - większość użytkowników samochodów nie ma narzędzi, umożliwiających wymianę sprężyn. 

Zakup tych narzędzi dla jednej wymiany czyni temat nieopłacalny ekonomicznie.

 

Dlatego ci, którzy nie czują się na siłach, nie mają odpowiednich narzędzi, nie chce im się - korzystają z usług, czym ponoć napędzają gospodarkę.

Ja zaś jestem do tego stopnia zboczony, że do wymiany uszczelniacza wału korbowego kupiłem brakującą końcówkę nasadową, czym też napędziłem gospodarkę... :phi: co nie?

Grzebiąc np. w układzie wydechowym, zastępuję śruby/nakrętki wyrobami klasy A2, aby kolejnym razem nie musieć ciąć, tylko, jak biały człowiek - odkręcić. Który zakład, które ASO Ci tak zrobi?  :hmm: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to o czym piszesz nie jest droższe-ja nie lubie przykładowo Castrola bo ciężko z jego bańki zrobić dolewkę aby nie rozlać nic po silniku.

Może tylko to ,że nie chce mi się po każdorazowej wymianie oleju w warsztacie spuszczac go i wlewać ponownie prawidlową ilość :hehe:

 

No wiesz? Zabierasz się za robotę, nie mając podstawowego oprzyrządowania w postaci... lejka? :phi:

A co do poziomu oleju - ja odsysałem jego zbyt dużą ilość strzykawką z wężykiem od kroplówki poprzez rurkę bagnetu. Silnik oblany olejem umyłem, ale wtedy nie miałem większego wyboru: takim "profesjonalizmem" popisało się pewne (zdaje się już byłe) ASO Fiata w Chorzowie... :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiesz? Zabierasz się za robotę, nie mając podstawowego oprzyrządowania w postaci... lejka? :phi:

A co do poziomu oleju - ja odsysałem jego zbyt dużą ilość strzykawką z wężykiem od kroplówki poprzez rurkę bagnetu. Silnik oblany olejem umyłem, ale wtedy nie miałem większego wyboru: takim "profesjonalizmem" popisało się pewne (zdaje się już byłe) ASO Fiata w Chorzowie... :facepalm:

Po co mi osobny lejek jak w innych markach jest w baniaku :skromny:

Ja już sie wycwanilem i kupiłem pompkę na 12V :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Nigdzie nie pisałem o ASO-tam oczywiście jest drożej.Dużo drożej ;]

2.Natomiast to o czym piszesz nie jest droższe-ja nie lubie przykładowo Castrola bo ciężko z jego bańki zrobić dolewkę aby nie rozlać nic po silniku.dla silników które są w moich autach nie ma znaczenia czy jest to Castrol czy przykladowo Total.

3.Zapominasz od czego zaczęła się dyskusja-od twego stwierdzenia"Czy chciałby Ci się brać na siebie wymianę jakiegoś elementu samochodu nie mając pojęcia o mechanice, a mając możliwość darmowej wymiany przez mechanika?"

Mnie się akurat chce-i nie ma tu jakiegoś drugiego dna,którego ty się uparcie doszukujesz.

Może tylko to ,że nie chce mi się po każdorazowej wymianie oleju w warsztacie spuszczac go i wlewać ponownie prawidlową ilość :hehe:

Kolego Wlad, kupy Ci się to wszystko nie trzyma, a dodatkowo nie czaisz, że przykład z darmowym mechanikiem miał tylko obrazować sytuację, a nie stanowić porównanie, czy też punkt odniesienia.

Lubisz się bawić przy aucie, to fajnie i ja tego któryś juz raz nie neguję, lecz afirmuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


@MARS Gratuluję, udało Ci się wygrać jakieś okruszki w 1. instancji. Pamiętaj, że rozmawiamy o banalnej sprawie. Ogólnie wiadomo, że TU się wypina i nawet jak kilku takich jak Ty pójdzie do sądu to i tak im się opłaca wypinać, mimo, że zarówno oni jak i wszyscy wiedzą, że oni nie mają racji, dlatego łatwo takie sprawy wygrać. Jak czegoś mocno nie skopiesz w kolejnej instancji to pewnie dostaniesz swoje okruszki.

 

Uwielbiam takich pajaców. Człowieczku, jakie "okruszki"? Czego nie rozumiesz w TEJ sprawie? Moto oddane do ASO na naprawę bezgotówkową. TU Generali zaplaciło tylko za usunięcie części uszkodzeń powstalych podczas wypadku. Część sam musiałem zapłacić ASO, bo najpierw "rzeczoznawcy" TU Generali zaakceptowali daną część, a po jej naprawie... ją zanegowali :facepalm: . Do sądu trafił pozew o zaplatę reszty kosztow uszkodzonych części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego @@MARS, skoro chcesz się tak bawić, to się baw, ale nie oczekuj o kogoś pomocy.

 

Zakładając ten wątek nie oczekiwalem z tego forum żadnej pomocy. Wy nawet nie potraficie zrozumieć o czym on jest i do kogo skierowany...

Ile zostało Ci przyznane %trwałego uszczerbku ma zdrowiu?

 

To nie jest tematem tego wątku.

Na jakiej podstawie domagasz się odszkodowania? Masz oświadczenie tej kobiety, czy nie?

 

Nie domagam się żadnego odszkodowania.

Jak to możliwe, że przeciwko tej kobiecie nie toczy się żadne postępowanie?

 

Nie do mnie to pytanie. Policja była.

Odpowiadając na Twoje ostatnie pytanie, przeczytaj raz jeszcze mojego poprzedniego posta, ale tak bez pychy i złośliwości, a może wtedy zrozumiesz jej sens.

 

W tym wątku już dawno zgubiłeś sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ja napiszę. Ugrałby przede wszystkim tyle, że nie musiałbyś się w to bawić sam, a koszty tej obsługi i tak pokryłby pozwany. To tak jakby samemu bawić się w coś, co wymaga czasu i energii a potem dowiedzieć się, że obok była promocja i profesjonaliści zrobiliby to gratis.

 

Jest jeden mały myk- jak byś przegrał, to ty byś zapłacił za swojego prawnika. Oprócz całej reszty kosztów. Łatwo się szasta czyimiś pieniędzmi, nie? W tym sporze miałem swoje dowody, swoich świadków, ale nigdy nie miałem 100% pewności, co zdecyduje sąd. Dobrze o tym wiesz- nigdy nie ma tej pewności. Prawnik w niczym w tej mojej sprawie by więcej nie zrobił. Straciłem czas? Nie, ja zyskałem i to bardzo dużo w postaci udowodnienia, że dałem radę wielkiemu towarzystwu ubezpieczeniowemu. Nie masz pojęcia, jakie bzdury wypisywali w kosztorysie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Kolego @MARS, wybacz, ale nie będę odpowiadać na Twoje dziecinne zagrywki, a odniosę się tylko ad meritum:
1. Czy gdziekolwiek w opisie sprawy napisałeś, że sprawa dotyczyła tylko i wyłącznie odszkodowania za motor?

 

Sprawdź jeszcze raz, czego dotyczy TEN wątek.

2. Dlaczego sprawczyni nie miała sprawy karnej? W sprawie karnej nic byś nie musiał robić, a wszystko byłoby za Ciebie załatwione i to jeszcze za free i również byś dostał odszkodowanie za motor plus za trwały uszczerbek na zdrowiu.

 

Od kiedy poszkodowany decyduje o sprawie KARNEJ?

3. Adwokat w sprawie byłby pewnie za free dla Ciebie. 

 

Lub nie- 100% pewności nie masz.

 

Gdyby była apelacja pozwanych, to pomyśl o adwokacie ze względu na koszty adwokackie - na czym możesz zarobić TY!

 

Rozwiń proszę.

4. Jak rozumiem 800 zł!!!! za trwały uszczerbek na zdrowiu jest dla Ciebie sukcesem? Dla mnie jest wielką porażką i dziwię się, raczej tego nie rozumiem, jak mogłeś się nie domagać odszkodowania przed sądem, skoro już wytoczyłeś sprawę przeciwko sprawczyni?

 

Sprawność w nodze wróciła po rehabilitacji. Nie mam parcia na kasę. Temat zadośćuczynienia zamknąłem.

Żadnej sprawy nie wytoczyłem sprawczyni. Pozwałem TU, w którym było ubezpieczone w zakresie OC kierowane przez nią auto.

5. Twoja sprawa dla profesjonalisty jest banalna, a Ty straciłeś czas, nerwy, pieniądze - zakładam, że nie przedstawiłeś rachunku swoich kosztów do sądu?

 

Nic nie straciłem, nie miałem żadnych dodatkowych kosztów, siedziba sądu jest "za zakrętem". Za to zyskałem! Piekne uczucie wygrania z wielkim towarzystwem ubezpieczeniowym i oczywiście jego pełnomocnikiem- BEZCENNE.

6. Dostałeś odszkodowanie za czas kiedy nie pracowałeś?

 

Wszystkie trzy rozprawy odbyły się w moim wolnym czasie. Od razu ci napiszę, że BARDZO się cieszyłem, że swój wolny czas spędzę właśnie w ten sposób.

Rozumiem, ze się cieszysz bo sąd zasadził Ci to czego się domagałeś, ale to nie znaczy, że sprawy nie można było poprowadzić lepiej i zyskać więcej.

 

Nie potrzebowałem niczego więcej, jak tylko to, żeby Sędzia wydała wyrok, który mi przyznał rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@MARS,Przeczytaj sobie sam na spokojnie to co piszesz. Rok dochodziłeś do zdrowia, za co otrzymałeś 800 (!!!!) zł. Nie domagałeś się żadnego odszkodowania za ZDROWIE, utracony zarobek, koszty dojazdu do sadu, itd, bo nie ma parcia na kasę. To dlaczego domagałeś się kasy za naprawę motoru, który jest kupa złomu w porównaniu do zdrowia?

Od kiedy poszkodowany decyduje o sprawie KARNEJ?

"Od zawsze." Daj sobie powiedzieć, że nie masz zielonego pojęcia o prawie. ta sprawę zdecydowanie lepiej było prowadzić na drodze postępowania karnego. Zero ryzyka wtopy.

Piszesz, że nie domagałeś się odszkodowania? Tego czego w takim razie się domagałeś?

Chcesz na siłę pokazać, że ja czy kolega Noras nie mamy pojęcia o czym mówimy, bo Ty masz wiedzę i praktykę z sądu. Skóra tak, to działaj sibie dalej po swojemu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@MARS,Przeczytaj sobie sam na spokojnie to co piszesz. Rok dochodziłeś do zdrowia,

 

Człowieku, ty nawet liczyć nie umiesz... Jaki rok??? 26.11.'14 wypadek, a w marcu '15 wróciłem do pracy.

 

za co otrzymałeś 800 (!!!!) zł. Nie domagałeś się żadnego odszkodowania za ZDROWIE, utracony zarobek, koszty dojazdu do sadu, itd, bo nie ma parcia na kasę.

 

Ty zacznij mysleć. Kto ci napisał, że zamknąłem wszystkie wątki z TU Generali? Pozew był tylko o zapłatę za uszkodzone części. Nie chciałem go łączyć z innymi tematami.

 

To dlaczego domagałeś się kasy za naprawę motoru, który jest kupa złomu w porównaniu do zdrowia?

 

Gdyż nie jestem taki naiwny, jak ty? Skutecznie dochodzę swoich praw i, jeśli wiem, że dam radę, to bez zbędnych pijawek żerujących na tego typu "błahych" sprawach :skromny: .

Od kiedy poszkodowany decyduje o sprawie KARNEJ?

"Od zawsze." Daj sobie powiedzieć, że nie masz zielonego pojęcia o prawie. ta sprawę zdecydowanie lepiej było prowadzić na drodze postępowania karnego. Zero ryzyka wtopy.

Piszesz, że nie domagałeś się odszkodowania? Tego czego w takim razie się domagałeś?

Chcesz na siłę pokazać, że ja czy kolega Noras nie mamy pojęcia o czym mówimy, bo Ty masz wiedzę i praktykę z sądu. Skóra tak, to działaj sibie dalej po swojemu :)

 

Nie potrzebuję ani twojej pomocy, ani poparcia- NIE PO TO JEST TEN WĄTEK ( może teraz to do ciebie i reszty "prawników" dotrze ). TO NIE POSZKODOWANY DECYDUJE O SPRAWIE KARNEJ, TYLKO PROKURATOR. Pewnie policja olała temat, bo podobno nawet nie wystawiono mandatu ( info od sprawczyni ). POSZKODOWANY SAM CO NAJWYŻEJ MOŻE ZDECYDOWAĆ O ZŁOŻENIU POZWU Z POWÓDZTWA CYWILNEGO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni raz odpisuję na te Twoje brednie, których się już czytać nie da. Widzę, że jesteś mega cywilistą, ale karnistą jesteś jeszcze lepszym. Dno kompletne. Nie dość, że nie masz jakiegokolwiek pojęcia o tym co piszesz w zakresie prawa, nie myślisz - bądź też nie chcesz myśleć, to jeszcze wmawiasz innym swoje bzdury.

Co do liczenia:

Napisano 28 listopad 2014(!!!) - 13:07 Cześć.

I mnie spotkała niemiła sytuacja na motocyklu polegająca na tym, że pewna miła pani postanowiła zaparkować na moim Vulcanie.

Napisano 15 luty 2015 - 15:27 Ciągle jestem na zwolnieniu lekarskim i mam już kolejne zastrzyki i rehabilitacje. Ogólnie porażka!

Napisano 27 październik 2015 (!!!) - 16:47 Ogólnie jest znacznie lepiej. Tylko czasami, gdy więcej biegam, szybko chodzę, to zaczyna cała boleć. Końcowa diagnoza brzmiała: uszkodzone dwa nerwy: udowy i kulszowy. Dostałem całe 800 zł tytułem.

Kto mi napisał, że zamknął kwestię odszkodowania? Ty:

Sprawność w nodze wróciła po rehabilitacji. Nie mam parcia na kasę. Temat zadośćuczynienia zamknąłem.

Żadnej sprawy nie wytoczyłem sprawczyni. Pozwałem TU, w którym było ubezpieczone w zakresie OC kierowane przez nią auto.

Dobra rada, daj sobie na wstrzymanie i nie kompromituj się jyz prawnie. Rozumiem, że chciałeś błysnąć i pokazać userom autokacika, że da się walczyć z ubezpieczycielami i warto to robić - chwała Ci za to - ale nie karm ich takimi brednie mi prawnymi, w ktire ktoś jeszcze uwierzy i będzie mógł mieć pretensje do Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie potrzebuję ani twojej pomocy, ani poparcia- NIE PO TO JEST TEN WĄTEK ( może teraz to do ciebie i reszty "prawników" dotrze ). TO NIE POSZKODOWANY DECYDUJE O SPRAWIE KARNEJ, TYLKO PROKURATOR. Pewnie policja olała temat, bo podobno nawet nie wystawiono mandatu ( info od sprawczyni ). POSZKODOWANY SAM CO NAJWYŻEJ MOŻE ZDECYDOWAĆ O ZŁOŻENIU POZWU Z POWÓDZTWA CYWILNEGO.

 

 Ludzie chcieli Ci pokazać, że to co zdziałałeś to nic nadzwyczajnego, a mogłeś zdecydowanie więcej uzyskać i to nie w sensie zarobku, a rzeczywistego odszkodowania, za szkody które poniosłeś, a Ty pyszczysz, obrażasz i zachowujesz się jak typowy elektor pislandu. Otóż dowiedz się, że większość co raczyłeś napisać w swoim chwalwątku, który jest w rzeczywistości idealnym przykładem bycia wydymanym przez TU, jest bzdurą.

 

PS ze swoim stwierdzeniem dotyczącym sprawy karnej pokazałeś idealnie jaki poziom ignoranctwa reprezentujesz.

 

PPS nie, nie jestem prawnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie czekam na uprawomocnienie wyroku. :skromny: I to bez pseudo adwokata 8] . Może jakoś dam radę ;l .

No to czyli kolega ma czas na odpowiedz ma wszystkie nowe argumenty, które pojawiły się w temacie ;]

A z tym pseudo adwokatem o co biega?

Ostatnia dibra rada, z tym "pseudo adwokatem" możecie zarobić na kosztach w 2 instancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to czyli kolega ma czas na odpowiedz ma wszystkie nowe argumenty, które pojawiły się w temacie ;]

A z tym pseudo adwokatem o co biega?

 raz to już chyba wątek na HP się zrobił :skromny: dwa to kolega jest chyba z siebie zwyczajnie dumny ;] , że udało mu się złożyć wniosek o uzasadnienie :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 raz to już chyba wątek na HP się zrobił :skromny: dwa to kolega jest chyba z siebie zwyczajnie dumny ;] , że udało mu się złożyć wniosek o uzasadnienie :ok:

 

Ja uważam, przebieg wypadków w tej sytuacji był najlepszy z możliwych. Jeśli ktoś uważa, że potrafi sam sobie poradzić w sądzie, to poco mu pseudoadwokat? Jeśli ktoś uważa, że sam potrafi się wyleczyć z każdej choroby to po co mu pseudolekarz? Jeśli uważa, że sam potrafi naprawić auto to po co mu pseudomechanik?

 

To bardzo dobrze że tacy ludzie robią to wszystko sami. W ten sposób prawdziwi adwokaci, lekarze czy mechanicy nie muszą użerać się z pseudoklientami.  :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

... W ten sposób prawdziwi adwokaci, lekarze czy mechanicy nie muszą użerać się z pseudoklientami.  :ok:

niestety muszą ;] bo jak 4litery się zapalą to pierwsze co robią to składają o pełnomocnika z urzędu albo lecą do publicznej/prywatnej służby zdrowia ;l nie ma co ratować ale zawsze jest na kogo zwalić  :ok:  ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety muszą ;] bo jak 4litery się zapalą to pierwsze co robią to składają o pełnomocnika z urzędu albo lecą do publicznej/prywatnej służby zdrowia ;l nie ma co ratować ale zawsze jest na kogo zwalić  :ok:  ;]

 

A to prawda. Przychodzą z łatwą sprawą, którą udało im się już doprowadzić do stanu beznadziejnego tylko po to, żeby utwierdzić się, że taki pseudoadwokat nic nie umie. Ba, jest nawet gorzej niż gdy sam klient sobie radził, bo on przez rok tę sprawę skutecznie gmatwał a adwokat przegrał od razu.

:hehe:  :hehe:  :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to prawda. Przychodzą z łatwą sprawą, którą udało im się już doprowadzić do stanu beznadziejnego tylko po to, żeby utwierdzić się, że taki pseudoadwokat nic nie umie. Ba, jest nawet gorzej niż gdy sam klient sobie radził, bo on przez rok tę sprawę skutecznie gmatwał a adwokat przegrał od razu.

:hehe:  :hehe:  :hehe:

niestety u lekarzy jest podobnie, i u porządnych mechaników ....

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 raz to już chyba wątek na HP się zrobił :skromny: dwa to kolega jest chyba z siebie zwyczajnie dumny ;] , że udało mu się złożyć wniosek o uzasadnienie :ok:

 

Nawet nie umiesz przeczytać ze zrozumieniem JEDNEGO zdania. Skąd wziąłeś ten "wniosek o uzasadnienie"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.