Maksiu Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 > Pomimo mojej kobiecości kobietom za kierownicom mówię NIE Zawsze tak twierdziłam,a po dzisiejszej nocy chyba długo zdania nie zmienię Mój jechał dziś w nocy przez Łódź i kobieta w seacie nie ustąpiła mu pierwszeństwa na skrzyżowaniu bo "nie zauważyła znaku ustąp pierwszeństwa" Nasz mesiek nie ma połowy przodu,a mój złamaną rękę Wiem,że na miejscu tej kobiety mógł być ktokolwiek inny,ale dziś jestem wyjątkowo subiektywna i kobietom za kierownicą mówię NIE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 24 Maja 2006 Autor Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 > Tak nawiązując troszku do wątku Ghandi'ego... > Ostatnio dość rzadko zdarza mi się jeździć autem, za to sporo na > rowerze, No właśnie, jakbyś zgadł moje myśli.... Kto jest (bardziej) winien? Rowerzysta przjeżdżający na rowerze na (pustym) przejściu dla pieszych ( światło zielone ) czy też paniunia w jakiejś jeżdżącej kosmetyczce wjeżdżająca na skrzyżowanie ( i teoretycznie w rowerzystę ) na warunkowym skręcie w prawo ( zielona strzałka ) ? Kto byłby "bardziej wykroczeniowy", gdyby paniunia wjechała w rower, albo biker w samochodzik? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mar00ha_ Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 > Faktycznie kobiety chyba nie myślą za kierownicą.... Czasem też nie myślą cytując posty. mar00ha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
satan Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 > Oczywiście zaznaczam że wśród kobiet kierowcow jestem mega wyjątkiem > jesli chodzi o styl jazdy. Jak ktoś chce sie przekonac to > zapraszam na przejazdzke to się nazywa bilet w jedną stronę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Antoine Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 > To chyba nie kultura tylko Panie nie wiedza ,ze rowerzyscie nalezy > ustapic , > tak jak rowerzysci nie wiedza ,ze rower przez przejscie dla pieszych > sie przeprowadza . jak jezdze rowerem i akurat taka sytulacja jest ze mam przedostas sie przez przejscie to przeprowadzam, a pozatym AFAIR to rowerzyscie po chodniku nie mozna jezdzic jesli na drodze dozwolona V jest <= dopuszczalniej w terenie zabudowanym.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tdm Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 to ja sie dolacze tyle ze zazaleniami na SM kiedys szlo sobie dwoch panow z SM po sciezce rowerowej, zgodnie z kierunkiem mojej jazdy. metr od nich zaczalem trabic / ze trabka dosc glosna jest to spieprzali az milo/. Zdarzyli tylko powiedziec "wolniej, wolniej!!!!". Szybko co prawda nie jechalem, 100m dalej obejrzalem sie za siebie, panowie nadal dumnie kroczyli po sciezce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrc Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 Ja w zeszłą niedzielę omal nie zostałem potrącony na przejściu dla pieszych przechodząc na zielonym świetle. Paniusia była tak zagadana przez komórke, że nie zauważyła czerwonego światła . Do takich kierowców powinno się strzelać Przykład nr II z dzisiaj. Czekam na żonę, paniusia wychodzi z dzieckiem z przedszkola, dziecko oczywiście siada z przodu chociaż z tyłu zamontowany fotelik. Paniusia odpala samochód, wyciąga komórkę i do kogoś dzwoni. Jednocześnie próbuje zawrócić na niezbyt szerokiej drodze, a jako że kręci jedną ręką to idzie jej to "wyjątkowo sprawnie" Z obydwu stron stoją samochody i czekają, a paniusia dalej manewruje prowadząc rozmowę. Do tego zgasł jej silnik, ale jej się nie śpieszy, przełożyła komóre do drugiej ręki, bez pośpiechu odpala i manewruje dalej. W końcu jeden z kierowców nie wytrzymał i zatrąbił. Paniusia wpadła w furie i rzuciła w jego stronę: "czego kur.. chu.. chcesz" Nie ma co, pełna kultura, do tego dziecko ma dobry przykład Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lynda Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 "czego kur.. chu.. > chcesz" Nie ma co, pełna kultura, do tego dziecko ma dobry > przykład Taki mały OT: -czemu dziecku nie wolno siedzieć na przednim siedzeniu? -bo może sie nauczyć wielu brzydkich słów a co do postu.. jak to ktoś ładnie ujął- do takich trzeba strzelać, nie dość, ze sie nie stosuje do przepisów to jeszcze ma to głęboko w d***e i sie odgraża innym... nie ma co Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcin77 Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 > skądś to znam wschodnia gościna Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
contrapunctus Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 > Ja się tylko zastanawiam jakim cudem wszędzie trąbią, że kobiety to > tacy dobrzy kierowcy? > Szczerze mówiąc wkurza mnie to, bo potem często słysze hasła typu "ja > nie musze"..ani umieć parkowaćani, cofać, ani myśleć jak jadę.. słucham tego waszego zrzędzenia i nóz mi sie otwiera w kieszeni. Może i macie takie doświadczenia z kobietami na drodze, ale to nie jest reguła. I proszę nie wrzucac wszystkich pań do jednego worka: ja co prawda jeżdzę krótko, bo zaledwie pół roku, przez ten czas zrobiłam 20 tys km. Narazie żadnej stłuczki, potrącenia samochodów na parkingu , straszenia pieszych i rowerzystów. Nie jeżdzę 30 km/h,ale zwykle trochę szybciej od przeciętnych facetów i coś dla odmiany z sytuacji których doświadczyła: 1) przejazd pod rondem Grunwaldzkim (krak), na drodze pod górkę facetowi noga się zsuneła z hamulca, co w efekcie spowodowało ze jego autko zsuneło się milutko na moje.... jakoś nie zauważył... no comments... 2) autostrada A4, miły pan pomylił zjazdy (jak sądze), postanowił się cofnąć , cofania na autostradzie również nie komentuję... 3) zima - Gliwice: brak miejsc do parkowania z powodu zasp. Miły pan pozostawia samochód na pasie do skręcania w prawo, wysiada i idzie... no i mogłabym tak pisać jeszcze długo, długo... co nie znaczy, ze uwazam ze wszyscy faceci jeżdza jak buraki... bez obrazy moi drodzy oczywiscie, pozdrawiam serdecznie Mag Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
franekrob Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 > No nie przesadzaj. Aleja KEN sciezka rowerowa oddzielona od sciezki > dla pieszych pasem zieleni. I jedna i druga zrobiona z tej samej > kostki, ale to nie przeszkadza moherom, z reszta nie tylko im > lazic po tej rowerowej. > Aleja niepodleglosci to samo, Aleje ujazdowskie przy lazienkach - > mozna mnozyc przyklady. kostka dla rowerzystów jest taka fajna - czerwona Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KotLarry Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 > słucham tego waszego zrzędzenia i nóz mi sie otwiera w kieszeni. Ha! przerwa od nauki mówie zerkne.. Spodziewałem się takiej odpowiedzi.. > Może i macie takie doświadczenia z kobietami na drodze, ale to nie > jest reguła. I proszę nie wrzucac wszystkich pań do jednego > worka: ja co prawda jeżdzę krótko, bo zaledwie pół roku, przez > ten czas zrobiłam 20 tys km. Narazie żadnej stłuczki, potrącenia > samochodów na parkingu , straszenia pieszych i rowerzystów. > Nie jeżdzę 30 km/h,ale zwykle trochę szybciej od przeciętnych facetów Ale chodzi o to, że za mało jest takich dobrych kierowców płci pięknej w porównaniu do ogółu kobiet za kierownicą.. Niestety czasem generalizowania nie da się uniknąć, ale najważniejsze, aby osoby, których to nie dotyczy (patrz dobrze jeżdzące kobiety) nie brały tego do siebie.. > i coś dla odmiany z sytuacji których doświadczyła: faceci za kierownicą to buraki tak ogólnie są oczywiście dobrzy kierowcy..autokącikowicze na ten przykład .. > ciach > co nie znaczy, ze uwazam ze wszyscy faceci jeżdza jak buraki... > bez obrazy moi drodzy oczywiscie, i wzajemnie > pozdrawiam serdecznie > Mag Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mrc Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 > "czego kur.. chu.. > Taki mały OT: > -czemu dziecku nie wolno siedzieć na przednim siedzeniu? > -bo może sie nauczyć wielu brzydkich słów W tym przypadku to też A tak ogólnie to 5-letnie dziecko powinno jeździć w foteliku, a ten był w tym samochodzie zamontowany na tylnym siedzeniu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
contrapunctus Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 > Ha! przerwa od nauki mówie zerkne.. Spodziewałem się takiej > odpowiedzi.. > Ale chodzi o to, że za mało jest takich dobrych kierowców płci > pięknej w porównaniu do ogółu kobiet za kierownicą.. Niestety > czasem generalizowania nie da się uniknąć, ale najważniejsze, > aby osoby, których to nie dotyczy (patrz dobrze jeżdzące > kobiety) nie brały tego do siebie.. > faceci za kierownicą to buraki tak ogólnie są oczywiście dobrzy > kierowcy..autokącikowicze na ten przykład .. a ja się spodziewałam polemiki, a kolega tak pokornie przyjał krytyke. Oczywiscie prawda jest jak zawsze po srodku, zwracam tylko uwagę, ze KOBIETY MYSLĄ ZA KIEROWNICĄ (wiem,wiem, to brzami jak oksymoron ) i nie wszystkie skupiają się jedynie na przeglądaniu się w lusterku czy plotkowaniu z koleżanką przez telefon.. pozdrówki PS. co nie znaczy, że zaprzeczam, ze kobiety nie potrafią parkować tyłem (troszkę zagmatwałam, ale chyba rozumiecie...) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KotLarry Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 > a ja się spodziewałam polemiki, a kolega tak pokornie przyjał > krytyke. Poprostu nie da się ukryć, że wśrod tak wielu kierowców "pci" męskiej występuje gatunek baran drogowy > Oczywiscie prawda jest jak zawsze po srodku, zwracam tylko uwagę, ze > KOBIETY MYSLĄ ZA KIEROWNICĄ (wiem,wiem, to brzami jak oksymoron > ) i nie wszystkie skupiają się jedynie na przeglądaniu się w > lusterku czy plotkowaniu z koleżanką przez telefon.. ALe nam chdzi właśnie o te, które nie myślą..wszystkim innym należy się szacunek jako dobremu kierowcy. Tak mi się jeszcze przypomniało brak wyuczonych odruchów sprawia, że : myślą za dużo, nie są w stanie dynamicznie (nie mówię szybko) i sprawnie jeżdzić, a to moim zdaniem np w mieście jest konieczne. > pozdrówki > PS. co nie znaczy, że zaprzeczam, ze kobiety nie potrafią parkować > tyłem (troszkę zagmatwałam, ale chyba rozumiecie...) I tak jak napisałem wcześniej..uważam, że jak ktoś się bierze za PJ musi zdawać sobie sprawę z odpowiedzialności i tego, że musi umieć podstawowe manewry.. Najczęściej jest tak, że niechcę / nie muszę, facet(!) wmawia, że nie potrafię.. Kobiety mają często dziwne podejscie minimalistyczne, wiele z nich nie chce się nauczyć jeżdzic. Aha..myślę, że obrona takich kobiet też nie jest dobra bo stanwoi swoiste przyzwolenie na brak umiejętności. A wszystko to piszę o tych paniach które nie umieją jeżdzić.. Wszystke inne pozdrawiam uśiechem zza szyby swojego autka.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
contrapunctus Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 > Poprostu nie da się ukryć, że wśrod tak wielu kierowców "pci" męskiej > występuje gatunek baran drogowy oj nie da się ukryć > ALe nam chdzi właśnie o te, które nie myślą..wszystkim innym należy > się szacunek jako dobremu kierowcy. > Tak mi się jeszcze przypomniało brak wyuczonych odruchów sprawia, że > : > myślą za dużo, > nie są w stanie dynamicznie (nie mówię szybko) i sprawnie jeżdzić, a > to moim zdaniem np w mieście jest konieczne. tak, z tym się czasem też spotykam. myśle ze można t połaczyć z przynależnym kobiecej naturze brakiem zdecydowania. Jednak tego można się nauczyć. Jak jeździłam jeszcze "L" instruktor zwrócił mi na to uwagę: na zdecydowanie, na to, ze pewny manewr na drodze daje jasną sytuacje innym kierowcom. I tego się trzymam... > I tak jak napisałem wcześniej..uważam, że jak ktoś się bierze za PJ > musi zdawać sobie sprawę z odpowiedzialności i tego, że musi > umieć podstawowe manewry.. > Najczęściej jest tak, że niechcę / nie muszę, facet(!) wmawia, że nie > potrafię.. oczywiscie, trzeba umieć wszystkie manewry, bo czasem sa miejsca ze inaczej nie zaparkujesz, jak tylko tyłem itp. Jednak (i do tego się przyznaję), parkowac tyłem nie lubię (choć umiem..) i w tym potwierdzam kobiecy stereotyp za kierownicą... pozdrawiam, Mag Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KotLarry Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 > oj nie da się ukryć > tak, z tym się czasem też spotykam. myśle ze można t połaczyć z > przynależnym kobiecej naturze brakiem zdecydowania. Jednak tego > można się nauczyć. Jak jeździłam jeszcze "L" instruktor zwrócił > mi na to uwagę: na zdecydowanie, na to, ze pewny manewr na > drodze daje jasną sytuacje innym kierowcom. I tego się > trzymam... I o to chodzi aby się nauczyć, a nie olewać. > oczywiscie, trzeba umieć wszystkie manewry, bo czasem sa miejsca ze > inaczej nie zaparkujesz, jak tylko tyłem itp. > Jednak (i do tego się przyznaję), parkowac tyłem nie lubię (choć > umiem..) i w tym potwierdzam kobiecy stereotyp za kierownicą... Nie..to tylko potwierdza, że nie musimy lubić wszystkiego na świecie. Koleżanko przecież umiesz parkować tyłem. Tym sposobem myślę, że doszliśmy do porozumienia A teraz wracam w papierzyska..Długa noc przede mną. > pozdrawiam, > Mag Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pigmej Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 > Dalej nie wiem jak tych moherów rozpoznajesz > Arek. po berecie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ivi Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 Wg mnie nie można uogólniać-zarówno część kobiet jak i facetów powinna mieć zakaz wsiadania za kólko Ja natomiast zauważyłam inną rzecz: kobiety mają mniej kultury jazdy niż faceci, chodzi mi o np. wpuszczanie z kończącego się pasa itede na 100 takich sytuacji może raz 1 kobieta mnie "wpuścila" -reszta siedzi zderzakiem na zderzaku i ani myśli miejsca ustapić aha- i zawsz, gdy jest taka mozliwośc parkuje tyłem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cfiatushec_zofia Napisano 24 Maja 2006 Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 dziendobry kobieta z tej strony... to ja moze powiem cos od siebie... przyznaje, kobity jezdza naprawde fatalnie, zadna nie ustapi pierwszenstwa (nawet jesli jest to skrzyzowanie rownorzedne ) , same sie wszedzie pchaja i maja pretensje, ze je nikt nie wpuszcza... taka przykra prawda.. jak jade sobie swoim samochodzikiem i widze, ze "ktos" przede mna raptownie hamuje, nie jezdzi zdecydowanie (np. jezdzi sobie slalomikiem miedzy dwoma pasami, bo rozmawia przez komoreczke, a przy tym pech chcial musi zmieniac biegi) i wieeeele wiele innych, wiem, ze za kolkiem jest baba.. pare osob juz sie ze mnie smiało, jak mowie: "zobaczysz, wyprzedze ten samochod i to bedzie baba", powiem Wam ze w 99% sie sprawdzilo... nie uwazam jednak, ze do tego stereotypu nalezy porownywac kazda kobiete (nie mowie w tym momencie o sobie, bo jestem tego swiadoma, ze nie jezdze najlepiej, ale sadze ze w moim przypadku, to poprostu brak wprawy a nie kultury osobistej) NIGDY nie widziałam, zeby kobieta na drodze za cos podziekowała, no nigdy.. dla mnie to dziwne.. tak samo nigdy sie nie usmiechaja.. moze to głupio brzmi, ale czasami jak mam np. zły humor, jade autkiem, stoje na swiatlach i ktos poprostu przesle miły usmiech to odrazu jakos tak milej na duszy.. tak wiec... zgadzam sie z Wami drodzy panowie, ze baba za kierownica to zło dziekuje za uwage Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nana Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 > Ja się tylko zastanawiam jakim cudem wszędzie trąbią, że kobiety to > tacy dobrzy kierowcy? Bo na faceta łamiącego przepisy ruchu drogowego juz nikt nie zwraca uwagi - to norma a tak w ogóle to i po jednej stronie i po drugiej stronie są niedorajdy i tyle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Andrzej Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 > dziendobry kobieta z tej strony... > to ja moze powiem cos od siebie... przyznaje, kobity jezdza naprawde > fatalnie, zadna nie ustapi pierwszenstwa (nawet jesli jest to > skrzyzowanie rownorzedne ) , same sie wszedzie pchaja i maja > pretensje, ze je nikt nie wpuszcza... taka przykra prawda.. jak > jade sobie swoim samochodzikiem i widze, ze "ktos" przede mna > raptownie hamuje, nie jezdzi zdecydowanie (np. jezdzi sobie > slalomikiem miedzy dwoma pasami, bo rozmawia przez komoreczke, a > przy tym pech chcial musi zmieniac biegi) i wieeeele wiele > innych, wiem, ze za kolkiem jest baba.. pare osob juz sie ze > mnie smiało, jak mowie: "zobaczysz, wyprzedze ten samochod i to > bedzie baba", powiem Wam ze w 99% sie sprawdzilo... nie uwazam > jednak, ze do tego stereotypu nalezy porownywac kazda kobiete > (nie mowie w tym momencie o sobie, bo jestem tego swiadoma, ze > nie jezdze najlepiej, ale sadze ze w moim przypadku, to poprostu > brak wprawy a nie kultury osobistej) NIGDY nie widziałam, zeby > kobieta na drodze za cos podziekowała, no nigdy.. dla mnie to > dziwne.. tak samo nigdy sie nie usmiechaja.. moze to głupio > brzmi, ale czasami jak mam np. zły humor, jade autkiem, stoje na > swiatlach i ktos poprostu przesle miły usmiech to odrazu jakos > tak milej na duszy.. tak wiec... zgadzam sie z Wami drodzy > panowie, ze baba za kierownica to zło dziekuje za uwage Z tym uśmiechem to się zgadza ....... ...... ja czasem jak się uśmiechnę mimowolnie ........ta tak dziwnie na mnie patrzą jakbym albo był głupi albo chciał ich poderwać ale czasami naprawdę wole 100 razy kobitki niż tych młodych nieśmietelnych w ich mniemaniu wariatów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ivi Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 > Z tym uśmiechem to się zgadza ....... > ...... ja czasem jak się uśmiechnę mimowolnie ........ta tak dziwnie > na mnie patrzą jakbym albo był głupi albo chciał ich poderwać > ale czasami naprawdę wole 100 razy kobitki niż tych młodych > nieśmietelnych w ich mniemaniu wariatów. Nio mi się właśnie cos takiego zdarzyło- jechałam zamyslona do pracy a tu gośc z transita obok zatrzymal się, pomachał, buziaka przesłal- w zyciu gościa nie widziałam ale miło mi się zrobiło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
siwyyy77 Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 A tam... Mi panie dziękują, uśmiechają się też... A może się ze mnie śmieją Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Carrerka Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Oj tam...okres miała kobieta ...Musisz być wyrozumiały Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hubix Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Moja kobieta jeździła wolniutko i spokojnie, dopóki nie zaczęła jeździć ze mną Spodobało jej się, szczególnie pokonywanie rond w kilka sekund - i przejęła to ode mnie I teraz śmiga równo. Do tego zauważyłem, że lubi ostro hamować Więc nie można generalizować. A jeżeli chodzi o uprzejmość to nie wiem, wiem tylko że przepuszcza matki z dzieckiem, ale pewnie jest w tym jakiś feministyczny kontekst A jeżeli chodzi o dziękowanie awaryjnymi to robi to nagminnie, rzekłbym aż za często Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 25 Maja 2006 Autor Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 > Moja kobieta jeździła wolniutko i spokojnie, dopóki nie zaczęła > jeździć ze mną Spodobało jej się, szczególnie pokonywanie rond > w kilka sekund - i przejęła to ode mnie I teraz śmiga równo. Do > tego zauważyłem, że lubi ostro hamować Więc nie można > generalizować. Znaczy "śmiga równo i lubi ostro hamować" = dobrze jeździ ? Interesująca teoria... > A jeżeli chodzi o uprzejmość to nie wiem, wiem tylko że przepuszcza > matki z dzieckiem, ale pewnie jest w tym jakiś feministyczny > kontekst > A jeżeli chodzi o dziękowanie awaryjnymi to robi to nagminnie, > rzekłbym aż za często awaryjkami się nie dziękuje - nie do tego służą... równie dobrze można dziękować mruganiem stop-ami ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lynda Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 > awaryjkami się nie dziękuje - nie do tego służą... > równie dobrze można dziękować mruganiem stop-ami ... a mnie rodzice, znajomi i doświadczenie(jakieś w końcu mam ) na drogach nauczyli własnie dziękować i przepraszać awaryjnymi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 25 Maja 2006 Autor Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 > a mnie rodzice, znajomi i doświadczenie(jakieś w końcu mam ) na > drogach nauczyli własnie dziękować i przepraszać awaryjnymi Zrób tak na drogach cywilizowanej europy i będziesz odpowiadać z dużym prawdopodobieństwem za spowodowanie przynajmniej sporego zagrożenia jak nie wypadku. Awaryjne, zwłaszcza w jeździe po autostradzie służą do sygnalizowania niebezpieczeństwa połączonego zazwyczaj z gwałtownym hamowaniem, więc większość społeczeństw cywilizowanych ma wyrobiony odruch jak u psa pawłowa - przede mną awaryłki to srrrrruuu w hamulec do oporu. Dziękuje to się a) werbalnie - gestami rąk b) kierunkowskazami (lewa-prawa-lewa). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CiniO Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 > a mnie rodzice, znajomi i doświadczenie(jakieś w końcu mam ) na > drogach nauczyli własnie dziękować i przepraszać awaryjnymi To znaczy ze to doswiadczenie masz raczej niewielkie. Byles kiedys poza Polska? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lynda Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 > To znaczy ze to doswiadczenie masz raczej niewielkie. > Byles kiedys poza Polska? no nie mówie, ze mam duże- to tylko 8 miesięcy za kółkiem. no i poza naszym wspaniałym krajem w życiu nie byłem- a Polska mnie właśnie w ten sposób nauczyła Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin799 Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 To ja napisze, 3 moje przypadki bez lania wody 1. Baba zajezdza mi droge, lup i jest wypadek. Wkurzony wysiadam z auto juz aby ladna wiozane puscic a tu nagle slysze cytat " Przepraszam !!!!! wiedzialal, ze ma Pan pierwszenstwo ale myslalam, ze mnie Pan pusci " . Kopara mi opadla, nic nie powiedzialem. 2. Baba zajechala mi droge, lup, wielki krzyk aaa pomocy, karetke prosze wezwac aaa glowa boli. Wezwalem karetke, karetka przyjechala szybko ale i tak 15 minut musielismy czekac bo blisko byl ryneczek i baba poszla na zakupy. Razem z policjantami i sanituriaszami czekamy czekamy , po 15 minutach pojwali sie z dwoma siatami wypelnionymi zakupami 3. Jade, slysze lup, baba wjechala w pupe. Juz wysiadam aby puscic wiazanke a tu slysze, cytat " Przeprasam !!! osa mi wpadla do auta " kopara opadla nic nie powiedzialem. Dziekuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rogas18 Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Musze powiedziec ze sytuacja jest jasna i klarowna-99% kobiet NIGDY nie bedzie w stanie płynnie poruszac sie samochodem,nie stwarzac zagrozenia dla ruchu itd. Po prostu kobiety w sytuacji zagrozenia nie są w stanie szybko i z duzym refleksem zareagowac(jak juz ktos wczesniej napisał ze puszczają kierownice-MAMO pozdrawiam).Jak mozna prowadzic samochód nie mając o nim pojęcia,albo tylko takie jakie wyniosła z kursu L-czyli żadne(1-10km/h, 2-20, 3-30, 4-40-i to juz maks...) U kobiet nie ma takiego elementu mózgu który mówi np:omin dziure na drodze,albo zwolnij przed nią i pokonaj ją z minimalną predkoscią...Kobiety oddają samochód do naprawy tylko wówczas kiedy im nie chce zapalic albo nagle gasnie(bo zapomniały zatankować i nie ma juz PB lub ON...-to sie czesto im zdarza)nie wspomne juz o sprzegle i o kulturze jazdy-słodka minka i piekny usmiech nie wystarczy.BArdziej je interesuje obraz we wstecznym lusterku(swoja twarz)niz obraz przed sobą P.S.Mezczyzni zasady kierowania pojazdem mają we krwi-i to nie zaden szowinizm tylko realna ocena sytuacji.Przepraszam za lekki OT Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
contrapunctus Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 > Musze powiedziec ze sytuacja jest jasna i klarowna-99% kobiet NIGDY > nie bedzie w stanie płynnie poruszac sie samochodem,nie stwarzac > zagrozenia dla ruchu itd. > Po prostu kobiety w sytuacji zagrozenia nie są w stanie szybko i z > duzym refleksem zareagowac(jak juz ktos wczesniej napisał ze > puszczają kierownice-MAMO pozdrawiam).Jak mozna prowadzic > samochód nie mając o nim pojęcia,albo tylko takie jakie wyniosła > z kursu L-czyli żadne(1-10km/h, 2-20, 3-30, 4-40-i to juz > maks...) > U kobiet nie ma takiego elementu mózgu który mówi np:omin dziure na > drodze,albo zwolnij przed nią i pokonaj ją z minimalną > predkoscią...Kobiety oddają samochód do naprawy tylko wówczas > kiedy im nie chce zapalic albo nagle gasnie(bo zapomniały > zatankować i nie ma juz PB lub ON...-to sie czesto im zdarza)nie > wspomne juz o sprzegle i o kulturze jazdy-słodka minka i piekny > usmiech nie wystarczy.BArdziej je interesuje obraz we wstecznym > lusterku(swoja twarz)niz obraz przed sobą > P.S.Mezczyzni zasady kierowania pojazdem mają we krwi-i to nie zaden > szowinizm tylko realna ocena sytuacji.Przepraszam za lekki OT jak czytam takie jednostronne wypwiedzi to normalnie mnie krew zalewa. Naprawde nigdy w życiu nie spotkałeś dobrze jeżdzacej kobiety? coż, napiszę zatem ze mi Ciebie zal bardzo... zgadzam się, ze kobiety w jakiejs cześci jeżdza gorzej od mężczyzn, z pewnością nie jest to 99% i zapewniam Cie, ze faceci również robią czasem takie kretyńskie manewry, ze rece opadają, o czym pisałam powyżej. Jak zaczynałam jeździc, to miałam obawe i powiedzmy kompleksy, ze jestem kobietą za kierownicą, ze pewnie każdy przejezdza i mysli sobie: tia, baba... jak zobaczyłam co robią drodzy panowie za kółkiem, to zupełnie padłam z wrażenia... i tak trochę z innej strony: większośc facetów uwaza że jeździ tak dobrze, ze przekonanie to sprawia, ze jeżdzą niebezpiecznie i bez wyobraźni. Jezeli widze ze w terenie zabudowanym jakieś auto jedzie 120 (albo więcej) to 100 % jest to facet.... z przerośniętym ego. pozdrawiam, Mag Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin799 Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Jak widze, ze auto dziwnie sie zachowuje na drodze, zakladam sie, ze jest to baba i w 80% mam racje . Dziekuje Marcin Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przemsoon Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 pierwsza sytuacja dzis rano jadac do pracy (a w zasadzie stojac w korku) dojechalem do skrzyzowania z mala uliczka osiedlowa na rogu ktorej stal jakis samochod. W srodku kobieta patrzaca na sznur samochodow. Zatrzymalem sie zeby ja wpuscic a ona nic tylko sie na mnie patrzy. no to kiwam glowa mowiac "prosze", ona nic. No to macham reka a ona dalej sie patrzy. Dopiero po jakims czasie zdecydowala sie ruszyc... druga sytuacja... jestem juz w centrum, jade sobie spokojnie jak gdyby nigdy nic, zblizam sie do skrzyzowania z pierwszenstwem przejazdu, jestem juz 10 metrow od skrzyzowania i nagle z boku na skrzyzowanie wjezdza samochod. chociaz wjezdza to za duzo powiedziane, wtacza sie. Za kierownica kobieta. tylko jakims cudem udalo mi sie odbic i ja ominac. sytuacja trzecia (jakis czas temu) zjezdzalem z mostu swietokrzyskiego, na pierwszym skrzyzowaniu mam zielone swiatlo wiec jade a tu nagle... z prawej strony wjezdza rozpedzony samochod. tym razem tyle szczescia nie mialem i nie uniknalem stluczki. za kierownica kobieta. tluaczyla sie tym ze jakis czas temu ukradli jej radio i teraz jak jezdzi bez muzyki to sie "zamysla"... wszystkie sytuacje pozostawiam bez komentarza... chociaz moze nie, cos napisze - jak facet lamie przepisy to robi to swiadomie. kobiety lamia przepisy nieswiadome swoich bledow ale przekonane o tym ze jezdza najlepiej i najbezpieczniej na swiecie... nie wiem co gorsze.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Benjamin Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 > Chciałabym zobaczyć jak cierpliwie i z uśmiechem na twarzy jedziesz > za powolną starsza pania nie mogąc jej w zaden sposob > wyprzedzic...spiesząc się przy tym na egzamin, do pracy itp Może kiedyś będziesz mieć okazję > Nie chodzi o zaoszczedzenie czasu tylko o płynność ruchu. Nie widzę większego wpływu różnicy 10km/h na pogorszenie płynności ruchu w mieście (nie piszę o blokowaniu lewego pasa z szybkością 40km/h). Wystarczy, że najbliższe światła zahaltują Cię i to, co nadrobisz cierpliwie odczekasz przed sygnalizatorem. Nie raz spotykałem takich "narwańców", którzy najpierw wyprzedzali wszystkich na potęgę, a potem czerwone światło, cała para w hamulce i stop. Licząc zwiększony czas na ruszenie z miejsca, właśnie takich kierowców uważam za największe miejskie zawalidrogi. O zwiększonym spalaniu nie wspomnę. Jadąc z mniejszą szybkością, ale bez zatrzymywania samochodu trafiałem na zielone i nie raz wyprzedzałem takich sąsiednim pasem. > Czyli rozumiem że jak jakiś swiezo upieczony kierowca ktory czuje się > niepewnie za kolkiem wjedzie Ci w bagaznik tudzież inne miejsce > auta ( nie daj Boże z jakims tragicznym skutkiem) to > wysiądziesz, uśmiechniesz się do niego i powiesz nic się nie > stało...nie przejmuj się kiedyś się w końcu nauczysz > jeździc....? W poprzednim poście chyba wyraźnie napisałem o jeździe zgodnie z przepisami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rogas18 Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 > jak czytam takie jednostronne wypwiedzi to normalnie mnie krew > zalewa. Naprawde nigdy w życiu nie spotkałeś dobrze jeżdzacej > kobiety? coż, napiszę zatem ze mi Ciebie zal bardzo... > zgadzam się, ze kobiety w jakiejs cześci jeżdza gorzej od mężczyzn, z > pewnością nie jest to 99% > i zapewniam Cie, ze faceci również robią czasem takie kretyńskie > manewry, ze rece opadają, o czym pisałam powyżej. > Jak zaczynałam jeździc, to miałam obawe i powiedzmy kompleksy, ze > jestem kobietą za kierownicą, ze pewnie każdy przejezdza i mysli > sobie: tia, baba... > jak zobaczyłam co robią drodzy panowie za kółkiem, to zupełnie padłam > z wrażenia... > i tak trochę z innej strony: większośc facetów uwaza że jeździ tak > dobrze, ze przekonanie to sprawia, ze jeżdzą niebezpiecznie i > bez wyobraźni. Jezeli widze ze w terenie zabudowanym jakieś auto > jedzie 120 (albo więcej) to 100 % jest to facet.... z > przerośniętym ego. > pozdrawiam, > Mag Odetchnąłem z ulgą jak dowiedziałem sie ze jestes kobietą-mało mnie to rusza-wiadomo ze sie z tym nie zgadzasz ale prawda jest jedna i 90% ludzi którzy sie wypowiadają na ten temat jest tego samego zdania lub bardzo podobnego-przypadek.... Dobrze napisał Przemsoon: "jak facet lamie przepisy to robi to swiadomie. kobiety lamia przepisy nieswiadome swoich bledow ale przekonane o tym ze jezdza najlepiej i najbezpieczniej na swiecie... nie wiem co gorsze.... " Kobiety nie reagują na takie sygnały zyczliwosci jak np:machniecie reką,puszczenie długimi zeby jechała...ona sie patrzy i nie wie ocb oczywiscie mówie cały czas o 99% kobiet...A wy kobiety bedziecie sie bronic-tylko nie wiem po co i dlaczego.... Jeszce pytanie:nie zgadzasz sie z tym co napisałem czy z tymi 99%???No dobra pójde na kompromis-95%... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
contrapunctus Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 > Odetchnąłem z ulgą jak dowiedziałem sie ze jestes kobietą-mało mnie > to rusza-wiadomo ze sie z tym nie zgadzasz ale prawda jest > jedna i 90% ludzi którzy sie wypowiadają na ten temat jest tego > samego zdania lub bardzo podobnego-przypadek.... > Dobrze napisał Przemsoon: > "jak facet lamie przepisy to robi to swiadomie. kobiety lamia > przepisy nieswiadome swoich bledow ale przekonane o tym ze > jezdza najlepiej i najbezpieczniej na swiecie... > nie wiem co gorsze.... " > Kobiety nie reagują na takie sygnały zyczliwosci jak np:machniecie > reką,puszczenie długimi zeby jechała...ona sie patrzy i nie wie > ocb > oczywiscie mówie cały czas o 99% kobiet...A wy kobiety bedziecie sie > bronic-tylko nie wiem po co i dlaczego.... > Jeszce pytanie:nie zgadzasz sie z tym co napisałem czy z tymi > 99%???No dobra pójde na kompromis-95%... możesz być zaskoczony, ale uwazam ze proporcje raczej powinny wyglądać 30/70 jesli nie 40/60. a bronie dlatego, ze kobiety które znam jeżdzą bardzo dobrze. Moja siostra która powozi Zafirę, jeżdzi osiem lat, nie miała nigdy najmniejszej stłuczki i parkuje tyłem. (tak tak, to mozliwe...) jej mąż w tym czasie skasował 2 samochody... wczoraj widziałam piękną sytuacje: facet wyjeżdzał z podporzadkowanej na główna, na której jechał traktor. Chcę go wyprzedzic, zdecydował się jechać po chodniku, dla ostrzeżenia, zatrabił na wracające ze szkoły dzieci.. nie komentuje.. i koncząc tylko: Twoje komentarze z cyklu: kobieta nie ma w mózgu takiej cześci która pozwoliłaby jej ominąć dziurę w jezdni, ani osiągnąć predkość większa niż 40 km/h świadcza tylko i wyłacznie o poziomie Twojej kultury, a nie kultury pań na drodze, o czym traktować ma ten wątek.. mimo wszystko pozdrawiam M. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Siemin Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 A wiesz, że wczoraj zdarzyło mi się coś odwrotnego do tego co napisałaś Godzina 15:15, korek spory a ja sobie czekam w kolejce, żeby wyjechać z podporządkowanej. Tyyylu facetów przejechało (tfu, solidarność męska ) i nawet na myśl im nie przyszło, żeby mnie wpuścić Na ratunek przyszła mi kobieta Niedość że pomrygała światełkami, pokazała ruchem ręki, że mam drogę wolną to jeszcze się tak fajnie do mnie uśmiechnęła Niezbyt często się to zdarza, ale przynajmniej raz na tysiąclecie się trafi Piszesz, że to niemożliwe? Hmm... Przecież Ty na kobiety to raczej nie zwracasz uwagi Na facetów wręcz przeciwnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
broker Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 > b) kierunkowskazami (lewa-prawa-lewa). trzeba zacząć jeździć po cywilizowanemu BTW też zawsze awaryjnymi mrugam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rogas18 Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Bawi nie to ze kobieta która akurat potrafi jezdzic to jest wasza siostra,mama,bacia....A ze któs miał stłuczke to nie znaczy ze jezdzic nie umie(ktos mógł w niego wjechac-moze kobieta...),bo jak ktos zaznaczył kobiety mają mniej stłuczek a jezdzą gozej.... Jazda to nie tylko poruszanie sie samochodem ale takze znajomosc przepisów i umiejetne zastosowanie sie do nich(tu przykład:w miejscu mojego zamieszkania jakis czas temu zrobiono 4 skrzyzowania równorzedne i z mojej obserwacji jak i innych mieszkancow wynika jednoznacznie ze duza wiekszosc-80%-90%-kierowców nie umiejących zachowac sie na tych własnie skrzyzowaniach to są...kobiety),niepisanych zasad drogowych,przewidywanie sytuacji na drodze itd. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lynda Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 > trzeba zacząć jeździć po cywilizowanemu > BTW też zawsze awaryjnymi mrugam ano.. tylko mnie martwi takie coś, ze jeśli mignąłbym takiemu komuś lewo-prawo-lewo to czy ktoś nie zinterpretował by tego jak chęci skrętu czy coś, i czy by ktoś nie zrobił jakiegoś dziwnego manewru z powodu takiego podziękowania/przeprosin Polska to mimo wszystko dziwny kraj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
contrapunctus Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 konkludując: Twoje zdanie na temat kobiet za kierownicą brzmi mniej wiecej tak: to istoty nie potrafiące interpretować przepisów, nie potafiące podjąć żadnej zdecydowanej akcji, nie posiadające absolutnie zdolności obesrwacji, omijania przeszkód na drodze ani dziur w jezdni, nie zdolne do samodzielnego myslenia.... pozostaje dodac: szczerze współczuje Twojej kobiecie... i wrogowi nie życzę takiego faceta na prawym siedzeniu.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rogas18 Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 > konkludując: Twoje zdanie na temat kobiet za kierownicą brzmi mniej > wiecej tak: to istoty nie potrafiące interpretować przepisów, > nie potafiące podjąć żadnej zdecydowanej akcji, nie posiadające > absolutnie zdolności obesrwacji, omijania przeszkód na drodze > ani dziur w jezdni, nie zdolne do samodzielnego myslenia.... > pozostaje dodac: szczerze współczuje Twojej kobiecie... > i wrogowi nie życzę takiego faceta na prawym siedzeniu.. Dobrze ze dodałas:"za kierownicą",mogłas jeszcze dodac ze mowa o-jak ustalilismy-o 95%kobiet z prawem jazdy(no wybacz ale nie zejde ponizej 90%).A z kobietami nie jezdze bo sie po prostu boje-i to swieta prawda,nie ironizuje. Jak jezdze ze swoją kobietą to ja prowadze bo ona...nie prawa jazdy-bo jest zdania ze kobiety nie powinny jego miec Potrafia podjąc nie raz zdecydowaną akcje,tylko niekoniecznie sluszną i logiczną-no takie są kobiety...A z tym współczuciem to sie chyba zagalopowałaś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rogas18 Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Podczas jazdy nigdy nie komentuje zachowan kierowcy,bo nigdy nie chciał bym aby ktos komentował moje-nie wpływa to dorze na atmosfere,spokój,koncentracje itd Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lynda Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 a przed chwilą pewna pani Golfem zawracała z pobocza jako, że po mokrym nie jeżdżę szybko, to nie wyjechała mi pod koła stanąłem, cofnąłem sie bo byśmy sie oboje zablokowali nawzajem... ładnie się usmiechnęła i podziękowała... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
carrera Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 ale czy wy nie uważacie że generalizujecie? Wszyscy faceci ok, a baby bee? Przecież to nie od płci zależy. Ja ostatnio często trafiam na faceta który się ślimaczy przede mną jak jakiś...... a trasa taka że wyprzedzić ciężko. Szału można dostać. Jakiś czas temu jak zaparkowałam przed marketem to jakiś facet tak umiejętnie parkował, że stuknął nie tylko mnie ale także samochód w drugim rzędzie. Po drodze do pracy mam podporządkowaną - bardzo cieżko z niej wyjechać, więc często przepuszczam i co któryś dzień jakiś baran za mną trąbi! A na przejściach dla pieszych uprzejmie przepuszczam, ale jak ktoś wjeżdża na rowerze z niezłą prędkością to co innego (nie jest to żadna złośliwość, ale kiedyś mi taki dupek wjechał, nie dość że szybko to jeszcze zza jakiegoś samochodu wyjechał - dobrze że mam refleks...) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rogas18 Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 Jeżelei mówimy o kierowaniu pojazdami mechanicznymi to płeć ma jak najbardziej znaczenie i to zasadnicze-twój wstep jest głupi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
carrera Napisano 25 Maja 2006 Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 > Jeżelei mówimy o kierowaniu pojazdami mechanicznymi to płeć ma jak > najbardziej znaczenie i to zasadnicze-twój wstep jest głupi to może jeszcze inaczej bo rzeczywiście wyraziłam się źle. Owszem, można powiedzieć że faceci mają lepsze predyspozycje (męskie oko podobno lepiej dostrzega poruszające się obiekty, męski mózg radzi sobie lepiej z oceną odległości od danego obiektu, mężczyźni wykazują lepszy od kobiet refleks), ale przecież nie wszystkie kobiety ich nie mają! Nie każda baba jeżdzi jak oferma i nie każdy facet to super kierowca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.