Skocz do zawartości

Nie mam litości dla PIJANYCH KIEROWCÓW!!!


Agata

Rekomendowane odpowiedzi

> W swoim piśmie zawarł podziękowania etc, informację, że Iksiński

> dostał dyscyplinarke, jak równiez poprosił mnie abym

> skontaktowała się z nim w celu podpisania pisemnego oświadczenia

> w przypadku gdyby pracownik chciał pozwać ich do sądu pracy.

> Dzwonić czy nie dzwonić? Umówić się czy nie?

> Myślę, że skoro powiedziałam A to powinnam powiedzieć B.... ale waham

> się......

Bez wahania idź i podpisz co trzeba.... ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dzwonić czy nie dzwonić? Umówić się czy nie?

> Myślę, że skoro powiedziałam A to powinnam powiedzieć B.... ale waham

> się......

Oczywiście, że się nie wahaj. Bo jeżeli tego nie zrobisz, to drugi raz nie reaguj w takiej sytuacji. Dlaczego? Bo wystawiłaś firmę na strzał ze strony pracownika, który może ją pozwać do sądu pracy i wygrać za "nieprawne zwolnienie" - Ty jesteś głównym świadkiem na korzyść firmy. Jeżeli nie zaświadczysz, to ani ta firma, ani żadna inna przez nią poinformowana o sytuacji, na drugi raz nie będzie reagowała w takiej sytuacji, bo po co im kłopoty. Jeżeli uruchamiasz pewien ciąg zdarzeń (i dobrze zrobiłaś), to weź w nim udział do końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> IMHO co miałaś zrobić, zrobiłaś.

> Firma ma swojego świadka - "kolegę", który usiłował zatuszować sprawę

> (kutafon). Ty nie jesteś im specjalnie potrzebna.

Twierdzisz, ze w postepowaniu przed sadem swiadek nie jest potrzebny? icon_eek.gif

> Wzywają Cię więc nie wiadomo po co.

Przeciez wyjasnili po co.

W tej sytuacji to na pracodawcy bedzie ciazyl obowiazek przedstawienia przeslanek pozwalajacych na rozwiazanie umowy o prace bez wypowiedzenia. Jesli sad stwierdzi, ze takowych nie ma przywroci pracownika do pracy a dodatkowo zasadzi odszkodowanie.

W tej sytuacji IMHO nie jest problemem doprowadzenie sprawy do konca czyli wizyta w sadzie. Tym bardziej, ze przysluguje zwrot kosztow zwiazanych ze stawieniem sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> poprosił mnie abym

> skontaktowała się z nim w celu podpisania pisemnego oświadczenia

> w przypadku gdyby pracownik chciał pozwać ich do sądu pracy.

> Dzwonić czy nie dzwonić? Umówić się czy nie?

Jak ich pozwie - to wtedy się zgłoś.

Ja bym im nie zostawiał swoich danych.

A do sądu na obronę, będa mieli notatkę policyjną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A do sądu na obronę, będa mieli notatkę policyjną.

Na a z tego to co napisano to wcale nie wiadomo czy będą mieli.

Ja bym zdecydowanie podał kontakt do siebie - sprawa może nabrać rozpędu dopiero za parę dobrych miesięcy.

I niekoniecznie trzeba podawać wszystkie dane. Wystarczy telefon raczej - jakby co.

Ja generalnie nie rozumiem obaw o podanie w tym wypadku telefonu? niby czym się ryzykuje???

Pozdrawiam

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na a z tego to co napisano to wcale nie wiadomo czy będą mieli.

Jakaś wzmianka o interwencji będzie

> Ja bym zdecydowanie podał kontakt do siebie - sprawa może nabrać

> rozpędu dopiero za parę dobrych miesięcy.

> I niekoniecznie trzeba podawać wszystkie dane. Wystarczy telefon

> raczej - jakby co.

Dokładnie, ale nic nie podpisywać i nie zostawiać adresu.

> Ja generalnie nie rozumiem obaw o podanie w tym wypadku telefonu?

> niby czym się ryzykuje???

Miałem w tym roku taki przypadek. Rysnął mnie gościu z firmy sprzątającej. Wszystko było niby cacy - i nagle wszyscy się wypięli. Co prawda kierwca nie był pijany - klik

A sprawca dzięki moim danym jeszcze coś do mnie piał.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I niekoniecznie trzeba podawać wszystkie dane. Wystarczy telefon

> raczej - jakby co.

Nie wystaraczy, bo pozwana firma jako strona bedzie musiala wskazac swiadkow tak, zeby wezwanie do sadu bylo mozliwe. Na podstawie numeru telefonu chyba nie da rady smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wystaraczy, bo pozwana firma jako strona bedzie musiala wskazac

> swiadkow tak, zeby wezwanie do sadu bylo mozliwe. Na podstawie

> numeru telefonu chyba nie da rady

No ale jeżeli będzie pozwana to wtedy zadzwoni po dane dokładniejsze. A z policji to nawet jeśliw notatce są dane raczej ich nie wyciągną (ustawa o ochronie... itd...)

Pozdrawiam

Ł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dzwonić czy nie dzwonić? Umówić się czy nie?

> Myślę, że skoro powiedziałam A to powinnam powiedzieć >B.... ale waham

> się......

Dobrze myślisz,skoro juz się za to wzięłaś,to dokończ wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> widzisz...... nie tak do końca z tym sumieniem.... bo zanim chwyciłam

> za telefon, przez chwilę pomyślałam o tym, że on straci

> pracę.... że być może ma rodzinę.... żonę, dzieci... że być może

> sam na nich pracuje.... ehhhhhhhhh........... trudna to

> sytuacja..... dla mnie...

Wiesz, też tak czasem mam... ale pomyśl że ten kierowca mógłby staranować kogoś z Twoich bliskich, Ciebie...

Pozdrawiam!

Karolina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak ich pozwie - to wtedy się zgłoś.

> Ja bym im nie zostawiał swoich danych.

nie podałam ani numeru telefonu ani innych swoich danych poza adresem mailowym i moim imieniem i nazwiskiem nic nie mają... to ja się będe z nimi kontaktować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja generalnie nie rozumiem obaw o podanie w tym wypadku telefonu?

> niby czym się ryzykuje???

nie chciałabym, aby jakimś sposobem numer dostał się do rąk osoby (-ób), które chciałyby na swój sposób "wyjaśnić" tę sprawę.... wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.