Skocz do zawartości

Czy jest jakieś inne wyjaśnienie sytuacji z końcówkami drążków?


delco

Rekomendowane odpowiedzi

Pacjent to Volvo V70 jeżeli to istotne z silnikiem D4.

25 maja byłem na przeglądzie rejestracyjnym w stacji do której jeżdżę z różnymi pojazdami od 10 czy nawet 15 lat — Nigdy nie miałem zastrzeżeń, sprawdzają chyba rzetelnie i dokładnie (parę razy zdarzało się że zwracali mi uwagę na rzeczy które jeszcze są okej ale niedługo trzeba będzie to zrobić). Generalnie byłem zadowolony. Tego 25 maja samochód przegląd przeszedł. Diagnosta powiedział mi że żadnych uwag do samochodu(poza Zapisz zmianyklockami i ewentualnie tarczami z przodu do wymiany — o czym wiedziałem wcześniej)  nie ma, wchodził pod spód, były szarpaki, coś tam manipulował łyżką pod spodem — słowem przegląd jak przegląd. Kilka dni później pojechałem na 4 dni do Wrocławia — czyli zrobiłem około 1000 km eską.

Po powrocie odstawiłem samochód do warsztatu (właściciela i warsztat znam od 15 może 20 lat).

Okazało się że końcówki drążków po obu stronach są w stanie agonalnym — oglądałem je wyjęte faktycznie stukają dość mocno przy nacisku ręką.

No i teraz zastanawiam się czy to możliwe żeby na przeglądzie nic nie było a po 1000 km zrobionych s-ką było fatalnie. Bo obawiam się że ktoś robi mnie w konia tylko pytanie kto?

Osobną sprawą jest to czy nie zauważyłbym Przy 1000 km że coś nie tak z układem kierowniczym (choć od roku jeżdżę tym samochodem bardzo sporadycznie więc może się odzwyczaiłem).

Więc proszę szanownego koleżeństwa co o tym myśleć? A może jest jakieś trzecie czy czwarte wytłumaczenie tej sprawy?

 

 

 

 

ps. W żadną dziurę ani nic takiego po drodze nie wpadłem

Edytowane przez delco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, kaczorek79 napisał(a):

Niedopatrzenie na badaniu technicznym. Szarpaki nie pokażą luzu na końcówkach drążków kierowniczych, tu trzeba szarpać za podniesione koła, albo robić krótkie energiczne ruchy kierownicą, a drugi obserwuje od spodu. 

Okej, Dzięki za wyjaśnienie bo w sumie wolę taką opcję niż to że warsztat /mechanik do którego jeżdżę od kilkunastu lat zaczął robić przekręty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, delco napisał(a):

Okej, Dzięki za wyjaśnienie bo w sumie wolę taką opcję niż to że warsztat /mechanik do którego jeżdżę od kilkunastu lat zaczął robić przekręty.

 

Niby jakie przekręty skoro:

 

2 godziny temu, delco napisał(a):

oglądałem je wyjęte faktycznie stukają dość mocno przy nacisku ręką

 

Myślisz, ze właściciel warsztatu pokazał jakieś stare końcówki, by zarobić.. no właśnie ile złotych kosztuje wymian takich dupereli:old:

Chyba lepiej (dla niego) jakby zalecił wyminę czegoś z układu paliwowego np. wtryskiwaczy czy pompy CR:phi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, kaczorek79 napisał(a):

Szarpaki nie pokażą luzu na końcówkach drążków kierowniczych

pokażą, pokażą tylko trzeba wiedzieć jak "szarpać" ale fakt - łatwiej jest :

 

7 godzin temu, kaczorek79 napisał(a):

szarpać za podniesione koła, albo robić krótkie energiczne ruchy kierownicą, a drugi obserwuje od spodu. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, delco napisał(a):

Pacjent to Volvo V70 jeżeli to istotne z silnikiem D4.

25 maja byłem na przeglądzie rejestracyjnym w stacji do której jeżdżę z różnymi pojazdami od 10 czy nawet 15 lat — Nigdy nie miałem zastrzeżeń, sprawdzają chyba rzetelnie i dokładnie (parę razy zdarzało się że zwracali mi uwagę na rzeczy które jeszcze są okej ale niedługo trzeba będzie to zrobić). Generalnie byłem zadowolony. Tego 25 maja samochód przegląd przeszedł. Diagnosta powiedział mi że żadnych uwag do samochodu(poza Zapisz zmianyklockami i ewentualnie tarczami z przodu do wymiany — o czym wiedziałem wcześniej)  nie ma, wchodził pod spód, były szarpaki, coś tam manipulował łyżką pod spodem — słowem przegląd jak przegląd. Kilka dni później pojechałem na 4 dni do Wrocławia — czyli zrobiłem około 1000 km eską.

Po powrocie odstawiłem samochód do warsztatu (właściciela i warsztat znam od 15 może 20 lat).

Okazało się że końcówki drążków po obu stronach są w stanie agonalnym — oglądałem je wyjęte faktycznie stukają dość mocno przy nacisku ręką.

No i teraz zastanawiam się czy to możliwe żeby na przeglądzie nic nie było a po 1000 km zrobionych s-ką było fatalnie. Bo obawiam się że ktoś robi mnie w konia tylko pytanie kto?

Osobną sprawą jest to czy nie zauważyłbym Przy 1000 km że coś nie tak z układem kierowniczym (choć od roku jeżdżę tym samochodem bardzo sporadycznie więc może się odzwyczaiłem).

Więc proszę szanownego koleżeństwa co o tym myśleć? A może jest jakieś trzecie czy czwarte wytłumaczenie tej sprawy?

 

 

 

 

ps. W żadną dziurę ani nic takiego po drodze nie wpadłem

Jeśli obie końcówki drążków w stanie agonalnym to nie wydaje się prawdopodobne aby obie się nagle rozpadły po przeglądzie. Ale, z drugiej strony, jak mogłeś tego wcześniej nie wychwycić??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Igorek napisał(a):

Ale, z drugiej strony, jak mogłeś tego wcześniej nie wychwycić??

Bo jeżdziłem tym samochodem bardzo mało - przez ostatni rok (poza przestawianiem na parkingu) własnie te 1000* km trasy eśka z prędkościami kodeksowymi(auto w czasie tego roku zrobiło 25000 km z innym kierowcą.

Ale też się zastanawiam jak to mozliwe bo zwykle zauwazam takie rzeczy nieco wcześniej niz mechanik ( i nie chodzi mi o naprawy na gwarancj - bo wiadomo że wtedy mechanik nic nie widzi i nic nie slyszy)

 

 

* trasa z rowerami na dachu - czyli nieco bardziej hałasliwa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, r1sender napisał(a):

@delco już @kaczorek79 wyjaśnił, mogę tylko dodać, że tam gdzie robię przeglądy diagnosta po szarpakach "poprawia" małym łomem. Jak na razie nie zdarzyło się żeby z diagnozą nie trafił. 

Jak pisałem wyzej "gmerał" łyżką (ok moze być małym łomem) ;) jak wszedł do kanału ;) w okolicy układu kierowniczego. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.06.2023 o 10:42, delco napisał(a):

25 maja byłem na przeglądzie rejestracyjnym w stacji do której jeżdżę z różnymi pojazdami od 10 czy nawet 15 lat — Nigdy nie miałem zastrzeżeń,

A co to za stacja:hmm:? Może być na PW info.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, delco napisał(a):

na ul Lubartowskiej - nigdy nie pamiętam nazwy - ale IMO jest tylko jedna. 

Ufff, już się bałem że to moje ulubione ziomki z Witosa gdzie jeżdżę od kilku lat swoimi gruzami:oki:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, r1sender napisał(a):

@delco już @kaczorek79 wyjaśnił, mogę tylko dodać, że tam gdzie robię przeglądy diagnosta po szarpakach "poprawia" małym łomem. Jak na razie nie zdarzyło się żeby z diagnozą nie trafił. 

Luzy w zawieszeniu dopiero po takim sprawdzeniu wychodzą :ok:

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.