htomas Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 Wczoraj tankowałem na pewnej łodzkiej stacji i gdy chciałem zaplącić, stojący przede mną dziadek kupil doładowanie konta w komórce, po czym położył komórkę na ladzie i zażądał aby sprzedawca mu ją doładował Sprzedawca wycedził, aby dziadek zaczekał bo ludzie czekają w kolejce , ale widac było że ma ochotę mu rzucić słynny tekst Kaczyńskiego. Ludzie to jednak potrafią byc bezczelni. Nie dość ,że czasem czekając na zapłątę za paliwo musimy czekać, aż sprzedawca przygotuje komuś hot-doga , albo jakaś kobieta będzie pół godziny wybierać dezodorant , to jeszcze takie egzemplarze się trafiaja. IMO trzeba by coś z tym zjawiskiem zrobić, bo zaczyna to być irytujące Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpol1 Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 IMO trzeba by coś z tym zjawiskiem zrobić, bo > zaczyna to być irytujące Trzeba było dziadka odstrzelić - wyrwać chwasta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kanu Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Wczoraj tankowałem na pewnej łodzkiej stacji i gdy chciałem zaplącić, > stojący przede mną dziadek kupil doładowanie konta w komórce, po > czym położył komórkę na ladzie i zażądał aby sprzedawca mu ją > doładował Sprzedawca wycedził, aby dziadek zaczekał bo ludzie > czekają w kolejce , ale widac było że ma ochotę mu rzucić słynny > tekst Kaczyńskiego. Ludzie to jednak potrafią byc bezczelni. Nie > dość ,że czasem czekając na zapłątę za paliwo musimy czekać, aż > sprzedawca przygotuje komuś hot-doga , albo jakaś kobieta będzie > pół godziny wybierać dezodorant , to jeszcze takie egzemplarze > się trafiaja. IMO trzeba by coś z tym zjawiskiem zrobić, bo > zaczyna to być irytujące to po co ma komórkę jak nie umie sobie jej doładować... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KeyaR Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > to po co ma komórkę jak nie umie sobie jej doładować... "Memory fajw...Siara...i wszystko jasne"... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
anton Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > to po co ma komórkę jak nie umie sobie jej doładować... Zdziwiłbyś się. Kolega który pracuje w salonie Orange mówi, że 90% ludzi, którzy kupują karty w salonie proszą od razu o doładowanie konta bo albo nie umieją albo boją się tego zrobić sami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
htomas Napisano 17 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Zdziwiłbyś się. Kolega który pracuje w salonie Orange mówi, że 90% > ludzi, którzy kupują karty w salonie proszą od razu o > doładowanie konta bo albo nie umieją albo boją się tego zrobić > sami Bo 90% uzytkowników ładuje przez internet, albo w bankomatach A swoją drogą: niezły mamy poziom społeczeństwa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Myska Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 boszzzzz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Radek Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 Powinien grzecznie acz stanowczo odmowic Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pfikusny Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 Ile trwa doladowanie? Przygotowanie hotdoga wiecej by trwalo... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > IMO trzeba by coś z tym zjawiskiem zrobić, bo > zaczyna to być irytujące Ale w czym problem ? Może kolo nie umie, może zapomniał okularów, może nie wie jak - 1 000 000 powodów może być i jakoś bełkot "żwawych młodzieniaszków", co to narzekają, że "bosz, co za poziom społeczeństwa mamy" każe potwierdzić - tak rzeczywiście żałosny, bo CO CI K... SZKODZI POMÓC KOMU ?!. I zobaczymy jak będzie "fajowo", jak ci sami delikwenci będą mieli po 70 lat i usłyszą "spieprzaj niepotrzebny dziadu". Owszem, można polemizować, czy sprzedawca powinien rzucić wszystko i trzymać 10 minut kolejkę, czy też poprosić kolesia o chwilę cierpliwości, ale sama kwestia pomogę-nie pomogę nie powinna w ogóle być dyskutowalna. A to, że człowiek PROSI o pomoc też dla normalnych ludzi nie powinno być oburzające, no ale cóż - kulturne społeczeństwo jednak mamy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
htomas Napisano 17 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Ale w czym problem ? że kierowcy muszą tracić czas w kolejkach i > A to, że człowiek PROSI o pomoc też dla normalnych ludzi nie powinno > być oburzające, no ale cóż - kulturne społeczeństwo jednak Prośba jak nazwa wskazuje to nie rozkaz, o czym wielu ludzi zapomina. Postaw się w sytuacji tego sprzedawcy. Zarabia pewnie mało, musi stać wiele godzin za ladą i obsługiwac klientów, znać się na oferowanych towarach (olejach, płynach do spryskiwaczy, kosmetykach itp.),nie może się pomylić (bo mu potrącą z pensji). Ryzykuje też kontakt z pijanymi lub niegrzecznymi klientami, albo przestępcami napadającymi na stacje. I jeszcze dodatkowo ma spełniać za darmo czyjeś "prośby" ? A znając nasze społećzeństwo to niewykluczone że komórka okaże się uszkodzona, a dziadek zacznie się wydzierać "o, zepsuł mi pan" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pieter2 Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Ale w czym problem ? > Może kolo nie umie, może zapomniał okularów, może nie wie jak - 1 000 > 000 powodów może być i jakoś bełkot "żwawych młodzieniaszków", > co to narzekają, że "bosz, co za poziom społeczeństwa mamy" każe > potwierdzić - tak rzeczywiście żałosny, bo CO CI K... SZKODZI > POMÓC KOMU ?!. Nareszcie jakiś normalny, zdrowy komentarz do tej sprawy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Przem Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > dość ,że czasem czekając na zapłątę za paliwo musimy czekać, aż > sprzedawca przygotuje komuś hot-doga , albo jakaś kobieta będzie > pół godziny wybierać dezodorant , Jesli dana stacja oferuje hot-dogi, ciastka, pieczywo, kosmetyki, czy inne towary to niestety ale nalezy sie liczyć z tym, ze przed nami ktos bedzie zamawial, kupował a my bedziemy czekac. Odbior nagrod za punkty tez chwile dobra trwa i jesli stoimy za kims takim w kolejce, to nie ma wyjscia ale trzeba odczekac. Kiedy indziej role sie odwróca i to ktos placacy tylko za paliwo bedzie stac za nami a my zirytujemy go, bo bedziemy kupowac piwo, ciastko i odbierac jakis drobiazg za punkty premiowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > że kierowcy muszą tracić czas w kolejkach > i > Prośba jak nazwa wskazuje to nie rozkaz, o czym wielu ludzi zapomina. > Postaw się w sytuacji tego sprzedawcy. Zarabia pewnie mało, musi > stać wiele godzin za ladą i obsługiwac klientów, znać się na > oferowanych towarach (olejach, płynach do spryskiwaczy, > kosmetykach itp.),nie może się pomylić (bo mu potrącą z pensji). > Ryzykuje też kontakt z pijanymi lub niegrzecznymi klientami, > albo przestępcami napadającymi na stacje. I jeszcze dodatkowo ma > spełniać za darmo czyjeś "prośby" ? A znając nasze społećzeństwo > to niewykluczone że komórka okaże się uszkodzona, a dziadek > zacznie się wydzierać "o, zepsuł mi pan" Ahaaaa tajesss. Słuchaj, pracowałem TAKŻE na froncie kontaktu z klientem i NIGDY mi nie przeszkadzało komuś pomóc. Jak sąsiadka prosi mnie, żebym kupił jej w sklepie zgrzewkę wody, to nie mówię do niej "spieprzaj babo 80-cio letnia, bosz co mamy za społeczeństwo", tylko po prostu kupuję jej tą zgrzewkę i zanoszę do domu. I nie robię problemu. Ale - widzisz - nie każdy zna pojęcia "kultura", "szacunek dla innych", "uprzejmość"... A NAWET 5 minut oczekiwania więcej w kolejce mnie nie zbawi, chociaż ja na miejscu kolesia na stacji poprosiłbym facia, żeby poczekał chwilę z boku, aż się przeluźni (bo w końcu usługa extra). Ale jak rozumiem dla Ciebie "czas to pieniądz i w te 5 minut to milion złotych tracisz na bezproduktywne stanie". Co ciekawe, takie teksty zazwyczaj rzucają gołodupcy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bartłomiej Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > że kierowcy muszą tracić czas w kolejkach i > Prośba jak nazwa wskazuje to nie rozkaz, o czym wielu ludzi zapomina. > Postaw się w sytuacji tego sprzedawcy. Zarabia pewnie mało, musi > stać wiele godzin za ladą i obsługiwac klientów, znać się na > oferowanych towarach (olejach, płynach do spryskiwaczy, > kosmetykach itp.),nie może się pomylić (bo mu potrącą z pensji). > Ryzykuje też kontakt z pijanymi lub niegrzecznymi klientami, > albo przestępcami napadającymi na stacje. I jeszcze dodatkowo ma > spełniać za darmo czyjeś "prośby" ? Brak argumentów nadrabiasz wymyślaniem historii o biednym sprzedawcy ze stacji benzynowej. Założę się, że masz głęboko w d.... ile ten kolo zarabia i jak ciężko się mu pracuje. A juz na pewno Twoje oburzenie nie wynika z tego, że chcesz "ochronić" owego biednego sprzedawcę przed nawałem pracy. Poza tym, już napisałeś, o co Ci chodzi - o to, że chwilę dlużej postałeś w kolejce. Czyż nie tak ?!? > A znając nasze społećzeństwo > to niewykluczone że komórka okaże się uszkodzona, a dziadek > zacznie się wydzierać "o, zepsuł mi pan" Dorabiesz, kolego, dorabiasz. Jak masz kontakt z takim "społeczeństwem", to proponuję, abyś zmienił towarzystwo. Pozdr Bartek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Kiedy indziej role sie odwróca i to ktos placacy tylko za paliwo > bedzie stac za nami a my zirytujemy go, bo bedziemy kupowac > piwo, ciastko i odbierac jakis drobiazg za punkty premiowe. Ale ci to niech czekają, bo to przecie bydło... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bartłomiej Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Bo 90% uzytkowników ładuje przez internet, albo w bankomatach Guzik prawda. Doładowanie elektroniczne stanowią ledwie kilkanaście procent wszystkich doładowań. Skąd wiem? Pytałem przed chwilą kolege, który się zajmuje tym w mojej firmie. > A swoją drogą: niezły mamy poziom społeczeństwa A ile Ty masz lat, synku? B Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kanu Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Ile trwa doladowanie? > Przygotowanie hotdoga wiecej by trwalo... przyjmując że parówka się smaży od rana to wrzucenie jej w bułkę nie trwa długo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lfn Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Jesli dana stacja oferuje hot-dogi, ciastka, pieczywo, kosmetyki, czy > inne towary to niestety ale nalezy sie liczyć z tym, ze przed > nami ktos bedzie zamawial, kupował a my bedziemy czekac. Taki profil działalności, trzeba się na to godzić. Dużo bardziej denerwują mnie "artyści" na neste a24 lub przy bankomatach. Szczególnie kobiety, które podejdą do automatu, następnie muszą wykopać w torebce kartę, później przypomnieć sobie pin... Nie wspominam już o braku umiejętności przeczytania prostego komunikatu typu "AUTOMAT NIECZYNNY" lub "AUTOMAT NIE PRZYJMUJE GOTÓWKI". Po kilku minutach szarpania się (głośno) komentują jaka ta stacja jest idiotyczna i deklarują, że nigdy więcej ich koło tu nie stanie, po czym strzelają focha i obrażone na cały świat odjeżdzają Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pieter2 Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 Na stacji przeszkadzał ci dziadek, bo kilka minut straciłeś, wyjeżdżając ze stacji na wszystkich, którym musiałeś ustąpić pierwszeństwa kląłeś, bo też straciłeś trochę czasu, a jak się już włączyłeś do ruchu, to pomstowałeś do nieba, bo barany przed tobą jechały przepisowe 50, a tobie się spieszyło. Kup se karabin, pozbędziesz się problemów. Tylko pamiętaj, że też będziesz dziadkiem i nadziejesz się kiedyś na takiego chojraka jak ty teraz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kanu Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Na stacji przeszkadzał ci dziadek, bo kilka minut straciłeś, > wyjeżdżając ze stacji na wszystkich, którym musiałeś ustąpić > pierwszeństwa kląłeś, bo też straciłeś trochę czasu, a jak się > już włączyłeś do ruchu, to pomstowałeś do nieba, bo barany przed > tobą jechały przepisowe 50, a tobie się spieszyło. Kup se > karabin, pozbędziesz się problemów. Tylko pamiętaj, że też > będziesz dziadkiem i nadziejesz się kiedyś na takiego chojraka > jak ty teraz. jest jeszcze opcja że może nie dożyć tego wieku... czego chyba mu nie życzymy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pfikusny Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 No dobra ale musi jeszcze znalesc bulke Zapakowac w nia parowe Dodac siakiejs musztardy albo cus A wklepanie kilkunastocufrowego kodu to ile 20-30 s.?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
biala_vanna Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > A swoją drogą: niezły mamy poziom społeczeństwa A po autorze watku widze, ze niektorzy nawet do tego podstawowego nie dorosli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kanu Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > No dobra ale musi jeszcze znalesc bulke > Zapakowac w nia parowe > Dodac siakiejs musztardy albo cus > A wklepanie kilkunastocufrowego kodu to ile 20-30 s.?? chyba że sprzedawca na stacji nie zna się na komórkach też Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Yanusz1 Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Wczoraj tankowałem na pewnej łodzkiej stacji i gdy chciałem zaplącić, > stojący przede mną dziadek kupil doładowanie konta w komórce, po > czym położył komórkę na ladzie i zażądał aby sprzedawca mu ją > doładował Jest jeszcze inna strona tego medalu.Tobie szkoda tych paru minut a dla tego dziadka to super ważna sprawa. Mam znajomego 65 lat ma komórkę na kartę , potrafi odebrać telefon, zadzwonić i koniec więcej nic. Też praktykuje zakup doładowania z usługą wklepania. I kilka razy został zrobiony przez sprzedawcę w konia. Zakupił za 50 zł a stan powiększył mu się o 25 zł. Tak że być może za ileś tam lat przy tak galopującej technice będziesz też spychany na margines życia przez swoich wnuków bo twój zwapniały umysł nie nadąży za postępem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pieter2 Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > będziesz też spychany na margines życia przez swoich wnuków bo > twój zwapniały umysł nie nadąży za postępem. Mniemam, że to bardzo prawdopodobne, po tym co kolega napisał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
alkor Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > No dobra ale musi jeszcze znalesc bulke > Zapakowac w nia parowe > Dodac siakiejs musztardy albo cus > A wklepanie kilkunastocufrowego kodu to ile 20-30 s.?? Jak na ironię najdłużej schodzi się ze sprzedażą paliwa Mój przykład z soboty. BP przy 'gierkówce'. Przedemną stoi Francuz który zatankował swoje autko i wręcza pani przy kasie kartę. Pani komunikuje się z Panem Francuzem w języku migowym i pokazują sobie na palcach który numer syfonu. Wystarczyło wyjrzeć przez okno i zobaczyć mesia z francuzkimi numerami. Pani dwa razy dostaje z terminala jakiś błąd. Pani szuka w szufladzie numeru telefonu do jakiegoś helpdesku po czym wybiera numer. Pani informuje kogoś w słuchawce o problemie ('nie przyjmuje mi karty'). Zgodnie z sugestią kogoś po drugiej stronie próbuje jeszcze raz. Telefon upada jej na podłogę (taki model, że słuchawka jest z przyciskami i jest cięższa od telefonu - podstawki). Pani podnosi go za kabel (tą spiralkę). Telefon upada po raz drugi. Już nie działa. Pan Francuz wyjmuje z kieszeni portfel, wyciąga polskie banknoty i prosi (chyba) o zwrot karty. Pani zaczyna poszukiwania karty bo w tym zamieszaniu gdzieś ją odłożyła i nie może znaleźć. Zaczyna zaglądać pod ladę czy nie spadła razem z telefonem. Pan Francuz coś tam sobie mówi w swoim języku a oczy robi coraz większe. Zaczyna przeglądać swoje kieszenie czy przypadkiem on nie ma tej karty. Przy drugiej kasie pani już obsłużyła klienta przechodzę obok, płacę i wychodzę. Idąc do samochodu widzę przez witrynę zakrojone na szeroką skalę poszukiwania karty Pana Francuza. Odjeżdżam... Więc bez przesady. 30s, minuta, to jeszcze nic. W tym czasie kiedy ja stałem za Panem Francuzem to żona z synkiem zdążyli odwiedzić toaletę więc trochę czasu musiało minąć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Aragorn Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 >? A znając nasze społećzeństwo > to niewykluczone że komórka okaże się uszkodzona, >a dziadek > zacznie się wydzierać "o, zepsuł mi pan" tyaaaa.....i to wlasnie przez takie wrzucanie wszystkich do jednego worka jedna mila pani chciala ode mnie zaliczke za paliwo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krzychc Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > to jeszcze takie egzemplarze > się trafiaja. Wyobraź sobie, że nie wszyscy są tak inteligentni, rzutcy, oczytani i z takim polotem jak Ty. > IMO trzeba by coś z tym zjawiskiem zrobić, bo > zaczyna to być irytujące Może stacja powinna zatrudnić kolejnego pracownika skoro nie wyrabia się ze świadczeniem usług które oferuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FrugOs Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > IMO trzeba by coś z tym zjawiskiem zrobić, bo > zaczyna to być irytujące trzeba go bylo zabic, byloby po sprawie a tak to moze jeszcze raz kogos o co poprosi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
satan Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Wczoraj tankowałem na pewnej łodzkiej stacji i gdy chciałem zaplącić, > stojący przede mną dziadek kupil doładowanie konta w komórce, po > czym położył komórkę na ladzie i zażądał aby sprzedawca mu ją > doładował Sprzedawca wycedził, aby dziadek zaczekał bo ludzie > czekają w kolejce , ale widac było że ma ochotę mu rzucić słynny > tekst Kaczyńskiego. Ludzie to jednak potrafią byc bezczelni. Nie > dość ,że czasem czekając na zapłątę za paliwo musimy czekać, aż > sprzedawca przygotuje komuś hot-doga , albo jakaś kobieta będzie > pół godziny wybierać dezodorant , to jeszcze takie egzemplarze > się trafiaja. IMO trzeba by coś z tym zjawiskiem zrobić, bo > zaczyna to być irytujące ja ostatnio nie wytrzymałem... najpierw zakupy..... córka donosiła panu... potem karta do telefonu.... a potem hot dogów... ale jak zaczął szukać za danymi do faktury to już mi nerwy puściły... sprzedawcy też bo kolejka zrobiła się conajmniej imponująca Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sir_Lord_Rayden Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 Jeżeli chcemy uniknąć zbędnego czekania z powodu uslug innych niż tankowanie, jedziemy na stację typu Neste, gdzie sami tankujemy i płacimy kartą albo banknotem, wrzucając go do automatu. Wtedy czekamy tylko na wolny dystrybutor. Zaś na stacji normalnej ze sklepem i obsługą ? No cóż, ja też lubię zjeść czasem hot-doga albo kupić soczek. Więcej czasu zajmuje, kiedy ktoś fakturę kaze sobie dać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artifax Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 Nie chce mi się cytować innych postów, więc napisze tak: Potraficie dostrzec różnicę między prośbą, a żądaniem? Bo chyba nie bardzo Jak ktoś prosi o coś co nie leży w mojej gesti to jestem na tyle uprzejmy, że mu pomogę jeżeli będę potrafił. Natomiast, jeżeli ktoś żąda czegoś ode mnie co nie lezy w mojej gestii to niech spie**ala Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
iksiu Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > że kierowcy muszą tracić czas w kolejkach To trzeba kupić szybsze auto, żeby móc czas nadrobić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
iksiu Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Wczoraj tankowałem na pewnej łodzkiej stacji i gdy chciałem zaplącić, > stojący przede mną dziadek kupil doładowanie konta w komórce, po > czym położył komórkę na ladzie i zażądał aby sprzedawca mu ją doładował. No i? Był przed Tobą w kolejce, był? Więc o się rzucasz? Mnie wkurzają ludzie, którzy proszą o faktury na paliwo, bo to dopiero trwa (jakby nie mogli na adres swojej firmy tych faktur dostać pocztą) - ale cóż, chcą mieć taką natychmiast i stoisz, bo ten przed Tobą, wciąż jest przed Tobą - a dobry sprzedawca zajmuje się każdym klientem, a w szczególności tym, które w danej chwili obsługuje. A... i jak Ci się nie podobają kolejki to może rozważ zakup paliwa na stacjach samoobsługowych? Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fixxxer Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Nie chce mi się cytować innych postów, więc napisze tak: > Potraficie dostrzec różnicę między prośbą, a żądaniem? Bo chyba nie > bardzo > Jak ktoś prosi o coś co nie leży w mojej gesti to jestem na tyle > uprzejmy, że mu pomogę jeżeli będę potrafił. > Natomiast, jeżeli ktoś żąda czegoś ode mnie co nie lezy w mojej > gestii to niech spie**ala i o to chodzi Ten wątek należałoby podwiesić w FAQ jako instrukcje czytania ze zrozumieniem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fixxxer Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > No i? Był przed Tobą w kolejce, był? Więc o się rzucasz? Mnie > wkurzają ludzie, którzy proszą o faktury na paliwo, bo to > dopiero trwa (jakby nie mogli na adres swojej firmy tych faktur > dostać pocztą) - ale cóż, chcą mieć taką natychmiast i stoisz, > bo ten przed Tobą, wciąż jest przed Tobą - a dobry sprzedawca > zajmuje się każdym klientem, a w szczególności tym, które w > danej chwili obsługuje. > A... i jak Ci się nie podobają kolejki to może rozważ zakup paliwa na > stacjach samoobsługowych? > Pozdrawiam czy jeśli dziadek kupił by bańke oleju mineralnego to sprzedawca też miałby obowiązek wymienić mu ten olej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Yatanza Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > IMO trzeba by coś z tym zjawiskiem zrobić, bo > zaczyna to być irytujące Ja juz od dawna uwazam, ze w kazdej instytucji obslugujacej klientow powinno byc jedno (wiecej w zaleznosci od potrzeb) okienko dla VIP-ow, gdzie sprawe mozna by zalatwic szybciej i sprawniej za jakas "wolnorynkowa" doplata. Kazdy urzad, poczta, hipermarket itp. powinny zostac obligatoryjnie do tego zmuszone. Majac taka kase kazdy sobie wedlug potrzeb zalatwi sprawe szybciej z pominieciem irytujacych klientow, a irytujacy klienci nie beda mieli wyrzutow sumienia. I najwazniejsze - nawet jak bedzie tam pusto, to upierdliwy klient czekajacy za staruszkiem z telefonem do doladowania bedzie mial pretensje wylacznie do siebie, ze musi za nim stac . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chris_66 Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > czy jeśli dziadek kupił by bańke oleju mineralnego to sprzedawca też > miałby obowiązek wymienić mu ten olej za mineralny to najwyżej w mordę ale z syntetykiem to już co innego - musi wymienić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lfn Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Jeżeli chcemy uniknąć zbędnego czekania z powodu uslug innych niż > tankowanie, jedziemy na stację typu Neste Żebyś się kiedyś nie zdziwił, ile czasu ludzie mogą odprawiać czary nad automatem.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pieter2 Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Ja juz od dawna uwazam, ze w kazdej instytucji obslugujacej klientow > powinno byc jedno (wiecej w zaleznosci od potrzeb) okienko dla > VIP-ow, Jasne a hołotę kratami odgrodzić. A może specjalne stacje dla vip-ów postawić....i poczty, urząd miasta dla vip-ów..... kolor skóry też będzie ważny, gdzie można będzie tankować? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chris_66 Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Jasne a hołotę kratami odgrodzić. A może specjalne stacje dla vip-ów > postawić....i poczty, urząd miasta dla vip-ów..... kolor skóry > też będzie ważny, gdzie można będzie tankować? a w bankach jakoś nikomu nie przeszkadza a pewnie znając polskie podjście do sprawy kolejki by były tylko pod VIPami - a co pokażę chamom że mnie też stać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
irekw Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 Szybko zostań dziadkiem,będziesz rządził w kolejkach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mati1.6dohc Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Co ciekawe, takie teksty zazwyczaj rzucają gołodupcy... w końcu na nestle tyż można zalać baka wyślijmy staruszków w kosmos. to i zus będzie niższy.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Yatanza Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Jasne a hołotę kratami odgrodzić. A może specjalne stacje dla vip-ów > postawić....i poczty, urząd miasta dla vip-ów..... kolor skóry > też będzie ważny, gdzie można będzie tankować? A dlaczego nie? Skoro chce zaplacic troche wiecej za list i nie stac 40 minut w kolejce za stadem "zombie" oplacajacych abonament RTV. Takie "podzialy" dawno juz funkcjonuja tylko jeszcze u nas bolesne jest to, ze jedni maja doczynienia z drugimi - takie okienko faktycznie moglo by "bolec" stojacych w kolejce do zwyklego. Wymieszane spoleczenstwo w ktorym w jednej klatce na tym samym pietrze mieszka zapity menel i profesor politechniki, nad nimi wlasciciel duzej hurtowni a pod samotna matka z trojka dzieci. Na szczescie zaczyna sie to powoli klarowac i kazde wieksze miasto ma juz swoj bronx i manhattan.., tylko jeszcze poczta ta sama . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ALIEN_Rally Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > Jak na ironię najdłużej schodzi się ze sprzedażą paliwa > Mój przykład z soboty. BP przy 'gierkówce'. Przedemną stoi Francuz > który > zatankował swoje autko i wręcza pani przy kasie kartę. ehhh i czego ten niedobry francuz do nas przyjechal??!!i jeszcze jakims dziwnym kartonikiem zaplacic chcial!!a to podly!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ALIEN_Rally Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > ja ostatnio nie wytrzymałem... najpierw zakupy..... córka donosiła > panu... potem karta do telefonu.... a potem hot dogów... ale jak > zaczął szukać za danymi do faktury to już mi nerwy puściły... > sprzedawcy też bo kolejka zrobiła się conajmniej imponująca no tu akurat dosc czesto spotykana sytuacja.moze nie koniecznie na stacjach benzynowych ale w supermarketach itd.ale od kiedy nasze stacje robia rowniez za hipermarkety takie mniejsze,oferujac rozne artykuly,ktore z tankowaniem auta za duzo nie maja wspolnego,duza czesc burakow z centrow handlowych daje nam odczuc swoja obecnosc w spoleczenstwie nawet podczas tankowania. konkluzja?dla tych co zawsze uciekaja od zakupow z zona/dziewczyna/kochanka w centrach handlowych zla nowina.teraz to sie rozciaga na stacje benzynowe.pozostaje tankowac benzyne z przemytu od milych panow z bialorusi,ktorzy na dodatek posiadaja papieroski i alkohol w konkurencyjnych cenach.jeden minus-nie maja terminali do kart Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FrugOs Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > no tu akurat dosc czesto spotykana sytuacja.moze nie koniecznie na > stacjach benzynowych ale w supermarketach itd.ale od kiedy nasze > stacje robia rowniez za hipermarkety takie mniejsze,oferujac > rozne artykuly,ktore z tankowaniem auta za duzo nie maja > wspolnego, moze dlatego, ze wiecej zarabiaja na "batonikach" niz na paliwie > duza czesc burakow z centrow handlowych daje nam > odczuc swoja obecnosc w spoleczenstwie nawet podczas tankowania. nie bardzo rozumiem - chcialbys zabronic ludziom kupowania produktow innych niz paliwo na stacjach benzynowych? > konkluzja?dla tych co zawsze uciekaja od zakupow z > zona/dziewczyna/kochanka w centrach handlowych zla nowina.teraz > to sie rozciaga na stacje benzynowe.pozostaje tankowac benzyne z > przemytu od milych panow z bialorusi,ktorzy na dodatek posiadaja > papieroski i alkohol w konkurencyjnych cenach.jeden minus-nie > maja terminali do kart Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sir_Lord_Rayden Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 Ja radzę sobie tak - benzynę tankuję zwykle na Neste, gdzie czekam góra 2 minuty - zwykle nie ma innych pojazdów. Staram się tankować szybko ale zawsze biorę paragon. Zdarzają się oczywiście powolni "dziadkowie" (jednemu takiemu oddałem kartę płatniczą, która zgubił pod automatem - jestem porządny , może i mnie ktos kiedyś pożałuje ? .) ale rzadko. Do marketu jeżdżę zwykle z rana i to sam, robię zakupy z kartki i zwiewam. mało ludzi, jeszcze chłodno . Na zwykle stacje wstepuję tylko awaryjnie, po jakąś piankę do szyb czy hotdoga. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CyberKasztan_2077 Napisano 17 Sierpnia 2006 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2006 > no tu akurat dosc czesto spotykana sytuacja.moze nie koniecznie na > stacjach benzynowych ale w supermarketach itd.ale od kiedy nasze > stacje robia rowniez za hipermarkety takie mniejsze,oferujac > rozne artykuly,ktore z tankowaniem auta za duzo nie maja > wspolnego,duza czesc burakow z centrow handlowych daje nam > odczuc swoja obecnosc w spoleczenstwie nawet podczas tankowania. Jaka jest wg Ciebie definicja "buraka z centrum handlowego"? Bo zastanawiam sie czy mnie wlasnie nie obraziles. Gdyby nie bylo zapotrzebowania na handel na stacjach dawno by z tego zrezygnowali. Ludzie kupuja - kasa plynie. Na szczescie masz wybor - mozesz tankowac na samoobslugowej, mozesz tez na stacjach no name gdzie jedyne co mozna kupic to paliwo. Mozesz tez kupic starego diesla i lac olej z biedronki. BTW nie myslales zeby w ogole przestac uzywac spacji? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.