swienty

> gdzie jest tabliczka znamionowa w iveco eurocargo 1999r? Pod maską.

Co do ABS to stawiam na usterkę sterownika. Edit: ewentualnie któryś czujnik przy kole

Zdaje się że CPC (można zatrudnić osobę która ma) + licencja.

> Hej, no właśnie jakie rady macie? Tankować tylko na "znanych" i dobrych stacjach to wiem... dolewać > raz na jakiś czas dodatku do czyszczenia? Jeśli tak to jaki polecacie i co ile? Gonić co jakiś > czas auto na trasie...co ile i jak? > Pozdrawiam i z góry dzięki > P.S.Oczywiście filtry obowiązkowo dobrej firmy to wiem. Mój TDI 115KM PD jeździł długi czas po mieście, wokół komina i na niskich biegach było widać że delikatnie przykopci. Obecnie jeździ nim mój ojciec głównie po autostradzie, co 4-5kkm lejemy stp do wtrysków i kopcenia już nie widać. Ale mam wrażenie że to dzięki jeździe autostradowej bo w miesiącu robi 2000km w takim trybie, reszta do pracy 8-9km. Nie oczekiwałbym cudów po dodatkach, ale my lejemy bo 20zł to żaden wydatek. No i w Passacie na liczniku widnieje 320kkm a myślę że jeszcze "stówka" jest zrzucona.

> Że tak na szybko napiszę - szef dzwoni i pyta, a ma podgląd na GPS stanu paliwa i patrzy - szofer > łyknie czy nie łyknie Uwierz że nie mam gps'a. > Ale pieniądze na paliwo? O DKV, UTA, E100 czy choćby Flocie tam słyszeli? Mam na karcie.

> Czy jest sens przeklejać całe forum Po prostu ciekawi mnie co masz na myśli, bo przeglądałem forum i nie wiem w czym Ty widzisz problem. Samochody mają już sporo lat, i na forum każdej marki można znaleźć problemy. No chyba że problem dotyczy wyłącznie wersji z silnikiem 3.0...

Wiadomo że temat rzeka i średnio się na forum nadaje. Ale czy na prawdę każdy kierowca kradnie ropę? Moim zdaniem to nie są żadne oszczędności ale zwykła kradzież. Sam nie jestem w żaden sposób kontrolowany przez szefa, dostaję kasę na paliwo i na tym jego rola się kończy. Sporo razy dzwonił i pytał czy wystarczy paliwa na krótki kurs, a okazuje się że mam jeszcze z pół baku i całe 2 dni przejeżdżę. Nie ma nad tym zbyt dużej kontroli. Już nie mówię o tym że każde tankowanie mam zapisane, ale poza mną nikt tego nie widział. Czyli co, jestem frajer bo powinienem spuszczać setkami? To chyba nie dla mnie, i wolałbym poszukać czegoś lepiej płatnego.

> Dla mnie lista problemów (nie tylko z asb) jest jednoznaczna ale decyzje podejmujesz sam. Ale z czym jeszcze jest problem? Skoro już zacząłeś to podaj tą listę.

> Za 3-4k nikt ci remontu kapitalnego nie zrobi, ostatnio czytałem Ale to też zależy jaka skrzynia. Tutaj chodzi o stary, 4-biegowy automat. Na forum accorda piszą że za tyle można zrobić.

Warto pchać się w Volvo S60/S80 z początków produkcji? Chodzi o silnik 2.4 - najchętniej 170KM bo 140 będzie imo za słaby. Ma być S60 lub S80. Są jakieś typowe usterki? Ktoś ma/miał? Co z kosztami materiałów eksploatacyjnych? Na co uważać przy kupnie żeby nie kupić trupa? Mile widziane opinie (byłych) posiadaczy S60/S80 i/lub silnika 2.4 170KM. A może jednak lepiej odpuścić 2.4 i wybrać jakiś doładowany? Ogólnie to nie wiem nic o marce, ale chciałbym się dowiedzieć.

> Poczytaj na usaccord.pl i przemyśl temat. Czytam ale brak jednoznacznej odpowiedzi.

> Nie wiem co to za automat i co umiesz, ale jak mi we frocie padła skrzynia (zaczęła hałasować i > ślizgać się na którychś tam biegach) a okoliczne warsztaty od automatów zaczęły dawać odległe > terminy i prognozować koszty na ok 2000zł, stwierdziłem, że musi to być usterka do naprawienia > samemu Rozebrałem, wymieniłem jedną przekładnię, elektrozaworek i uszczelniania, skrzynia > ożyła. Nie licząc roboty nie kosztowało mnie to więcej niż 500zł. > Więc jeśli cena przystępna a uszkodzonym samochdem da się odbyć jazdę testową to bym brał z > uwalonym automatem i martwił się później sam Powiedzmy że 3-4kzł na remont to nie problem, o ile bedzie to porzadnie dzialalo.

> Z naprawianymi skrzyniami to tez jest loteria. Znam sporo osób którym po naprawie w niedługim > czasie znowu padła. Ważny jest tez koszt ile kosztuje remont a ile używka. Pewnie remont x3 > tyle co używka. Jak nie planujesz tym autem jeździć 20 lat to chyba brał bym używkę. Te skrzynie często padają więc kupno uzywki jest bez sensu. Można za to kupić auto w takiej cenie że powinno wystarczyć na remont skrzyni i wyjdzie tylko trochę drozej niż kupno ze sprawną. > A nie da rady pokombinować i założyć manualna? Do tego silnika nie da rady.

Jest samochód w którym padają skrzynie biegów. Chodzi o Honde Accord VI coupe 3.0. Nie ma do tego silnika manuala, a 2.0 już kiedyś miałem i jest za słaby. Jednak 3.0 V6 z automatem w nadwoziu Coupe to coś, co mi pasuje. Zastanawiam się nad tym co lepiej wybrać: 1. skrzynię która już nie pracuje prawidłowo, zrobić remont i cieszyć się jazdą 2. kupić ze sprawną, ale jest jest 99% szans że niedługo zacznie niedomagać i wtedy wrócę do punktu 1. Miał ktoś do czynienia z remontem skrzyni? Może ma ktoś sprawdzony warsztat który może polecić? Rejon polski w sumie bez znaczenia bo jeśli warsztat na prawdę ma pojęcie o robocie to zrobię sobie wycieczkę. Wszelkie opinie mile widziane. PS. Teoretykom którzy ASB widzieli tylko na zdjęciu dziękuję PS'2. Nie, Panda z gazem nie będzie lepsza.

Moim zdaniem zawsze istnieje ryzyko ukręcenia świecy, więc 20zł to trochę przegięcie. 50zł myślę że jest ok. Piszę to z punktu widzenia klienta.

> ew. 50 zł mandatu nie jest warte biegania po urzędach celem odzyskania DR Szczególnie że jutro zrobię.

> powiedz że zapomniałeś DR Taki mam właśnie plan.

Mnie zastanawia dlaczego do Golfa pakowali silnik 2.8 a do A3 nie.

> Jak bez bum, to to co zwykle, jak z bum, to zaczynają się schody... Uzasadnij.

Przegląd był, ale wyszedł. Co grozi za jazdę bez? Jak w czasie kontroli powiem że nie mam go przy sobie to sprawdzą w bazie czy dadzą tylko 50zł za brak dokumentu? Nie ma co pokazywać bo zabiorą i trzeba będzie latać po urzędach, a w poniedziałek na spokojnie się go zrobi bo auto ok.

> Współczucie im czy podziwiacie? Bo ja sam nie wiem. Kabinka mała, kurnik, niewygoda, schowków mało > a oni siedzą w tych dziuplach po trzy tygodnie. A juz rekord jak trafiłem takiego busa w > podwójnej obsadzie. Jak oni śpią? Jeden robi za mamę? > Masakra jak dla mnie Współczuję i nie zazdroszczę. W Iveco mam kurnik, mimo że jest duży to za nic w świecie nie spałbym w czymś takim. Z tym że ten mój jest dość duży, wiadomo bo na solówce, i w 2 osoby myślę że spokojnie można przekimać. Ale podwójnej obsady w busie to już całkiem nie widzę, no bo jak? Spać u gory we dwóch? Chyba że jeden śpi u góry na wariata, a drugi jedzie. Nie wiem ile musiałbym mieć płacone żeby jeździć busem 3/1. Na pewno więcej niż na solówce, bo w kabinie z łóżkiem z tyłu można normalnie funkcjonować, a z kurnikiem... Ale że robota jest na prawko kat. B które w zasadzie każdy ma, to niech jeżdżą. A co do busiarzy to mnie najbardziej wkurzają firmy co ładują po 3-4 tony i zabierają robotę większym. Niedawno gadałem z gościem w kolejce na rozładunek w Castoramie, miał iveco kontener długi jakoś na 6m czyli tyle ile ja w solówce i mówił że ładuje na to 5t. Ładowność wg dowodu prawie zerowa. Kiedyś też miałem kursa z ładunkiem ważącym 4t. Normalnie jeździ na busie, ale wrzucili na giełdę bo... Rama w rocznym busie się złamała i pojechał na spawanie.

> Wypasiony zestawik (ten ze zdj) - w PL zapewne na kat. C Raczej na CE.

> To pewnie temu "TIRu" koło odpadło bo pierścienia nie miał. > Ten gówniany kawałek plastiku, jak wspomniałeś, nie ma kompletnie znaczenia. Ułatwia jedynie > wkręcenie śrub przy zmianie koła, więcej nic. Mylisz się.

> Olej już śmierdział spalenizną. No to nieźle. Bo jest pewna Honda gdzie producent zaleca pierwszą wymianę po dużym przebiegu (różne żródła- 144 lub 192kkm) a w zasadzie każda ma problem ze skrzynią. Zastanawiam się czy to tylko zbieg okoliczności czy problem tkwi w tej wymianie oleju.

> Za każdym razem to był "ostatni gwizdek" Co znaczy "ostatni gwizdek"?