Skocz do zawartości

mar00ha_

użytkownik
  • Liczba zawartości

    17 814
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez mar00ha_

  1. > [edit] jeżeli sposób o którym pisze mar00ha jest ok, to polecam spróbować. Unikniesz wyżej opisanej sytuacji. Jest ok. W takiej sytuacji, US, żeby zakwestionować wartość podatku (a mają, niestety, takie prawo) musi wszcząć całą procedurę, która jest nieco trudniejsza niż proste powiedzenie pacjentowi "pan tu skreśli i wpisze wyższą kwotę" (a pacjent skreśla, bo nie umie się postawić). A urzędniczym nierobom się po prostu nie chce prowadzić postępowania w takich sprawach. mar00ha
  2. > Ale marOOha podał Ci bardzo dobre rozwiązanie, przy następnym samochodzie sam z tego skorzystam. W > lutym br. musiałem dopłacić, a na umowie wpisałem kwotę za jaką faktycznie kupiłem auto Ale przecież "mar00ha twój wróg"! mar00ha
  3. > - z pcc-3 pojechałem do swojego US I tu Cię mają! Dymanko na sucho Ci zrobili. mar00ha
  4. > Tak biorą ze swojej książeczki i od tej kwoty jaką ci urzędas poda masz zapłacić podatek.Dla mnie > to chore bo dałem za auto pewną sumę, nie zaniżyłem ceny na umowie, a mam zapłacić podatek od > kwoty wyższej o kilka tysięcy Ale to było tak, że poszedłeś do US osobiście i wdałeś się w dyskusję z urzędnikiem? Błąd - deklarację wysyła się listownie, kasę przelewa i ma spokój. mar00ha
  5. > Jakby mnie nie obchodziło to bym nie pytał. Jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to się nie odzywaj. Spoko, luzik. Jak wolisz być dymany bez mydła przez US, to mnie nie czytaj. mar00ha
  6. > Czym grozi zaniżanie ceny na umowie KS w celu zmniejszenia podatku ? Wyrokiem. mar00ha
  7. > Witam > Skąd US biorą cenę auta do naliczenia podatku w PCC-3 ? Rozumiem że to co jest wpisane na umowie > kupna-sprzedaży lub fakturze, nie jest brane pod uwagę. > Jest gdzieś w sieci taki cennik żeby można było wcześniej samemu wypełnić druk PCC-3. Pytanie: co Cię obchodzi skąd biorą? Mogą wyciągać nawet z tyłka. Ty masz obowiązek złożenia deklaracji oraz opłacenia podatku. Przygotowujesz PCC, wysyłasz pocztą ZZPO do swojego urzędu skarbowego, opłacasz wyliczoną kwotę i załatwione. A jak im się kwota nie podoba, to niech wszczynają postępowanie. Nic Ci nie grozi, pod warunkiem, że nie popełniłeś oszustwa. mar00ha
  8. > A prawdę mówiąc wolę takich w japonkach, niż tych co lubią pokazywać klasę Klient w japonkach jest bardziej wyluzowany i lżej wydaje kasę. Tylko słaby sprzedawca tego nie wie. mar00ha
  9. > A pózniej ktoś ma pretensje, ze nikt nie podejdzie bo handlowcy klępia dziesiątki ofert. Zreszta > nie dziw sie, ze nie dostałeś info od wszystkich, w wielu maskach handlowcy wymieniają sie > info o takich zapytaniach i do klienta nie piszą dealerzy z drugiego końca Polski tylko lokalni. Nic nie musieli wymieniać. Jawnie napisałem, że odpytuję wszystkich. Odpowiadali mi od Wrocławia do Białegostoku, a kupiłem w Piotrkowie. Po dobry rabat to ja mogę i do Szczecina jechać. mar00ha
  10. > Niby pierdółka i da się jechać ale chrzanić się z asistance 1000km od domu i wzywać lawetę po > chorwacku albo spalić paliwa x2 w trybie awaryjnym? Mowa o nowej Astrze. Jest szansa, że dłużej pojeździ bezawaryjnie niż Fiat. mar00ha
  11. > Pod koniec roku warto zrobić zestawienie najbardziej absurdalnych wątków motokącika, ten na pewno > mógłby znaleźć się wysoko w zestawieniu Zrób. Ja podwieszę. mar00ha
  12. > A ciekawe jak obsługa w salonach Merca, Bmw czy Porsche tez zlewa klienta? Kupowałem nową Dacię też > w sumie zostałem zlany ale musiałem kupić auto i bez jazdy próbnej hehe. Nie wiem jak jest ogólnie w tej klasie, ale jakiś rok temu woziłem się (tak dla rozrywki) BMW 328i u jednego z warszawskich dealerów. Do dziś piszą do mnie z zaproszeniami na inne jazdy próbne. mar00ha
  13. > Po rozmowie ze sprzedawcą, jeździe próbnej, wyspecyfikowałem wersję i wyposażenie. Podałem nr > telefonu i maila oraz otrzymałem obietnicę że za max. 2 dni dostanę ofertę na maila. > Mija prawie miesiąc i cisza. Zamówiłem auto w innym salonie. > Co prawda do ogólnej statystyki sprzedażowej i tak się zaliczyłem, ale czy rodzimi dealerzy > faktycznie odczuwają spadek sprzedaży? Najwyraźniej kilkunastominutowy wysiłek związany z > przygotowaniem oferty jest więcej wart niż kilka tysięcy marży. Nie wierzę w kryzys w tej branży. Bo to pracownicy są problemem. Nie chce im się ruszyć tyłka i popracować (przygotować oferty). A jak juz się ruszą to i tak zrobią źle. Poziom pracowników jest tragiczny. Tę historię przechodziłem 4 lata temu, gdy kupowałem swoje auto. Wysłałem zapytanie o ofertę do 60 salonów. Jakąkolwiek odpowiedź dostałem od 20 (w tym jedna, że nie sprzedadzą mi auta ). Odpowiedź na zadane pytanie (to znaczy auto wg dokładnie opisanej specyfikacji) dostałem od chyba 7. czy 6. mar00ha
  14. > Oby niszczyli więcej Może zróbmy jakąś zorganizowaną akcje Za namawianie do przestępstwa lecisz z forum na 29 dni. mar00ha
  15. > Dlatego napisałem co było robione... może ktoś coś wymyśli.. A filtr p.pyłkowy wymieniali? Nie jestem pewien czy w Passacie jest tam gdzie w Golfie, czyli za schowkiem na rękawiczki, ale jeżeli tak, to może tam jakieś okablowanie się znajduje i zostało uszkodzone... mar00ha
  16. > Cóż mam wrażenie że nie widzisz nic poza czubkiem swojego nosa A ja mam wrażenie, że nie potrafisz cytować. Błąd - takie postępowanie może się skończyć ograniczeniem dostępu do forum. mar00ha
  17. > STREET: takie pytanie do Ciebie. oglądałeś VW VII i Alfę Romeo Giuliette: czy te samochody mają z > przodu jakieś uchwyty na napoje? Bo oglądałem zdjęcia i jakoś nie widać. Niby mała rzecz a cieszy. Coś słabo oglądałeś. Golfizna ma w konsoli srodkowej. mar00ha
  18. > A tak z ciekawości - dużo droższe są w wymianie takie amorki od tradycyjnych? Zawsze mnie to > zastanawia, czy te super-hiper-mądre sprzęty nie są też super-hiper-drogie? Nie mam pojęcia. To znaczy sama wymiana kosztuje pewnie tyle samo. A ile kosztują same amory nie wiem. Na razie się nie zepsuły. mar00ha
  19. > Jak czesto zmieniasz ustawienia? Wcale nie zmieniam. Ustawiłem "comfort" i tak jeżdżę. DCC to nie tylko zmiana ustawień. To aktywna praca na bieżąco. U mnie, na przykład, przy jeździe w trybie "kanapa" DCC utwardza mi auto w zakrętach. Po prostu, mimo komfortowych ustawień nie podpieram się lusterkami w zakrętach. mar00ha
  20. > jesli chodzi o te 2 pierwsze to tak, co do DCC to nie wiem ale pomimo 18"tek nie było tragedii, > bravo na 17" jest dużo "twardziej". DCC to najfajniejsza rzecz jaką mam w Golfie. Polecam wszystkim. mar00ha
  21. > Samochód podobnie jak poprzednia wersja w manualu byl wyposazony chyba we wszystkie możliwe opcje dostępne w cenniku. Miał nawigację, okno dachowe i aktywne zawieszenie DCC? mar00ha
  22. > wybrała białego golfa albo czerwoną giuliette > a za sportage i do garów > ps, zaraz to edytuje bo mi yarisa weźmie Ja to taki mądry tylko na forum. Mnie samemu kobieta wybrała Golfa zamiast 200-konnego Scirocco. mar00ha
  23. > kobita wolała by sportage Kobita to niech wybiera kolor, a nie auto. mar00ha
  24. > Nie jeździłem jeszcze ale jeśli wierzyc testom prowadzi się podobnie jak Golf - czyli przewidywalnie i bez szału. Tu się trochę nie zgodzę. Z zawieszeniem DCC Golf prowadzi się szałowo. Nawet "wzorzec" w tym zakresie, Focus, może się schować. mar00ha
  25. > prawie, że możesz odtrąbić zwycięstwo: > link do wp > Tytuł co prawda mało chwytliwy, ale artykuł jednak jest. Ciekawe czy to się odbije na wizerunku > marki w PL. Poza tym - po raz kolejny potwierdza się, że temat z AK jest później kontynuowany. Można to było napisać w jednym z wątków OZIego. mar00ha
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.