Skocz do zawartości

Majkiel

użytkownik
  • Liczba zawartości

    5 177
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Majkiel

  1. Czy korzystał ktoś z płatnego sprawdzenia samochodu używanego przez jakiegoś rzeczoznawcę?

    Jakąś firmę możecie polecić/odradzić, ile teraz taka przyjemność kosztuje?

     

    I jeszcze jedno pytanie, czy płatne raporty w stylu autodna czy carfax zawierają informacje na temat szkód AC/OC i ewentualne zdjęcia uszkodzeń?

  2. 19 godzin temu, rafciojuve napisał:

    ...wyłącznie informacją handlową i nie stanowi oferty w myśl art. 66, paragraf 1. Kodeksu Cywilnego. Sprzedający nie odpowiada za ewentualne błędy lub nieaktualność ogłoszenia."

     

    Czy jeśli w ogłoszeniu otomoto zaznaczone jest "bezwypadkowy" a za miesiąc okaże się że stan faktyczny jest inny to sprzedający-firma "spuszcza" klienta na przysłowiowe drzewo? 

     

    W ogłoszeniu sprzedający może napisać cokolwiek.

  3. 11 godzin temu, marcindzieg napisał:

    Subaru = drogo. Tu też to wiecznie czytam. I do wszystkiego ponoć trzeba podnosić silnik. To tak jak z SUVami. Opona taka sama ale że napis SUV to drożej.

     

    Panie, a taka opona do suva Subaru to już cztery razy drożej ;)

  4. Godzinę temu, sherif napisał:

    Jasne, tylko jakoś tak sporo mi się wydało. Ostatnio słyszy się, że auta używane coraz droższe ;).

     

    Im nowsze używki, tym lepiej trzymają cenę. Kiedyś już po roku była spora utrata wartości, a po trzech można było kupić prawie nowe auto w dobrej cenie. A dziś?

     

  5. 50 minut temu, sebaso napisał:

    Czyli to zagotowanie miało miejsce przed padem UPG? 
    Edit: a na zimnym nie puszcza niebieskiego bąka? Bo wtedy uszczelniacze zaworowe byłyby winne ? 

     

    Tak, przegrzanie było przed UPG. Pewnie podczas przegrzania, puściła też ta uszczelka, ale nie została od razu wymieniona bo wyglądało, że jest OK.

    Nie zauważyłem żeby na ani niebiesko, ani na ciemno dymił. Ani na zimno ani na ciepło.

    Może jak doleje oleju roślinnego to zacznie kopcić ;)

  6. Godzinę temu, sebaso napisał:

    W fire 16v jak go zagotujesz szlag trafia pierścienie i nic już mu nie pomoże. Jak jechałem na centozlot w 2013 roku, auto nie było do końca objezdzone po swapie i wywaliło mi płyn na podjeździe do ośrodka i się zagotował, a nie zwróciłem uwagi na temperaturę wcześniej , to jeszcze w drodze powrotnej było ok. Ale potem jak zaczął dymić to jak dwutakt, stwierdziłem że zajeżdżę dziada ;] . Moc cały czas miał , ale kiedyś po spocie lubelskich klasyków nocą dostał mocno w palnik, przy przepięciu z 2 na 3 poczułem szarpnięcie, a pod garażem się okazało że stracił kompresję na drugim cylindrze, co prawda trzęsł się tylko na wolnych i dalej ochoczo napędzał sejka, ale jego dni były już policzone i w końcu stanął na amen. 

     

    Mój dymił na biało i pracował nierówno jak był zimny, pomogła wymiana przepalonej uszczelki. Póki co pracuje równo i ciągnie bez szarpnięć. Pytanie czy i ile przed śmiercią da znać.

  7. 55 minut temu, marcindzieg napisał:

    Toyota Avesnis. W Subaru wyciągnięcie silnika to 20 minut. Pewne czynności serwisowe wymagają tego dlatego to jest bardzo proste.

    Zapytaj ile kosztuje wymiana silnika. W jakimkolwiek zakładzie.

     

    Tego się nie da tak łatwo określić. W każdym aucie jest inny dostęp, różna liczba rzeczy do odkręcenia i przykręcenia, rozłączenia i ponownego połączenia. No i można mieć goły silnik albo taki z czymś założonym. No i można wymieniać sam silnik jak i wszystko co się da przy okazji. Pewnie wielkość samego silnika jak i marka też będą mieć znaczenie. I nawet w jednym warsztacie mogą jednemu zaproponować pińset a drugiemu cztery razy tyle.

  8. 8 minut temu, bielaPL napisał:

     

    Jak masz kasę na nowsze pewniejsze auto to

    Wystaw za 6,5 klocka z informacja o braniu oleju

    Handlarz przyjedzie weźmie za 5 i sprzeda za 10 bez tej informacji... a ty będziesz miał czyste sumienie.

     

    Jak nie masz kasy za bardzo na zmianę to remontuj ten co masz. Zorientuj się czy używany z gwarancją i jaka cena czy może jednak remont twojego. 

    Ewentualnie kupuj najtańszy olej i dolewaj trochę co tankowanie... ciekawe ile tak przejeździsz... ale litr na 1000km to jeszcze nie jest źle... to są fabryczne dopuszczalne normy w nówkach z salonu ;] . Plus jest taki że możesz olać zmiany oleju ;) 

     

    Używane silniki widziałem w cenach 700-1500. Jak dla siebie, to bym pewnie jeszcze połowę rzeczy wokoło wymienił ;) Do tego, jak to w starym aucie jeszcze inne rzeczy dojdą i okaże się że w samochód włożę jego równowartość. Dobrze że choć opony są w miarę nowe ;)
    Jak już pisałem, mam go długo, jest za małe i czas na nowe, ewentualnie używane. Zrobi się cieplej, to chyba ładnie umyję i wystawię

  9. 4 minuty temu, mati_lecha napisał:

    A jak mu pomyliłeś, żeby brał olej? Pytam z ciekawości,  LPG?

     

    Gaz chyba nie miał tu swojego udziału, chociaż blisko 200 tysięcy już ma.

    W dużym skrócie, pękła pompa wody, silnik się zagotował. Po wymianie chodził, ale zimny dymił na biało i ubywało płynu chłodzącego, jak się rozgrzał - było ok. Oleju wtedy nie brał jeszcze aż tak dużo, ale trzeba było kontrolować. UPG była przepalona. Po wymianie płynu już nie ubyło, ale oleju coraz więcej wlewam.

    Można przejść na jakiegoś MaxLife'a czy jakieś specyfiki do oleju, ale one raczej działają na uszczelnienia. Tutaj są już raczej uszkodzenia mechaniczne.

  10. 28 minut temu, wujek napisał:

    Zawsze bedzie duzo duzo taniej w praktyce sprzedasz za czapke sliwek. Jak Ci sie nie spieszy to szukac uzywanego silnika nie robic zadnych pakietow z cyklu rozdzad itd. Wystawic z nowym silnikiem z adnotacja, ze byl wymieniony i tyle. 

     

    Spieszyć się nie spieszy, bo i tak z auta nie odzyskam niewiadomo jakiej kasy. Tylko z "nowym" silnikiem też trzeba uważać, żeby nie trafić na podobny.

     

     

  11. Samochód (GP 1.4 16V 220kkm rocznik 06/07) od jakiegoś czasu bierze coraz więcej oleju, obecnie jest to już ponad litr na 1000km. Przyznaję, po części pomogłem w tym osiągnięciu :(

    Auto mam naście lat, zamierzam zmienić i zastanawiam się, czy w takim stanie jak jest, jest to sprzedawalne? Oczywiście ze wszelkimi adnotacjami w umowie sprzedaży. Jeździ fajnie, bogate wyposażenie, dwuletnia butla lpg no ale silnik raczej do wymiany.

    Wystawić na jakimś otomoto? Ile można wołać? Przy wycenach AC czy w ogłoszeniach ceny są  mniej więcej 7-11.

     

  12. 1 godzinę temu, steyr napisał:

    Też szukam takiej taczki dla :piekna: do 20kpln i jak najmłodsze. Ostatnio ogladałem z 2013r i maska od wewnątrz na zawinięciu to można był lakier paznokciem ściągać, niby jak rdza ale nie wiele jej było czy raczej takie odparzenie lakieru. Miernik pokazywał ok, auto nie garażowane.

     

    Aż muszę zobaczyć moją maskę, bo nie kojarzę żeby coś się działo. Chociaż nie zdziwiłoby mnie, gdyby starsze miały ciut lepszy lakier niż nowsze.

  13. W dniu 12.03.2021 o 16:30, Piotrus napisał:

     

    Urządzenia które potocznie nazywa się "GPS" do auta potrafią monitorować prędkość, przyśpieszenie, styl jazdy etc. tego nie zagłuszysz.

     

    Przy wynajmie, pewnie chodzi o sprawdzenie przebiegu. Z reguły są tam dość niskie limity, więc z pewnością są amatorzy "korekcji licznika".

    • Lubię to 1
  14. 6 godzin temu, 62545tomasz napisał:

    czołem

    Dawno Fiaciora nie miałem;)
    muszę kupić coś ala grande, benzyna, użytkowany wokół komina, raz na 2 tygodnie trasa autostradą ok 200 km + około 100 km po górkach po małopolsce, celuje w 1.4 8V

    pytanie:

    czy naklejka designgiugiaro była również na wersjach 3 drzwiowych grande oraz wersjach EVO?
    jak oglądam 5 d grande i nie ma naklejki;) to zawsze miernik pokazuje, że lakierowane;) heheh więc widzę, że na 5D była zawsze, a jak przy wersjach 3D i wersjach EVO?
    jakieś bolączki?

    wczoraj oglądałem niby ładne grande 2010, a podniosłem maskęi widać było koło... nie ma blachy między komora silnikiem a kołem, tylko plastikowe nadkole? (było pęknięte)...

    jakieś minusy?

    jak z rozrządem  w 1.4 8v?

    jak z EPS?

     

    czy 1.2 nadaje się pod gaz?

    ma to być taczka, 4 koła, kierownica + klima

     

    Tak, naklejka była (przynajmniej dla GP). Jak nie ma, było robione na 90%. U mnie naklejka się trzyma pomimo prawie 15 lat i 220kkm i sama z siebie czy z mycia nie odpadnie.

    Tak, jest tam sam plastik, ale pęknięty, to nie wiem co musiało mu się stać ;)

    Większych bolączek nie ma, dość dopracowane jak na swój segment auto. Końcówki drążków i sprężyny przód mogłyby dłużej wytrzymywać. Przy około 180kkm tylne piasty poleciały. No i temat alternatora - we wczesnych rocznikach odpływ wody z podszybia był wprost na alternator. W Evo to poprawili dając zagiętą rurkę w miejsce prostej. Od kiedy zamieniłem u siebie odpływ na taki z EVO i dodatkowo zamontowałem osłonę od spodu - o alternatorze zapomniałem (ponad 100 tysięcy już ma, a wcześniej dwa razy robiłem)

    Wszystkie wersje jak najbardziej nadają się do gazu, od 1.2 do tJeta.

    • Lubię to 1
  15. Godzinę temu, bielaPL napisał:

    co ty wiesz o kotwicy, maluch i 5 osób na pokładzie... to była kotwica ;] 

     

    Mój Maluch z czterema osobami zamknął licznik :jem: No ale on był czerwony, więc najszybszy :drive:

     

    A propos Dacii, praktyczny nawiew dla pasażerów tylnej kanapy:

    obraz.png.38489809233b4af0ce12b94404295d05.png

     

    obraz.png.311aeacf5cacdf8a437a6e3536ebd38c.png

     

    Elementy fabrycznie pokryte rdzą ;)

    obraz.png.587fbf5e774102b7130252844f050b71.png

     

    obraz.png.43a76111980c276fe8726876f474adea.png

    • Haha 1
  16. 5 godzin temu, Maciej__ napisał:

    W takim zestawieniu argument za Sandero to silnik turbo :ok:

    Jesli to auto ma jezdzic w trasy, to jednak spora zaleta. 

    Jak to drugie auto w domu, glownie do miasta, to lepiej wziac cos co wyglada :)

     

    Tylko w Dacii z kolei w trasie będzie dość głośno. Aczkolwiek, przy tej cenie to usprawiedliwione ;)

  17. 5 minut temu, blue_ napisał:

    Tylko że każdy podaje przykłady wyjazdów wakacyjnych. Na codzień chyba nikt z wózkami nie jeździ i wtedy taka krowa jest zbędna.

     

    Dokładnie

    Codziennie pod żłobkiem czy szkołą (które są na osiedlach) widzę takich, co próbują jakoś wjechać i zaparkować "autobusami" lub wielkimi kombi, a później np. wiozą powietrze z Gliwic do Katowic ;) Albo jeszcze lepiej - wracają do domu, żeby po południu odebrać dziecko.

     

    2 minuty temu, blue_ napisał:

    Śmieszy mnie trzymanie wielkiej krowy, żeby 2 razy w roku gdzieś jechać z dzieckiem, które w następnym sezonie już wózka nie bedzie potrzebować.

    A na codzień jezdzic tym po mieście to ani praktyczne, ani ekonomiczne

     

    Na te dwa czy nawet cztery razy w roku, można założyć "trumnę" na dach. 

    Ale nikt nikomu nie broni. Kumpel jest singlem i do roboty jeździ dużym kombi (żeby nie było, jest szeregowym pracownikiem) ;)

    • Lubię to 1
  18. 54 minuty temu, maro_t napisał:

    był termin zakończenia projektu, to zakończyli ;]

    A tak na poważnie, to powoli produkcja i użytkowanie samochodów zaczyna przypominać produkcję oprogramowania. Wypuszcza się jakiś produkt często nie do końca przetestowany, potem trzeba wgrywać poprawki, a potem i tak człowiek jest skazany na ciągłe aktualizacje, które wprowadzają z jednej strony poprawki i ulepszenia, z drugiej nowe błędy ;]

     

    Ciekaw jestem, jak to będzie z tymi autami za kilka lat. Cykl życia oprogramowania jest coraz krótszy.

    Czy nie będzie tak, jak z telefonami czy komputerami? Jak kupisz model z górnej półki, to jeszcze na jakiś czas starczy, ale tańszy sprzęt sprzed 4-5 lat powoli nie nadaje się do użytku. AA czy Carplay przestaną działać z nowymi systemami itp. 

  19. 1 godzinę temu, ppmarian napisał:

    Nie było dziennych świateł byłoby obowiązkowe mijania i dzięki temu było bezpiecznie według mnie

     

    Ale światła mijania zasadniczo są obowiązkowe - bodaj art. 51 prawa o ruchu drogowym mówi, że obowiązkowe jest używanie świateł mijania, a warunkowo, przy normalnej przejrzystości powietrza można używać świateł dziennych od świtu do zmierzchu.

     

    2 godziny temu, ppmarian napisał:

    A rozwiązanie banalie proste czujnik zmierzchu jedno a zegar astronomiczny drugi i na przykład do 9:00 wymuszona oświetlenie tylne

     

    Godziną bym tego nie sterował, bo co innego piękny słoneczny dzień latem o 6:00, a co innego dżdżyste jesienne południe. Tylko trzeba by masę czujników, które i tak nie będą nieomylne. Braku myślenia się nie zastąpi. O tym, żeby przełączyć piosenkę, sprawdzić spalanie i poklikać w inne opcje to ludzie pamiętają i mają na to czas, a żeby ruszając włączyć światła odpowiednie do warunków to już nie. Jak niektórzy nie potrafią zapamiętać  (albo nie wiedzą), że jak jest słońce to dzienne, a jak pada czy jest mgła to należy przełączyć na mijania, to nie ma problemu i można oddać prawo jazdy do wydziału komunikacji ;)

     

    2 minuty temu, maro_t napisał:

    i to myślenie wyglądało tak, że jak szedłeś ulicą to w co trzecim samochodzie była przyklejona żółta karteczka na kierownicy, albo daszku przeciwsłonecznym, albo na desce z napisem "WŁĄCZ ŚWIATŁA".  ;]

     

    Lepiej mieć kartkę niż zapomnieć. Te kartki były w czasach, kiedy światła trzeba było włączać tylko w okresie od jesieni do wiosny, a później wprowadzili cały rok. Ja nie mam automatu i jakoś zawsze pamiętam. Tak samo trzeba pamiętać o zapięciu pasów czy włączaniu migaczy. Jak już pisałem wyżej - o radiu, Yanosiku i innych ustawieniach jakoś ludzie pamiętają.

     

    Problem szybko by się rozwiązał, gdyby w mgliste czy deszczowe dni policja sypnęła mandatami. Zresztą wczoraj na A4 chyba takiego zatrzymali - gęsta mgła, jechał bez świateł z tyłu, wjechał przed niego nieoznakowany z komunikatem za tylną szybą.

     

     

    A propos

     

    • Lubię to 3
  20. 1 godzinę temu, maro_t napisał:

    ja to widzę tak, że skoro i tak inwestują w nowoczesne technologie, opracowują te ekrany, ledy itd, kosztuje to kupę kasy - sprzęt, programiści, testy, to chcą żeby się zwracało, czyli sprzedawało w jak największej liczbie, więc pchają już gdzie się da, a przecież równoczesne utrzymanie linii projektowych, testów i łańcucha dostaw do starych rozwiązań też kosztuje niemało, więc chcą jak najszybciej przejść całkiem na nowe.

     

    Racja, ale np. do Skody mają panel klimy z jakąś gałką i guzikiem. Ten sam koncern, unifikacja elementów też daje oszczędności.

     

    1 godzinę temu, bnow napisał:

    Jesteśmy firma handlowa. Zależy mi ma zadowolonych i zmotywowanych handlowcach. Tipo czy Sandero to będzie dla nich jednak krok w tyl. 

     

    Rozpieściło się handlowców to teraz trzeba kombinować ;)

    Jeździliby Seicento, Pandą, Loganem, to teraz takie gołe Tipo byłoby wypasem :P

    A tak na poważnie, to chyba Octavia czy jakaś Scala będą najrozsądniejsze. Może jeszcze Hyundai?

  21. Godzinę temu, wujek napisał:

    To samo zrobilem z Leonem. Mialem sie wstrzymac do premiery nowej Cupry ale sterowanie to dramat, debilne rozwiazania z cyklu nie pamieta stanu aktywnosci asystentow etc. skutecznie mnie zniechecily do nowego modelu.

     

    Zastanawiam się kto pracuje w tych biurach projektowych i kto testuje te samochody. Czy ci ludzie nie zauważają takich rzeczy, czy zauważają, ale po prostu szefostwo i księgowi mówią im, że tak ma być, bo inaczej budżet się nie zepnie.

    Fiat czy Dacia może mieć głupią gałkę i guzik do radia i klimy, a w Golfie czy Seacie się nie opłaca?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.