Skocz do zawartości

master22221

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 608
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez master22221

  1. > Bo w tamtej metodzie było:

    Te czynności, które wymieniłeś, miały zapobiegać cofaniu się płynu! Robiąc to samo nową metodą (czyli pompujesz, puszczasz, pompujesz itd.) nie zamykasz zaworka, bo płyn nie cofa się.

    Ponawiam pytanie, po co zamykać zaworek w starej medodzie, jak wystarczyłoby samo pompowanie pedałem, jak w nowej metodzie? Lub inaczej: jeśli zamykanie zaworka jest konieczne w starej metodzie, to również powinno być konieczne w nowej, to chyba logiczne, bo układy połaczeń hydraulicznych w sensie panujących ciśnień w wężyku się nie różnią.

    Pozdr.

  2. Przyczyna jest jedna: w gorącym powietrzu jest mniej tlenu, niż w zimnym, dlatego jedziesz na bogato!

    Dodatkowo, jak stoisz na skrzyżowaniu na wolnych obrotach, gorący silnik ogrzewa przewody powietrzne do silnika i powietrze w nich. Jak ruszasz, to w pierwszych sekundach do silnika idzie "stojące, gorące, rozrzedzone" powietrze z tych przewodów, mieszanka robi się bogata, a silniczek krokowy reaguje na bogatą mieszankę odcinając nieco LPG i powoduje spadek mocy. Dopiero jak pojedziesz kilka metrów, to silnik pobiera chłodniejsze z zewnatrz i sytuacja się odwraca...

    Jak byłem w Chorwacji, to na LPG pod górkę nie dało się jechać, jakby brakło paliwa (a tam miasteczka wszystkie na stromych górkach położone są...).

    Pozdr.

  3. > Odczepianie węży pozostaje?

    Jeśli węże na silniku są poniżej wlotu i wylotu z chłodnicy, to wyjdzie więcej płynu po ich odczepieniu od silnika. Ale i tak w silniku może pozostać niewielka ilość płynu, jeśli króćce są powyżej "dna" przestrzeni na płyn. Poza tym, węże są nieraz zamontowane w bardzo niedostępnych miejscach, co może uniemożliwić ich zdjęcie bez kanału lub podnośnika kolumnowego...

    W niektórych starych silnikach montowano kurek na bloku do spuszcania płynu, nie wiem, czemu teraz tego nie robią?

    Pozdr.

  4. Tak sobie myślę:

    w tradycyjnej metodzie 2-osobowej, koniec wężyka TEŻ jest zanurzony, tylko w butelce z płynem, a nie w zbiorniczku. Więc po co ten cyrk z zakręcaniem i odkręcaniem odpowietrznika? Może tu jest odpowiedź w temacie przednich hamulców? I tu jest jakaś wada nowej metody?

    Pozdr.

  5. > Przez ten węzyk niepotrzebnie wymieniłem pompę wody .

    A po co? Co ma pompa do ubytków płynu chłodniczego?

    Jak płynu ubywa, to trzeba szukać miejsca, skąd opuszca układ, jeśli nie widać wycieków, prawdopodobnie UPG...

    Pozdr.

  6. Nie wiem, czy sposób dobry: przecież jak puszczasz pedał hamulca, to tłoczek w pompie się cofa i zabiera wytłoczony płyn z powrotem... IMO powinien być na wężyku zaworek zwrotny, a drugi koniec wężyka najlepiej nie zanurzony w zbiorniczku, tylko podwieszony nad nim w celu kontroli przepływu płynu.

    Pozdr.

  7. > Nie była przykrecona w ogole 1 nakretka na kolektorze ssacym i brakowało 1 srubki na listwie wtryskiwaczy, a druga przykrecili reka nie do konca, przez co był spory luz...

    I tu może być nieszczelność - na uszczelce kolektora ssącego, może dali starą, może się odkształciła, bo nierówno były śruby dokręcone? Może też być kolektor pękniety i zasysa powietrze, może zasysać na uszczelce przepustnicy do kolektora ssącego, potencjalnych miejsc miejsc jest wiele, jesli silnik był przekładany - błędy montażu...

    Listwa wtryskiwaczy - możesz wymienić wszystkie oringi wtryskiwaczy, aby ją wyeliminować, koszt niewielki...

    > cykanie z okolicy kolektora dolotowego na jalowym,

    IMO słyszysz cykanie wtryskiwaczy, ja też je słyszę, przestają cykać na wyższych obrotach (silnik zagłusza) i po przełączeniu na LPG (emulator odłącza), więc uważam, że TTTM.

    Posłuchaj przy pedale hamulca, czy serwo nie zaciąga powietrza, słychać ciche syczenie, zwłaszcza po nasiśnięciu pedału.

    A z kompresorem uważaj, bo rozsadzisz wężyki, a próba i tak nic nie da, bo silnik zasysa powietrze a nie wtłacza do dolotu ("w drugą stronę" może być szczelny dolot). To już lepiej zrobić próbę z popierosem - samochód w garażu, silnik pracuje na wolnych obrotach, przykładasz zapalony papieros w okolice, skąd może zasysać powietrze i obserwujesz dokąd dym leci. Sposób ten ma tę wadę, że nie wszędzie dotrzesz z papierosem.

    Pozdr.

  8. > Nie rozbierałem mechanizmu ręcznego bo nie mam pojęcia jak się do niego dobrać tylko wyczyściłem i wymieniłem oring

    Jak robić, to do końca. Samo czyszczenie na długo nie pomoże... Tu: klik masz link do obrazkowej instrukcji naprawy zacisku. Nie trzeba się logować, żeby to przeczytać...

    Pozdr.

  9. Obserwuj wskaźnik ilości LPG na butli, jesli po przejechaniu jakiegoś dystansu nie opada, to uderz kilka razy w butlę gumowym młotkiem lub deską w okolice pływaka (tuż przy wielozaworze). Po uderzeniu wskazówka opadnie i zawór jest odblokowany. Wskazywać to będzie na podwieszanie się pływaka w górnym położeniu (jest z drutu i ma kształt litery "L" i jest mozliwe, że wciśnie się w ściankę uginając drut). naprawa możliwa po zdemontowaniu wielozaworu.

    Pozdr.

  10. > Jeśli drugi parametr (sensor loop) nie zmieni stanu z open na close po minucie pracy silnika,

    > podnieś obroty do 2500 i trzymaj tak przez minutę.

    Ten stan zmienia się po osiągnięciu przez silnik 80*C, o ile pamiętam. Pozdr.

  11. > A ma znaczenie wersja silnikowa czy tylko na ile śrub jets piasta?

    Ja kupowałem w oparciu o ilość śrub i czujnik ABS. Kup razem ze zwrotnicą, są takie zestawy, bo wyjąć starą piastę ze zwrotnicy jest naprawdę ciężko. Pozdr.

  12. Kup uzywany oryginał GM, najlepiej z wysokiego rocznika, nie wydasz więcej jak 100-120 zł, to zawsze lepsze niż byle jaki zamiennik. Jesli masz duzo pieniędzy możesz zaryzykować SKF za 300 zł, bo ostatnio był post, że w SKF padł czujnik ABS...

    Pozdr.

  13. > Zrób test przepustnicy Opcomem. Jak autko zgaśnie to wsio OK

    Zrobiłem test przepustnicy wczoraj po myciu i zgasł, ale wartość parametru podczas testu (już teraz nie wiem, którego) podczas testu była cały czas 0%.

    A rzeczywiście, ten pierwszy parametr nazywa się:

    "Sygnał serwo PWM położenia przepustnicy" i jest w 1. grupie parametrów, cały czas wynosi 0%,

    a drugi parametr nazywa się:

    "Sygnał Sensora Pozycji Przepustnicy" i jest w 2 grupie parametrów, cały czas stoi na 5%.

    Jak będzie okazja, to zobaczę jak się zachowuje podczas gaszenia silnika oraz zrobię "mój" test "palcowy".

    Pozdr.

  14. > Podczas pracy jest otwarta, więc wartości są IMHO poprawne.

    A ja wymysliłem taki test:

    1 - zdjąć rurę gumową z przepustnicy, aby był dostęp do klapki

    2 - właczyć zapłon

    3 - włączyć Opcom i ustawić na bloki pomiarowe i ten sygnał zwrotny PWM

    4 - jedna osoba palcem zamyka klapkę przepustnicy (jest na sprężynie, więc sama wraca do pozycji otwartej), a druga obseruje reakcję ECM w Opcomie

    Ma to sens?

    Pozdr.

  15. Witam!

    Mam prośbę do posiadaczy silnika Z19DTH i Opcoma, aby sprawdzili przy okazji w blokach pomiarowych ECM tego silnika na pierwszej zakładce, czy parametr zaznaczony na rysunku w załaczniku zmienia się podczas przegazowywania na postoju lub podczas jazdy.

    287047662-bloki2wolne.JPG

    Po występowaniu błędu nr P1125-61 "Bład sygnału zwrotnego z przepustnicy", czy jakoś podobnie, przepustnica została gruntownie wyczyszczona z nagaru, jej elektronika rozebrana i wymyta z oleju, styki przelutowane, przy okazji wyczyszczony EGR i Boost sensor, błędu P1125-61 ECM już nie wywala, ale parametr stoi w miejszcu na 0% (na drugiej zakładce ma 5%). Chciałbym wiedzieć, czy to norma, czy należy się spodziewać rychłej awarii przepustnicy i już wymiany, bo wszystko, co możliwe zostało zrobione.

    [EDIT]:

    Tak podobno ma być, jak na obrazku poniżej, ale czy to Opcom nieprawidłowo pokazuje, czy elektronika przepustnicy jest walnięta? Może ktoś ma ten silnik i dostęp do Techa2 i sprawdzi, jak to jest?

    287047662-PWMthrottlepositionservosignal.JPG

    @JerryG1: dzięki, widzę, że tam też na 5% stoi..., niech się jeszcze inni wypowiedzą, dla potwierdzenia...

    Pozdr.

    post-65098-14352521030862_thumb.jpg

  16. > następowało zwarcie i to nie pozwalało zgasić kluczykiem silnika

    Musiał być jeszcze wciśnięty pedał hamulca, żeby te połączone włókna połączyły linię "30" z linią "15", zastępując stacyjkę...

    Pozdr.

  17. > mam dylemat.

    Ja bym nie grzebał w ECM i nie dał grzebać w obawie, że po ingerencji zaczną się kolejne usterki i stracisz ECM.

    Wiesz dobrze, że tę usterkę można obejść, zasilając pompę paliwa z innego żródła, ba, możesz w ten sposób wykonać odcięcie pompy podczas jazdy na LPG wykorzystując brak i pojawienie się napięcia +12V na elektrozaworach LPG lub wpiąć się w przekaźnik emulatora wtryskiwaczy (zachowując nakładanie się obu paliw)!!!

    Dopiero, jak ECM zacząłby się psuć dalej (tfu, tfu) i nie byłoby innego wyjścia, to oddałbym go na stół operacyjny chirurgom.

    PS. Oddając otwierany ECM do naprawy ryzykujesz, że jeśli coś spieprzą i pojawią się inne usterki, to zwalą to na Ciebie...

    PS.PS. Możesz jeszcze zrobić coś, co mi chodzi po głowie już od dłuższego czasu po tym, jak zaczął się festiwal postów nt. padniętych ECM: profilaktycznie odkręcić go od silnika i zamocować do karoserii tak, aby nie był narażony na drgania i był podgrzewany tylko przez otaczające go powietrze pod maską...

    W takiej sytuacji błąd przekaźnika pompy paliwa nie będzie wyskakiwał, bo ECM będzie zimny...

    Właśnie niedawno przeniosłem moduł klimatyzacji spod nadkola pod maskę silnika, bo już miałem dość lutowania gnijących po kolei przewodów, więc może kolej na ECM?

    Pozdr.

  18. > sprężystościa czy są przygrzewane?

    > Wygląda jakby tylko dotykały pól kontaktowych na laminacie.

    Obejrzyj płytkę dokładnie, zauważysz wiele zworek wyglądających podobnie, ale raczej sprężystością nie mogłyby się utrzymać na padach - stąd wnioskuję, że są przygrzane lub delikatnie przylutowabe.

    Pozdr.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.