Skocz do zawartości

master22221

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 608
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez master22221

  1. > Gdzie leży przyczyna i jak to poprawić ?

    IMO duże ciśnienie pompy LPG + pracownik stacji nieumiejętnie zwalnia cyngiel pistoletu - gaz wali z węża + z rurki pomiędzy wlewem i wielozaworem.

    Jak sam sobie tankuję, to potrafię tak płynnie zluzować pistolet, że słychać lekkie psss i gaz na dłonie nie leci.

    Pozdr.

  2. Może mechanik, o którym wspominałeś skutecznie "przedzwonił" obwody. Oby tylko kabelek się urwał, bo ja jakiś moduł padł, to będzie kosztować.

    Proponuję posprawdzać, gdzie jest zanik napięcia - masz schemat, masz nr pinów, masz kolory przewodów. X131 to moduł tylny, chyba REC się nazywa, a X125 to moduł elektroniczny pod maską silnika, chyba UEC.

    Pozdr.

  3. > światła stopu działają normalne

    - upewnij się, czy nie świecą cały czas (bez naciskania pedału)

    - może w AH zrobili tak, że trzeba skasować ten błąd Techem, nawet, jesli nie występuje (jak airbag)?

    PS. ten błąd ma jakiś numer?

    Pozdr.

  4. > na pewno poszedl do oleju

    Zerknij, jaki kolor ma olej i czy jest majonez pod korkiem oleju i na bagnecie. Olej powinien być czarny, jak to w dieslu oraz gęsty, jeśli jest rzadki i jasny - kawa z mlekiem, to trzeba zdjąć głowicę, inaczej nie sprawdzisz, czy to UPG, czy pęknięta głowica. Do tego dojdzie jeszcze ewentualna wymiana panewek, jeśli to one stukają. Jedno jest pewne: jesli dalej będziesz tak jeździł, to zamordujesz silnik. Poszukaj dobrego mechanika w okolicy, ASO zedrze za taką naprawę majątek.

    Pozdr.

  5. > da sie jakos sprawdzic (plynu chlodzacego wyraznie ubylo - moze nawet okolo 1 litra)?

    Poszukaj wycieków, jeśli nie znajdziesz, to płyn może uciekać do oleju...

    > i czy to tlumaczy stukanie?

    Rzadki olej w popychaczach hydraulicznych... nie wiem, czy powoduje ich stukanie, ale na pewno nie pracują poprawnie...

    > jakie konsekwencje dla silnika (jezdze tak juz pewnie z 10 tys. km)?

    Rzadki olej powoduje powolne zacieranie silnika. W konsekwencji robią się luzy na wszystkich łożyskach ślizgowych. Gdy taki wyeksploatowany silnik się rozgrzeje to mogą stukać panewki łożysk korbowodów. Napisałeś na wstępie:

    Quote:

    Zazwyczaj gdy auto jest calkowicie zimne (po nocy), to raczej tego nie slychac. Gdy silnik sie podgrzeje, to zaczyna stukac na wolnych obrotach


    i to może być przyczyna stukania frown.gif Wcześniej żaden z doradców pewnie nie brał tego pod uwagę, tylko typowe przyczyny: łańcuch lub wtryski...

    Pozdr.

  6. No i sprawa się wyjaśniła - ten błąd 131 ma związek ze wsadem w eeprom. Po wgraniu innego wsadu i zmianie kodu na taki, jaki miałem poprzednio (zmieniłem, bo go pamietam) radio działa i błąd 131 nie występuje. Można więc stwierdzić, że błąd ten nie jest związany z modyfikacją wsadu poza odbiornikiem (tego byłem powien, bo radio pochodzi z legalnego źródła).

    Pozdr.

  7. Potrzebujesz zamontować emulator "Tank Fopper", poszukaj w necie i na stronach producentów instalacji LPG. Układ działa mniej więcej tak, że wywołuje błąd na pompie paliwa i zmusza komputer do zczytania poziomu wg pływaka. Pozdr.

  8. Naszła mnie jedna myśl co do przyczyny błędu 131: nieprawidłowy lub brak sygnału prędkości pojazdu, radio potrzebuje tego sygnału do automatycznej regulacji głośności. Czytamy błędy z wyłączonym silnikiem i na postoju i ten błąd pojawia się, może spróbować właczyć silnik i odczytać błędy lub zrobić to podczas powolnej jazdy?

    Pozdr.

  9. Mam podejrzenie, że ten błąd może być skutkiem uszkodzenia wsadu radia. Ale dopóki działa, to się nie trzeba martwić. Pozdr.

  10. > W ABComie,czyli gdzie?Sorry ze zadałem takie pytanie.Bawilem się trochę i przy diagnostyce radia

    > vdo 500 mam blad 131.Nigdzie go nie znalazłem.

    Program wyświetla nr błędu oraz opis. Jeśli brak opisu, to znaczy, że program go nie posiada. ABCom przechowuje pliki z opisem błędów w folderze: \LangData\EN\ErrorCodes\

    PS. co do błędu 131 to zerknij tu: klik.

    Pozdr.

  11. Pytałeś jak podłączyć, żeby działało, to ci napisałem. A czemu ten przewód kończy się w komorze silnika, a nie w bagażniku, to ja nie wiem, sam do tego dojdź. Zacznij od sprawdzenia, co jest podłączone do kontaktronu na szkiełku.

    Pozdr.

  12. > wjechala mi w tylny zderzak

    Od wstrząsu mógł się uszkodzić mechanizm odbijania wielozaworu. Niektóre z jego elementów są plastykowe, więc kto wie. Inaczej tego nie sprawdzisz, jesli nie będziesz tankował kilka razy na tej samej stacji i analizował tankowania. Jesli sytuacja będzie się powtarzać 10/10 to trzeba gaz wyjeździć do końca, wymontować wielozawór i obejrzeć mechanizm odbijania, pływak, sprężynki... najlepiej niech się tym zajmie doświadczony mechanik, aby nie wymienić dobrego na dobry...

    Co do wlewu, to raczej nie będzie on odpowiedzialny za przedwczesne odbijanie zaworu...

    Pozdr.

  13. > Chyba logiczne gdy na austostradzie spala mi 10l /100km a przejechalem 260 km to powinno mi wejsc ok 26 l a nie 16 ...

    Niekoniecznie, w 2007 roku też byłem w Chorwacji i byłem bardzo zdziwiony ile mogłem przejechać na słowackim LPG, samochód zamiast 10.5 spalił 7.1 na 100 km. Byłem w szoku.

    Pozdr.

  14. > więc jakby absurdalne powiązanie z instalką się nie wydawało nie chciałbym im w sądzie udowadniać, że nie mają racji.

    Twoja wypowiedź jest logiczna, ale nadaje się tylko na akademicką dyskusję, niestety. W sądzie bowiem liczą się dowody i tylko dowody, a nie fantazje i spekulacje zaczynające się od: "może", "mogło", "prawdopodobnie" itd. Chyba przyznasz mi rację, że udowodnienie, że przyczyną nie wrócenia na swój pas z powodu instalacji gazowej, w sytuacji, gdy samochód jest wrakiem, jest bardzo trudne i kosztowne (biegli, rzeczoznawcy)? Równie dobrze możnaby postawić hipotezę, np. że kierowca prowadził boso i doprowadził do tragedii. Gdyby dało się odmawiać wypłat odszkodowania lub ścigać sprawców na podstawie takich fantazji, to po co OC, jeśli każda kolizja kończyłaby się w sądzie po kilku latach?

    Na szczęście prawo w Polsce jest oparte na Prawie Rzymskim i zgodnie z zasadą "domniemania niewinności", to oni muszą w sądzie udowodnić związek przyczynowo-skutkowy między naszą niezalegalizowaną instalką LPG, a wypadkiem oraz jeszcze rażące zaniedbanie sprawcy, żeby od niego regresem odsyskać wypłaconą poszkodowanym sumę ubezpieczenia. A to nie takie proste.

    Na koniec oświadczam, że nie jestem zwolennikiem takiego druciarstwa, o jakim traktuje ten wątek, a wypowiadam się tylko w kwestiach ewentualnego udowodnienia winy.

    Pozdr.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.