-
Liczba zawartości
4 706 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez nikt-znany
-
-
> to i tak na bogato w Maździe ciężko znaleźć powyżej 100
W mojej na elementach poszycia z zewnątrz jest do 100um z tego co pamiętam
-
> obejrzal ja blacharz. Mowi, ze rdza w toyocie w tym miejscu - pierwszy raz widzi. Ogolnie, jest
> ciut gorzej, leci rant blotnika. Do wyciecia kawalek blachy, wstawienie nowego, szpachlowanie,
> malowanie. Do tego calosc zderzaka - malowanie. Przewidywana cena 900 PLN.
W takim razie kup błotnik w kolorze jaki posiadasz i wymień, wyjdzie taniej i bardziej solidnie... szkoda rzeźbić !
PS. Dla mnie to też dziwne, że rdza pojawiła się w tym miejscu w E12.
-
> w focusie udalo mi sie uzyskac 4.5l/100 (na dystansie 1000km), jadac ze stala predkoscia ok 90km/h
> (na V, obroty ok 1700)
> silnik ten sam, zeby nie bylo niedomowien
Po pierwszym tankowaniu wyszło spalanie na poziomie 6.5/100km...
2/3 przejechane trasą z umiarkowanymi prędkościami (do 130km/h, najczęściej w granicach 110-120km/h).
1/3 miasto z dość solidnym
Dużo czy mało? Komp pokazał 6/100.
-
> Taka sama nadzieje mialem co do Varty i nie wiem czy przetrzyma trzecia zime, zeszlej (drugiej)
> byly z nim problemy.
Jedna z moich Vart silver po niespełna 3 latach niespodziewanie padła... w ramach wymiany gwarancyjnej mam kolejną...
Także zobaczymy.
-
> Nie rozumiem - 480ltr w tej klasie auta, to mało?
Litry litrami, a kształt przestrzeni ładunkowej to drugie
-
> Ależ ona na pierwszym zdjęciu z profilu jest paskudna
Paskudna jak paskudna, ale jedno z nielicznych kombi które nie ma bagażnika
-
U mnie 1.4VVTi jarał z dwoma rowerami na dachu i pełnym bagażnikiem gratów od 6.9 do 7.2l / 100km. Część z 1600km to było kręcenie na miejscu.
-
> W skrócie - dwa miesiące po zakupie, auto jest praktycznie ogarnięte, została kosmetyka Zobaczymy
> czy odwdzięczy moją cierpliwość i jak się będzie sprawował teraz.
Plus jest taki, że jak nie daj Panie nie odwdzięczy się to przy tym prześwicie łatwo zepchnąć do rzeki... ino głebokiej trzeba szukać, żeby dach nie wystawał
-
> mi takie spalanie wychodzi na trasie, w mieście ok 6, jeżdżę do 2 tys obr, opony standard jak
> oryginały 205/16
Jeżdżę aktualnie S40 2.0D 136KM.
Spalanie średnie po miejskich korkach solidne, jak w benzyniaku
Po wyzerowaniu przed trasą i przejechaniu 45km trasą komp pokazuje średnie 5.2-5.3l/100km (prędkości 100-130km/h)
Po kręceniu się na miejscu (25km) wyszło 5.7 i nie rośnie.
Jazda mieszana, raz delikatnie, innym razem ostry
Poza tym to co mnie irytuje to spory lag, szczególnie irytujące przy ruszaniu... a z tematów niezwiązanych z silnikiem to ogólna ciasnota wewnątrz.
Ciekawe jak wyjdzie spalanie z dystrybutora, ale to już niedługo.
-
> Dzisus, w jakim swiecie Wy zyjecie, jakby to byl jakikolwiek Problem ?
> Pada podejrzenie, sprzet idzie na parking przyschodzi rzeczoznawca i sprawdza. Wystarczy kilka
> czesci.
Nie wiedziałem, stąd pytanie
-
> teraz za jazdę odblokowaną 50'tką?
> Zakładamy, że kierujący ma prawo jazdy kat. B ponad 3 lata więc do 125 ccm może jeździć.
Jak sprawdzą, że to odblokowane?
Jeśli poprzez to, że lecisz 100km/h to powiesz, że nagle jakiegoś ciągu dostała i sam nie wiesz skąd u niej ten nagły przyrost chęci do zapinkalania
-
> To chyba oczywiste
> Truizmy...
> Truizmy...
> Truizmy...
> To może ich jednak poszukaj, ponieważ póki co to jednak "argumentacja" w postaci "Jeżeli tego nie
> ogarniasz" wygląda delikatnie powiedziawszy żałośnie
Po co - skoro wiesz lepiej. Kończę, szkoda czasu !
-
> Widzisz, swoje zdanie zasadniczo należy racjonalnie uzasadnić, w przeciwnym wypadku (tak jak to
> zrobiłeś próbując wkładać w me usta tezy, których nigdy nie prezentowałem) jest to najwyżej
> bicie piany. Internetowe.
> Świat na szczęście nie jest binarny, a ludzie mają instynkt samozachowawczy i wbrew obiegowej
> opinii często potrafią myśleć samodzielnie. Ludzie z kategorią B powyżej 3 lat to ludzie w
> wieku minimum 21 lat. To nie są już dzieci i myśleć potrafią. Wiarą, to Ty się najwyżej
> posługujesz, i to wiarą w to co napisałeś, bez sensownego uzasadnienia. Oczywiście, masz do
> tego prawo
Co ja mam Ci uzasadniać?
To, że nie każdy jest odpowiedzialny i nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że jazda jednośladem różni się od jazdy autem... ?
Czy też to, że pewnych zachowań i odruchów człowiek nie nauczy się z internetu tylko z wielu przejechanych kkm, a kurs to jedynie wstęp do zabawy i pokazanie jak używać zabawek?
Czym innym jest nauka jazdy na łące, gdzie błąd skończy się co najwyżej wywrotką na mięciutką trawkę, a czym innym są początki w jeździe jednośladem po zakorkowanej Stolicy.
Jeżeli tego nie ogarniasz to szukanie argumentów też tu niewiele zmieni.
Podkreślę jedno: nie mam nic przeciwko temu, żeby osoby z kat. B jeździły takimi 125tkami - mam jedynie poważne zastrzeżenia, żeby odbywało się to bez jakiegokolwiek wcześniejszego przeszkolenia.
-
> Media to tak samo nadają jak Ty. Samochodów z kierownicą z prawej strony jeździ po Polsce (i nie
> tylko) sporo i jakoś armagiedonu z tego tytułu nie ma. No, ostatnio gdzieś pisali o jednym
> wypadku takiego samochodu. No, napisali, w końcu tam był. Oczywiście napiszesz, że przyczyną
> wypadku była kierownica po niewłaściwej stronie
> Nieprawda, a do tego nie masz żadnych danych, które by można w ogóle poddać analizie.
> To Twoja opinia.
> To ironia, no ale
> Tak średnio - na obecna chwilę najwyżej pozwalasz sobie na licytację bez stosownego uzasadnienia,
> poza prywatnym "bo mi się wydaje".
> Tym zdaniem właśnie podsumowałeś swoje "Wiem o czym mówię", czyli w obliczu braku jakichkolwiek
> argumentów merytorycznych, sprowadzeniem sprawy do absurdu, choć interlokutor o niczym takim
> nawet nie wspomniał.
> Kiepsko
Wolny kraj - Ty masz swoje zdanie, ja mam swoje. Pozwolenie jeździć całemu społeczeństwu które posiada kat. B jednośladami pojemności 125ccm bez żadnego przeszkolenia to wg mnie jest porównywalne do dania broni palnej dzieciom i wiara, że będą wiedzieć co z tym należy robić, a czego nie należy. To jest moje zdanie - zgadzać nie musisz się.
-
> Taaa, na obecną chwilę to budują apoteozę strachu, podobnie jak dopuszczenie "anglików" do
> normalnej eksploatacji
Poleciałeś
Skoro uważasz, że auto-anglik nie stwarza dodatkowego zagrożęnia to mijasz się z prawdą. Media już zaczynają donosić o wypadkach spowodowanych tym, że kierowca siedzi na miejscu pasażera
> Tak, jak już będziesz miał jakieś statystyki, to wtedy można do tematu wrócić. Na obecną chwilę
> wróżysz z fusów, które nawet nie powstały
Statystyka to taka pani lekkich obyczajów którą powie to co jej ktoś każe, więc wiesz :-)
> Kto go będzie potrzebował to sobie zapewni.
Z pewnością
> Powiało grozą
Dziwne, bo nie miało
Wiem o czym mówię, a skoro uważasz wszystkich w naszym społeczeństwie za urodzonych motocyklistów to jesteś optymistą z którym nie mam zamiaru dyskutować
-
> Wczoraj, wieczorem, ten duet epatował do przerażonej widowni, że jednak trup się będzie ścielił
> gęsto...
> Konkluzja: jazda na moto to czarna magia, trzeba umieć utrzymać równowagę, padło złowrogie
> określenie "balans ciałem", jakby każdy na 125ccm musiał obowiązkowo schodzić na kolano w
> winklach...
> Ten Konkolewski to jest praktyk, czy teoretyk, jeśli chodzi o 2oo ? Bo bredził jak potłuczony
> teoretyk
I mieli rację... połowa z tych co usiądzie na 125tkę to ludzie którzy motocykle widzieli przejeżdżające ulicą, totalnie bez pojęcia jak tym jeździć. Będzie wesoło, bo narobi się nowych kierowców totalnie nieprzygotowanych do jazdy jednośladem.
Wymagane powinno być przynajmniej kilkugodzinne przeszkolenie z jazdy jednośladem.
To mówię ja - osoba która od wielu lat ujeżdża jednoślady wszelkiej maści, od tych małych pojemności po duże.
-
> ...
> Zależy jeszcze który rocznik? Podobne odczyty mogą dawać na skutek cieniowania, zrobione ogniska
> rudej przy krawędziach drzwi i nadkoli. Pewnie mierzyłeś nie na samych krawędziach tylko
> kawałek od nich?
Jak robiony i to "byle jak" to często na krawędziach wychodzi dużo grubiej niż na powierzchni.
Jako ciekawostka - dzisiaj wybiórczo mierzyłem swoją Corollkę i w niektórych miejscach było poniżej 100, miejscami w granicach 60um jak dobrze pamiętam... miernik na 95% prawidłowo wskazuje (a przynajmniej jeszcze w lutym dobrze wskazywał, może warto baterie zmienić).
Ogólnie Rollka trzyma się w 100-130um. Jak jest dużo więcej to znaczy, że coś kombinowane.
Standardowo elementy typu słupki drzwi, wnęki, klapa od wewnątrz będą miały (a przynajmniej powinny) mniej niż elementy poszycia zewnętrznego.
Znam autko, które już kilka dobrych aut po naprawie blacharskiej nie zdradza w ogóle, że było coś robione (tzn. nic nie wyłazi), a miernik pokazuje ~600um. Więc może nie warto demonizować tak tych wyników pomiarów...
-
> Szpachli nie ma.... właśnie doszukuję się takiego rozwiązania. Nie da się jednak sprawdzić tego po
> vin
Nie, takich rzeczy nie sprawdzisz po VIN - no chyba, ze powtórne malowanie odbywało się w ASO już po zakupie auta. Wtedy jest szansa.
-
> Hej
> Mierzyłem niedawno auto (pacjent nissan primera p12 wyprodukowany we Francji kolor qwartz metalik.
> Ogólnie na większości auta pomiar ok 200-209 jednostek, dach np 150, tylna klapa 160 progi i
> słupki ok 90-100 , jedne drzwi 350.
> Dzwian trochę sprawa , kiedyś mierzyłem ten model ale miał maks 100-110. Zastanawiam sie czy
> metaliczne lakiery nie są grubsze? Auto na rynek Francji/Belgi mogło mieć inną warstwę lakieru
> niż na rynek Polski? Widzę, że bez oka lakiernika nie obejdzie się...
> Pozdrawiam
Dookoła malowane, dach też stosunkowo grubo.
-
> Hej
> Juz dawno, spalanie mam w granicach:
> trasa - 5 do 5,5 przy spokojnej jezdzie, przy predkosciach powyzej 130km/h ok 6
> miasto- ok 6
> Ostatnio trasa ZG-Praga-ZG wyszlo ok 5.
> Fap nie mam juz, egr mam i potwierdzam szarpanie przy malych predkosciach silnika..to normalne.
> Po odpaleniu slychac jak pracuje, wystarczy dodac gazu i szapranie znika.
To duża różnica w stosunku do samochodu Kolegi. Z tego co mówi to minimum jakie osiąga jest w granicach 6/100.
Jeszcze zostaje kwestia wielkości kół i szerokości opon.
Przed naprawą dużo więcej palił Ci?
Pytam, bo sam zastanawiam się nad V50 zamiast aktualnego wozidła... fakt, że wolałbym 2.4 R5 benzin, ale tych jak na lekarstwo na rynku i wybór żaden.
-
Jak chcesz to bezstresowo użytkować jakiś czas wymień kompletny przód u kogoś kto ogarnia temat (na lpg-forumie poszukaj).
Raz wydasz hajs, a będziesz miał kompletnie zrobione od A do Z przez jednego gościa, jego gwarancję i unikniesz niekończących się remontów tego co nie zostało jeszcze wymienione.
Sumarycznie pewnie wyjdzie i tak taniej.
-
> zima dwie i moja maryska bedzie podobnie wygladac
> twoje sitko ?
Mojego Ojczulka, ja od 2 czy 3 lat dojeżdżam go jako wozidło do fabryki i tzw. "backup car"
początkowo jako tymczasowe autko na kilka miesięcy :-) a teraz szkoda mi jej złomować i zobaczymy ile jeszcze u nas "pobędzie". Genialny samochód, bo prosty jak budowa cepa i odpukać praktycznie bezawaryjny od nowości.
Do tego remontu zabierałem się już chyba z rok czasu, wiecznie albo nie było kiedy, albo nie chciało się, albo Hienka była jedynym wozidłem jakie akurat posiadałem...
Co ciekawe - lewa strona na pierwszy rzut oka wyglądała dużo lepiej... ale jak "otworzyłem" gada okazało się, że dobrze to było kilka lat temu
Także zajrzyj pod dywaniki, może jeszcze nie jest za późno
-
> Ma fap? Nie chcę zapeszac, mi też tyle palił... lejace wtryski
Z tego co sprawdzał to mówi, że ma.
Poziom oleju nie zwiększa się, moc ma (fakt, że dieslami wieki nie jeździłem, więc moja opinia może nie być miarodajna), dymić jakoś mocno nie dymi... tylko chleje chyba dość dużo jak na w sumie spokojną jazdę w trasie...
wchpikus jak ogarnąłeś swojego to jakie masz spalanie w trasie? Masz FAP?
-
> przy włączonym EGR 5,8 l/100km
> przy wyłączonym EGR 5,6 l/100km
To nieźle. Kumplowi takie auto z 2.0D pali w granicach 6.5 przy trybie 80% trasa 20% niezakorkowane miasto...
Diesel na krótkie odcinki
w Motokącik
Napisano
> Znajomy zastanawia się nad zakupem diesla na dojazdy do pracy 2 km w jedną stronę. Pomóżcie znaleźć
> za i przeciw dla takiego rozwiązania. Osobiście myślę, że nie jest to dobry pomysł,
> permanentne nie dogrzanie chyba szybciej dobija diesla niż benzynę.
Dojazdy do pracy 2km...
i do tego diesel... hmmm, jak ciepło na zewnątrz to lepiej rowerem. W zimie piechotą.