Skocz do zawartości

nikt-znany

użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 706
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez nikt-znany

  1. > To póki, to na LPG raptem może być tylko 30 kkm

    W przypadku VVT-i i kijowo skalibrowanej instalacji to i 15kkm wystarczy żeby luzy skasowały się.

    Aczkolwiek montując LPG do VVT-i trzeba pamiętać o kilku kluczowych tematach:

    1. przed montażem sprawdzić luzy zaworowe, jak na którymś zaworze nie trzymają normy ustawić.

    2. zamontować LPG u gościa, który zrobi to poprawnie i wystroi z użyciem sondy szerokopasmowej.

    3. po 10-15kkm kontrolnie sprawdzić luzy, żeby ocenić czy maleją czy też nie. Jeśli kasują się to szukałbym winy w kalibracji instalacji.

    Jeżeli nic się nie zmienia to jeździć i sprawdzać luzy rzadziej, np. co 30-40kkm.

  2. > Poza tym, wydaje mi się że mimo zaawansowania instalacji

    > sekwencyjnego wtrysku tak forsowna eksploatacja silnika zasilanego LPG potrafi skutkować

    > usterkami (jak piszesz długotrwała i częsta jazda pow. 4k rpm).

    Forsowna... proszę ja Ciebie, przecież to normalne obroty robocze silnika.

    Ten silnik kręci się do ~6400RPM, więc 4000RPM odpowiada ~133kmph na V biegu... to dużo w benzyniaku?

    Jak wszystko jest sprawne (wtryski gazu, prawidłowe luzy zaworowe, jest olej w silniku i płyn chłodniczy w układzie chłodzenia) to takie obroty to norma dla tych silników, on dopiero zaczyna ciągnąć od 4kRPM.

  3. > A to jakiś standard jest że się sprawdza? Każdy dobry mechanik przy zmianie UPG sprawdza? Poważnie

    > pytam. Może powinienem zabrać ten samochód gdzie indziej.

    Słupek 1.4VVT-i kupisz za 1500zł, zwróć jedynie uwagę z którego roku będzie to silnik. Głowica przy obróbce i planowaniu powinna być sprawdzona na ewentualne mikropęknięcia.

    Silnika szukaj z anglika, może trafisz auto jeszcze przed rozbiórką.

    Dziwna sytuacja z tym, IMO wina LPG (może wtrysk uwalony na tym cylindrze...) - marka auta ma drugorzędne znaczenie.

    PS. Przypadkowo znaleziona stronka, ładnie opisane:

    http://www.mar-mot.com.pl/4.html

  4. > Młode japończyki 100-120, niemieckie 120-160, starsze 180.

    Moja ex Toyotka miała po całości ~80-100um na zewnątrz.

    Generalnie w przypadku Toyoty w modelach 2002-2007 te ~100um na poszyciu zewnętrznym to oryginalna grubość lakieru.

    Nie wiem jak w nowszych modelach (Auris, T27) ten temat wygląda.

  5. > Nalzy tez wziac pod uwage, ze paro letnie auto nie bedzie bez rys czy napraw po stluczkach

    > parkingowych. Generalnie powyzej 300 to ja bym uciekal bo jak zrobione fachowo to nie powinno

    > byc tyle szpachli.

    300um to nie jest jakoś mega dużo, nie dramatyzuj!

    300um = 0.3mm...

    Jak element malowany był naprawiany blacharsko to zawsze będą miejsca gdzie grubość powłoki bedzie miała więcej niż te wskazane 300um.

  6. > A widzisz, we Wrocławiu na odwrót, załatwia kupujący i nie ma z tym najmniejszego problemu.

    > Niestety co urząd to inny zwyczaj. Jako inny przykład dam taki, że przy autach sprowadzanych z

    > innych krajów np. w Sycowie nie wymagają tłumaczenia, we Wrocławiu już tak.

    W Wawie robili problemy, niestety.

  7. > Przerabiał ktoś ostatnio?Bo mam do zakupienia auto a KP wsiąkła, przerabiałem kiedyś temat ale

    W takiej sytuacji przemyśl temat. Chyba, że...

    > dokładnie nie pamiętam, czy wystarczy, że kupujący złoży w WK razem z dokumentami o

    > rejestrację wniosek o wydanie duplikatu i zapłaci 85zł?

    przy Tobie to zrobi i będziesz miał pewność, że duplikat zostanie wydany...

    Ogólnie auto bez KP, a mające w DR wpis, że taką kartę wydano - jest nie do przerejestrowania. I co gorsze - sam jako świeży nabywca nic nie możesz z tym zrobić.

    Wszystko musi załatwić były właściciel, a temu zwykle po sprzedaży nic się nie chce...

    Niestety przerabiałem na własnej skórze. Kupiłem kiedyś motocykl i właściciel nie miał KP. Liczyłem, że będzie w porządku i załatwi co trzeba... niestety, typowy polaczek któremu nie chciało się nic.

    Ostatecznie po akrobacjach udało się.

  8. > Powiem tak - kwestie dynamiki są pomijalne - szalone 8 KM różnicy

    i trochę Nm.

    > W 1.4 skrzynia 6 biegowa robi robotę.

    to jest plus, w trasie zawsze mniej obrotów będzie.

    > W 1.6 chyba jest 5 biegowa.

    > Z tego co czytam na forach to silnik fiata 1.6 lepiej nadaje się do gazu niż 1.4 a już na pewno

    > lepiej niż 1.6 by GM.

    Jeden i drugi tak samo nadaje się, dopiero 1.6GM jest gorszy z uwagi na sposób regulacji luzów zaworowych.

  9. > Podobnie było u mnie. Przed zimą zabezpieczyłem jakimś szuwaksem a po zimie rdza i tak jeszcze

    > mocniej wylazła. (10 letnia Toyota). Sól na drogach robi swoje i jak już korozja się zacznie,

    > to niewiele da się zrobić.

    Źle to zrobiłeś zlosnik.gif Tzn. źle oczyściłeś, bezpośrednio na blachę zastosowałeś zły środek lub jakiś inny popełniłeś błąd.

    Niemożliwe, żeby przy dobrym zabezpieczeniu "po zimie" znowu zakwitło.

  10. > a czy ta akcja dotyczyła także avensisów I z 2.0 D4?

    Nie, to jest tylko info związane z 1.4VVT-i i 1.6VVT-i i to chyba montowanych w Corollach.

    Przykładowo podobny problem był w 1.8VVT-i montowanych w Avensisach, ale tam z problemem uporano się DOPIERO po 7.2005...

    Co więcej - to co wyżej opisano nie jest klasyczną akcją serwisową. Shortblock wymieniany był tylko w autach które miały ciągłość wizyt w ASO i właściciel uparcie twierdził, że zużycie oleju typu 1l/1kkm to nie jest prawidłowy objaw... jak co poniektóre ASO próbowały wciskać ludziom.

  11. > Możliwe, auto z 2002 roku.

    To ciekawe, bo zmiany weszły dla aut europejskich gdzieś na początku 2003 roku grinser006.gif

    Uzupełniam:

    Quote:

    Stwierdzono kilka przyczyn mogących doprowadzić do zwiększenia zużycia oleju:

    1. zużycie olejowych pierścieni tłokowych (ja nie spotkałem sięz takim przypadkiem)

    2. korozja uszczelniających pierścieni tłokowych co doprowadzało do powstawania rys na gładziach cylindrów - problem dotyczył głównie silników produkcji japońskiej

    3. zapiekanie olejowych pierścieni tłokowych. Na skutek przyspieszonej utraty własności smarnych przez olej silnikowy powstają substancje smoliste tworzące osad w rowkach pierścieniowych (faktycznie sam to widziałem). Nagar ten powoduje utratęwłasności sprężystych pierścieni tłokowych - problem dotyczy szczególnie silników produkcji europejskiej (angielskiej).

    Zmiany wprowadzone na linii produkcyjnej:

    ad1. wprowadzono azotowanie pierścieni tłokowych (od 12.2001r. dla prod. japońskiej, od 01.2002 r. dla prod. angielskiej)

    ad2. wprowadzono chromowanie uszczelniających pierścieni tłokowych ( od 04.2002 prod japońska, uszczelniające pierścienie tłokowe dla produkcji europejskiej były chromowane od początku prod.) Chromowanie wprowadzono dla uniknięcia efektu korozji pierścieni która powodowana jest głównie przez zwiększoną zawartośc siarki w paliwie.

    ad3. wprowadzono dodatkowe kanały powrotne oleju w bloku silnikowym w celu uniknięcia mieszania sięoleju silnikowego z przedmuchiwanymi gazami spalinowymi w przestrzeni pod osłoną łańcucha rozrządu (od 01.2003 dla prod japońskiej, od 02.2003 dla prod. europejskiej)

    Zmiana została wprowadzona od numerów:

    Corolla 1.6 - 3ZZ U427854 (końcówka nr VIN E067233)

    Corolla 1.4 - 4ZZ U427856 (VIN E073914)

    Naprawa w serwisie:

    Serwis przeprowadza proceduręweryfikacji (demontaż głowicy, sprawdzenie gładzi cylindrów, pomiar średnic cylindrów, demontaż tłoków, sprawdzenie pierścieni tłokowych) i w zależności od stwierdzonych uszkodzeń:

    1. wymienia zmodyfikowany (poprawiony) short block (krótki silnik) lub

    2. wymienia komplet zmodyfikowanych pierścieni tłokowych.


  12. > Tak z ciekawości, kiedy te 1.4vvt-i zaczynają żreć ten olej? Ojciec ma ten motor, circa 300kkm na

    > budziku i problem nie występuje jeszcze.

    Czyli ma już silnik po modyfikacji, inaczej dolewałby od dawien dawna wiadro oleju między wymianami ok.gif

  13. Zerknij na Avensisa. Poczciwy wóz, aczkolwiek nie wiem czy Ci będzie odpowiadał. Jego albo się od razu polubi, albo nie spasuje. Jeśli jeździłeś Toyotą to możliwe, że będziesz wiedział o co mi chodzi.

    Na T27 te 40 tysi będzie lekko mało, na T25 wystarczy na polifta. Jednak T25 nie spełni kryterium rocznik>2010 i będzie problem z mocą silnika, bo najrozsądniejszy to 1.8VVT-i (ma 129KM) lub 2.0D4D (126KM).

    Honda - w tym budżecie nic ciekawego po 2010 nie znajdziesz...

    Może jeszcze Volvo V50 lub S60...? :-)

    Z tym, że V50 jest dość ciasne wewnątrz... coś chyba jak Twoje Bravo.

  14. > Szczotką drucianą czy papierem tylko zapolerowujesz rdzę a z tego co widać to nie jest nalot tylko

    > całkiem porządne wżery. Prawdopodobnie z drugiej strony jest to samo? Tylko być może o tym nie

    > wiesz?

    > Jeśli ma być zrobione dobrze to tylko krawędzią ostrego wiertła do metalu. Średnica w zależności od

    > wielkości i głębokości wżerów. Wybrać do cna. Mrówcza praca. Można też jakimś Dremelem z małym

    > kamieniem do metalu jeśli wżery mają dużą średnicą a są płytkie.. Obawiam się, że mogą być

    > małe dziurki a wtedy to już Załóżmy jednak, że nie będzie.

    > Później odtłuścić, na to Fertan. Poczekać dwa dni w temp. pokojowej.

    > Następnie zmyć, wysuszyć, odtłuścić, podkład epoksydowy dwuskładnikowy (nie żaden jednoskładnikowy

    > syf bo zgotuje przy następnych warstwach).

    > Później zmatowić, akryl i lakier albo baranek czy co tam chcesz.

    > Jeśli jednak zostawisz tam niedoczyszczoną to co nie zrobisz i tak niebawem

    Ja zamiast Fertanu stosuję Cortanin.

    Zamiast wiertła można piaskarką objechać, no ale trzeba ją mieć :-)

  15. > wiele moze tez zalezy od umocowania akumulatora i od amortyzacji pojazdu, ile taki akumulator

    > przeżył wstrząsów, ja mam zamocowany akumulator dobrze a zawieszenie miękkie wiec moze nie

    > odczuwa dziur jak inny akumulator na twardym zawiasie

    W tym aucie w którym był zamocowany padł, w drugim nie jest umocowany na sztywno (tak, zaraz ktoś mi mandat wlepi).

    Póki co żyje.

  16. > jako dostawca pizzy, który szarpie auto nonstop i radio które dziala prawie 12 godzin i gra cały

    > czas tak samo to twierdze inaczej no ale jak ktos lubi targac akumulator i go grzac w misce z

    > ciepla woda albo biegac z kablami , stresowac sie przy -20 czy zapali czy nie to tak, to mozna

    > nie brac futury

    Nie wiem, ani nie latam z aku po schodach, ani nie rozwoze pizzy hehe.gif

    Centra Futura byla nie tak dawno temu jechana wszedzie, ze gawnolit.

    U mnie w jednym autku Varta Silver tuz po gwarancji zdechla, w drugim odpukac jeszcze zyje.

    Ogolnie polecam akumulator Mutlu, ktore szly na pierwszy montaz do Corolli. Aku tej firmy wytrzymal 10 lat i dalej zyje...

    Problem jest jedynie taki, ze tego nigdzie nie uda sie kupic (przynajmniej w PL) zlosnik.gifhehe.gif

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.