-
Liczba zawartości
937 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez dizzastar
-
> liqui moly lm1052 Ja zużyłem 1l ww oleju. Różnic nie stwierdzam, ciężko powiedzieć, czy silnik pracuje spokojniej, może coś w tym jest. Spadło mi natomiast spalanie, ale nie można stwierdzić, czy to za sprawą oleju. Generalnie w lato średnie spalanie z 20 tys.km miałem 6,3l/100km i od lata nieco zmieniłem styl jazdy na emeryt mode i w efekcie średnio z 25tys. km jest 5,4/100km. Być może jest jakiś promil zasługi oleju.
-
Swoją drogą ciekawe, że można dostać takie zaświadczenie w erze airbagów i że ze względu na stan zdrowia bilans jest taki, że bardziej opłaca się jeździć bez pasów i ew zaliczyć czołówkę niż jeździć w pasach (wbrew zaleceniom) i mieć wypadek.
-
Czy spotkaliście się z niską trwałością ww elementów? Moje V50 to rocznik 2008 i od dłuższego czasu siłowniki są skorodowane, a ich końcówki spęczniałe i popękane. Od jakiegoś tygodnia tylna klapa spada mi na łeb. Muszę wymienić, oczywiście nastawiam się na zamiennik. Czy ktoś wymieniał? Czy ktoś może polecić jakiś zamiennik? Ja znalazłem coś takiego.
-
Konkretnie chodzi mi o 2.0d 136KM by PSA montowany w różnych samochodach, ale i informacje o innych silnikach będą cenne. Powszechnie panuje opinia, że samochodem, a zwłaszcza dieslem, jeździ się do 200kkm, bo później przychodzą problemy, więc zawczasu lepiej auto sprzedać. Otóż na pewno, za taki stan rzeczy odpowiedzialny jest także proceder z cofaniem liczników przy sprzedaży, co kreuje opinię nowego nabywcy, który szybko po zakupie przekonuje się, że "ten diesel z przebiegiem 205kkm, którym jeżdżę od 10kkm to śmieć". W związku z tym, mam prośbę do osób, które mają auta od nowości lub znają historię takich aut od przebiegu 0km o zabranie głosu. Sam namierzyłem się na wypowiedź kogoś z AK, że ww silnik z przebiegiem 270kkm "jeść nie woła" i wszystko póki co jest OK. Z kolei legendarny silnik Volvo D5 ma przebiegi "na allegro" po 300-400kkm. Reasumując zastanawiam się, czy przebieg 200kkm jest mitem, czy smutną rzeczywistością...
-
> po którym przestałem dolewać 2T, a praca silnika jest i > zupełnie inna i super w porównaniu sprzed zastosowania. Sugerujesz, że ten "tajemny środek" daje takie korzyści jak olej 2T i jeszcze coś jeszcze? Pytam, bo sam "od jednej butelki" jeżdżę na 2T.
-
> naszykujcie sobie od razu kable rozruchowe i drugie auto do odpalania. > pamietam jak wymienialem filtr paliwa i zapowietrzyl sie. > dobrze, ze sasiad tez ma diesla, to pociagnelismy od niego prad. u mnie aku mial dosyc po > kilkunastu probach krecenia. Wg mnie bez sensu chetać rozrusznik na zapowietrzonym filtrze (w moim przypadku i tak by nie zapalił, bo nie ma pompy paliwa w układzie), tylko do wymiany przygotować preparat typu samostart. Po wymianie filtra "wspomóc" rozruch. Kilka sekund i układ sam się odpowietrzy
-
> odrdzewiacz plus garść nakrętek, wrzucasz do środka zamykasz i robisz szejka Nakrętek wrzuciłem kilka kg i nic nie dało Kupię Fosol i zobaczę co będzie.
-
Mam taką samą, z roku 84, w takim samym kolorze, choć nie mam takiego wspornika na przednim błotniku. Kupiłem ją w 1996 z PGRu koło Barczewa pod Olsztynem za 130pln (żeby uzbierać zbierałem maliny). Obecnie stoi na strychu. Mam problem ze zbiornikiem paliwa - zardzewiał w środku. Ma ktoś sprawdzony patent co z tym zrobić?
-
Jakiś czas temu też myślałem o zmianie V50 i totalnie nie wiem na co... Koniecznie kombi diesel... niekoniecznie Volvo. Myślałem o V60, ale ceny są chore. Na razie chyba nie zmieniam.
-
> Tylko że koledzy podają micry za 5000 + dolicz opłaty i wychodzi 7000. Ja bym szukał np Punta II > 1.2 benzyny. Ceny części zabiją śmiechem w porównaniu z Micrą. W 2013 sprzedaliśmy nasze K11, które było w rodzinie od nowości (1996r.) Salon PL, ok 140kkm. Przepaliła się żarówka, raz był wymieniany aku, progi i jeśli dobrze pamiętam przewody hamulcowe. Poszła za 3000PLN... teraz w brodę sobie pluję, bo auto paliło 5-6l i nic więcej nie wołało... Wady - brak wspomagania i miękka blacha - często się widzi "pofalowane" Micry na parkingach (ale ma to znaczenie tylko wizualne...)
-
> Dlaczego kosmos? Im młodszy tym droższy. W sensie, że w tym budżecie można kupić coś ciekawszego. Jak za 5 i SC to tylko Sporting do KJS
-
> Uciekaj od tego Fiata jak najdalej. Wybor maly ale ja bym bral Micre. Sprawdzic stan, zobaczyc czy > klima dziala i brac. > jakiś tekst Ahahaha przeglądałem Micry na alle i miałem podrzucić dokładnie ten sam link, który Ty wrzuciłeś
-
Smarta rzuć z przepaści! Jak dla mnie SC za 5koła to jakiś kosmos. Może pomyśl o Micrze K11 z młodszego rocznika ze wspomaganiem i klimą...
-
Pytanie do Ciebie, a także do wszystkich: co powoduje że nachodzi Cię chęć na zakup auta z komisu?
-
> A jak moto ukradną? to TU coś tam zwróci, jak nie będzie AC to figa z makiem To już indywidualna kwestia. Przez kilka sezonów kupiłem kilka fabrycznie nowych motocykli - m.in. GSX-R1000 i R1- nigdy nie miałem AC, choć faktem jest, że nigdy nie kusiłem losu - nie zostawiałem motocykla w "szemranych" miejscach, a jeśli już to miałem łańcuch, blokadę, czy pokrowiec. Dopiero w zeszłe wakacje padłem ofiarą złodzieja - skradziono mi mój skuter Yamaha 125 wartości ca. 5000PLN. AC także nie miałem. Co ciekawe, gdybym nawet miał to raczej żadnej kasy bym nie zobaczył, bowiem razem z pojazdem zginął mi komplet kluczyków...
-
Zależy, czy 1/13 wartości to dla Ciebie dużo, czy nie. Odpowiem z perspektywy ASO, jako, że przez kilka lat likwidowałem szkody zgodnie z wytycznymi koncernów, czyli bez młotka - tylko wymiana uszkodzonych części na nowe, żadnego malowania, czy szpachlowania. W przypadku szkody z AC tylko w niewielkim stopniu naprawisz motocykl do stanu pierwotnego, o ile nie dołożysz do tego z własnej kieszeni. Niestety, w przypadku szkody likwidowanej z OC sprawcy jest niewiele lepiej.... Moje OSOBISTE zdanie o AC wyrobione na podstawie kilkuletniego zniesmaczenia do TU jest takie, żeby nie brać. Jako klient chciałbym czuć się jak klient, a nie później toczyć walkę o należną mi kasę...
-
Mogę pomóc w wypożyczeniu motocykla z gamy Suzuki (wszystko bieżące roczniki), ceny zależne od ilości dni, terminu i rodzaju motocykla. Motocykle różne - od Burgmana przez DLe, VZRy, GSX-Ry 750/1000 po Hayabusę. Chcąc ustalić cenę trzeba określić rodzaj motocykla i termin najmu. Dla przykładu w zeszłym roku wynajem fabrycznie nowej Hayabusy na przedłużony weekend kosztowało ca. 900PLN (nie pamiętam dokładnie). Cena finalna była nieco wyższa, bo do kawalkady dołączył videorejestrator, było coś słychać o 1000PLN i 10pkt., ale i tak to nic, bo drugi rider zrobił PJ
-
C-max 2009 w rodzinie od nowości, 100kkm, 1.6LPG. - dobry do turlania, nie lubi obrotów, słabo przyspiesza. Może w Foce robi robotę, - na pewno pali olej - raz właściciel się zapomniał, ja mu przypomniałem, na bagnecie była susza... - gazu pali ok. 10, nie słyszałem, żeby były z nim jakieś problemy.
-
Nietypowych miejsc podatnych na korozję nie ma - wszystkie są typowe Miałem Sienę, kupiłem od znajomego mechanika za 2500PLN z nowym (rocznym) sekwencyjnym LPG, miała reanimowany alternator i wymieniony jeden przedni błotnik (korozja). Powiem tak - to było moje najlepsze dotychczas, bezstresowe auto. Sprawne i niezawodne. Fakt - progi miałem wyrzeźbione z pianki montażowej, ale z zewnątrz była igła Silnik 1,6. O 1,4 słyszałem najgorsze opinie, podobno lepszy jest 1,2. Po 2 latach i przejechaniu 40kkm (nie dotykałem się do instalacji LPG) sprzedałem ją za 2650PLN, czyli dało się jeszcze zarobić. Zupełnie jak za PRL Każdemu życzę takiej fury
-
> O to zapytaj mechanika Przednie łożyska nie mają regulacji luzu. Dokręcasz nakrętke półosi przy > aucie stojącym na kołach. Czyli nie było możliwości zepsucia łożysk przy wymianie tulei?
-
> Myślę, że trzeba jeszcze 500 dołożyć > http://allegro.pl/komplet-srodek-fotele-skoda-fabia-ii-vrs-rs-i5042889122.html Czytałeś cały wątek?
-
> Zdecydowanie fajniejsze niż tamte Wiem. GDYBYM miał Fabię i chciałbym zmienić to na pewno na te z RSa. Rzecz w tym, że rodzice mają w domu koty i takie półskóry ułatwiłyby utrzymanie czystości.
-
> Gdzieś już słyszałem, że w niektórych krajach jest zakaz handlu używanymi pasami i poduszkami, więc > moze to być prawda. I teraz pytanie, czy jak auto ma dzwona to, czy konstrukcje foteli nie ucierpiały...
-
> tylko po jaką cholerę demontować piastę przy wymianie przedniego wahacza? DOBRA PANOWIE, proszę o pomoc. Dziś był pan, który "się dotykał". Przypomnę, że robił "przednie wahacze". Po jeździe testowej potwierdził moje przypuszczenia - do wymiany łożyska w kołach. Teraz 2 ważne dla mnie kwestie: - czy to zbieg okoliczności, że łożyska zaczęły huczeć po wyjechaniu z serwisu? Pan twierdzi, że często na wiosnę tak się dzieje, że "podeschło i łożyska dają ciała". - czy wymieniając tuleje wahacza możliwym jest, że łożyska były odkręcane i dokręcane? (szukam ew. przyczyny usterki po wizycie w serwisie)
-
> A ta tapicerka będzie do tapicerki w boczkach pasować? Bo komplet to chyba razem z boczkami > powinien być? Cenna uwaga Niby boczki też czarne, ale materiałowe... Ew. znalazłem komplet od RS'a WELUR