Skocz do zawartości

AkuQ

moderator
  • Liczba zawartości

    30 793
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    30

Zawartość dodana przez AkuQ

  1. > Kilka dni temu kuzyn parkując się zagapił i cofając praktycznie dotknął auto które stało za nim. Co > ciekawe kierowca tego auta zaparkował niewiele wcześniej bo był na miejscu zdarzenia. > (odchodził już od auta). Oględziny totalnie niczego nie wykazały. Brak jakiegokolwiek śladu > (było to po zmroku, ale w miejscu bardzo dobrze oświetlonym). Żadnej minimalnej choćby ryski, > nic nie wgięte czy pęknięte. Pan na "wszelki wypadek" zrobił sobie zdjęcie nr rejestracyjnego > jego auta i sobie poszedł. Powiedziałem mu, że nie ma się czym przejmować, bo nie spisali > żadnego oświadczenia, a to zdjęcie to może sobie wsadzić w..wiadomo > Mam rację? I tak i nie Tzn raczej tak, w 99,9% pozostałe 0,1% to sytuacja gdzie Pan rano znajdzie ryskę i powie, że widział auto o nr XXXXXX jak odjeżdżało. Oczywiście jak na Waszym nie ma śladu i u niego też nie, to sprawy żadnej nie będzie.
  2. > Na pewno warto wyrobić sobie zdanie na pewne tematy na podstawie własnych doświadczeń lub > doświadczeń większej grupy ludzi Chyba to właśnie powyżej napisałem, wystarczy czytać ze zrozumieniem. > a nie jednego ,,gniewnego'' co wszystko wie, wszystko > widział itp Lepiej przytakiwać że 322 KM to to samo co 160KM bo silnik 1.8
  3. > Krótko bo szkoda czasu - przebieg 400-500 tys w każdym w miarę współczesnym samochodzie osobowym to > BARDZO dużo, i nikomu nie polecił bym takiego samochodu świadomie. Oczywiście inaczej będzie > wyglądał Fiat Bravo po 400 tys, a inaczej Audi Q7, inaczej samochód na bieżąco serwisowany, a > inaczej eksploatowany do granic możliwości. > To, że większość sprowadzanych ,,nówek'' ma kręcone liczniki i jakoś jeździ tego faktu nie zmienia. > Miałem samochody po różnych przebiegach, każdy jeden powyżej powiedzmy 160-200 tys km zaczynał być > skarbonką bez dna, utrzymanie takiego samochodu w należytym w moim mniemaniu stanie wymagało > ,,góry złota'' i wielkiego samozaparcia. > Ale oczywiście nikt nikomu nie broni kupować aut z przebiegami 400-500 czy 1 milion km A teraz inaczej-jak sądzisz ile mają "polskie" 12-15 letnie tedeiki??? kolejna sprawa to taka, że po części masz rację, bo jest to duży przebieg, z drugiej strony jest dość adekwatny jeśli auto ma +10 lat i tego się nie uniknie-również niestety. Inna sprawa to fakt, że ludzi nie stać na nowe auto, albo najzwyczajniej w świecie wolą starszy a większy samochód, np bardziej komfortowy, w stylu wolą jeździć gofrem z 450 na blacie (lub internetowym 180 tyś) aniżeli np seicento z oryginalnym przelotem poniżej 100 tys. Jeszcze inna to fakt, że obecnie produkuje się złom nie auta, wychodząc z fabryki jest założenie że ma się psuć, 2 inżynierów pracuje nad opracowaniem czegoś a jeden nad obliczeniami by wytrzymało xxx obrotów w przeliczeniu na przebieg. Przebieg 160 jest obecnie gorszy niż np 220 (mowa o oryg i dieslu) bo przy 160 czeka duży serwis z rozrządem, zazwyczaj dwumas, jakiś altek,zawiecha... W co najwięcej władowałeś?
  4. > 550 tys w dwa lata? buahahahahaha, te, bajkopisarz, weź ty sie może lepiej ewakuuj na inne forum. Nie chce mi się komentować Twoich przygłupawych tekstów i wycieczek osobistych, niektórzy w UFO wierzą a w przebiegi nie... Tutaj sobie poczytaj bij się w piersi i grzecznie przeproś za swój tekst.
  5. Co jest lepsze od napędu na 1 oś-napęd na 2 osie. Jak lubisz sobie szybko pojeździć to bierz i nie zastanawiaj się, bezpieczeństwo dużo lepsze (łuki,mokre,zima) jak jeździsz spokojnie to po co?Sam powinieneś wiedzieć najlepiej. Są + (prowadzenie,trakcja,bezpieczeństwo) i - (spalanie, deko słabsze przyspieszenie).Przemyśl.
  6. > Moje ma wlasnie 20kkm na liczniku - chyba zajrze jaki stan oleju Przypomni się zółtą lampką, a jak spalona....też przypomni-czerwoną
  7. > Wątek o trwałości silnika (w dodatku innego niż ten o którym opowiadałem), za to Twoje pytanie > którego dotyczyła moja odpowiedź to: poczułeś się po prostu do malkontenctwa Należy pamiętać o jednym, że ludzie auto kupują do jeżdżenia, a jeśli dają za niego więcej (diesle są droższe) tzn że będzie jeżdżony więcej...25 tys/rok to większość z nas robi rocznie, za granicą te przebiegi są większe, bo np lepiej zorganizowana sieć dróg pozwala pracować 100km od domu i dojeżdżać niespełna godzinkę. W PL się nie da...Dlatego nie ma się co czarować małymi przebiegami w dieslach, ot tylko tyle i aż tyle...to nie jest skomplikowana matematyka. TDI krajówek jest mało, większość sprowadzana i tych z niskimi przebiegami nikt nie sprowadza bo są za drogie (jeśli ktoś uważa że w de, nl...są tanie auta to się myli), kolejna sprawa że w PL jest zależność wiek-przebieg auta do 6 lat mają do 150 tyś, sporadycznie pod 200tyś, a 12 latki?Podobnie lub lekko granica 200 przekroczona np 215,230 tyś-Wnioski można samemu wyciągnąć.
  8. > Czyli jak rozumiem nie warto i nie powinno się porównywać dwóch takich samych silników, nawet > seryjnych? Warto, bo niejako nie mamy wyjścia innego, poza tym różnice o których wspomniałem nie będą kosmicznie duże i można je brać w jakieś tam ramy porównawcze, co mija się z celem w aucie z niemalże podwójną mocą i podwójnym momentem, bo to już nie jest ten sam silnik, pomimo, że słupek ten sam. Osprzet przecież ma spory wpływ na całość pracy, osiągów, temperatur wytwarzanych podczas spalania mieszanki itd-tu chyba wątpliwości nie ma. A żeby uściślić co z porównywaniem seryjnych-żeby było obiektywnie, to tak jak w innych dziedzinach nauki należałoby przeprowadzić badania np testujemy 10 aut przez ileś tam tyś km, po czym odrzucamy najlepsze i najgorsze wyniki i zostaje nam "średnia" którą można przyjąć za stan wyjściowy-jak wiadomo nam zwykłym zjadaczom chleba nie będzie to dane, dlatego wymieniamy się doświadczeniami, by wyciągnąć jakieś konstruktywne wnioski.
  9. > Na szczęście nie ja wydawałem kasę na utrzymanie takiej skarbonki, lecz pracodawca. > Ja za to użytkowałem auto z przebiegiem ~400kkm na blacie, mniej więcej od 360kkm do ~400kkm i > sporadycznie jeszcze nim jeżdżę. > Jest to samochód z silnikiem benzynowym, 1.4VVTI. > O ile sam silnik działa bez zastrzeżeń ( między wymianami oleju nie wymagał dolewek mimo ostrego > butowania). A wątek o czym?Bo mi się wydaje że o trwałości silnika > O tyle reszta zdecydowanie zdradza oznaki zużycia. > Mówienie, że auto jest w bardzo dobrym stanie w tym przypadku to mijanie się z prawdą. Napisałem powyżej, że jeśli ktoś uważa, że bezwypadkowe auto po iluś tam latach będzie wyglądało idealnie jest idiotą, co nie znaczy, że może wyglądać bdb, a stan lakierniczo-blacharski zależy od użytkowania, auto służbowe zapewne miało wielu użytkowników tych co mało interesuje na jaki krawężnik czy zaspę wjeżdżają, bo służbowe lepsze od SUVa-wjeżdża wszędzie, bez względu na markę Ogólnie auta służbowe zazwyczaj mają więcej niedociągnięć blach-lak. > Technicznie fakt, jest bardzo dobrze ponieważ wszystkie wymiany były robione na czas, bez > posiłkowania się tanimi zamiennikami. No właśnie, czyli dowozi tam gdzie ma dowieźć bez obawy o własne życie. Czyli spełnia rolę pełnoprawnego samochodu. > Jednak wizualnie zdradza swój przebieg, tak samo stosunkowo często coś padał w zawieszeniu. Nt stanu wizualnego powyżej, a np zawieszenie...no cóż, znowu styl użytkowania, dbałość-no i nie zapominajmy, jest to auto używane więc pewne koszty będzie generował z tego powodu. > Co jeżeli auto było eksploatowane przez kogoś kto wymieniał części eksploatacyjne dopiero jak auto > przestawało nadawać się do jazdy? Zazwyczaj widać to po ogólnym stanie auta, jeśli nie jest przygotowywane do sprzedaży, tylko kupuje się tak jak stoi to mówi wiele o użytkowniku, co innego jak sprzedawcy zrobią mu auto SPA-później może być ciężko, ale nie podejrzewam, że taki przebieg i od handlarza
  10. > Twoje teorie zaczynają być zdumiewające, zwłaszcza cytat ,,Z czymś takim nie ma jak polemizować Bo jest to normalny przebieg i jeśli był na bieżąco naprawiany, a nie "dopoki się nie urwie niech jeździ" Że tak zapytam malkontentów-czy któryś z Was miał takie auto z takim przebiegiem???Tylko szczerze. Polemizować nie musicie, bo ja raczej stwierdzam fakt niż polemizuję. Stan bdb nie równa się fabrycznemu, mam porównania tedeików od VAGa od przebiegu 0 do ponad 400 tyś, w różnych konfiguracjach Skoda, VW (kilka szt), Audi, Seata nie miałem. I jeśli auto ma na bieżąco usuwane usterki eksploatacyjne (tutaj czytać dwumas, alternator,akumulator, elementy zawieszenia itd) oraz jeżdżone jest z głową, a nie na zimny,m pałowanie, na gorącym gaszenie to auto będzie w bdb kondycji. Dla niedowiarków zawieszenie wielowahaczowe w VW/Audi-podobno takie problematyczne-przykład: 2 auta-moje ex i znajomego, przebiegi 345 i ponad 400 tyś, zmienione ok 40% wahaczy, pozostałe są oryginalne, w swojej przy 345 miałem oryg amory trzymające pod 70% (tutaj może być pomyłka, bo do przebiegu ok 180 tyś mogły zostać zmienione, choć nie podejrzewam). Przy aucie z przebiegiem ponad 400 tyś największe awarie to:kompresor klimy, rozszczelnienie pompy wspomagania+ oczywiście tarcze,klocki,regeneracja altka i rozrusznika i reszta eksploatacyjnych. Niestety myślenie polaka zabija, auto przekraczające 200 już jest kiepskie, jak ma ponad 300 to już zalatuje cmentarzem motoryzacyjnym, a większość z nas albo jeździ takimi, albo jeździła, tylko o tym nie wie. Najlepsze są teksty znawców-teoretyków...Przebieg taki niejednego polaka wprawia w zdziwienie, bo nie jest przyzwyczajony do takich wskazań przez licznik , proszę sobie odwiedzić Danię, Szwecję, nawet Holandię-popatrzeć na wiek aut w dieslu i ich przebiegi, oraz ich stan, potem dywagować. Zaznaczę, że część tych aut spływa potem do nas, odchudzane są z "licznika" i jeżdżą dalej. Zapytam jeszcze raz-ilu z Was miało, oraz ilu z Was by kupiło auto z przebiegiem ponad 400 tyś? Pytanie retoryczne...Ale niech będzie, że diesle z zagranicy robią 15tyś rocznie Świadomych klientów motoryzacyjnych aut używanych jest jakieś 15-20%, reszta żyje, jeździ marzeniami. Kolego założycielu-jak nie wiesz jak najlepiej sprawdzić stan silnika to uderz na priv. > chłopie, toć to prawie pół miliona kilometrów, nie opowiadaj bajek, że większość podzespołów będzię > w bardzo dobrej kondycji. Odpowiedziałem powyżej. Jeśli ktoś kupując używanego 8-10-12 letniego diesla liczy że nic mu się nie może popsuć czy oczekuje wyglądku lakierowego czy wewnątrz jak z fabryki, to jest idiotą i tutaj rozumu niestety nic nie zastąpi, auto używane ma prawo mieć ślady używania bo....bo jest używane, tu chyba nie ma nad tym się co rozwodzić, bo raczej mamy ten sam pogląd na sprawę. Co nie zmienia faktu, że może być w bdb stanie, czyt w pełni sprawne i nie przysparzające problemów. > opowiadasz bracie historyje, ja też znam kogoś kto przelatał takim motorem 350 kkm i pchnął w > dobrym stanie do ludzi, znam też gościa, który od 50 kkm walczył z motorem. Miał od nowości, czy kupił "igłę"?Wiele też zależy od poprzednich właścicieli o czym napisałem powyżej, ale przecież większość rzeczy można sprawdzić przed zakupem i nie dywagować. >Co być za > opowieści nie pisał, pół miliona kilometrów to już jeżdżąca skarbona i BARDZO mocno > wyeksploatowany samochód. Bzdura. Skarboną może 2 latek z nikłym przebiegiem, tak samo jak ten 500 tyś. Z resztą zależy co kto nazywa skarboną, dla niektórych wymiana tarcz i klocków to "psucie się auta" >Poza silnikiem pamiętaj o innych kwestiach - Golf to auto klasy > kompaktowej, a nie bus. Zgadza się, jednak bardzo często słupek, czyli sam silnik jest jednakowy przecież, różnica tkwi w osprzęcie, przytoczyłem merca, bo naocznie widziałem, ale przecież z innymi jest podobnie, zresztą napisałem, Szwecja,Dania-i można porównywać tedeiki z polskimi
  11. > Czemu nie? > Z tego co pamiętam to kolega grzebał w osprzęcie , reszta jest seryjna. Słowo klucz podkreśliłem-właśnie dlatego nie należy brać do porównań z seryjnymi. Chociaż nawet gdyby miał serię, to może akurat się zdarzyć że ma lepiej uszczelniony silnik, bo wbrew pozorom niby z tych samych podzespołów są budowane a jednak każdy silnik jest inny i może mieć różne parametry nawet po zejściu z taśmy, do tego dochodzi eksploatacja i proces ułożenia silnika (czyli sposób użytkowania przez 1właściciela, przez pierwsze tysiące km przebiegu). Dużo czynników na to wpływa, dlatego dodatkowe mody nie są dobrym "polem" do porównań. Jest jeszcze coś ciekawego co zauważyłem-rzadko kiedy aktualny użytkownik przyzna się, że jego auto pije spore ilości oleju, dopiero za jakiś czas po sprzedaży ludziska mówią-ożeniłem bo chlał olej jak smok...Obawa przed sprzedażą czy wstyd?Sam nie wiem...
  12. > Ile miał leon na liczniku jak go kupiłeś??? ARL z tego co pamiętam??? ARL 105KM?
  13. > nie pisz głupot > silnik nigdy nie rozbierany Tego nie wiem, natomiast nie jest to jednostka która tak wychodzi z fabryki, więc nie może (nie powinna) być brana pod uwagę.
  14. > Ciekawe, bo ja mam odmienne doświadczenia - 2x Octavia plu kilka aut znajomych, w tym 1Z który > latał na redbullu z przebiegiem 300kkm (poza wymianą jakiejś sprężynki pompa w idealnym > stanie) > Nie rzadziej niż VP44 > W tych latach to jednak większość TDI była jeszcze na VP44 a nie na pompkach, także średnio dobry > przykład. Przyklad bardzo dobry, bo chyba pomyliłeś pompy kolego. VP44 była bodajże tylko w 2.5 TDI w grupie VAG, pompy o których piszesz z 90,110KM to idiotoodporne "stworzenia". > Jak sprawdzić stan dwumasy bez dotarcia do sprzęgła? > Pomijam sytuację w której koło jest tak rozwalone że napierdziela metalicznie na wolnych obrotach i > podczas gaszenia. Jak dotrzesz do sprzęgła i nie klekocze to też nie bardzo zdiagnozujesz. Jest kilka sposobów by określić czy jest OK czy jest pocz jej końca.
  15. > Znajomy ma 300 kkm i silnik się jeszcze kręci, choć już trochę oleju zaczyn a popijać. Każde TDI od wyjścia z fabryki potrzebuje dolewek między wymianami, jeśli ktoś twierdzi inaczej-albo nigdy nie miał, albo trafił na cudowny egzemplarz, nie mylić z chlaniem oleju typu litr/1000km. > Dwumasa to spory koszt na pewno. 1450-1550 (LUK,SACHS czy Valeo)+200-300zł wymiana, proceder raz na 200 tyś wiec nie tak dużo, można poskładać na sztywnym jednomasie i spokój dożywotnio, chociaż nie polecam. > Silnik się jeszcze będzie kręcił, a wszystko zależy jak auto było serwisowane, bo może być lawina > podzespołów do wymiany niedługo, a może z grubsza jeździć, jak zawsze loteria. Z grubsza jeździć...ciekawe określenie. Przecież dwumas,zawiechę, nawet stan silnika można sprawdzić w 2 godz w cenie 150-200zł i spać spokojnie.
  16. > 1.8 tsi zalezy od egzemlarza > moj oliwy nie złopie 1l/15kkm > aa i mocy ma 2 x wiecej niz fabryka Jak zakułeś i uturbiłeś to co innego...
  17. > Powiem tak, 450 tys to duży przebieg nawet dla najlepszego współczesnego diesla. To nie jest współczesny diesel, pochodzi z innej epoki, tej lepszej 450 tyś to normalny przebieg, nie świadczący o niczym, większość podzespołów będzie w bdb kondycji, jeśli usterki nie były zaniedbywane. W naszym kraju jest strach przed przebiegiem i kupują ludziska te IGŁY Panie lać i jeździć, cofane do bólu i ślepo wierzą w te podrabiane książki z allegro i pieczątki powbijane.10 letni diesel=45 tyś rocznie, 35-40 robię rocznie w prywatnych sprawach, jak ktoś jeszcze dodatkowo zarabia za pośrednictwem auta to jest to normalny przebieg. Busy co latają z ludźmi-rok temu widziałem sprinter w nowej budzie-1700 000 na blacie, czytać te zera dokładnie wygląd-super. W jednej z firm Vito-3 lata 900 tyś, ori wtryski, ori sprzęgło, stan bdb-2 kierowców na zmianę i traski non stop z lekkim towarem do Szwajcarii latał, z mies temu był na allegro 2 letni passat-550 tyś, stan wewnątrz i na zewnątrz idealny, pewnie ktoś się cieszy teraz 90 tysięczniakiem, bo przeciez 2 latek więcej nie może mieć bo się nie sprzeda. Pora przejrzeć ludziska na oczy, że ludzie autami w dieslu za granicą i w PL jeżdżą (za granicą szczególnie), bo potrafią liczyć, skoro jest droższy w zakupie, to musi się zwracać w czasie uzytkowania...
  18. > BARDZO chciałbym zobaczyć auto z tym silnikiem i z takim przebiegiem. Mówię poważnie. Ciekawe co w > nim było robione. Jeśli wszystko, to może dobrze, a jeśli nie to ... ale do rzeczy.] > To jest silnik TDI, ale tam są jeszcze 2 literki - PD > Czyli pompowtryskiwacze. Niestety pływasz i to mocno w temacie...Za dużo internetu, serio i bez uszczypliwości. Akurat pompowtryski to nie jest nic złego jeśli ktoś nie ujeżdżał na opale i innych wynalazkach, 200,350...więcej i nie dzieje się nic, więc nie uważam, aby można było się wypowiadać w tak niepochlebny sposób. Tak to sobie można mówić o pompie VP44, która średnio co 200-250 tyś kończy swój żywot, pady PD zdarzają się rzadko, poza tym Chcesz zobaczyć auta z takimi przebiegami?Jedź na giełdę albo obejrzyj kilka tedeików z lat 98-2002 z alleszroto, wierz mi, że ponad 70% ma już ten przebieg za sobą, mimo licznikowych 170-220
  19. > w watku o skodzie i audi tfsi wypowiadali sie na jego temat o ile to ten sam silnik Trwały porządny silnik, z tych "dobrych czasów". Jakie to auto?Passat B6?Sprawdź dwumas czy nie kuleje, czy nie wali kłębami niebieskiego dymu (jak ktoś na zimnym wstawiał w pytkę to jak w każdym dieslu uszczelniacze mogą puszczać), Jeśli auto normalnie się zachowuje-brać i śmigać.Kody silników BKC,BLS i BXE, najczęściej ten ostatni. Posiadałem, użytkowałem prawie 2l-złego słowa nie powiem. No i ładnie dają się chipować...
  20. > moze przeczytaj caly watek Wyluzuj może Każdy przecież ma inne potrzeby i jeden kupuje Tico w trasę inny Superba, jeszcze inny np Q7 gdzie przy nim taki superb to miejskie autko. I wiem o co ci chodziło, że nawiązałem do UK o czym pisał kolega wyżej...Tak, nawiązałem Niestety po 2008r w Superbach same TSI/FSI a toto nie lubi się z gaziwem.
  21. Wielka Brytania, Wielkie jakieś miasto to i samochód trzeba wielki-logiczne
  22. > Oznacza tyle, ze czasem nie odchudza sie tak, by "wytrzymalo" ale tak, by dalo sie zmontowac, co w > przypadku niewysilonej benzyny moze skutkowac dluzszym zywotem (cos jak stosowanie > identycznych elementow jak w silniku 1.8 i 2.0) 1.8 160KM wcale nie jest niewysilone i wierz mi, przebiegi do zmiany obliczone są podobnie. > Jak sie smiga w trasie No ciuś... > A wylaczyc nie mozna, bo w UK sprawdzaja sklad spalin, wiec normy producenta musza byc spelnione. To przegonisz do Polandu co jakiś czas i będzie OK. co do tych norm spalin, myślę, że drastycznie nie wzrosną wskaźniki, z resztą zawsze możesz powiedzieć że w drodze na stację Ci się wypalał i szczątki zostały w wydechu > W przypadku Opla - i owszem Wiedzie prym, ale nie tylko-dotyczy każdego eco turbo złoma. > Tu chodzi o ekologie. Jakoś w Chinach mają to w du.pie a populacja taka że mogliby nas zadeptać, poza tym wiemy jak jest, wielkie fabryki nie tyle walą do atmosfery. Chodzi o to by czyjeś kieszenie się napełniały... >W koncu ktos przestaje sie jarac CO2, a patrzy na inne trujace skladniki Szkoda, że jak zawsze zaczynają od "malutkich" a duży może więcej jak to mawiają...ale wiadomo że pojedyńczemu człekowi łatwiej coś narzucić i łatwiej się go doi niż dużą korporację. Widać to na każdym kroku. Plusów klekota w stosunku do tfsi jest sporo więc nawet bym się nie zastanawiał. Jak dobrze poszukasz to możesz trafić bezdepeefowca w TDI.
  23. > - kolo dwumasowe nie musi tak ciezko "pracowac/tlumic" jak w dieselu, A co to znaczy?Przecież wielkość i średnica dobierana jest do mocy, poza tym to guano zazwyczaj rozwarstwia się a nie kończy żywot z naturalnego zużycia. > - nie ma DPF, Obecnie można programowo wył za ok 700zł, poza tym jak się śmiga co raz w trasie, nie jest kłopotliwy > - jakos malo kiedy slychac o padajacych wtryskach w benzynach (a troche aut \ bezposrednim > wtryskiem jezdzi), a w przypadku dieseli jest troszke mniej rozowo (pewnie w zaleznosci od > jakosci stosowanego paliwa)... Może i racja, za to pompy wysokiego siadają częściej niż w on. > Tak czy siek uwazam, ze ropniaki w osobowkach to juz przeszlosc - ale zobaczymy za 10-15 lat Uważam zupełnie odwrotnie. Z diesli wyciągają już lepszą moc z pojemności przy zmniejszeniu znacznym zużycia paliwa, diesle tej samej pojemności mają jednakowe przyspieszenia,albo i lepsze (np nowe bmw), przez kolejną dekadę będzie tylko szło w elektronikę tego i tak już skomplikowanego układu.
  24. > Stare 1.9 trochę zaczyna puszczać niebieskiego dyma, ale samochód nieoszczędzany więc może już czas > na grubszy serwis. Może jest to powiązane z trzęsieniem silnika i dawkowaniem paliwa?Podłączyć kablem od odkurzacza do kompa i będzie widać 7,5 ropuchy "na miejscu" jazdy to w tym samym czasie benzyny owali 10-12, można przeliczyć... Ja obstaję przy 1.9 + chip-co do weryfikacji przebiegu sprawa ma się tak samo, można po VIN sprawdzić za 30-50zł nie wychodząc z domu, a ryzyko nieuczciwości rośnie gdy jest kupowane od pośrednika, tym bardziej jeśli cena "okazyjna". Nic nie bierze się z powietrza. Dodam, że nowe benzyny z grupy VAG mają wszystkie bolączki nowoczesnych diesli (dwumas,drogie wtryski,mnóstwo elektroniki) więc koszty serwisowania można zrównać, a koszty B/ON są znaczne.
  25. Nie piszemy o druciarstwie Ja np robiłem u Rogala.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.