Skocz do zawartości

AkuQ

moderator
  • Liczba zawartości

    30 793
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    30

Zawartość dodana przez AkuQ

  1. > Kup nowe lampy. Takie polerowanie to w większości przypadków daremna robota, a efekt żaden. Jeżeli nie są uszkodzone mechanicznie (porysowane) a tylko zmatowiały z czasem to właśnie efekt jest lepiej niż dobry, w 3 autach robiłem, ze skutkiem takim, że ze zmatowiało-pożółkłych wracał im blask i przezroczystość, więc wg mnie gra warta świeczki. Nie wiem tylko jak z tym lakierem bo nie lakierowałem nigdy. Koszt polerowania-kilka złotych Koszt nowych lamp-kilkaset, pomijając że ori może być ciężko dostać do niektórych aut, a zamienniki często są słabej jakości, poza tym potem cmokaja ludzie że dzwona miał niewiadomo jakiego bo lampy inne.
  2. > Taaa... Art. 17 dotyczy tylko art 16... Przeczytałeś czego dotyczy to rażące niedbalstwo? To było odnośnie tego, że pouczałeś mnie że: >Ubezpieczyciel nie może odmówić wypłaty odszkodowania (co jest >napisane > wyraźnie w ustawie o OC, paragraf przytaczałem powyżej), a regresować może w ściśle > określonych warunkach (również przytoczyłem paragraf) - i nawet > "rażącego zaniedbania" nie ma pośród nich. a jednak jest mowa o rażącym zaniedbaniu w ustawie OC, poza tym w Art 11 ust 2 również jest o tym mowa więc pisanie że rażące niedbalstwo nie ma związku z OC jest mylne. Kolejna sprawa Art 11 ust 3 traktuje Quote: Zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od ubezpieczonego lub osób, za które ponosi on odpowiedzialność , zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczeń obowiązkowych, o których mowa w art. 4 pkt 4, odszkodowania za szkody określone w ust. 2, a także w przypadku, jeżeli szkoda została wyrządzona przez ubezpieczonego lub osoby, za które ponosi on odpowiedzialność, Jest podstawa do udowodnienia nam, że ponosimy odpowiedzialność za zdarzenie? Kolejna rzecz Quote: Z kolei okoliczności, w jakich zakład ubezpieczeń może występować z regresem przy ubezpieczeniach obowiązkowych OC, o których mowa w przepisie art. 4 pkt. 4 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych reguluje przepis art. 11 ust. 3 tej samej ustawy. W myśl tego przepisu, zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od ubezpieczonego lub osób, za które ponosi on odpowiedzialność, zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczeń obowiązkowych, o których mowa w art. 4 pkt. 4, odszkodowania za szkody wyrządzone wskutek rażącego niedbalstwa, a także w przypadku, jeżeli szkoda została wyrządzona przez ubezpieczonego lub osoby, za które ponosi on odpowiedzialność Odnośnie ściśle określonych przypadków regresu, o czym mówiłeś że ustawa stanowi jasno w jakich okolicznościach-owszem ustawa mówi o regresie typowym, natomiast istnieje coś takiego jak regres nietypowy... Quote: Regres nie­ty­powy w ubez­pie­cze­niach odpo­wie­dzial­no­ści cywil­nej doty­czy bar­dzo ściśle okre­ślo­nych zda­rzeń i kate­go­rii zacho­wań ubez­pie­cza­ją­cego (sprawcy). Należy zwró­cić szcze­gólną uwagę na fakt, że są to zacho­wa­nia noszące zna­mię naj­wyż­szego stop­nia winy. Należy do nich zali­czyć umyślne, naganne dzia­ła­nie lub zanie­cha­nie ubez­pie­cza­ją­cego (sprawcy) oraz dzia­ła­nie nie­zgodne z pra­wem. Poza tym w Dzienniku ustaw z z dn. 1.01.2006r. (Dz.U. z 2005 r. Nr 167, poz. 1396). nanoszącym zmiany do ustawy jest zapis Art 13 ust 1 Quote: Zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie lub świadczenie z tytułu ubezpieczenia obowiązkowego na podstawie uznania roszczenia uprawnionego z umowy ubezpieczenia w wyniku ustaleń, zawartej z nim ugody lub prawomocnego orzeczenia sądu. I teraz właśnie w wyniku ustaleń, czyli ubezpieczalnia robi ustalenia dlaczego,co i jak, w jaki sposób doszło do zdarzenia, jak widać z powyższego-jak zechcą-znajdą haczyk, bo nie ma tak naprawdę określone czym jest rażące zaniedbanie, czy akurat nie ponosimy winy zgodnie z art 11 ust 2. Dobrze wiemy, że polskie prawo jest jak guma i można go naginać w zależności od interpretacji i wystarczy, że interpretacja nie będzie na naszą korzyść i wtedy dupa zbita Ok koledzy, myślę, że w tym temacie wszystko zostało napisane i że nakreśliłem (może nie do końca składnie) że jednak nie mamy takiej frywolności w działaniu jakby się mogło okazać. Wydaje mi się również, że obostrzenia z roku na rok będą większe i ubezpieczyciele będą stosować co raz to nowe "myki" by nie wypłacać odszkodowań. Kolego manstil-teraz Twoja kolej na "dowody" skoro szydziłeś sądząc że to tylko moje poglądy a Twoja racja jest najważniejsza i tylko ona się liczy. Kolego Wmak > Na pierwszej stronie homologacji mojego Ceeda jest wpisany numer nadwozia tego właśnie auta . > Nie jest jakoś ręcznie czy dodatkowo wpisany. > Cały dokument został wystawiony dla tego konkretnie egzemplarza. Ale co w tym dziwnego że jest podany VIN?Na książce serwisowej też jest VIN a czynności serwisowe dla tego auta z takim samym silnikiem są jednakowe. Jak sądzisz różni się bardzo homologacja identycznego Ceeda tylko kolejnego co zszedł z taśmy?Nie różni się, ale już będzie różniła się gdy np 1 ma xenon a drugi nie, dla wersji z większymi silnikami będzie delikatnie inna niż z najniższymi (zazwyczaj inne rozmiary opon, większe wyposażenie itd), dlatego też przecież przy zdarzeniu rzeczoznawcy spisują dokładnie wyposażenie (na tej podstawie robione są wyceny z cenników).
  3. > wyraźnie w ustawie o OC, paragraf przytaczałem powyżej), a regresować może w ściśle > określonych warunkach (również przytoczyłem paragraf) - i nawet "rażącego zaniedbania" nie ma > pośród nich. > czytałeś ustawę o ubezpieczeniach od odpowiedzialności cywilnej? Przytoczyłeś art 43 a o rażącym niedbalstwie traktuje art 17 wymienionej przez Ciebie ustawy, także jak najbardziej jest to ujęte w ustawie. manstil ...może przestań kozakować już dobrze? Quote: > Zejdź na ziemię, proszę. > Jeszcze raz zapytam: wiesz czy gdybasz? > Ale najpierw upewnię się: czy ubezpieczałeś już samodzielnie samochód? Znam się na żartach, dlatego nie będę nawet tego komentował i powstrzymam się od ostrej riposty, bo nic ona nie wniesie do tematu. > Czy zawierając umowę przedstawiałeś TU homologację (wyciąg, oświadczenie, świadectwo zgodności)? > Być może jakieś TU tego wymaga. Ale co to ma do rzeczy?To Twoim obowiązkiem jest pilnować właściwego stanu technicznego auta, po zdarzeniu jeśli on odbiega od wymaganego stanu może zostać to zakwestionowane przez TU, wtedy TU Ci przedstawi na jakiej podstawie do tego doszło-czy to tak ciężko zrozumieć? >Czy wykonując badanie okresowe przedstawiasz homologację diagnoście? Kolejny raz zapytam a niby w jakim celu?Przecież to nie są dokumenty przypisane do konkretnego auta, tylko do modelu i danej wersji silnikowej, zatem nie ma takowej potrzeby. > Dlatego zadałem proste pytanie: skąd TU ma informacje z homologacji samochodu? Jeżeli przedmiotowe > świadectwo nie jest załącznikiem umowy, nie występuje we wniosku o ubezpieczenie? A czy zawierając ubezpieczenie dołączasz np kosztorys rzeczoznawcy auta?Nie.Po zdarzeniu wycena odbywa się na podstawie orzeczenia rzeczoznawcy i cenników za dane części, czy za całość auta (np eurotax). Idac Twoim tokiem rozumowania powinno się dołączyć ile jest warty twój bolid by na tej podstawie dokonać obliczeń po szkodzie, a jak widać dzieje się zgoła inaczej... > A skoro nie stanowi istotnych warunków umowy to na jakiej zasadzie TU może cokolwiek odmówić? Nie na jakiej zasadzie a wg jakiego prawa 9odpowiednie art masz podane powyżej). > Pytanie dodatkowe, czy wiesz na ile trzeba zmienić parametry zawieszenia i trakcję wynikającą ze > zmiany opon aby przyczyniły sie do zdarzenia w pierwszej kolejności? >Czy łatwiej zostać > "sprawcą" z tytułu niedostosowania prędkości do warunków? > Proszę. Konkrety. Ja nie muszę wiedzieć i znać wzorów co i ile trzeba zmienić by osiągnąć jakiś efekt-producent tym się zajął i ujął w homologacji auta. Tylko tyle i aż tyle. Jak założysz xenony chińskie w aucie co w homologacji nie miało nigdy dopuszczenia i możliwości ich używania to nawet jak zastosujesz samopoziomowanie, spryskiwacze-to nadal będzie to niezgodne z prawem. Czy tak ciężko to zrozumieć? Przecież to nie są moje wymysły
  4. > 1. Obawiam się, że nie końca rozumiesz o czym piszesz. > 2. Skąd TU ma informację o "homologacji"? manstil... skąd TU ma informację o homologacji?Chyba jednak Ty nie do końca rozumiesz o czym piszesz....póki co nie podałeś żadnych wytycznych czy paragrafów że nie jest tak jak piszę, a jedynie upierasz się przy swoim. > pisałeś o odmowie wypłaty odszkodowania z OC, co jest bzdurą, a nie o regresie w stosunku do > sprawcy, to raz... Hmm...teraz to trochę na siłę się czepiasz bo chyba jasno w postach #286473349,#286471423 i ostatnim napisałem że odszkodowanie zostanie wypłacone a ubezpieczyciel ma prawo przenieść wartość napraw na sprawcę jeśli tak uzna-Ty to ująłeś fachowym nazewnictwem regres, co za różnica czy powiesz "mleko jest białe" czy "płyn powstający po wydojeniu krowy o zawartości tłuszczy 5% nazywany jest mlekiem i jest koloru białego"-takie bicie piany. Ale masz rację-miałem na myśli regres i każdy kto uważnie przeczytał "raczej" sens zrozumiał. > ...dwa - podaj paragraf, który o tym mówi bo wg mnie to kolejna bzdura. Paragraf, który określa w > jednoznaczny sposób w jakiej sytuacji TU może domagać się regresu brzmi: > Quote: > Art. 43. > Zakładowi ubezpieczeń oraz Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu, w > przypadkach określonych w art. 98 ust. 2 pkt 1, przysługuje prawo dochodzenia od > kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia > OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli kierujący: > 1) wyrządził szkodę umyślnie, w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości > albo po użyciu środków odurzających, substancji psychotropowych > lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu > narkomanii; > 2) wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa; > 3) nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym, > z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego > lub mienia albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po popełnieniu > przez nią przestępstwa; > 4) zbiegł z miejsca zdarzenia. Przecież nie tylko ustawy są ale i rozporządzenia, wytyczne itd... W zapisach o ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej istnieje zapis o rażącym niedbalstwie, tak naprawdę jest to furtka dla ubezpieczyciela, bo nigdzie nie ma określone dokładnie CO TO JEST, także można pod to podpiąć wiele rzeczy... Quote: Wyłączenie odpowiedzialności za szkodę wynikającą z rażącego niedbalstwa ubezpieczonego wynika z art. 827 § 1 i 2 Kodeksu Cywilnego: „§ 1. Ubezpieczyciel jest wolny od odpowiedzialności, jeżeli ubezpieczający wyrządził szkodę umyślnie; w razie rażącego niedbalstwa odszkodowanie nie należy się, chyba że umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia stanowią inaczej lub zapłata odszkodowania odpowiada w danych okolicznościach względom słuszności. § 2. W ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej można ustalić inne zasady odpowiedzialności ubezpieczyciela niż określone w § 1.” Oznacza to, że jeżeli do ogólnych warunków ubezpieczenia lub polisy nie włączono literalnie zapisu o rażącym niedbalstwie, ubezpieczyciel nie ponosi za nie odpowiedzialności. Różne wyroki dot OC można poczytać tutaj, można ich odpowiednik zastosować do przytoczonego przypadku Quote: Według orzeczeń sądów rażące niedbalstwo to:;takie działanie lub zaniechanie, w którym stopień naganności postępowania drastycznie odbiega od modelu zachowania właściwego w danych warunkach; (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 18 czerwca 2008 roku, sygn. akt VI ACa 1584/07), inny wyrok głosi: przez rażące niedbalstwo rozumie się niezachowanie minimalnych (elementarnych) zasad prawidłowego zachowania się w danej sytuacji& (wyrok SN z 10 marca 2004 r., sygn. akt IV CK 151/03). Stosowane jest gdy jest w OWU odpowiedni zapis Quote: Aby funkcjonowała ochrona za rażące niedbalstwo umowa ubezpieczenia musi ją stanowić zgodnie z art. 827 § 1, w innym przypadku jej nie ma. Podsumowując-naprawdę dla mnie może każdy zakładać sobie co chce, nadmieniam tylko, że w [przypadku zdarzenia istnieje ewentualność, że może nastąpić(fachowym językiem) zwany regres czyli jak występujemy w roli sprawcy, ubezpieczyciel może wystąpić o zwrot wypłaconej kwoty. Myślę, że na tym poziomie należy zakończyć dyskusję, podjazdy i wycieczki osobiste nie są merytorycznym przedmiotem dyskusji i tego wątku. Każdy swój rozum ma i wg niego działa.
  5. mdyrka, K3-napisałem powyżej, że jeśli jest się poszkodowanym to większej różnicy to nie ma, bo z OC sprawcy zostanie wypłacone, natomiast zakładając wyposażenie niezgodne z homologacją możemy przecież być nie tylko poszkodowanymi ale i sprawcami przecież i to do tego moje wywody się odnoszą, napisałem również że poszkodowanemu zostanie wypłacone odszkodowanie, ale pojazd sprawcy ubezpieczyciel jego (czyli wypłacający dla poszkodowanego) też ogląda i gdy zostanie stwierdzone odstępstwo może przenieść koszty naprawy na sprawcę, teraz już chyba wszystko jasne. czy to uważasz za bzdurzenie??? Quote: Tak jak napisałem, nikomu nikt nie zabroni zakładania czegokolwiek do swojego bolidu, do pierwszego dzwonu z jego winy ...a potem następuje zdziwienie, że trzeba zapłacić z własnej kieszeni za naprawę cudzego auta mimo posiadania OC. manstil ... Quote: Proszę. Podawaj fakty (źródło prawa, konkretny przepis z cytatem lub orzeczenie w konkretnej sprawie) i przestań filozofować. To Ty tu filozofujesz, dostałeś ode mnie wpis z pierwszego lepszego OWU, czyli właśnie konkretny przepis obowiązujący posiadacza OC po podpisaniu umowy (akceptacji OWU)-co mam Ci więcej napisać???Chcesz to żyj w przekonaniu że robisz dobrze, mi nic do tego, jednak nie kwestionuj czegoś co jest prawdą, bo na chwilę obecną nie podparłeś swoich wywodów żadnymi faktami lub aktami prawnymi, więc sam uskuteczniasz demagogię będącą daleko od rzeczywistości, więc nie wiem kto tu filozofuje. romano11 oczywiście masz rację, napisałem to troszkę przewrotnie, bo jak prawo stanowi to wiemy wszyscy, ale stosować się do niego czy nie to jest nasz wybór i nikt "fizycznie" nie jest w stanie mi zabronić wsiąść po pijaku za kierę, jednak jak coś robię to muszę się liczyć, że jak coś się stanie biorę za to pełną odpowiedzialność, to tak trochę drastycznie do tych nieszczęsnych opon, że możemy sobie założyć co chcemy, łyse, kanciaste itd-tylko w razie W bierzemy za to odpowiedzialność-tyle. Auto też jest przewidziane np do przewozu 5 osób, a są wypadki gdzie w takim aucie jedzie 6 czy 7 (lub w busach jeszcze więcej) i wtedy jeśli kierowca przeżyje musi wziąć za to odpowiedzialność.
  6. > EOT. > Rzadko można usłyszeć większe głupoty. Oczywiście, Twoja racja jest najtwojsza, niech będzie że głupoty, za to Ty tak merytorycznie napisałeś, że hej... Tak jak napisałem, nikomu nikt nie zabroni zakładania czegokolwiek do swojego bolidu, do pierwszego dzwonu z jego winy...a potem następuje zdziwienie, że trzeba zapłacić z własnej kieszeni za naprawę cudzego auta mimo posiadania OC. W każdych warunkach ogólnych ubezpieczenia jest mowa o wyposażeniu podstawowym Quote: Wyposażenie podstawowe - urządzenia, które są montowane standardowo przez producenta w warunkach montażu fabrycznego, generalnego importera pojazdu lub autoryzowanego dealera samochodowego ze względów wynikających m.in. z przepisów dotyczących zasad homologacji dla danej wersji (marki, modelu, typu) pojazdu, służące do utrzymania i używania pojazdu zgodnie z jego przeznaczeniem, a także służące bezpieczeństwu jazdy, podwyższeniu komfortu jazdy oraz zabezpieczeniu pojazdu przed kradzieżą - jeśli zostały one zamontowane na stałe w pojeździe Zmiana opon jest od tego odstępstwem i zmianą takiego wyposażenia-czy jest (może być) to powód do odmowy wypłaty odszkodowania?Każdy niech sobie sam odpowie... Jest to jeden z wielu przypadków, gdzie TU szuka tylko haczyka by nie wypłacić odszkodowania, ale wiem wiem....Ty jesteś mądrzejszy od istniejącego prawa. Dodam więcej, bywają tak absurdalne przypadki wypłaty odszkodowania jak udowodnienie sprawcy, że zakupił auto od handlarza w kraju, podpisując umowę z niemcem,holendrem, belgiem...po wykryciu tego, jest to fałszerstwo i paragraf, a dla TU podstawa do niewypłacenia odszkodowania pomimo że auto już zarejestrowane na terytorium RP.Absurd, ale z życia wzięty... Mi również się to nie podoba i to nie ja to ustalam, także wycieczki osobiste możesz sobie darować-ot "mądrzejsi" od nas nad tym myślą.
  7. > Dobrze. Czy możesz konkretnie zacytować? Ależ mój drogi nie mam takiego zamiaru, z kilku powodów, to TY twierdzisz że prawa takiego nie ma, więc Ty to udowodnij. Ja twierdzę, że ubezpieczyciel ma prawo do odmowy odszkodowania-proszę jutro podzwonić sobie do ubezpieczycieli... Jest oczywiście wyjście dla maniaków tuningu, jednak jak cały tuning kosztuje, bo należy zrobić ekspertyzę, że dany rozmiar kół, nie wpływa na bezpieczeństwo (jego zmniejszenie) i może zostać stosowany, nie jestem tutaj przekonany tylko czy wystarczy opinia każdego rzeczoznawcy, czy trzeba występować do producenta. Niestety nie można sobie robić "samowolki", znaczy można, ale trzeba liczyć się z konsekwencjami, bo w końcu po pijaku też nam nikt nie może zabronić jechać... Sprawa podobna jak z "zenonami" czyli chińskimi żarnikami ksenonów, ciemnymi przednimi bocznymi szybami (więcej niż 25%) i innymi wynalazkami.
  8. Jak na wysokości oczu to jedynie wymiana, bo po sklejeniu będzie rozpraszał, a jak gdzieś z boku to podjechać do fachmena, zapytać o koszty i sens naprawy.
  9. > Spokojnie. Bo Ci jakaś żyłka pęknie. Daleki jestem od pękania czegokolwiek... > Zwróciłem uwagę, że każdy podpisując AC ma OWU, więc może sprawdzić umowę zamiast gdybać na forum. Nikt nie gdyba, stwierdzam fakt, że bez różnicy czy to AC czy OC-ubezpieczyciel ma prawo odstąpienia od wypłaty odszkodowania, jeśli uzna, że części były założone niewłaściwe (w tym przypadku chodzi o koła). > Sprawdzamy też warunki techniczne dopuszczenia pojazdu do ruchu. > Sam fakt, że rozmiar kół nie > został wymieniony w homologacji jeczcze nic nie znaczy. Nic nie znaczy? Widzę, że zaczynasz "swoje prawo" ustanawiać > Typowe i nie tylko na AK. Nie wiem, ale i tak mam rację. Właśnie, typowe...dobrze, że to stwierdziłeś. typowy Polak tak ma, że musi umoczyć swoje pieniądze, zanim zaskoczy, że nie miał racji. tak samo jak z kupnem auta typowy zestaw znawców to "ja ze śwagrem" tylko po zakupie sztrucla, znaczy się OKAZJI, IGŁY czy jak zwał jest potem płacz. > Znasz jakieś fakty, konkretne orzeczenia, czy tylko tak .... gdybasz? Ale chyba coś pomyliłeś, dlaczego mam Ci udowadniać jakie jest prawo, to Ty twierdzisz, że takie nie jest
  10. > Przecież to ubezpieczenie dobrowolne. > Czytamy i staramy się zrozumieć OWU i sami decydujemy o zawarciu umowy. Nie można w tym przypadku > mówić o zaskoczeniu postępowaniem likwidatora Co z tego że to dobrowolne, przecież to chyba oczywiste i żadne zaskoczenie że AC to dobrowolne ale dzięki za uświadomienie... Co do OC to sytuacja jest adekwatna, pokaż mi jakieś OWU gdzie jest napisane-"nie sprawdzamy rozmiaru opon", zdziwienie następuje w trakcie likwidacji szkody, pisanie że wszystkie tuningowane tak mają nie oznacza że mają dobrze, pisanie że w 2 autach komuś nie sprawdzono przy likwidacji szkody nie oznacza że Tobie (mi, innemu...) nie sprawdzą itd. Przy likwidacji z czyjegoś OC nie ma to aż takiego znaczenia,ale jak jesteś sprawcą i Ty rozbijesz swoje auto i czyjeś, rzeczoznawca przyjeżdża, masz niehomologowane opony to ubezpieczyciel wypłaci tamtemu odszkodowanie, bo musi, a potem może na Ciebie przenieść koszty naprawy-podstawę do tego ma jak najbardziej zgodną z prawem i wątpię, że byś się wykręcił w Sądzie od tego.
  11. Będzie ładne cacuszko...Lakier zostaje ori?Czy jakaś fantazja będzie?
  12. > Działa to tak, że to jest "urban legend" i ubezpieczyciela (przynajmniej z OC ) nic nie interesuje > czy opony są do danego pojazdu homologowane czy nie. > P.S. Sprawdzone 2-krotnie ( nie z mojej winy ) na własnym pojeździe z czego dwukrotnie spisywano > rozmiar opon i bez żadnych problemów. Jak robisz z OC sprawcy to może i nie ale tak jak już zostało napisane-możesz się zdziwić, bo każda firma inaczej podchodzi i każda co raz bardziej zaczyna liczyć swoje pieniądze, jak likwidowałem z AC to rzeczoznawca opstrykał łącznie z wklejką i powiedział, że gdyby były niezgodne to jest podstawa do niewypłacenia. Wszystko potem zależy od likwidatora w jaki sposób podejdzie, czy będzie służbista czy po łebkach zrobi. > P.S.2 w jednym przypadku było uszkodzenie opony i też nie było problemu z wypłatą
  13. Kiedyś dawno temu zakupiłem do fiaciora swojego (marea) 2 nalewki zimowe w zakąldzie gumiarskim, po wyważeniu nie dało się na tym jeździć, kazałem zdjąć i zareklamowałem, zakładając jakieś używki wtedy. Potem szukałem dla rodziców do felici-prędkości nie rozwijają, kilometraże małe więc mówię-zaryzykuję, wartość 50 czy 60% w stosunku do budżetówki typu Dębica-jakość więcej niż zadowalająca, więc potem od tego samego sprzedawcy zakupiłem do siostry lanosa-bardzo ładnie sprawowały się w zimie, dość niska ścieralność bo przelatały potem lato i pół zimy i przy sprzedaży spokojnie na 2-3 sezony jeszcze były, a zrobione było na nich ok 35-40 tyś. Także zależy co się trafi, jak ktoś szybko jeździ, w sensie wysokich prędkości to ja bym się nie odważył (np dla siebie, gdzie latam czasami szybko autostradami) ale do codziennego zrównoważonego użytkowania-czemu nie...Co do boczków-opona bieżnikowana dobrze zrobiona nie rozwarstwia się, bo zostaje z niej niewiele przed bieżnikowaniem, sam "stelaż" opony, na nią nalewane są warstwy razem z końcowymi, uważam że dobrze zrobiona jakościowo nie będzie zła.
  14. > Dzieki za info Panowie , ew. cos jeszcze moze byc ??????? Odpala tak tylko jak jest zimno? Jeśli tak to: -sterownik świec do sprawdzenia -pompa paliwa paliwa kuleje (można na powrót założyć zaworek zwrotny i zobaczyć czy pomoże-koszt operacji z 7zł).
  15. AkuQ

    Ciepło w kabinie

    > Ostroznie z handlem na AK. .. Masz rację, już luzuję, ktoś zechce to znajdzie.
  16. Auto części do wszystkich aut, rozsądne ceny, szybka realizacja.
  17. AkuQ

    Ciepło w kabinie

    180zł z wysyłką za Verneta jesli by ktoś chciał...
  18. Radio można odłączyć i sprawdzić czy objawy ustąpiły, jesli nie-kolejny w kolejce wg mnie jest alarm.
  19. Ewidentnie altek powiedział papa, wymontuj i podrzuć do jakiegoś elektromechanika jeśli sam się nie znasz.
  20. > BTW - podpiąłeś nie do autora wątku. Wiem, wiem,zauważyłem po fakcie-sorki. Akurat cofnięcie licznika i to o 70tyś to chyba najlepsze co może spotkać w tym dzikim kraju
  21. A przepraszam, a co kolega się spodziewał za takie pieniądze?Cena w ogóle oderwana od rzeczywistości, więc nie dziw się że i stan również taki. Każdy by chciał igiełkę, ale jak się chce uczciwe auto to należy również zapłacić za nie uczciwe pieniądze a nie liczyć, ze handlarz dołoży z własnej kieszeni po to by Kowalski mógł się cieszyć...Dołóż albo gotówki albo zejdź z rocznika i wtedy kupisz dobre auto a nie ulepa wyrzeźbionego ze szpachli. Smutne,ale typowo polskie szukać okazji i to jeszcze z komisu, gdzie wiadomo kilka stówek też musi zarobić...Wystarczy odrobinę rozsądku a zaoszczędza się nerwy,paliwo i własne zdrowie, chyba że ktoś lubi wycieczki i oglądanie szpachlowozów wtedy jak najbardziej. Szukanie multipli z tego roku w tej cenie to jak chodzenie na kolanach pod gruszą, gdzie naopadało zgnitych,zjedzonych przez robaki, ogólnie spadające odpady, wśród nich jest szansa na znalezienie tej dobrej co ją wiatr strząsnął, ale trafienie 6 w totka też jest...
  22. Jeśli po ruszeniu czujnikiem "się naprawiało" to ewidentnie jego wina, objawy powinny ustąpić.
  23. Czujnik to pierwsza sprawa, druga-jak wymieniałeś niedawno olej to za taki stan rzeczy może być również odpowiedzialny niewłaściwy filtr oleju.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.