cb19 Napisano 20 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2008 > A jak nazwać zaniechanie przeciwdziałania ewentualnej śmierci w takim > wypadku? czyzby kolejny filozof - domorosły prawnik? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gilbert3 Napisano 20 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2008 > czyzby kolejny filozof - domorosły prawnik? a co, czyżbyś miał problem ze zrozumieniem słowa pisanego? przypominam delikatnie, że jest to temat "pasach bezpieczeństwa i kobiecie w ciąży", a nie o prawnikach czy filozofach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mdyrka Napisano 20 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2008 > bezedura > polonezy owszem - od początku produkcji ale nie malary i nie kanty Rzeczywiście polonezy miały pasy bezwładnościowe z przodu - mój błąd. A co to zmienia? Chcesz powiedzieć, że w roku 1983 większość aut jeżdżących po polskich drogach (inaczej: większość z tych, która miała w ogóle pasy) miała pasy bezwładnościowe z przodu - bo o tym mówimy. Pytanie brzmiało: czemu w przepisach z obowiązku zapinania pasa są zwolnione kobiety w ciąży? Rzeczywiście przesadziłem z tym, że przepis wprowadzono, gdy o bezwładnościowych nikt nie słyszał - wprowadzono ten przepis wtedy, gdy pasy bezwładnościowe w samochodach w Polsce były rzadkością - teraz dobrze Poza tym wydaje mi się, że chodzi nie tylko o same napinacze pasów bezpieczeństwa, ale również o ograniczniki napięcia (co zresztą napisałem w tamtym poście), które ujrzały światło dzienne w 1995 roku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieboraku Napisano 20 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2008 > dosyć śmiałe stwierdzenie - jesteś kobietą, że tak piszesz?? Pilka krotka - zona bez pasow i dzown przy 50km/h uszkadza/zabija dziecko i uszkadza czy nawet zabija zone, dosc powaznie - ot, glupia poduszka. Zona w pasach PRAWIDLOWO zapietych - w najgorszym wypadku tracisz dziecko - wolny wybor. Moja zona jezdzila w pasach i nic Jej nie bylo. Pare razy trzeba bylo mocno hamowac, ale jak wczesniej mowiono - wtedy jezdzi sie na 300%. Budowa ciala mu tu chyba niewiele wspolnego - brzuch to brzuch - ukladasz pas pdo im i jedziesz. Sam mam brzuszysko jak baba w 4-5 miesiacu, wiec wiem . Ryzyko jest zawsze, ale trzeba je minimalizowac. Jedno co, to zabronilem zonie od 6 miesiaca jechac gdziekolwiek samej samochodem dalej niz 5km - troche mi to zycie wyjelo, ale warto bylo I cos do przeczytania... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Iwonka_1983 Napisano 20 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2008 > dosyć śmiałe stwierdzenie - jesteś kobietą, że tak piszesz?? > moja żona - aktualnie w 5 miesiącu - gdyby sobie chciała zapiąć pas, > to chyba na tylko kolanach. z uwagi na stan jej brzuszka nie ma > możliwości zapiąć na biodrach. i wydaje mi się, że sporo jest > takich kobiet, które nie dadzą rady zapiąć w biodrach, bo > aktualna budowa ich ciała nie pozwala. > więc zapis jazdy bez pasów jest jak najbardziej normalny. > BTW - bez dziwnych skojarzeń - moja żona nie jest słoniem i > "normalna" waga nie odbiega od przeciętnej dokładnie, właśnie o to chodzi, że ja w 4 miesiącu nie mam brzucha jak balon i nie moge go zapiać pod brzuchem! a problem ochrony dziecka pozostaje i trzeba go jakoś rozwiązać! dlatego myślę, że taki adapter może byc przydatny przestałam zapinac pasy na poczatku 3 miesiąca, bo zaczeły mnie cisnąć (pasy tak jak i ciasne dzinsy cisna w ciaży, a nie jest to wskazane)- ale po paru dniach znów zaczełam zapinać po przeczytaniu raportu Volvo (wystarczy wyggooglać) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mdyrka Napisano 20 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2008 <ciach> > ale po paru dniach znów zaczełam zapinać po > przeczytaniu raportu Volvo (wystarczy wyggooglać) Albo kliknąć link z mojego posta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Snajper Napisano 20 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2008 > No wlasnie... Jak pogodzic ze soba te dwie rzeczy? W najprostszy sposób. Zapinać pasy i już. > Przy zapietych pasach w razie ostrego hamowania lub niedajboze dzwona > czesc biodrowa pasa moze niezle dzidziusia pozgniatac. Jeśli będzie ułożona maksymalnie nisko, to nic się złego nie stanie. > 1. Zakladac jedynie czesc piersiowa pasa a czesc biodrowa wkladac za > siebie. Niby wtedy brzuch nie jest narazony na zgniecenie, ale w > razie jakiegos dzwona nie wiem czy tak zapiety pas moze bardziej > pomoc niz czy zaszkodzic. Zdecydowanie NIE. > 2. Cos takiego. Tylko co to jest warte to nie mam pojecia. Uzywal > ktos moze i ma jakies pojecie czy spelnia to swoje zadanie? I > czy nie przeszkadza to kobiecie w prowadzeniu samochodu? > Dzwieczny bede za wszelkie opinie. A to jest fajne. Zapewni to, że pas nie podjedzie zbyt wysoko. Co do prowadzenia samochodu przez "ciężarówkę" - im bliżej końca ciąży, tym bardziej tego unikajcie. Samopoczucie bardzo niepewne, może się jakiś skurcz przytrafić, albo problemy z krążeniem w nogach. Lepiej nie ryzykować. I na koniec jedna uwaga - jak ktoś pisze, że "jeżdżę wolniej i się nic nie stanie", to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amazaque Napisano 20 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 20 Lipca 2008 > W najprostszy sposób. Zapinać pasy i już. Na forum gazety jest stały wątek ciążowy i podwątek o zapinaniu pasów. Generalnie wynika z niego, że kobiety w ciąży pasy zapinają od poczęcia do rozwiązania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krakow_kult Napisano 24 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2008 > ja przeżyłem zapięty w pasach. połamało mi nieco fotel, bo potężne > uderzenie było z tyłu, ale OD ZAWSZE zapinam pasy i nie ruszam > pojazdem, dopóki wszyscy się nie zapną Niestety wiele osob uwaza do dzis ze bedac z tylu nie musi pasow zapinac lub 'bo to tylko 5km i nic sie nie stanie'... Nie rozumiem takich osob. Co jest tak strasznego w zapieciu pasow? Najszybciej zwykle to idzie gdy mowie ze nigdzie nie ruszam do czasu az wszyscy nie zapnapasow - i nagle potrafia i sie da.... - dodajc 'mnie sie nie spieszy'. Osoby z tylu ktore nie sa zapiete w razie wypadku leca do przodu robiac kierowcy lub pasazerowi krzywde. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wyro76 Napisano 24 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2008 > No wlasnie... Jak pogodzic ze soba te dwie rzeczy? > Przy zapietych pasach w razie ostrego hamowania lub niedajboze dzwona > czesc biodrowa pasa moze niezle dzidziusia pozgniatac. > Jakie macie sposoby na ten problem? > Ja narazie mam 2 pomysly. > 1. Zakladac jedynie czesc piersiowa pasa a czesc biodrowa wkladac za > siebie. Niby wtedy brzuch nie jest narazony na zgniecenie, ale w > razie jakiegos dzwona nie wiem czy tak zapiety pas moze bardziej > pomoc niz czy zaszkodzic. > 2. Cos takiego. Tylko co to jest warte to nie mam pojecia. Uzywal > ktos moze i ma jakies pojecie czy spelnia to swoje zadanie? I > czy nie przeszkadza to kobiecie w prowadzeniu samochodu? > Dzwieczny bede za wszelkie opinie. Około półroku temu przerabiałem ten temat. Rozwiązanie było proste i skuteczne. Kilka gwałtownych hamowań nic nie zaszkodziło mojej żonce ani pociesze. Zakupiłem w komplecie z pokrowcami na fotele nakładki na pasy. Obie nakładki założyłem na pas dla żonki. Jedną na część biodrową a drugą na część piersiową. Część biodrową zonka zakładała pod brzuch, a piersiową ponad brzuch. Całą ciążę nic złego się nie działo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.