Skocz do zawartości

Pasy bezpieczenstwa a kobieta w ciazy...


CiniO

Rekomendowane odpowiedzi

> czyzby kolejny filozof - domorosły prawnik?

a co, czyżbyś miał problem ze zrozumieniem słowa pisanego?

przypominam delikatnie, że jest to temat "pasach bezpieczeństwa i kobiecie w ciąży", a nie o prawnikach czy filozofach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bezedura

> polonezy owszem - od początku produkcji ale nie malary i nie kanty

Rzeczywiście polonezy miały pasy bezwładnościowe z przodu - mój błąd. A co to zmienia? Chcesz powiedzieć, że w roku 1983 większość aut jeżdżących po polskich drogach (inaczej: większość z tych, która miała w ogóle pasy) miała pasy bezwładnościowe z przodu - bo o tym mówimy. Pytanie brzmiało: czemu w przepisach z obowiązku zapinania pasa są zwolnione kobiety w ciąży? Rzeczywiście przesadziłem z tym, że przepis wprowadzono, gdy o bezwładnościowych nikt nie słyszał - wprowadzono ten przepis wtedy, gdy pasy bezwładnościowe w samochodach w Polsce były rzadkością - teraz dobrze cfaniaczek.gif Poza tym wydaje mi się, że chodzi nie tylko o same napinacze pasów bezpieczeństwa, ale również o ograniczniki napięcia (co zresztą napisałem w tamtym poście), które ujrzały światło dzienne w 1995 roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dosyć śmiałe stwierdzenie - jesteś kobietą, że tak piszesz??

Pilka krotka - zona bez pasow i dzown przy 50km/h uszkadza/zabija dziecko i uszkadza czy nawet zabija zone, dosc powaznie - ot, glupia poduszka. Zona w pasach PRAWIDLOWO zapietych - w najgorszym wypadku tracisz dziecko - wolny wybor. Moja zona jezdzila w pasach i nic Jej nie bylo. Pare razy trzeba bylo mocno hamowac, ale jak wczesniej mowiono - wtedy jezdzi sie na 300%. Budowa ciala mu tu chyba niewiele wspolnego - brzuch to brzuch - ukladasz pas pdo im i jedziesz. Sam mam brzuszysko jak baba w 4-5 miesiacu, wiec wiem wink.gif.

Ryzyko jest zawsze, ale trzeba je minimalizowac. Jedno co, to zabronilem zonie od 6 miesiaca jechac gdziekolwiek samej samochodem dalej niz 5km - troche mi to zycie wyjelo, ale warto bylo ok.gif

I cos do przeczytania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dosyć śmiałe stwierdzenie - jesteś kobietą, że tak piszesz??

> moja żona - aktualnie w 5 miesiącu - gdyby sobie chciała zapiąć pas,

> to chyba na tylko kolanach. z uwagi na stan jej brzuszka nie ma

> możliwości zapiąć na biodrach. i wydaje mi się, że sporo jest

> takich kobiet, które nie dadzą rady zapiąć w biodrach, bo

> aktualna budowa ich ciała nie pozwala.

> więc zapis jazdy bez pasów jest jak najbardziej normalny.

> BTW - bez dziwnych skojarzeń - moja żona nie jest słoniem i

> "normalna" waga nie odbiega od przeciętnej

dokładnie, właśnie o to chodzi, że ja w 4 miesiącu nie mam brzucha jak balon i nie moge go zapiać pod brzuchem!

a problem ochrony dziecka pozostaje i trzeba go jakoś rozwiązać!

dlatego myślę, że taki adapter może byc przydatny

przestałam zapinac pasy na poczatku 3 miesiąca, bo zaczeły mnie cisnąć (pasy tak jak i ciasne dzinsy cisna w ciaży, a nie jest to wskazane)- ale po paru dniach znów zaczełam zapinać po przeczytaniu raportu Volvo (wystarczy wyggooglać)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No wlasnie... Jak pogodzic ze soba te dwie rzeczy?

W najprostszy sposób. Zapinać pasy i już.

> Przy zapietych pasach w razie ostrego hamowania lub niedajboze dzwona

> czesc biodrowa pasa moze niezle dzidziusia pozgniatac.

Jeśli będzie ułożona maksymalnie nisko, to nic się złego nie stanie.

> 1. Zakladac jedynie czesc piersiowa pasa a czesc biodrowa wkladac za

> siebie. Niby wtedy brzuch nie jest narazony na zgniecenie, ale w

> razie jakiegos dzwona nie wiem czy tak zapiety pas moze bardziej

> pomoc niz czy zaszkodzic.

Zdecydowanie NIE.

> 2. Cos takiego. Tylko co to jest warte to nie mam pojecia. Uzywal

> ktos moze i ma jakies pojecie czy spelnia to swoje zadanie? I

> czy nie przeszkadza to kobiecie w prowadzeniu samochodu?

> Dzwieczny bede za wszelkie opinie.

A to jest fajne. Zapewni to, że pas nie podjedzie zbyt wysoko.

Co do prowadzenia samochodu przez "ciężarówkę" - im bliżej końca ciąży, tym bardziej tego unikajcie. Samopoczucie bardzo niepewne, może się jakiś skurcz przytrafić, albo problemy z krążeniem w nogach. Lepiej nie ryzykować.

I na koniec jedna uwaga - jak ktoś pisze, że "jeżdżę wolniej i się nic nie stanie", to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać... icon_rolleyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja przeżyłem zapięty w pasach. połamało mi nieco fotel, bo potężne

> uderzenie było z tyłu, ale OD ZAWSZE zapinam pasy i nie ruszam

> pojazdem, dopóki wszyscy się nie zapną

Niestety wiele osob uwaza do dzis ze bedac z tylu nie musi pasow zapinac lub 'bo to tylko 5km i nic sie nie stanie'... Nie rozumiem takich osob. Co jest tak strasznego w zapieciu pasow?

Najszybciej zwykle to idzie gdy mowie ze nigdzie nie ruszam do czasu az wszyscy nie zapnapasow - i nagle potrafia i sie da.... - dodajc 'mnie sie nie spieszy'. Osoby z tylu ktore nie sa zapiete w razie wypadku leca do przodu robiac kierowcy lub pasazerowi krzywde.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No wlasnie... Jak pogodzic ze soba te dwie rzeczy?

> Przy zapietych pasach w razie ostrego hamowania lub niedajboze dzwona

> czesc biodrowa pasa moze niezle dzidziusia pozgniatac.

> Jakie macie sposoby na ten problem?

> Ja narazie mam 2 pomysly.

> 1. Zakladac jedynie czesc piersiowa pasa a czesc biodrowa wkladac za

> siebie. Niby wtedy brzuch nie jest narazony na zgniecenie, ale w

> razie jakiegos dzwona nie wiem czy tak zapiety pas moze bardziej

> pomoc niz czy zaszkodzic.

> 2. Cos takiego. Tylko co to jest warte to nie mam pojecia. Uzywal

> ktos moze i ma jakies pojecie czy spelnia to swoje zadanie? I

> czy nie przeszkadza to kobiecie w prowadzeniu samochodu?

> Dzwieczny bede za wszelkie opinie.

Około półroku temu przerabiałem ten temat. Rozwiązanie było proste i skuteczne. Kilka gwałtownych hamowań nic nie zaszkodziło mojej żonce ani pociesze.

Zakupiłem w komplecie z pokrowcami na fotele nakładki na pasy.

Obie nakładki założyłem na pas dla żonki. Jedną na część biodrową a drugą na część piersiową. Część biodrową zonka zakładała pod brzuch, a piersiową ponad brzuch. Całą ciążę nic złego się nie działo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.