Skocz do zawartości

[F] nie odpala... :( *długi opis*


grundi

Rekomendowane odpowiedzi

> A ja myslę, że mechanior odpierdzielił jakiś fajerwerk typu

> niepodłączony przewód lub inna głupota, wstyd się było przyznać,

> to wymyślił ten brak paliwa

> Pozdroofka

o ok.gif

z racji wykonywanego zawodu dostęp mam do różnych ciekawych urządzeń mechaniczno pneumatyczno elektronicznych i doświadczenie uczy, że nic się nie psuje od tak sobie. Kończy się na tym, że z czyjejś niewiedzy bądź niedbalstwa (braku chęci do pracy) urządzenie stoi kilka dni aby je uruchomić (np drukarki przemysłowe) No ale co ja mogę malutki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i niestey... pojechałem do warsztatu odebrąc samochód.. świeżo naładowany aku itp..

dwa razy zakręcił ( co mu się wczesniej nie zdażało) odpalił... pełny euforii wyjechałem z warsztatu dojechałem do bramy ( około 10m )

wyszedłem jeszcze chwile porozmawiać palacz.gif z kolega a astra zgasła frown.gif i znowu nie chcę odplić faint.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> stało sie tak bo miałes auto zostawiac za brama

i tak nie dostałe złamanego grosza za to partactwo

> EDIT: a paliwo masz??

do zbiornika dolałem dodatkowe 10 litrów.... nie wierzę, żeby przez 10 metrów i około 30 sekund pracy na postoju spalił 10 litrów ( biorąc pod uwagę, że według "mechanika" zbiornik był pusty)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie wiesz ze samochód spali tyle ile mu wlejesz

jakos mało pocieszająca perspektywa frown.gif

czy ktoś ma jakies pomysły... bo ja już powoli jestem w desperacji... i jak dzisiaj nie wyjade sprawnym autem.. to zabieram na lawecie do ASO ( jedyna rozsądna opcja w moim smutnym jak p***a mieście)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A może zapchane tłumiki, choć to mało prawdopodobne...

wiesz... przeczytał byś opis to byś znał dokładnie całą sytuację..

przyjechałem tym samochodem do warsztatu... została ruszona przepustnica i auto już nie odpaliło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przejrzałem cały temat i wspominałeś, że zapłon sprawny. Ja jednak spojrzałbym jak aparat zapłonowy wygląda od środka. Mój fabryczny rozleciał się po ok 88kkm, z tym, że miał już 15 lat (tak, jest mozliwe żeby przez 15 lat zrobić tylko tyle km). Objawy byłby podobne jak u Ciebie przed tą całą "akcją z benzyną". może za drugim razem coś się skopało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak się zachowywał silnik w czasie pracy, coś zauważyłeś dziwnego ?

pracował wręcz wzorowo... zaraz po odpaleniu 1100 obr a póxniej zeszło poniżej 1000....

> Jak moc ? (wiem, że tylko kulałeś do bramy, ale....)

no jechał normalnie ( co prawda jakieś 8 metrów ale nie zauważyłem nic dziwnego

> Zapłon był ustawiany przy pomocy stroboskopu ? Widziałeś, że jest OK?

zapłon przy pomocy lampy ustawiali

wczoraj znowu odpliła... wogóle dziwna rzecz....

na akumulatorze 44Ah nie odpala wogóle ( nawet pod prostownikiem itp) na akumulatorze z nissana primery 2,0 nie odpala, na akumulatorze z mercedese w dieslu tez nie odpala, na akumulatorze z golfa ani z nissana 100nx nie chce odpalić,

i tu niespodzianka na akumulatorze z alfy 156 odpala od razu i chodzi nawet

czy to znak, że rozwiązaniem problemu będzie zakup nowego akumulatora?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> na akumulatorze 44Ah nie odpala wogóle ( nawet pod prostownikiem itp)

> na akumulatorze z nissana primery 2,0 nie odpala, na

> akumulatorze z mercedese w dieslu tez nie odpala, na

> akumulatorze z golfa ani z nissana 100nx nie chce odpalić,

> i tu niespodzianka na akumulatorze z alfy 156 odpala od razu i chodzi

> nawet

> czy to znak, że rozwiązaniem problemu będzie zakup nowego

> akumulatora?

po pierwsze to gratuluje opisu na jakich akumulatorach nie odpaliła a na jakich tak, jest bardzo dokładny brawo.gif

a po drugie to na twoim aku nie odpala bo rozrusznik slabo kreci czy poprostu rozrusznik kreci prawidlowo tylko silnik nie chce zaskoczyc??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> po pierwsze to gratuluje opisu na jakich akumulatorach nie odpaliła a

> na jakich tak, jest bardzo dokładny

czepiasz się smile.gif ciemno było i nie chciało mi się sprawdzac jakie to dokładnie sa akumulatory

> a po drugie to na twoim aku nie odpala bo rozrusznik slabo kreci czy

> poprostu rozrusznik kreci prawidlowo tylko silnik nie chce

> zaskoczyc??

na moim kręci bardzo słabo... na pozostałych kręci.. ale nie chce zaskoczyć... a na tym z alfy ( nie wiem jakiem) kręcił kręcił i w końcu zaskoczył

mechanik postawił diagnozę, że układ był zapowietrzony a mój aku nie miał siły go sobie odpowietrzyć...

kazał kupić nowy aku i powiedział, że wtedy będzie ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> kazał kupić nowy aku i powiedział, że wtedy będzie

zeby silnik odpalił napewno jest wymagana jakas minimalna predkosc rozrusznika i jezeli twoj aku nie był w stanie zapewnic jej rozrusznikowi to moze nie odpalic, plus jeszcze dodatkowo jak mowi szpecu zapowietrzony uklad...

jezeli wiesz ze aku napewno jest juz do wymiany (ze wzgledu na wiek itp.) to nie ma co sie zastanawiac tylko brac nowy bo przy pierwszym wiekszym mrozie bedziesz i tak miał problem z odpaleniem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

własnie dzwonił mechanior ...

informacja mnie zszokowała....

powiedział, że wyciagając bagnet wylało się z "silnika" paliwo... stwierdził, że wtrysk lał przez przepustnicę i zalał cały silnik, kazał mi kupić nowy olej, filtr oleju i filtr powietrza...

ktoś może mi powiedzieć, jaka mogla być tego przyczyna, bo nie wiem, jak to teraz z nim rozliczyć i czym grozi jazda po takiej usterce....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> własnie dzwonił mechanior ...

> informacja mnie zszokowała....

> powiedział, że wyciagając bagnet wylało się z "silnika" paliwo...

> stwierdził, że wtrysk lał przez przepustnicę i zalał cały

> silnik, kazał mi kupić nowy olej, filtr oleju i filtr

> powietrza...

> ktoś może mi powiedzieć, jaka mogla być tego przyczyna, bo nie wiem,

> jak to teraz z nim rozliczyć i czym grozi jazda po takiej

> usterce....

ja pierdzielę... jakbym wiedział czym grozi wymiana uszczelek przepustnicy to w życiu bym ich nie ruszył yikes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> arek, nie marudz. Korozja jezdzi i ma się dobrze

> Moje ręce czynią cuda

Tak tak tak. Wielkie dzięki... To tylko dzięki Tobie astra jeździ... Flaszke musisz schłodzic co byśmy mogli ja razem wypić za zdrowie opla no i Twoje urodzinowe zdrowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak tak tak. Wielkie dzięki... To tylko dzięki Tobie astra jeździ...

> Flaszke musisz schłodzic co byśmy mogli ja razem wypić za

> zdrowie opla no i Twoje urodzinowe zdrowie.

No to teraz się pochwal, co było i jak naprawiliście smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to teraz się pochwal, co było i jak naprawiliście

dostałem informację, kup 5L oleju filtr oleju i filtr powietrza... smile.gif

no więc.. silnik był "dość" mocno zalany

ale za to teraz jestem posiadaczem 10 L oleju z benzyną w stosunku 3:7 zeby.GIF

no i oczywiście jezdzę cały czas na moim starym sprawdzonym aku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dostałem informację, kup 5L oleju filtr oleju i filtr powietrza...

> no więc.. silnik był "dość" mocno zalany

> ale za to teraz jestem posiadaczem 10 L oleju z benzyną w stosunku

> 3:7

> no i oczywiście jezdzę cały czas na moim starym sprawdzonym aku

To dobrze się skończyło biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich i chciałbym się przyłączyć a w zasadzie prosić o pomoc. Moja Astra 1,4 8v jak jest zimno zapala bez problemu ale po kilku minutach potrafi zgasnąć. Zapala się pomarańczowy silniczek na tablicy i strasznie trudno ją uruchomić. Długie kręcenie rozrusznikiem pomaga i w końcu zapala. Jeśli po odpaleniu od razu ruszę i nie pozwalam zejść na wolne obroty jest OK. Tak samo dzieje się na benzynie i gazie. Proszę o jakąś radę może któryś z kolegów miał podobny przypadek.

Wlodzimierz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja się na tym nie znam... ale "majstrowie" stwierdzili, że silnik był

> bardzo mocno zalany

moze to się wydać mało prawdopodbne, ale było to tak.... Wtryskiwacz paliwa się "zawiesił" poprostu sikał pełną mocą. W momencie przekręcenia kluczyka jak pracowała pompa zalewało przepustnice paliwemktore to przelewało się górą poprzez przewod odmy do bloku silnika... Silnik był tak napełnikony mieszaką, ze po wyjęciu bagnetu do sprawdzania oleju w otworu po nim się przelewała na zewnątrz oleista ciecz.

No i to tyle, silnik się ładnie wypłukał, ma nowy olej, nowe filtry. Wtryskiwacz wymieniony na "nowy". No i zasadniczo dizała i jest OK.

Koniec tematu zeby.GIF

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No i to tyle, silnik się ładnie wypłukał, ma nowy olej, nowe filtry.

> Wtryskiwacz wymieniony na "nowy". No i zasadniczo dizała i jest

Tylko pytanie, czy nie ucierpi na tym trwalosc silnika - w koncu troche byl krecony na tej mieszance oleju z benzyna (a nawet przez pewien czas chodzil).

> OK.

> Koniec tematu

> Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To zaszalałeś

no smile.gif czwartek i piatek do 18

Ale teraz ochota na sprzedaż odeszła czy dalej chęć

> jej pozbycia się została??

chęć może i jest.... ale sumienia nie ma... dzisiaj wsiadam rano do samochodu.. wkładam kluczyk... pstryk.. i chodzi... w między czasie wyskrobałem szybki i pojechałem do pracy smile.gif

jaki inny samochód sprawi i tyle fascynujących przygód smile.gif ale jak potrzea to i przy minusowej temperaturze zachowa sie jak prawdziwy facet smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.