Skocz do zawartości

Problem z wykręceniem świecy.


Sapphire

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Pacjet: AF z 1996r. Silnik X16ZR

Problem: Nie można wykręcić jednej ze świec.

Zastanawiamy się z ojcem co z tym fantem robić hmm.gif Ni czorta nie można jej ruszyć. Strach żeby się nie rozwaliła, bo wtedy trzeba będzie zwalać głowice i oddać do poprawienie i nagwintowania.

Są jakies domowe metody na poradzenie sobie z tym?

Da się zdemontować te"tuneliki", w których siedzą świece, żeby był latwiejszy dostęp?

Czy może zostawić to w spokoju i poczekać aż będzie trochę więcej czasu na zwalenie głowicy i od razu zazwieźć do specjalistów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Biblii Etzolda wyczytałem że nie można odkręcać śrub na gorącym silniku (dop. temp ciała jest zalecana screwy.gif) w innym razie grozi to uszkodzeniem gwintu w głowicy - tyle z teorii.

W praktyce porządny klucz do świec i kawałek rurki - na pewno puści - nie zniechęcaj się w pierwszych próbach.

Temat przerabiany osobiście biglaugh.gif

Dla potomnych: Czy można powlec gwint świecy jakimś szuwaksem tak aby w przyszłości nie było takich zonków?

Czy to co piszę Pan E o wykręcaniu na gorącym faktycznie może uszkodzić gwint?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy to co piszę Pan E o wykręcaniu na gorącym faktycznie może uszkodzić gwint?

jak najbardziej ; biorąc pod uwagę rozszerzalność termiczną metali , na gorącym silniku świeca jest bardziej "zakleszczona" w gnieździe niż na zimnym .

Ale ten sam autor zaleca wykręcanie sondy lambda przy silniku .............. gorącym hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz dodatkowo oziębić głowicę w okolicy świecy sprayem do schładzania elementów elektronicznych, albo choćby wylewając gaz do napełniania zapalniczek (z dala od jakichkolwiek źródeł ognia).

Otwór w głowicy się rozszerzy, a świeca skurczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W Biblii Etzolda wyczytałem że nie można odkręcać śrub na gorącym silniku (dop. temp ciała jest

> zalecana ) w innym razie grozi to uszkodzeniem gwintu w głowicy - tyle z teorii.

> W praktyce porządny klucz do świec i kawałek rurki - na pewno puści - nie zniechęcaj się w

> pierwszych próbach.

> Temat przerabiany osobiście

A nie ma możliwości żeby świeca się rozwaliła jak się za dużo siły przyłoży do klucza? hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Możesz dodatkowo oziębić głowicę w okolicy świecy sprayem do schładzania elementów elektronicznych,

> albo choćby wylewając gaz do napełniania zapalniczek (z dala od jakichkolwiek źródeł ognia).

> Otwór w głowicy się rozszerzy, a świeca skurczy.

A to już ciekawe ok.gif trzeba będzie wypróbować zlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gif swoją drogą rozumiem, że ten patent stosować raczej na zimnym silniku hmm.gif nawet nie na ciepłym bo gaz szybko wyparuje, a nie schłodzi hmm.gif i jeszcze pytanie praktyczne. Oblać głowicę dookoła tej rurki ze świecą czy do środka tez nalać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej na zimnym. Masz rurki, to sikaj do rurki... znaczy się tym specyfikiem, a nie... wink.gif.

Możesz podłożyć jakąś szmaticzkę na dół rurki, bo jest tam otwór. Będzie się specyfik wylewał. Świeca oczywiście może się ukręcić, ale jest to o wiele mniej prawdopodobne niż przy dieslu. Prędzej zerwie się gwint w głowicy.

No to Cię pocieszyłem wink.gif.

Nie ma się co stresować. Trzeba być twardym but.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak najbardziej na zimnym. Masz rurki, to sikaj do rurki... znaczy się tym specyfikiem, a nie... .

rotfl.gif będę pamiętał ok.gifzlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gif

> Możesz podłożyć jakąś szmaticzkę na dół rurki, bo jest tam otwór. Będzie się specyfik wylewał.

Tata się właśnie zastanawia czy przez otworek na górze nie naleciał oleju, bo spod dekla troszke sobie pociekało jak kupił Asterixa i byc może przy poprzednim właścicielu trochę oleju się dostało do świecy i przez to nie można jej wykręcić hmm.gif

> Świeca oczywiście może się ukręcić, ale jest to o wiele mniej prawdopodobne niż przy dieslu.

> Prędzej zerwie się gwint w głowicy.

> No to Cię pocieszyłem .

Ano rotfl.gif

> Nie ma się co stresować. Trzeba być twardym

Trzeba, trzeba, ale ze względu na ten gwint w głowicy chyba trzeba będzie poczekać aż auto będzie mniej potrzebne (w razie gdyby trzeba było zwalać głowice) i wtedy popróbować hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak najbardziej ; biorąc pod uwagę rozszerzalność termiczną metali , na gorącym silniku świeca jest

> bardziej "zakleszczona" w gnieździe niż na zimnym .

Jest jeszcze jeden zgryz. Wszystkie fachowe źródła podają, że kompresję mierzy się na rozgrzanym silniku (bywa, że na zimnym też, jeśli zachodzi taka potrzeba). W takim razie jak rozgrzać silnik i wykręcić świece z zimnej głowicy? Moje zdanie jest takie, że wykręcanie świec na ciepłym silniku nie jest problemem. Obawiałbym się wkręcania na gorąco. Wtedy faktycznie można przeciągnąć gwint. No i zdarzały się przypadki, że rozgrzanie silnika pomogło ruszyć świecę. Wiem, wiem rozszerzalność cieplna i takie tam, ale należy wziąć pod uwagę, że to połączenie rozłączalne, a elementy wykonane są z innych materiałów, mają inną strukturę i różne odprowadzanie ciepła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tata się właśnie zastanawia czy przez otworek na górze nie naleciał oleju, bo spod dekla troszke

> sobie pociekało jak kupił Asterixa i byc może przy poprzednim właścicielu trochę oleju się

> dostało do świecy i przez to nie można jej wykręcić

A nie ubywa czasem chłodziwa - ja kiedyś w Uno nie mogłem wykręcić świecy. Gdy mi się w końcu udało (siłowo), to okazało się, że na końcu gwintu było coś w rodzaju kamienia kotłowego (takiego jaki powstaje w czajniku). Niedługo potem okazało się, że padła uszczelka pod głowicą (chłodziwo w małych ilościach trafiało do cylindra; innych objawów nie było - dopiero po dłuższej podróży w trasie zaczęło szybko ubywać chłodziwa)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam.

> Pacjet: AF z 1996r. Silnik X16ZR

> Problem: Nie można wykręcić jednej ze świec.

> Zastanawiamy się z ojcem co z tym fantem robić Ni czorta nie można jej ruszyć.

hmm a może spróbować metody "amerykańskiej"?

zalać coca-colą na noc i rano odkręcać?

poza tym przy trudno idących śrubach stosuje się - paradoksalne wydawałoby się działanie - a mianowicie lekki ruch w stronę dokręcenia i później odkręcanie, poza tym jak już lekko puści, znów nieco dokręcić i odkręcić więcej, i tak do skutku, powinno pomóc

brat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A nie ubywa czasem chłodziwa - ja kiedyś w Uno nie mogłem wykręcić świecy. Gdy mi się w końcu udało

> (siłowo), to okazało się, że na końcu gwintu było coś w rodzaju kamienia kotłowego (takiego

> jaki powstaje w czajniku). Niedługo potem okazało się, że padła uszczelka pod głowicą

> (chłodziwo w małych ilościach trafiało do cylindra; innych objawów nie było - dopiero po

> dłuższej podróży w trasie zaczęło szybko ubywać chłodziwa)

Raczej nie, ale to muszę się dopytać taty, bo ja nie jeżdżę Astrą na codzień ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> hmm a może spróbować metody "amerykańskiej"?

> zalać coca-colą na noc i rano odkręcać?

To znamy ok.gif "uratowaliśmy" w ten sposób tylną wycieraczkę zlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gif

> poza tym przy trudno idących śrubach stosuje się - paradoksalne wydawałoby się działanie - a

> mianowicie lekki ruch w stronę dokręcenia i później odkręcanie, poza tym jak już lekko puści,

> znów nieco dokręcić i odkręcić więcej, i tak do skutku, powinno pomóc

> brat

Świeca czy to przy większej czy mniejszej sile nacisku i tak i tak ani drgnie, aleczort ją tam wie hmm.gif może to coś da hmm.gif spróbuje w weekend namówić tatę na kolejną próbę zlosnik.gifzlosnik.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale ten sam autor zaleca wykręcanie sondy lambda przy silniku .............. gorącym

Może dlatego że to inne materiały. U mnie sonda jest wkręcona w stalową "nakrętkę" przyspawaną do rury i rzeczywiście jeden mechanik poddał się przy wymianie a drugi wziął palnik ogrzał i wykręcił bez większego problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.