Toost Napisano 28 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2003 > masz racje, ta wspolpraca pomiedzy pieszymi a > rowerzystami nie przebiega najlepiej, wychodzi > wrodzona kultura spoleczenstwa na szczęście to mija ... mam nadzieję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 28 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2003 Sam bym tego lepiej nie ujął. Staram się ułatwiać życie rowerzystom, ale nie lubię swiętych krów. Nie tylko tych, jeżdżących na rowerach Tak że Punti, przylączam się do Twojego postu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartekm Napisano 28 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2003 > ...przykładowo - ścieżka rowerowa przy ul.KEN na ursynowie .... i ja mam po > tym jechać .... rowerem .... masz po tym jechac, a nie stwarzac swoim widzi misie utudnienia na drodze. Samochodem tez jezdzisz po dziurach, a jak sadze nie zjezdzasz na chodnik, bo tam jest rowniej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
payur_gr Napisano 28 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2003 > Ponieważ jest tutaj też brać rowerowa to mam pytanie: > czy na grzecznie zwróconą uwagę jadącemu po ulicy > (wzdłuż ulicy po tej samej stronie! jest ścieżka > rowerowa) że jest ścieżka rowerowa kierowca zawsze > zostaje obrzucony wyzwiskami??? > 2x zwracałem taką uwagę. Raz grzecznie rowerzysta > wjechał na ścieżkę, ale to był "zwykły" człowiek. > Drugi "zawodowiec" w kasku na głowie, walkmanem na > uszach, leginsach, niezłym "na oko" rowerze > nawymyślał mi i dalej pojechał ulicą... Ścieżka > ciągnęła się jeszcze kilka km... To był chyba > Otwock. > No więc co panowie rowerzyści??? Też jeżdże na rowerze, > ale takich baranów nie rozumiem... Potem się taki > dziwi, że go jakiś samochód przetrąci!!! > Pozdrawiam Sam lubię jeździć na rowerze... Ścieżek jest mało - w teorii. A te które są są nagminnie zajmowane przez spacerowiczów, babcie z wnuczkami na rowerkach czterokółkowych itd. (kiedyś nawet potrąciłem takie dziecko - bo rodzice byli zajęci jakąś gadką a dziecko jeździło jak chciało - nagle wyjechało zza grupki ludzi i bum - szkoda malca ale 250 na gołą dla jego starych) Wniosek w praktyce nie ma ścieżek - czyli tras wyłącznie dla rowerzystów. Albo dzielimy się z samochodami - ścieżki wyznaczone na poboczach - zajmowane przez zaparkowane samochody Albo z piechurami - scieżki wyznaczone na deptakach... Co do użytkowania szos - zawsze ja współpracuję z kierowcami - puszczam na zwężeniach itd. Ale wkur@@@ mnie do bólu: Wymuszanie pierwszeństwa. Wyprzedzanie na trzeciego - bo przecież ten z rowerem może se do rowu wjechać. Nagminne zbyt bliskie omijanie. (to piłka głównie do kobiet za kółkiem, kierowców MPK, busów, furgonetek i innych ciężarowców). I tak to jest. Tam gdzie jest ścieżka wolę ścieżkę - ale pod warunkiem że nie jest zatłoczona przez piechurów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Suzan Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > ...dla bezpieczeństwa kierowców wprowadzono ograniczenia > prędkości, którymi nikt - ABSOLUTNIE NIKT - się nie > przejmuje ... jeśli jesteśmy tacy przepisowi to OK > - kierowcy niech jeżdzą 50km/h w mieście, OMIJAJĄ > ROWERZYSTÓW JADĄCYCH DROGĄ (jeśli nie ma innej > możliwości skoro jesteśmy tacy przepisowi) w > BEZPIECZNEJ ODLEGŁOŚCI i z zachowaniem szczególnej > uwagi (a w praktyce to wygląda tak że prawie się > ocierają o rowerzystów spychając ich z drogi), > niech takze NIE PARKUJĄ NA ŚCIEŻKACH DLA ROWERÓW i > niech nie robią masy innych rzeczy ZABRONIONYCH > PRZEPISAMI ...ja wtedy będę jeździł po ścieżkach > rowerowych.... > .. chcesz jeszcze pogadać o przepisach o ruchu drogowym > ?? Myli sie kolega. Ja RESPEKTUJE wszystkie w/w przepisy. Jesli chodzi o rewerzystow, to mam to gleboko czy jada po ulicy, czy po sciezce. Jesli jedzie gosc przy prawej jest mi to obojetne, bo przy malej predkosci(respektuje przepisy) zawsze jakos przepisowo go wyprzedze. Piany tylko dostaje w Konstancinie, gdzie jest zakaz ruchu rowerow i obok, wydaje mi sie, ze jest asfaltowa sciezka. A na pewno jest asfaltowa na calej dlugosci od Konstancina do Wilanowa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Silverpoint Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 Scenka z wczoraj: jadę sobie tyską ścieżką rowerową oddzieloną od chodnika tylko białą namalowaną linią i widzę że na wprost idzie kobita. No to patrzę na nią wymownie, nie pomaga więc dzwonię, a ona na mnie: "co pan se jaja robi, pan jest na rowerze, to panu łatwiej mnie ominąć" no comments Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartekm Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 Kolego, jak jest ciasno to rowerzystsza szwedajacy sie po ulicy potrafi zatrzymac ruch na jezdni w jedna strone. I co... rowery to ekologia... a tu taki gowno.... wszyscy musza jeszcze raz przyspieszyc i potem takze, ten pacan na rowerze musi to wdychac, a zdrowe to nie jest Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartekm Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 Popieram w calej rozciaglosci Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zakrzes Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > mam inne odczucia, ludzie, macie dupy jak krolewicze ...wiesz.........jak by ci to powiedzieć .... mi takie wibracje na tyłku nie sprawiają radochy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zakrzes Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > masz po tym jechac Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zakrzes Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > 1600 kilosow przez dwa lata, praktycznie tylko po wawie > i 1 - slownie jeden - przypadek, ze musialem przez > kierowce spieprzac na trawnik. 3 łańcuchy zajeździłem, co oznacza ok. 20kkm, nie pamiętam od kiedy, trasa wawa-węgorzewo-wawa X2 z sakwami itd., reszta na działkę i po mieście,wycieczki bliższe i dalsze, + bujałem się też trochę po Szwecji rowerem (tylko że tam mają prawdziwe ścieżki rowerowe) .... i w Polsce zdarzyło się kilkanaście razy że musiałem spierniczać do rowu albo na trawnik ...z tym że ja większość tras robie ulicą a nie ścieżkami jak kolega ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toper Napisano 29 Lipca 2003 Autor Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > Sam lubię jeździć na rowerze... > Ścieżek jest mało - w teorii. > A te które są są nagminnie zajmowane przez > spacerowiczów, babcie z wnuczkami na rowerkach > czterokółkowych itd. (kiedyś nawet potrąciłem takie > dziecko - bo rodzice byli zajęci jakąś gadką a > dziecko jeździło jak chciało - nagle wyjechało zza > grupki ludzi i bum - szkoda malca ale 250 na gołą > dla jego starych) > Wniosek w praktyce nie ma ścieżek - czyli tras wyłącznie > dla rowerzystów. > Albo dzielimy się z samochodami - ścieżki wyznaczone na > poboczach - zajmowane przez zaparkowane samochody > Albo z piechurami - scieżki wyznaczone na deptakach... > Co do użytkowania szos - zawsze ja współpracuję z > kierowcami - puszczam na zwężeniach itd. > Ale wkur@@@ mnie do bólu: > Wymuszanie pierwszeństwa. > Wyprzedzanie na trzeciego - bo przecież ten z rowerem > może se do rowu wjechać. > Nagminne zbyt bliskie omijanie. (to piłka głównie do > kobiet za kółkiem, kierowców MPK, busów, furgonetek > i innych ciężarowców). > I tak to jest. Tam gdzie jest ścieżka wolę ścieżkę - > ale pod warunkiem że nie jest zatłoczona przez > piechurów. ścieżka była pusta i ciągnęła się jeszcze kilka km... (Otwock) Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcinas Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 jako rowerzysta powiem krotko sa rozni kierowcy i rozni rowerzysci i zaden przepis drogowy tego nie zmieni, chocby pod kara smierci wystarczy jedynie odrobina rozsadku i uprzejmosci z jednej i drugiej strony czasami mam okazje pojezdzic sobie na rowerze sportowym (znaczy kolarce) i trudno wymagac, abym sie katowal na sciezkach rowerowych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
scott Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > obroty Lepiej się zapytac "samorządowców" dlaczego > uparcie robią ścieżki z tej jeb**nej kostki bauma i > do tego jeszcze frezowanej, zamiast z 3 X tańszej > nawierzchni jakim jest asfalt A dlatego, ze w tym kraju nikt nie umie wylac porzadnie asfaltu, a jak juz wyleje, to po miesiacu beda jezdzic po nim koparki robiac kanalizacje do nowego domu. A koste zawsze mozna jeszcze raz ulozyc co sie zdarza czesto na ursynowie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kosprzem Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 Uważam że należy jeździć ścieżkami, jednak nie zawsze się da. Gdzie ma trenować wyczynowy kolarz mieszkający w centrum miasta? Na ścieżce to niemożliwe. Wyczynowy kolarz to nie zawalidroga, on się porusza conajmniej 40 km/h albo szybciej, dla porównania autobus miejski 30-50 km/h traktor pędzi 20 km/h, nie wspominając już o furmance. Taki kolarz jednak mniej przeszkadza niż ów traktor lub furmanka. Jednak jak sobie jedzie rowerek 10-15 km/h i na dodatek slalomem lub kilku takich obok siebie po jezdni to można wścieklizny dostać! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lefff Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > ...wiesz.........jak by ci to powiedzieć .... mi takie > wibracje na tyłku nie sprawiają radochy to masz czy wyjscia : 1. kup se rowerek z pelnym zawieszeniem 2. kup se amortyzowana sztyce podsiodlowa 3. kup se inne siodelko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lefff Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > 3 łańcuchy zajeździłem, co oznacza ok. 20kkm, nie > pamiętam od kiedy, trasa wawa-węgorzewo-wawa X2 z > sakwami itd., reszta na działkę i po > mieście,wycieczki bliższe i dalsze, + bujałem się > też trochę po Szwecji rowerem (tylko że tam mają > prawdziwe ścieżki rowerowe) .... i w Polsce > zdarzyło się kilkanaście razy że musiałem > spierniczać do rowu albo na trawnik ...z tym że ja > większość tras robie ulicą a nie ścieżkami jak > kolega ... mi lancuch starcza na 1000 km sciezki lubie, problem w tym, ze na tych trasach ktorymi jezdze to raczej sciezek nie ma Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dennis_sc Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > Scenka z wczoraj: jadę sobie tyską ścieżką rowerową > oddzieloną od chodnika tylko białą namalowaną linią > i widzę że na wprost idzie kobita. No to patrzę na > nią wymownie, nie pomaga więc dzwonię, a ona na > mnie: > "co pan se jaja robi, pan jest na rowerze, to panu > łatwiej mnie ominąć" > no comments ja kiedys wjechalem w takie dwie wypindrzone laluchny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dennis_sc Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > Ścieżki zrobione z kostki można sobie najnormalniej w dupę > wsadzić (zwłaszcza jak popada). Można wtedy > zapomnieć o jeździe po takiej ścieżce. Na porządku > dziennym są zakręty o 90 stopni na chodniku za róg > budynku. Wystarczy pojeździć na rowerze, a jak się > nie chce to poczytać pl.rec.rowery. Ścieżki > rowerowe w Polsce są do niczego i jazda po nich to > ryzykowanie własnym życiem. ej no juz nie pitol jak jest mokro to trza na kostce bardizej uwarzac i tyle; jak jest zakret to trza zwolnic - samochodem jak jezdzisz to chyba tak samo zwalniasz przed zakretem i jezdzisz ostrozniej jak pada chyba ze sie myle... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dennis_sc Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > ...przykładowo - ścieżka rowerowa przy ul.KEN na > ursynowie .... i ja mam po tym jechać .... rowerem > .... gdzies ty znalazl na kenie taka kostke? ja tamtedy pomykam do kabat i nie narzekam jezdzi sie ok, nie mam amorkow w rowerze jedynie opony 2.1 i jak do tej pory nie zauwarzylem jakis wibracji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
44lucas Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 Cóż, jak tu już wspomniano, są ludzie i taborety, tak wśród kierowców jak i rowerzystów. Sam jeżdżę raczej drogą, a to dlatego że po ścieżkach mie można jechać zbyt szybko ze względu na pieszych. Jeżeli bym jechał tak jak po drodze 40 km/h to zaraz by mnie zlinczowali dziadkowie i babcie którzy sobie spacerują ścieżkami. Z drugiej strony, gdy jade samochodem zawsze staram się np. dojeżdżając do świateł nie dojeżdżać do krawężnika (chyba że skręcam w prawo) tak aby ktoś kto jest na rowerze mógł przejechać. Ale muszę sięz wami podzielić jedną obserwacją. W zeszłym roku wybraliśmy się rowerami z kumplami na Ukrainę i do Rosji..., to co tam zobaczyliśmy (i przeżyliśmy) nie da się opisać. Jak przekroczyliśmy spowrotem naszą granicę to aż mi szczka opadła jak zobaczyłem jaka WYSOKA kultura panuje na polskich drogach poważnie. Nie jest tak źle jak się wydaje Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MateuszCCS Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > to masz czy wyjscia : > 1. kup > 2. kup > 3. kup tylko jedna sprawa ... zdecydowana wiekszosc tych wojujacych (...) (tu wycialem dosyc pejoratywne okreslenie rowerzysty) gdyby miala jakiekowliek $$$ ... pokupila by sobie samochody ... I imho - tu jest problem - sam nie mam - to przyanjmniej maksymalnie utrudnie zycie tym , ktorzy "maja" .... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
44lucas Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > tylko jedna sprawa ... zdecydowana wiekszosc tych > wojujacych (...) (tu wycialem dosyc pejoratywne > okreslenie rowerzysty) gdyby miala jakiekowliek $$$ > ... pokupila by sobie samochody ... I imho - tu > jest problem - sam nie mam - to przyanjmniej > maksymalnie utrudnie zycie tym , ktorzy "maja" .... Momencik.. kolega chyba nie mówi tego poważnie? mam SC, nowe kosztuje 21 - 28 tys, jest cała masa rowerów o wiele droższych niż nowe SC. moje dodatkowo już przejechało 105 tys. i niebezpiecznie zbliża się wartością do mojego roweru poza tym nie mów o "zdecydowanej większości " bo równie dobrze mogę powiedzieć że "zdecydowana większość" posiadaczy.. powiedzmy volvo, to buraki. Zarówno wśród tych co nie mają sałaty jak i tych którzy palą pieniędzmi w kominku są matoły i ludzie na poziomie. Howgh Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MateuszCCS Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 zdecydowana wiekszosc "kolarzy" ktorzy robia bydlo na drogach porusza sie wynalazkami za 199 zl z tesco czy innego geanta ....... takie moje ostatnie obserwacje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pulemiot Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > ej no juz nie pitol > jak jest mokro to trza na kostce bardizej uwarzac i tyle; jak jest > zakret to trza zwolnic - samochodem jak jezdzisz to chyba tak > samo zwalniasz przed zakretem i jezdzisz ostrozniej jak pada > chyba ze sie myle... Chyba się nie zrozumieliśmy. Chodziło mi o zakręty, kiedy ścieżka rowerowa poprowadzona jest po chodniku przy ścianie budynku i za rogiem, nadal przy ścianie skręca o 90 stopni. Ile byś zwolnił, aby nie potrącić przechodnia, który wyjdzie zza węgła? A zresztą sam sobi poczytaj takie kwiatki: "- Dziwnie ta dróżka wygląda, ale my robimy to, co jest w projekcie - mówi jeden z pracujących przy ścieżce robotników Zakładu Gospodarki Komunalnej. - Nie wyobrażam sobie, jak ktoś mógłby przejechać tutaj rowerem, ale pieszy to może się zmieści. Pracownicy ZGK nie wiedzą, czy i kiedy powstanie obok ścieżka rowerowa. Kierownik Zakładu Gospodarki Komunalnej twierdzi, że wszystkie prace na tym odcinku zostaną ukończone 30 września. Nie umie jednak powiedzieć, jakie jest przeznaczenie tych robót." http://www1.gazeta.pl/krakow/1,35821,963860.html Dokładnie to samo jest w Warszawie. Szczegółów Ci niestety nie przytoczę, bo archiwalne artykuły z warszawskiego wydania wyborczej są płatne i nie mam dostępu. Większość krakowskich ścieżek rowerowych to porażka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
71mordor Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > Cóż, jak tu już wspomniano, są ludzie i taborety, tak wśród > kierowców jak i rowerzystów. Sam jeżdżę raczej drogą, a to > dlatego że po ścieżkach mie można jechać zbyt szybko ze > względu na pieszych. Jeżeli bym jechał tak jak po drodze 40 > km/h to zaraz by mnie zlinczowali dziadkowie i babcie którzy > sobie spacerują ścieżkami. Z drugiej strony, gdy jade > samochodem zawsze staram się np. dojeżdżając do świateł nie > dojeżdżać do krawężnika (chyba że skręcam w prawo) tak aby > ktoś kto jest na rowerze mógł przejechać. no to kolega chyba nie miał przypadku kiedy zmieniają się światła a taki "chyboczący się " kolarz usiłuje utrzymać równowagę ruszając i ..... rysując pół samochodu manetką hamulca albo co gorsza przewraca się pod koła brrrr... i dla tego ja właśnie dojeżdżam do krawężnika, bo niby dla czego rowerzysta ma mieć prawo do wyprzedzania prawą stroną i nie może czekać na światłacz jak każdy uczestnik ruchu hę...? > Ale muszę sięz wami podzielić jedną obserwacją. W zeszłym roku > wybraliśmy się rowerami z kumplami na Ukrainę i do Rosji..., > to co tam zobaczyliśmy (i przeżyliśmy) nie da się opisać. Jak > przekroczyliśmy spowrotem naszą granicę to aż mi szczka > opadła jak zobaczyłem jaka WYSOKA kultura panuje taaaa... zwłaszcza w piątkowe i sobotnie wieczory w okolicach wiejskich knajpek i sklepów sporo takich "wysoce kulturalnych" ma już swoje kwatery na poświęconej ziemi na polskich > drogach poważnie. Nie jest tak źle jak się wydaje > Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MIDO Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > Dlaczego? Że nie mam "poprawnie politycznych" myśli na temat > pewnej grupy rowerowych popaprańców, wbrew dzisiejszej > "jedynie słusznej" modzie? > Za jazdę po jezdni, gdzie obok jest ścieżka rowerowa, powinny być > drakońskie sankcje "wykroczeniowe". Jakby raz,dwa taki > "macho" zapłacił po 1000 zł grzywny, to zarazby znalazł drogę > do ścieżki... Im więcej jeżdżę po arteriach typu Witosa - > Sikorskiego - Dolina Służewiecka, Siekierkowska(!), > Przyczółkowa, tym bardziej myślę, że budowa ścieżek, to > wyrzucanie w błoto wspólnych pieniędzy. > A jak kto jeszcze potrąci takiego posrańca na dwukółce, jadącego > po jezdni, to zawsze "kierowca winien". O tym, że tacy > "szportowcy" jeżdża całkowicie nieoświetleni, to nawet nie > trzeba wspominać. "Sportowiec" rowerowiec na jezdni ( pomimo > biegnącej obok ścieżki rowerowej ) to gorsza zaraza niż > taryfiarze i autobusiarze razem wzięci... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
k_maro Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > i dla tego ja właśnie dojeżdżam do krawężnika, bo niby Dla chcącego nic trudnego-wymijam cię lewa stroną > dla czego rowerzysta ma mieć prawo do wyprzedzania > prawą stroną i nie może czekać na światłacz jak > każdy uczestnik ruchu hę...? Aby nie wąchać spalin z rury wydechowej Twojego samochodu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Antoine Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 Bylem niedawno we Francji i jezdzilem tam duzo rowerem, nie kojarze jak w Polsce, bo tu glownie jezdze rowerem po lasach, ale we Francji po drodze dla rowerow nie da sie jechac raczej ze stala V ponad 30km/h, przynajmniej w city, bo co kawale3k sa jakies przejazdy przez ulice czy dojazdy do posesji, nie wspomninajac o sygnalizacji swietlnej co skrzyzowanie, gdzie jadac glowna droga nie ma takich przeszkod. Tak wiec jesli byl odcinek gdzie mozna bylo jechac ok 40km/h to raczej jezdzilem glowna ulica, coc byla sciezka rowerowa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zakrzes Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > to masz czy wyjscia : > 1. kup se rowerek z pelnym zawieszeniem ...odpada - nie załorze sakw ...pozatym mamy 2 rower (żony) właśnie amortyzowany - to jest dobre, ale nie na takie "mikrowstrząsy" tylko na porządny DH > 2. kup se amortyzowana sztyce podsiodlowa ...jeśli amory nie robią różnicy, nic nie zmieni także sztyca ... > 3. kup se inne siodelko ..a dziękuję, mam b.dobre ...pragnę nadmienić że te wstrząsy nie tyle szkodliwe są dla poopy, co dla stawów nadgarstków (drżąca kierownica) ... ...natomiast wciąż bardzo niepokoi mnie odczuwanie przez kolegę przyjemności z tych wibracji ... a tak BTW - cały ten wątek rowerzyści vs. kierowcy do niczego nie prowadzi........ oprócz kłótni... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zakrzes Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > mi lancuch starcza na 1000 km .... czy kolega jeździ wyłącznie pod strome góry ?? ... ...tak to jest jak się kupuje łańcuch w TESCO Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zakrzes Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > gdzies ty znalazl na kenie taka kostke? ...to nie moje zdjęcie, znalazłem w sieci Może tak było, a już nie jest ?? ...nie wiem ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lefff Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > ...odpada - nie załorze sakw ...pozatym mamy 2 rower > (żony) właśnie amortyzowany - to jest dobre, ale > nie na takie "mikrowstrząsy" tylko na porządny DH dlatego mam hardtaila > ...jeśli amory nie robią różnicy, nic nie zmieni także > sztyca ... tez tak uwazam > ..a dziękuję, mam b.dobre > ...pragnę nadmienić że te wstrząsy nie tyle szkodliwe są > dla poopy, co dla stawów nadgarstków (drżąca > kierownica) ... w sumie przy pewnej predkosci tego sie nie odczuwa > ...natomiast wciąż bardzo niepokoi mnie odczuwanie przez > kolegę przyjemności z tych wibracji ... a gdzie to napisalem? > a tak BTW - cały ten wątek rowerzyści vs. kierowcy do > niczego nie prowadzi........ oprócz kłótni... jesli tu sa takie konflikty to nie dziwmy sie temu co jest na ulicach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lefff Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > tylko jedna sprawa ... zdecydowana wiekszosc tych > wojujacych (...) (tu wycialem dosyc pejoratywne > okreslenie rowerzysty) gdyby miala jakiekowliek $$$ > ... pokupila by sobie samochody ... I imho - tu > jest problem - sam nie mam - to przyanjmniej > maksymalnie utrudnie zycie tym , ktorzy "maja" .... a tu juz nie rozumiem o co koledze chodzi, mam samochod i mam rower i szczerze mowiac ostatnio wiecej jezdze rowerem nie dlatego, ze nie stac mnie na paliwo ale dlatego, ze lubie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lefff Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > .... czy kolega jeździ wyłącznie pod strome góry ?? > ... > ...tak to jest jak się kupuje łańcuch w TESCO nie wiem jak to jest, lancuchy mam markowe ale mam duza niechec do zmiany przelozen i jakos pod wiekszosc podjazdow laduje sie na 3-4 do 3-6 przy czym moje 3 jest o dwa zeby wieksze od standardu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lefff Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > i dla tego ja właśnie dojeżdżam do krawężnika, bo niby > dla czego rowerzysta ma mieć prawo do wyprzedzania > prawą stroną i nie może czekać na światłacz jak > każdy uczestnik ruchu hę...? przepraszam, sporadycznie to robie ale z kolegi to prawdziwy burak jest. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zakrzes Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 ...a może śmiagasz na niedozwolonych przełorzeniach ... ..a tak serio to co się stało z tym łańcuchem ?? rozciągnął się i nie chciało się naprawiać czy strzelił na amen ?? ... bo w normalne zurzycie po 1000km jakoś ... no coś mi nie pasuje .... może sprawdź zębatki, i regulację (odsuń/przysuń o mm. tylnie koła, może jest ustawione tak, że ząb "wcina" się na styk w łańcuch, stąd zurzycie ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lefff Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > ...a może śmiagasz na niedozwolonych przełorzeniach ... > ..a tak serio to co się stało z tym łańcuchem ?? > rozciągnął się i nie chciało się naprawiać czy > strzelił na amen ?? ... bo w normalne zurzycie po > 1000km jakoś ... no coś mi nie pasuje .... może > sprawdź zębatki, i regulację (odsuń/przysuń o mm. > tylnie koła, może jest ustawione tak, że ząb > "wcina" się na styk w łańcuch, stąd zurzycie ) spoko, pierwszy lancuch to byl standard Giant i rozciagnal sie jak cholera po 550 km, teraz mam twardszy i jak na razie jest OK. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zakrzes Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > tez tak uwazam w/g mnie te sztyce to ściema, nic więcej ... a tak wogóle w trekingu który uprawiam z bożej łaski, amortyzatory to pomyłka... po co pracować mocniej jak można lżej ?? > w sumie przy pewnej predkosci tego sie nie odczuwa ...gdzieś w net-cie widziałem, że ktoś przymierzał się do poważnych badań na temat szkodliwości jazdy (wydaje mi się że trzeba by się zakopać gdzieś w archiwoom http://free.ngo.pl/rowery/ ) ...no i wynikało z tego że nawet jak nie czuć, to staw czuje, i nie jest to najlepsze dla niego .... > a gdzie to napisalem? ...nooo.... że mamy poopy jak kroolewicze ...a koledze to nie przeszkadza... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lefff Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > ...nooo.... że mamy poopy jak kroolewicze ...a koledze > to nie przeszkadza... miedzy "nie przeszkadza" a "sprawia przyjemnosc" jest pewna roznica Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zakrzes Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > i dla tego ja właśnie dojeżdżam do krawężnika, bo niby > dla czego rowerzysta ma mieć prawo do wyprzedzania > prawą stroną i nie może czekać na światłacz jak > każdy uczestnik ruchu hę...? ...im mniejszą szczelinę zrobisz tym masz większą szansę że przejadę ci po lakierze ....gratuluje pomysłów, spółczuje burastwa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zakrzes Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > miedzy "nie przeszkadza" a "sprawia przyjemnosc" jest > pewna roznica ...wiesz... wolałem się upewnić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lefff Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > ...wiesz... wolałem się upewnić oj ............. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
44lucas Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > no to kolega chyba nie miał przypadku kiedy zmieniają > się światła a taki "chyboczący się " kolarz usiłuje > utrzymać równowagę ruszając i ..... rysując pół > samochodu manetką hamulca Miałem taki przypadek, ciągle mam rysę na moim wychuchanym autku, ale to nie jest powód żebym złośliwie dojeżdżał do krawężnika. Wręcz przeciwnie, teraz zostawiam jeszcze większy odstęp. Nie wiesz że agresja rodzi agresję? jak nie to nie dziw się że na ciebie się pienią bo sam dajesz im powody. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
44lucas Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 A był może kolega na cote d'azur? - normalinie szok - kierowcy mogli jechać 15 minut za rowerem i nie zatrąbić... w miastach to co innego pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
44lucas Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > spoko, pierwszy lancuch to byl standard Giant i > rozciagnal sie jak cholera po 550 km, teraz mam > twardszy i jak na razie jest OK. Kolega hardcorowiec jest trzeba w lepszy sprzęt zainwestować a tak poważnie to załóż twardszy łańcuch, np: http://www.bikeworld.pl/sprzet.php3?pokaz=383 a tak na marginesie, to kaseta na pewno też ci padła, chyba że ją wymieniałeś? bo ja muszę to robić proaktycznie co drugi łańcuch pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MateuszCCS Napisano 29 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2003 > a tu juz nie rozumiem o co koledze chodzi, mam samochod > i mam rower i szczerze mowiac ostatnio wiecej > jezdze rowerem nie dlatego, ze nie stac mnie na > paliwo ale dlatego, ze lubie. tak ... i nie odstawiasz na drodze "szopek" jezdzac rowerem ? prawda ? i nie uwazasz, ze Tobie wszystko wolno, a "ci zli kierowcy" maja ci zawsze ustapic ? prawda ? mniej wiecej o to chodzi ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dennis_sc Napisano 30 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 30 Lipca 2003 sluchaj to ze budowniczym sciezek rowerowych brakuje wyobrazni i rozumu to jedna sprawa a to ze jadac na rowerze taka sciezka tez trzeba uwazac to inna szczegolnie jak jest mokro i nie widac co za zakretem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pulemiot Napisano 30 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 30 Lipca 2003 > sluchaj to ze budowniczym sciezek rowerowych brakuje wyobrazni i > rozumu to jedna sprawa a to ze jadac na rowerze taka sciezka > tez trzeba uwazac to inna szczegolnie jak jest mokro i nie > widac co za zakretem Zgadzam się w całej rozciągłości. Zdrowy rozsądek trzeba zachować i nie nastawiać się na 40 km/h na ścieżce. Generalnie jednak żal patrzeć, jak podczas kretyńsko pomyślanej ścieżki szmal publiczny jest wyrzucany w błoto. Może kiedyś będzie lepiej, ale podejrzewam, że nie da się jednak odseparować całkowicie ruchu rowerowego i samochodowego i trzeba się nauczyć współpracy. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pulemiot Napisano 30 Lipca 2003 Udostępnij Napisano 30 Lipca 2003 "Projekcja, w psychologii pojęcie oznaczające zjawisko psychiczne, które polega na rzutowaniu własnych pragnień, skłonności i uczuć na świat zewnętrzny i przypisywaniu innym własnych motywów działania, myśli, postaw, tendencji itp. Najczęściej jest wyrazem zachowań obronnych pozwalających, np. przez posądzenie kogoś o wrogie zamiary wobec siebie, zredukować lęk wynikający z własnych skłonności do agresji. Ponadto lękiem usprawiedliwia się własne nieprzyjazne działania skierowane przeciwko drugiej osobie lub grupie osób." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.