Piotr_M Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 No wlasnie! Czesto slyszymy wsrod gazowniczej spolecznosci o uszkodzeniach tego elementu, czesto mowi sie, ze to "od gazu", sam niedawno zmienialem sonde, ktora padla przy przebiegu duuuzo nizszym od oczekiwanej zywotnosci sondy... Czy ktos moglby uzasadnic lub zadac klam obiegowym opiniom na temat destrukcyjnego wplywu LPG na kondycje sondy? Mam pewne swoje domysly i teorie na ten temat, ale na razie z nimi zaczekam. Jestem ciekawy Waszych opinii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
yaboll Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > No wlasnie! Czesto slyszymy wsrod gazowniczej spolecznosci o > uszkodzeniach tego elementu, czesto mowi sie, ze to "od gazu", > sam niedawno zmienialem sonde, ktora padla przy przebiegu duuuzo > nizszym od oczekiwanej zywotnosci sondy... Czy ktos moglby > uzasadnic lub zadac klam obiegowym opiniom na temat > destrukcyjnego wplywu LPG na kondycje sondy? > Mam pewne swoje domysly i teorie na ten temat, ale na razie z nimi > zaczekam. Jestem ciekawy Waszych opinii. uboga lub za bogata mieszanka niszczy sondy lambda... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotr_M Napisano 6 Stycznia 2006 Autor Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > uboga lub za bogata mieszanka niszczy sondy lambda... Czyli przy dobrze wyregulowanej instalacji nie powinno byc klopotow? Znaczy sie: sondy psuja nie tyle instalacje, co nasi kochani gazownicy wraz z ich olewajacym stosunkiem do pracy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomasz_77 Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 W większości przypadków gazownicy mówią: sonda lambda nawet nie patrząc na wykres, oscylator czy czym tam sprawdzają, bo sonda to nie ich działka. Więc według mnie w wielu przypadkach każą zmieniać sondę, która jest sprawna (osobiście miałem taki przypadek). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
yaboll Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > Czyli przy dobrze wyregulowanej instalacji nie powinno byc klopotow? > Znaczy sie: sondy psuja nie tyle instalacje, co nasi kochani > gazownicy wraz z ich olewajacym stosunkiem do pracy... dokladnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szafacc Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > W większości przypadków gazownicy mówią: sonda lambda nawet nie > patrząc na wykres, oscylator czy czym tam sprawdzają, bo sonda > to nie ich działka. Więc według mnie w wielu przypadkach każą > zmieniać sondę, która jest sprawna (osobiście miałem taki > przypadek). Niestety tez mialem taki przypadek Ale pozniej gazonicy przyznali sie do bledu, no ale nie potrzebnie wyrzucona kasa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
yaboll Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > W większości przypadków gazownicy mówią: sonda lambda nawet nie > patrząc na wykres, oscylator czy czym tam sprawdzają, bo sonda > to nie ich działka. Więc według mnie w wielu przypadkach każą > zmieniać sondę, która jest sprawna (osobiście miałem taki > przypadek). to norma w tym kraju... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomasz_77 Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > Niestety tez mialem taki przypadek Ale pozniej gazonicy przyznali > sie do bledu, no ale nie potrzebnie wyrzucona kasa No ja akurat nie wymieniłem sondy, bo się uparłem żeby ją sprawdzili. I jak spojrzałem na wykres to na benzynie była idealna sinusoida (dobrze mówię?), a na LPG wykres zaczął głupieć, więc powiedziałem, że to jest już ich problem bo sonda raczej nie rozróżnia co jest spalane. Ale co się do nich najeździłem to moje, na to sprawdzenie sondy wpadłem dopiero za którymś razem a naprowadził mnie jeden z uczciwszych lub znających się na swojej robocie pracowników. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piotr_M Napisano 7 Stycznia 2006 Autor Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2006 > Niestety tez mialem taki przypadek Ale pozniej gazonicy przyznali > sie do bledu, no ale nie potrzebnie wyrzucona kasa To powinni ja zwrocic! Wiem, wiem... cuda sie zdarzaja! Ja akurat sumienie mam spokojne - moja sonda na pewno byla uszkodzona. Gazownicy zreszta mocno sie nie upierali, ze jest walnieta - uszkodzenie bylo bardzo nietypowe. Ale pojezdzilem caly weekend z laptopem na pokladzie i w koncu wyczailem o co chodzi. Po wymianie wszelkie problemy skonczyly sie jak nozem ucial! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szafacc Napisano 7 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2006 > To powinni ja zwrocic! Wiem, wiem... cuda sie zdarzaja! > Ja akurat sumienie mam spokojne - moja sonda na pewno byla > uszkodzona. Gazownicy zreszta mocno sie nie upierali, ze jest > walnieta - uszkodzenie bylo bardzo nietypowe. Ale pojezdzilem > caly weekend z laptopem na pokladzie i w koncu wyczailem o co > chodzi. Po wymianie wszelkie problemy skonczyly sie jak nozem > ucial! Pocieszam się tylko tym, ze moja stara sonda juz swoje latka ma i pewnie w niedlugim czasie ta ktora zakupilm napewno sie przyda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
emilma Napisano 7 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2006 inna przyczyna padania sondy na lpg moze byc wyzsza temperatura spalania w porownaniu z benzyna Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maras77 Napisano 7 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2006 > inna przyczyna padania sondy na lpg moze byc wyzsza temperatura > spalania w porownaniu z benzyna Niekoniecznie - sonda lambda "woli" wyższe temperatury. Następuje wtedy lepsze samooczyszczanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
yaboll Napisano 7 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2006 > Niekoniecznie - sonda lambda "woli" wyższe temperatury. byle nie z przesadą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
widaw Napisano 7 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2006 instalacja lpg, prawidłowo zamontowana i wyregulowana (właściwy ściśle określony skład mieszanki palnej) nie ma negatywnego wpływu na żywotność silnika lub jego instalację czujników pomiarowych. Niewłaściwie zamontowana lub wyregulowana podobnie niszczy silnik jak jazda na paliwie Pb z mieszanką ubogą, lub zbyt bogatą. Zasada pozostaje taka sama w przypadku lpg jak i benzyny. Wysoko zaawansowane systemy gaźnikowe lub wtryskowe benzyny dotychczas wyprzedzały technologicznie instalacje LPG, dopiero III/IV generacja wtrysku gazu jest swoją precyzją porównywalna z zasilaniem benzynowym. Jeżeli padła sonda stawiałbym na dwie przyczyny: 1. Naturalny jej "zgon" który zdarza się również w pracy z Pb 2. Niewłaściwy skład mieszanki gazowej, powodującej dopalanie paliwa w kolektorze gdzie jest sonda, lub zbyt ubogi skład powodujący wzrost temp. spalania. (obie opcje niszczą sondę) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maras77 Napisano 7 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2006 > No wlasnie! Czesto slyszymy wsrod gazowniczej spolecznosci o > uszkodzeniach tego elementu, czesto mowi sie, ze to "od gazu", > sam niedawno zmienialem sonde, ktora padla przy przebiegu duuuzo > nizszym od oczekiwanej zywotnosci sondy... Czy ktos moglby > uzasadnic lub zadac klam obiegowym opiniom na temat > destrukcyjnego wplywu LPG na kondycje sondy? > Mam pewne swoje domysly i teorie na ten temat, ale na razie z nimi > zaczekam. Jestem ciekawy Waszych opinii. Raczej nie powoduje padania sondy, tylko LPG jest wraźliwsze na jakość sygnału sondy, poza tym normalnie nie sprawdza się przebieg sondy, więc i częściej namierza się padającą sondę, poza tym często wymiana jest na wyrost. I stąd fama, że LPG niszczy sondę lambda. W Nexii rodziców sonda ma 140 tyś z czego 100 tyś na LPG i działa jak dzwon Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miro62 Napisano 8 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2006 > No wlasnie! Czesto slyszymy wsrod gazowniczej spolecznosci o > uszkodzeniach tego elementu, czesto mowi sie, ze to "od gazu", > sam niedawno zmienialem sonde, ktora padla przy przebiegu duuuzo > nizszym od oczekiwanej zywotnosci sondy... Czy ktos moglby > uzasadnic lub zadac klam obiegowym opiniom na temat > destrukcyjnego wplywu LPG na kondycje sondy? > Mam pewne swoje domysly i teorie na ten temat, ale na razie z nimi > zaczekam. Jestem ciekawy Waszych opinii. > To jest kwestia prawidłowej regulacji instalacji oraz odrobiny intelektu w tej dziedzinie osoby wykonującej tę czynność Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wikingpk Napisano 8 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2006 Dodatkowo jeszcze dochodzi fakt montowania instalacji lpg do aut które maja "przebiegi"lub i przede wszystkim którymi sie dużo jezdzi.A każdy o tym zapomina, ze nawet najlepsze sondy lambda znanych producentów przewidują bezawaryjną pracę do 100kkm wszystko ponad to to dar bezawaryjnosci Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 9 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2006 > nawet najlepsze sondy lambda > znanych producentów przewidują bezawaryjną pracę do 100kkm > wszystko ponad to to dar bezawaryjnosci To ja obalam mit padania sondy przy lpg moja padła przy 140kkm (z czego ponad 110kkm na lpg) Pozdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Leszek Napisano 9 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2006 > Dodatkowo jeszcze dochodzi fakt montowania instalacji lpg do aut > które maja "przebiegi"lub i przede wszystkim którymi sie dużo > jezdzi.A każdy o tym zapomina, ze nawet najlepsze sondy lambda > znanych producentów przewidują bezawaryjną pracę do 100kkm > wszystko ponad to to dar bezawaryjnosci Dobrze gada . Ale przy wymianie największym problemem jest to żeby nie założyli jakiegoś chińskiego (czy innego) badziewia, które jak wytrzyma 10 kkm to jest dobrze. pozdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
piorkop69 Napisano 9 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2006 > To ja obalam mit padania sondy przy lpg > moja padła przy 140kkm (z czego ponad 110kkm na lpg) > Pozdr U mnie pierwszą wymieniali na gwarancji po 5kkm na PB A na drugiej mam juz przejechane 160kkm na lpg. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KeyaR Napisano 9 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2006 > W większości przypadków gazownicy mówią: sonda lambda nawet nie > patrząc na wykres, oscylator czy czym tam sprawdzają, bo sonda > to nie ich działka. Więc według mnie w wielu przypadkach każą > zmieniać sondę, która jest sprawna (osobiście miałem taki > przypadek). Dobrze mówisz...mój brat pojechał do nich, bo podejrzałem, że lambda stoi na 0...to mu kazali wymieniać...więc ich olałem i sam wyregulowałem...chodzi, że aż miło...u mnie wymyślili teorię, że ambda raz pracuje, a raz nie...okazało się, że kabelek masowy centralki był źle zamocowany...ale diagnoza była w obu przypadkach jedna...sonda do wymiany... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pilzner Napisano 9 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2006 Kabelek masowy mowisz? A jaka centralka, bo u mnie tez Lambda nie zamiata na LPG a gazownicy sa bezradni... Ale mam Lovato i nie mam schematu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 9 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2006 > Kabelek masowy mowisz? A jaka centralka, bo u mnie tez Lambda nie > zamiata na LPG a gazownicy sa bezradni... Ale mam Lovato i nie > mam schematu... Ja miałem to samo może obalimy mit padających sond, a prawdziwą przyczyną są kiepskie podłączenia robione przez gazowników Ja testerem (niestety już po wymianie sondy) wyczaiłem że na wyjściu na tester z kompa lpg nie ma sygnału sondy, zrobiłem nowe podłączenie i bangla. Pozdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hulajnoga Napisano 9 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2006 no wlasnie tak sie zastanawiam o co chodzi bo na ostatnim przegladzie wyszlo mi ze lambda oscyluje miedzy 0,9 a 1,03V lub 1,3V nie pamietam i to zarowno na Pb jak i na LPG cos jest nie halo? spalanie 15 % wieksze niz Pb wiec o co chodzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawel_luk1 Napisano 9 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2006 > no wlasnie tak sie zastanawiam o co chodzi bo na ostatnim > przegladzie wyszlo mi ze lambda oscyluje miedzy 0,9 a 1,03V lub > 1,3V nie pamietam i to zarowno na Pb jak i na LPG cos jest > nie halo? spalanie 15 % wieksze niz Pb wiec o co chodzi Piszesz o współczynniku lambda który powinien wynosić ~1. Współczynik ten wynosi ~1, wtedy gdy napięcie z sondy oscyluje od 0 do 0,8V Wszystko jest u ciebie OK. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hulajnoga Napisano 10 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2006 > Piszesz o współczynniku lambda który powinien wynosić ~1. > Współczynik ten wynosi ~1, wtedy gdy napięcie z sondy oscyluje od > 0 do 0,8V > Wszystko jest u ciebie OK. no to Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KeyaR Napisano 10 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2006 > Kabelek masowy mowisz? A jaka centralka, bo u mnie tez Lambda nie > zamiata na LPG a gazownicy sa bezradni... Ale mam Lovato i nie > mam schematu... BRC Just...producent w instrukcji pisze czerwonymi literami, że kabel masowy centralki ma być na silniku, a instalatorzy uparli się, że ma to być na akumulatorze...jako, że mam trochę problemów z elektryką (akumulatorem) co chwilę miałem na centralce "błąd oscylacji lambdy"...po przepięciu kabelka na silnik problem się skończył (mam nadzieję, że na zawsze)... Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maras77 Napisano 10 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2006 > BRC Just...producent w instrukcji pisze czerwonymi literami, że kabel > masowy centralki ma być na silniku, a instalatorzy uparli się, > że ma to być na akumulatorze...jako, że mam trochę problemów z > elektryką (akumulatorem) co chwilę miałem na centralce "błąd > oscylacji lambdy"...po przepięciu kabelka na silnik problem się > skończył (mam nadzieję, że na zawsze)... > Pozdrawiam To kolega nie ma dobrze podłączonej masy do silnika. A problemów z rozruchem nie ma kolega? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Benjamin Napisano 11 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2006 > To kolega nie ma dobrze podłączonej masy do silnika. Nie wprowadzaj człowieka w błąd. Potencjały masy silnika i bieguna ujemnego akumulatora w większości przypadków różnią się od siebie i jest to normalne. Dlatego producenci centralek zalecają taki a nie inny sposób podłączenia masy. Jeżeli po zmianie punktu podłączenia masy centralki na właściwy problem ustąpił, to podłączenie jest Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maras77 Napisano 11 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2006 > Nie wprowadzaj człowieka w błąd. Potencjały masy silnika i bieguna > ujemnego akumulatora w większości przypadków różnią się od > siebie i jest to normalne. Dlatego producenci centralek zalecają > taki a nie inny sposób podłączenia masy. Jeżeli po zmianie > punktu podłączenia masy centralki na właściwy problem ustąpił, > to podłączenie jest Silnik MUSI mieć dobrze podłączoną masę - jest do tego specjalna miedziana taśma łącząca silnik z karoserią. Przerwanie jej powoduje, oprócz innych dolegliwości, że jest problem z rozruchem - prąd musi jakoś dopłynąć do rozrusznika. I jak jest kabel "+" bezpośrednio do rozrusznika, tak masa musi być dobrze doprowadzona przez karoserię i silnik. Zacytuję ciebie"Potencjały masy silnika i bieguna ujemnego akumulatora w większości przypadków różnią się od siebie i jest to normalne" - powiedz mi, dlaczego tak jest? A pobieranie sygnału z lambda jak najbardziej powinno być blisko sondy - i wcale o tym nie pisałem, że ma kolega robić inaczej - wspomniałem tylko, że ma problem z masą na silniku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Benjamin Napisano 11 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2006 > Silnik MUSI mieć dobrze podłączoną masę - jest do tego specjalna > miedziana taśma łącząca silnik z karoserią. O tym, że takie połączenie być musi, to wie chyba każdy. Inaczej o ok. 100A prądu rozrusznika można zapomnieć. Tę "taśmę" też musisz jakoś połączyć z karoserią i silnikiem, a każde połączenie (nie mówiąc o zanieczyszczeniach, korozji itp.), to jak wiadomo spadek napięcia tym większy im większy prąd płynie. Każdy doświadczony elektryk samochodowy Ci powie, że nie ma mowy o jednakowym potencjale masy pojazdu w dowolnym punkcie (i to nie tylko w odniesieniu do silnika) bez względu na to czy taśma jest, czy jej nie ma. O dodatkowych taśmach miedzianych łączących zgrzewane fragmenty nadwozia być może słyszałeś. Wiesz po co montują je producenci, chociaż nie płynie przez nie cały prąd rozrusznika? Ekwipotencjalna masa w samochodzie, to najczęściej tylko pobożne życzenie, chociaż do tego ideału dążą konstruktorzy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Radkez Napisano 15 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2006 > No wlasnie! Czesto slyszymy wsrod gazowniczej spolecznosci o > uszkodzeniach tego elementu, czesto mowi sie, ze to "od gazu", > sam niedawno zmienialem sonde, ktora padla przy przebiegu duuuzo > nizszym od oczekiwanej zywotnosci sondy... Czy ktos moglby > uzasadnic lub zadac klam obiegowym opiniom na temat > destrukcyjnego wplywu LPG na kondycje sondy? > Mam pewne swoje domysly i teorie na ten temat, ale na razie z nimi > zaczekam. Jestem ciekawy Waszych opinii. Odpowiedz jest prosta... spaliny mają większą temperature niż na PB i dlatego sonda częściej pada... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
widaw Napisano 15 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 15 Stycznia 2006 > Odpowiedz jest prosta... spaliny mają większą temperature niż na PB i > dlatego sonda częściej pada... zmierzyłeś? to nie pisz bzdur... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.