Skocz do zawartości

przebiegi samochodow w polsce


Codename47

Rekomendowane odpowiedzi

> wiesz ja osobiscie wole auto ktore ma 300 tysiecy po niemieckiej autostradzie niz 150 tysiecy

> tluczonym w polskim miescie.

facepalm%5B1%5D.gifpad.gif

Chłopie, skąd Ty bierzesz te teorie?

> a jak auto bylo na bierzaco serwisowane i jest dobrej jakosci to mozna bedzie nim dlugo jezdzic

Noooo...

Bo tam w tych Niemczech to gupie te ludzie so.

Z każdem gooofnem do ASO leco i jak za zboże płaco.

Paaanie.

Po samochód to tyko do Niemczech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rozumiem, że miałeś nowe BMW i Mercedesa i się psuły?

wystarczy jak ci powiem ze jestem mechanikiem i pracowalem w serwisach samochodowych w holandi ?

i znam branze samochodowa w tamtym rejonie bardzo dobrze?

> Fiat - duży postęp,

zgadzam sie

jeżeli chodzi o jakość, Opel - to samo, Amerykanie i Japończycy trzymają stały

> poziom, czyli bezawaryjność przez 100-150 kkm. A potem i tak sprzedajesz samochód.

co do opla to tylko mniej rdzewieją ale pozatym jakosc jakos nie zbyt wybitnie na plus

co do amerykancow nie mam doswiadczenia

japonskie auta tez sie zgadzam

> Sam sobie przeczysz. Najpierw piszesz, że jakość drastycznie spadła, a potem że Koreańczycy zrobili

> olbrzymi postęp, dostosowując się do rynku

byc moze nie jasno napisalem albo nie dokladnie zrozumiales

chodzi mi o to ze te auta zaczynaly od bardzo slabej jakosci ktorą przed te 20 lat zdolaly dostosowac do aut europejskich ktore 10 lat temu jezdzily.. dopiero teraz osiagnely te auta poziom wykonania i jakosci ktory moze konkurowac....

jeszcze jedna sprawą jest to ze tych samochodow stosonkowo bardzo malo jezdzi w porowaniu do wielkich koncernow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Fiat Stilo to konstrukcja z lat 90 (premiera 2000), porównaj Stilo chociażby z nowym Bravo Nie

> jestem fanem Fiata, ale zupełnie obiektywnie trzeba przyznać, że zrobili olbrzymi postęp

> jeżeli chodzi o jakość.

Nie rdzewieją, to na plus. Ale ja np. przed Punto 1 moje pierwsze kroki stawialem na Uno - i tez sie tam naprawde nic nie psulo. Bo nie mialo sie co psuc. Troche pisze teraz jak Lucyfer, zapatrzony na technologie z lat '70, ale taka prawda - kiedys auta byly proste i nie mialo sie co psuc. A teraz auta sa tak skomplikowane ze naprawde cud jak nie ma zadnej awarii np. w czasie gwarancji. Punto o ktorym pisalem kupilismy z salonu - wyobraz sobie ze nigdy nie bylo zadnej naprawy gwarancyjnej bo nic sie nie zepsulo - a teraz ciagle sie czyta ze ktos korzysta z gwarancji, bo tu błąd wyskoczył, tu jakas akcja serwisowa, tu cos tam jeszcze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no właśnie, problem w tym, że w większości ludzie czerpią wiedzę z internetu czy od znajomych

> znajomych, a nie z własnych doświadczeń. Jakbyś co kilka lat od lat '90 do obecnych kupował

> nowe auto (nowe z salonu, nie nowe co jeździło tylko 300 tys po autostradach w Niemczech), to

> mógłbyś jakieś wnioski wyciągać. A tak to tylko powtarzasz coś co przeczytałeś, albo

> usłyszałeś.

Akurat AK uwazam za powazne forum i jesli czytam poszczegolne kąciki roznych modeli samochodow, to na ich podstawie uwazam ze mozna jakies wnioski wyciagac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chłopie, czy Ty widzisz, co Ty piszesz?

> Powtarzasz jakieś komunały co to "w ęternecie piszo", a tak naprawdę, to...

> Dobra, bo dalej to już jest szafa z argumentami ad personam, więc nie będę otwierał tych drzwi...

wszystko o czym tu pisze mam z wlasnych doswiadczen wiec nie wiem o co ci chodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> po zuzyciu samochodu.

> mam osobiscie 2x bmw ktore przez cale zycie jezdzily glownie trasy po autbahnach

> oba maja po 330 tysiecy w tym momencie

> jak sobie stan np wnetrza z tymi cudownymi i o wiele lat mlodszymi autami ktore maja niby tylko pod

> 200 tysiecy to zobaczysz roznice bez problemu

> pozatym w niemczech czy nl masz wszedzie autostrady, i ludzie maja przewaznie po 2 auta , auto

> wlasciwie na trasy i malego ogryzka do jazdy po miescie.

Wiesz co...

Zróbmy taki eksperyment.

Wsadzę Cię do samochodu z przebiegiem ok miliona (tak, 1 000 000) kilometrów.

Tak jak zjechał z trasy.

Możesz zrobić zdjęcia.

Następnie oddalisz się na jakieś 2-3 dni, żeby ci-co-robią-swoje-zrobili-swoje.

A potem znowu będziesz oglądał, zdjęcia robił i jakoś nikuku nie będzie Ci stan licznika (dalej bańka) komponował się ze stanem wnętrza (paaaanie, NUFKA!, nawet fabryką pachnie).

Ja mogę Ci pokazać też samochody z przebiegiem 60 kkm po 3 latach, które wyglądają jak po bombardowaniu i takie'ż same wiekowo z przebiegiem 200 kkm w stanie różniącym je od stanu fabrycznego wyłącznie odczytem licznika i lekko spłowiałym lakierem...

99,999 % to UŻYTKOWNIK.

Reszta - czynniki losowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chłopie, skąd Ty bierzesz te teorie?

> Noooo...

> Bo tam w tych Niemczech to gupie te ludzie so.

> Z każdem gooofnem do ASO leco i jak za zboże płaco.

> Paaanie.

> Po samochód to tyko do Niemczech...

Z zycia panie. to jest moja opinia , zawsze mozesz kupic auto od dziadka z niemiec co tylko do kosciola jezdzil z przebiegiem 150 tysiecy i ksiazka serwisowa kupiona na allegro...

wiesz jak jest w niemczego z serwisami ? nie wiesz ? wiec nie wiem co wnosi to co piszesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Akurat AK uwazam za powazne forum i jesli czytam poszczegolne kąciki roznych modeli samochodow, to

> na ich podstawie uwazam ze mozna jakies wnioski wyciagac...

A myślisz, że gdyby AK istniało w roku powiedzmy 1996, to na kącikach nie byłoby o czym pisać? hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wystarczy jak ci powiem ze jestem mechanikiem i pracowalem w serwisach samochodowych w holandi ?

To bardzo pojemne pojęcie.

Sprzątaczka jeżdżąca na mopie też może wpisać, że "pracowała w serwisie w Holandii"...

> i znam branze samochodowa w tamtym rejonie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Akurat AK uwazam za powazne forum i jesli czytam poszczegolne kąciki roznych modeli samochodow, to

> na ich podstawie uwazam ze mozna jakies wnioski wyciagac...

ja bym był ostrożny z wyciąganiem wniosków z AK. Przede wszystkim tutaj chyba najwięcej jest właścicieli Fiatów. Wspomniany kącik Stilo jest bardzo liczny, więc i awarii i usterek będzie opisanych dużo.

Ja staram się opierać poglądy raczej o własne doświadczenia motoryzacyjne, ewentualnie znajomych czy rodziny czyli auta które znam, jak również sposób ich eksploatacji.

Raczej widzę, że ci którzy kupują nówki, po prostu nie mają problemów. Czy to dziś, czy 10 lat temu. Różnica jest taka, że dzisiejsze samochody są lepiej wyposażone, wyciszone, lepiej się prowadzą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z zycia panie. to jest moja opinia , zawsze mozesz kupic auto od dziadka z niemiec co tylko do

> kosciola jezdzil z przebiegiem 150 tysiecy i ksiazka serwisowa kupiona na allegro...

> wiesz jak jest w niemczego z serwisami ? nie wiesz ? wiec nie wiem co wnosi to co piszesz

Wiem, że i tam i tu mieszkają ludzie o podobnym potencjale intelektualnym.

I podobnym podejściu do pieniędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz co...

> Zróbmy taki eksperyment.

> Wsadzę Cię do samochodu z przebiegiem ok miliona (tak, 1 000 000) kilometrów.

> Tak jak zjechał z trasy.

> Możesz zrobić zdjęcia.

> Następnie oddalisz się na jakieś 2-3 dni, żeby ci-co-robią-swoje-zrobili-swoje.

> A potem znowu będziesz oglądał, zdjęcia robił i jakoś nikuku nie będzie Ci stan licznika (dalej

> bańka) komponował się ze stanem wnętrza (paaaanie, NUFKA!, nawet fabryką pachnie).

> Ja mogę Ci pokazać też samochody z przebiegiem 60 kkm po 3 latach, które wyglądają jak po

> bombardowaniu i takie'ż same wiekowo z przebiegiem 200 kkm w stanie różniącym je od stanu

> fabrycznego wyłącznie odczytem licznika i lekko spłowiałym lakierem...

> 99,999 % to UŻYTKOWNIK.

> Reszta - czynniki losowe.

ale ja mowie caly czas o normalnie uzytkowanych samochodach nie picowanych do sprzedazy. wiem ze kazde auto da sie odpicowac zmienic fotele itd.

w przypadku bmw da sie po numerze vin sprawdzic dokladnie wyposarzenie od rodzaju kierownicy poprzez rodzaj foteli i tapicerki wiec nie jest juz tak latwo odpicowac do sprzedazy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie rdzewieją, to na plus. Ale ja np. przed Punto 1 moje pierwsze kroki stawialem na Uno - i tez

> sie tam naprawde nic nie psulo. Bo nie mialo sie co psuc. Troche pisze teraz jak Lucyfer,

> zapatrzony na technologie z lat '70, ale taka prawda - kiedys auta byly proste i nie mialo sie

> co psuc.

Wybacz, ale opowiadasz bajki. Mnóstwo znajomych miało Uno w latach 90. i różnie rzeczy można o tych autach opowiadać, ale nie to, że były niezawodne. Przy Uno Matiz wydawał się czymś z innej planety.

> A teraz auta sa tak skomplikowane ze naprawde cud jak nie ma zadnej awarii np. w

> czasie gwarancji.

Piszesz na podstawie własnego doświadczenia, czy po lekturze różnych wpisów na blogach? wink.gif Teraz REGUŁĄ jest, że samochód w czasie gwarancji nie ma ŻADNYCH napraw. Są, oczywiście, wyjątki, ale generalnie nowy samochód przejeżdża 100 kkm BEZ ŻADNYCH NAPRAW.

> Punto o ktorym pisalem kupilismy z salonu - wyobraz sobie ze nigdy nie bylo

> zadnej naprawy gwarancyjnej bo nic sie nie zepsulo

Już pisałeś, że to Punto nie miało żadnej awarii przez 200 kkm. Wybacz, nie wierzę.

> a teraz ciagle sie czyta ze ktos korzysta

> z gwarancji, bo tu błąd wyskoczył, tu jakas akcja serwisowa, tu cos tam jeszcze...

Mniej czytaj, tylko kup nowy samochód i przekonaj się sam ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja bym był ostrożny z wyciąganiem wniosków z AK. Przede wszystkim tutaj chyba najwięcej jest

> właścicieli Fiatów. Wspomniany kącik Stilo jest bardzo liczny, więc i awarii i usterek będzie

> opisanych dużo.

Kącik Cento jest wiekszy, a awarii opisanych jest duzo mniej wink.gif Oni za to ciagle piszą o tuningach i przerabianiu, kombinowaniu, obnizaniu, ulepszaniu, uturbianiu itp wink.gif

> Ja staram się opierać poglądy raczej o własne doświadczenia motoryzacyjne, ewentualnie znajomych

> czy rodziny czyli auta które znam, jak również sposób ich eksploatacji.

A ja z kolei wlasnie nie ufam opowiesciom rodziny czy kolegów jakie te ich samochody sa bezawaryjne, czy jak to dobrze kupili ze nic a nic sie nie psuje wink.gif Wole poczytac obcych, obiektywne opinie, bo znajomi to zawsze troche sciemniaja by lepiej brzmialo wink.gif

> Raczej widzę, że ci którzy kupują nówki, po prostu nie mają problemów. Czy to dziś, czy 10 lat

> temu. Różnica jest taka, że dzisiejsze samochody są lepiej wyposażone, wyciszone, lepiej się

> prowadzą

Tu sie zgadzam, co nówka to nówka. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To bardzo pojemne pojęcie.

> Sprzątaczka jeżdżąca na mopie też może wpisać, że "pracowała w serwisie w Holandii"...

> > i znam branze samochodowa w tamtym rejonie

hehe dobry jestes. co mam ci wyslac moje cv zebys uwierzyl ?

mowie ci jak tam jest i co widzialem i czym mialem i dalej mam stycznosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A myślisz, że gdyby AK istniało w roku powiedzmy 1996, to na kącikach nie byłoby o czym pisać?

jak wreszcie wyregulować ten cholerny gaźnik i czym załatać dziurę w podłodze w moim czinkłeczento? Klima? Jaka klima panie? Jechałem kiedyś autem z klimą... u wujka w Niemczech, po autobanie, ech... No dobra, to co z tą dziurą?

zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ja z kolei wlasnie nie ufam opowiesciom rodziny czy kolegów jakie te ich samochody sa

> bezawaryjne, czy jak to dobrze kupili ze nic a nic sie nie psuje Wole poczytac obcych,

> obiektywne opinie, bo znajomi to zawsze troche sciemniaja by lepiej brzmialo

masz dziwnych znajomych ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kącik Cento jest wiekszy, a awarii opisanych jest duzo mniej Oni za to ciagle piszą o tuningach i

> przerabianiu, kombinowaniu, obnizaniu, ulepszaniu, uturbianiu itp

Bo tam nie ma co się psuć, jak co pół roku silnik wymieniany... zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja bym był ostrożny z wyciąganiem wniosków z AK. Przede wszystkim tutaj chyba najwięcej jest

> właścicieli Fiatów. Wspomniany kącik Stilo jest bardzo liczny, więc i awarii i usterek będzie

> opisanych dużo.

> Ja staram się opierać poglądy raczej o własne doświadczenia motoryzacyjne, ewentualnie znajomych

> czy rodziny czyli auta które znam, jak również sposób ich eksploatacji.

Internet ma to do siebie, że pisze się w nim wyłącznie negatywne opinie. Wyobrażasz sobie post na MK "w moim aucie nic się nie zepsuło przez 100 kkm, polecam"? hehe.gif Zjedliby żywcem.

> Raczej widzę, że ci którzy kupują nówki, po prostu nie mają problemów. Czy to dziś, czy 10 lat

> temu. Różnica jest taka, że dzisiejsze samochody są lepiej wyposażone, wyciszone, lepiej się

> prowadzą

Moja opinia jest jednak taka, że nowe samochody psują się mniej. Ale nie znaczy to, że samochody z lat 90. jakoś strasznie się psuły, nie, ale mówienie, że "paaaanie, 15 lat temu to były samochody, a teraz szmelc" jest po prostu bzdurą. Albo dorabianiem ideologii do tego, że kogoś po prostu nie stać na nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiem, że i tam i tu mieszkają ludzie o podobnym potencjale intelektualnym.

> I podobnym podejściu do pieniędzy.

i tak samo tu i tam ludzie umią liczyc... jak gosc ma 10 letnie auto z przebiegiem 200 tysiecy i policzy ze w najblizszym czasie czeka go duzy wydatek pieniedzy na czesci i mechanikow to on sprzedaje i kupuje nowe ktore bierze na kredyt i ma 5 lat spokoju , taka jest tam mentalnosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wybacz, ale opowiadasz bajki. Mnóstwo znajomych miało Uno w latach 90. i różnie rzeczy można o tych

> autach opowiadać, ale nie to, że były niezawodne. Przy Uno Matiz wydawał się czymś z innej

> planety.

Moze i tak.

> Piszesz na podstawie własnego doświadczenia, czy po lekturze różnych wpisów na blogach? Teraz

> REGUŁĄ jest, że samochód w czasie gwarancji nie ma ŻADNYCH napraw. Są, oczywiście, wyjątki,

> ale generalnie nowy samochód przejeżdża 100 kkm BEZ ŻADNYCH NAPRAW.

Pisze po lekturze roznych wpisów na AK, ciagle ktos pisze ze jedzie zrobic cos na gwarancji. Ale jesli naprawde regułą jest ze w czasie gwarancji nie ma zadnych napraw - to jestem pozytywnie zaskoczony. A moze te wpisy to wyjątki i sie pomylilem wierząc w to wink.gif

> Już pisałeś, że to Punto nie miało żadnej awarii przez 200 kkm. Wybacz, nie wierzę.

Nie przypominam sobie zadnych awarii. Padniety ze starosci akumulator ,czy sprzeglo, to chyba nie awarie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak wreszcie wyregulować ten cholerny gaźnik i czym załatać dziurę w podłodze w moim czinkłeczento?

> Klima? Jaka klima panie? Jechałem kiedyś autem z klimą... u wujka w Niemczech, po autobanie,

> ech... No dobra, to co z tą dziurą?

Ale przypomnij sobie, jeszcze z 7-8 lat temu były posty "jadę do Chorwacji, jakie części zamienne i narzedzia wziąć ze sobą?". Teraz nie do pomyślenia spineyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Internet ma to do siebie, że pisze się w nim wyłącznie negatywne opinie. Wyobrażasz sobie post na

> MK "w moim aucie nic się nie zepsuło przez 100 kkm, polecam"? Zjedliby żywcem.

> Moja opinia jest jednak taka, że nowe samochody psują się mniej. Ale nie znaczy to, że samochody z

> lat 90. jakoś strasznie się psuły, nie, ale mówienie, że "paaaanie, 15 lat temu to były

> samochody, a teraz szmelc" jest po prostu bzdurą. Albo dorabianiem ideologii do tego, że kogoś

> po prostu nie stać na nowe.

dokladnie

w mojej e36 poza eksplotacja przez 100tkm ktore zrobilem padl jeden czujnik ( polozenia walka ) pozatym nic :D

teraz juz jest po mnie hahaha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> masz dziwnych znajomych

Czy ja wiem czy dziwnych. No raczej chyba kazdy zna takich ludzi co lubia sie chwalic jakie to super auta maja, jakiego dobrego zakupu dokonali, jak to nie dali sie oszukac handlarzowi, itp.

Wiec wole czytac neutralne opinie na forach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale przypomnij sobie, jeszcze z 7-8 lat temu były posty "jadę do Chorwacji, jakie części zamienne i

> narzedzia wziąć ze sobą?". Teraz nie do pomyślenia

Ale skoro dzis do Chorwacji czy jeszcze dalej sie jezdzi autami z przebiegami 300-400 tys km (bo niestety wiekszosc 8-10 letnich takie przebiegi ma), to chyba jest niezle wlasnie z tymi autami sprzed 10 lat, skoro nie trzeba sie martwic o narzedzia wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pisze po lekturze roznych wpisów na AK, ciagle ktos pisze ze jedzie zrobic cos na gwarancji. Ale

> jesli naprawde regułą jest ze w czasie gwarancji nie ma zadnych napraw - to jestem pozytywnie

> zaskoczony. A moze te wpisy to wyjątki i sie pomylilem wierząc w to

No przecież nikt nie napisze, że "nie jadę do ASO, nic się nie dzieje" wink.gif A jak mamy 1000 użytkowników danego modelu na kąciku i trzem coś się stało na gwarancji, to masz 3 wątki "auto X to bubel". A 997 użytkowników jest zadowolonych, ale siedzą cicho.

> Nie przypominam sobie zadnych awarii. Padniety ze starosci akumulator ,czy sprzeglo, to chyba nie

> awarie?

Sprzęgło to awaria. Spokojnie powinno wytrzymać te 200 kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Awaria to dla mnie cos niespodziewanego Zadnego takiego przypadku nie bylo przez 200kkm.

acha, czyli jak silnik zaczyna palić więcej oleju niż benzyny, dymić, a za miesiąc zdechnie całkiem, to nie jest awaria, bo można się było spodziewać... zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Awaria to dla mnie cos niespodziewanego Zadnego takiego przypadku nie bylo przez 200kkm.

Nie. Awaria to naprawienie czegoś w samochodzie. Rzeczy eksploatacyjne to płyny, klocki hamulcowe, tarcze, filtry. W przypadku rozrządu na pasku również pasek. Tyle wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> i tak samo tu i tam ludzie umią liczyc... jak gosc ma 10 letnie auto z przebiegiem 200 tysiecy i

> policzy ze w najblizszym czasie czeka go duzy wydatek pieniedzy na czesci i mechanikow to on

> sprzedaje i kupuje nowe ktore bierze na kredyt i ma 5 lat spokoju , taka jest tam mentalnosc.

Taaaaa...

Ale jakoś wciąż średni (podkreślam!) wiek pojazdu w tej krainie mlekiem i miodem to ok 8 (OSIEM) lat.

W/g Ciebie - powinno być max 5...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Internet ma to do siebie, że pisze się w nim wyłącznie negatywne opinie. Wyobrażasz sobie post na

> MK "w moim aucie nic się nie zepsuło przez 100 kkm, polecam"? Zjedliby żywcem.

Wlasnie napisalem nizej to o Punto i wlasnie mnie jecie żywcem wink.gif

> Moja opinia jest jednak taka, że nowe samochody psują się mniej. Ale nie znaczy to, że samochody z

> lat 90. jakoś strasznie się psuły, nie, ale mówienie, że "paaaanie, 15 lat temu to były

> samochody, a teraz szmelc" jest po prostu bzdurą. Albo dorabianiem ideologii do tego, że kogoś

> po prostu nie stać na nowe.

Ja nie mowie ze 15 lat temu samochody byly lepsze niz teraz. Mowie ze byly mniej skomplikowane - w zwiazku z tym mniej rzeczy moglo sie zespuc niz teraz. Wiec obecnie jak kupuje 15-letnie auto to tak naprawde duzo sie nie zepsuje bo to jeszcze dosc proste konstrukcje, a jak za 15 lat kupie auto 15-letnie to mysle ze bedzie duzo wiecej mozliwosci awarii wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> acha, czyli jak silnik zaczyna palić więcej oleju niż benzyny, dymić, a za miesiąc zdechnie

> całkiem, to nie jest awaria, bo można się było spodziewać...

Eksploatacja, no co! grinser006.gif Silnik jest częścią zamienną, zużywającą się, a więc częścią eksploatacyjną zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale ja mowie caly czas o normalnie uzytkowanych samochodach nie picowanych do sprzedazy. wiem ze

> kazde auto da sie odpicowac zmienic fotele itd.

Ależ ja nie mówię o żadnych wymianach.

Tylko o DOBRYM odświeżeniu wnętrza.

TYLKO o tym.

> w przypadku bmw da sie po numerze vin sprawdzic dokladnie wyposarzenie od rodzaju kierownicy

> poprzez rodzaj foteli i tapicerki wiec nie jest juz tak latwo odpicowac do sprzedazy.

RLY?

Dużo wiesz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie. Awaria to naprawienie czegoś w samochodzie. Rzeczy eksploatacyjne to płyny, klocki hamulcowe,

> tarcze, filtry. W przypadku rozrządu na pasku również pasek. Tyle

No dobra, a jak mi padl ten akumulator ze starosci w tym Punto (chyba po 7 latach) to awaria czy eksploatacja? IMHO eksploatacja, normalna spodziewana rzecz. Sprzeglo juz nizej omowilismy wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Awaria to dla mnie cos niespodziewanego Zadnego takiego przypadku nie bylo przez 200kkm.

A dla mnie samochód SPRAWNY to taki stan, w jakim opuścił bramy fabryki jak był nowy.

A nie, że "klima sprawna, do napełnienia" (mój ulubiony tekst).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To w takim razie dlaczego w książce przeglądów przy 200kkm nie ma punktu "wymienić sprzęgło" ??

No tu faktycznie masz racje wink.gif Ale z drugiej strony po jakim przebiegu producent zaleca wymiane sprzegla? Chyba nie ma zadnego zalecenia, po prostu jak sie zuzyje (czyli ja bym to nazwal eksploatacja).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Eksploatacja, no co! Silnik jest częścią zamienną, zużywającą się, a więc częścią eksploatacyjną

No generalnie cały samochód jest jedną wielką zbieraniną części eksploatacyjnych :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A dla mnie samochód SPRAWNY to taki stan, w jakim opuścił bramy fabryki jak był nowy.

To wtedy zaden samochod po przebiegu juz nawet 50kkm nie bedzie sprawny wink.gif

> A nie, że "klima sprawna, do napełnienia" (mój ulubiony tekst).

No a jak inaczej sprzedac auto z zepsuta sprezarką? wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> hehe dobry jestes. co mam ci wyslac moje cv zebys uwierzyl ?

Mam Ci wysłać swoje CV, żebyś uwierzył, że jam jest Kulczyk Jan?

> mowie ci jak tam jest i co widzialem i czym mialem i dalej mam stycznosc.

:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Samochody "bez ciosu", z "szafą niekręconą" itp są dla frajerów, którzy zamiast "łaaaał fury, na

> wypasie, panie" biorą auto z polskiego rynku, z odczytem licznika tożsamym z przebiegiem, bez

> wad prawnych.

> Tylko że taki samochód KOSZTUJE.

> I to DUŻO.

> Zwłaszcza w porównaniu z ofertą dla "sprytnych ludzi".

Tak, a potem się ktoś skarży, że przegląd w ASO 10% wartości pojazdu. Jak Cie nie stać, to nie kupuj. Samochody dla rodziny 5 osobowej można kupić za 10-15kzl, ale gorzej będą wyglądały.

Jest takie powiedzonko: chytry dwa razy traci. No i tutaj potwierdza się w 100%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.