Skocz do zawartości

Epica - swietny diesel


Babinicz

Rekomendowane odpowiedzi

Co prawda nie ujeżdżam juz tej maszyny, ale niedlugo stuknie 5 lat od kiedy ją kupiłem. Teraz jeździ moj brat i nic sie nie chce zepsuc. Jedyny mankament to miekki lakier. Musial poprawiac maske, bo sie od kamyczkow odpryski z przodu porobily. Wiec te wloskie diesele sa naprawde udane. Nie znam dokladnie przebiegu, ale dobija teraz do ok 100kkm. Zadnych problemow z DPF i dwumasa. Jest GIT 893goodvibes.gifyay.gifmikolaj.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Taaa , na tyle to był policzony w CAD-ie

> To początek ale końca.

> Poczekajmy na turbinę.

> Poczekajmy na dwumasę

Wymieni i będzie śmigał dalej.

Jeśli kogoś stać na samochód, to i powinno być stać na wymianę części eksploatacyjnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące później...

Ja równiez mam 2007 Diesel - przekroczyłem właśnie 155tys km - silnik OK, lakier faktycznie do bani, bo mam bąble i rdzawe punkty w kilku miejscach. Z poważniejszych awarii to urwany przegub ok 140tys , zaraz po nim drugi stukający (wymienione oba) no i padająca powoli klimatyzacja (nieraz świszcze jakby była silnikiem elektrycznym, wydajność jej spadła, jest lepiej lub gorzej w zależności od obrotów, wymiana czynnika i oleju nic nie dała) - ale tu dało ciała ASO nie serwisując jej jak należy - to opinia zewnętrznego serwisu (pracowała "prawie na sucho" mimo że była szczelna). Teraz mam do wymiany obie piasty czy tam lożyska z przodu bo koła wydają dziwne dźwięki i jedno lata lewo/prawo bo ma luz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie znam współczesnego auta, które by się rozpadało przy przebiegu ok. 100kkm. Daj znać jak będzie

> koło 200kkm jak z dwumasą, wtryskami itd. To będzie wtedy już miarodajne.

Ci co dojechali dieslem do 200kkm też nie narzekali smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ci co dojechali dieslem do 200kkm też nie narzekali

Potwierdzam. W Epice siedzi już mój trzeci taki diesel. Wszystkie sprawują/sprawowały się doskonale.

Pierwszy z nich został sprzedany z przebiegiem ok. 210-220kkm. Przed sprzedażą przeszedł pełną diagnostykę silnika (na życzenie kupującego). Wszystko było jak nowe.

smile.gif

Aha, żeby nie było niedomówień. Auto miało oryginalne sprzęgło, turbo, dwumasę, wtryski, wydech, dpf, nawet świece żarowe. Wszystko w idealnym stanie.

cool.gif

  • Nie lubię tego 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja równiez mam 2007 Diesel - przekroczyłem właśnie 155tys km - silnik OK, lakier faktycznie do

> bani, bo mam bąble i rdzawe punkty w kilku miejscach. Z poważniejszych awarii to urwany

> przegub ok 140tys , zaraz po nim drugi stukający (wymienione oba) no i padająca powoli

> klimatyzacja (nieraz świszcze jakby była silnikiem elektrycznym, wydajność jej spadła, jest

> lepiej lub gorzej w zależności od obrotów, wymiana czynnika i oleju nic nie dała) - ale tu

> dało ciała ASO nie serwisując jej jak należy - to opinia zewnętrznego serwisu (pracowała

> "prawie na sucho" mimo że była szczelna). Teraz mam do wymiany obie piasty czy tam lożyska z

> przodu bo koła wydają dziwne dźwięki i jedno lata lewo/prawo bo ma luz.

Chyba jesteś rekordzistą w ilości awarii na kąciku hmm.gif Masz go od nowości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chyba jesteś rekordzistą w ilości awarii na kąciku Masz go od nowości?

Tak, kupowałem nówkę z salonu. Miałem jeszcze historię z oświetleniem - auto w nocy samo sobie włączało światła, w środku robiło dyskotekę lub choinke jak kto woli ze wskażników no i podczas jazdy wyłączało światła z tyłu smile.gif 3 miesiące walki z ASO - jak auto stało w serwisie to się nic nie działo, jak stało w zimie na parkingu to usterka była gwarantowana. Temat prawie że w TVN Turbo się skończył wink.gif Przyczyną okazał się jakiś zwierający drucik gdzieś w w kostce po stronie kierowcy - podczas zmian temperatury minimalnie się kurczył i rozciągał. Sam wskazałem im to że mimo że kluczyk wyłączony, to zapala i tli się dioda ładowarki telefonu w gniazdku zapalniczki i wtedy się połapali o co chodzi. Po skutecznej naprawie temat już nie wrócił. Dodatkowo usterka zatrzasku pasów bezpieczeństwa, wymieniony zawór egr bo się spocił i pokrył olejem

Ogólnie bardzo lipne ASO miałem, tak naprawdę auto było super, póki nie zaczęli robić pierwszych przeglądów, wymian i napraw.

Raz miałem luzy w zawieszeniu, trzymali auto tydzień i w momencie gdy miałem jechać w długą trasę oddali z odkręconym tzw. wózkiem przedniego zawieszenia - dobrze że się połapałem na 2 skrzyżowaniu - a zapewniali że wszystko zrobione, jazdy próbne pozytywne itd... Jeden gościu z obsługi nawet nie potrafił stanu licznika odczytać...

Ale nie żałuję smile.gif Zastanawiałem się między Superb a Chevroletem. Jakbym miał wybierać raz jeszcze, to bym chyba również wybrał Epice smile.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (...)

> Ogólnie bardzo lipne ASO miałem, tak naprawdę auto było super, póki nie zaczęli robić pierwszych

> przeglądów, wymian i napraw.

> (...)

Nie od dziś wiadomo, że największą wadą Chevroletów jest... ASO Opla. hehe.gif

  • Nie lubię tego 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.