Skocz do zawartości

Mała przycierka - poszkodowany a może sprawca...? (długie)


pilzner

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj miałem małą przycierkę w ruchu. Jechałem sobie lewym pasem na drodze o trzech pasach ruchu w jednym kierunku i z tyłu dość szybko podjechało jakieś auto. Ja się rozpędzałem, ale kierowca z tyłu uznał chyba, że zbyt wolno i podjechał bardzo blisko mnie. Ja żeby mu pokazać, że może trochę przesadził z tą bliskością, lekko nacisnąłem hamulec tak by zapaliły się światła stop i jednocześnie nie zmieniłem swojego przyśpieszenia.

Koleś zaczął migać światłami drogowymi (był na tyle blisko, że nie był w stanie mnie nawet oślepić, bo nie widziałem jego reflektorów - miganie drogowymi rozpoznałem po poświacie) i chyba mnie poganiać. Uznałem, że wystarczy i zjadę na prawy pas, bo akurat zrobiło się luźniej... Włączyłem kierunkowskaz, zacząłem zjeżdżać i w lusterku dostrzegłem, że koleś przyśpiesza i robi to samo. Wróciłem więc na swój pas.

W tym momencie, koleś który mnie wyprzedzał, zjechał na mój pas i niestety przy tym manewrze lekko przytarł mi przedni zderzak z prawej strony przy nadkolu. Kontakt był niewielki, bo otarł tylko wystający, wykształtowany element przy krawędzi nadkola. Jakby nie było, otarcie widoczne.

Zatrzymaliśmy się obaj na pasie zieleni i krótka dyskusja zdenerwowanych kierowców. On twierdzi, że to ja zajechałem mu drogę, a ja miałem zgoła odmienne zdanie.

Zadzwoniłem na policję, ale biorąc pod uwagę długość oczekiwania na przyjazd patrolu oraz stosunkowo niewielkie szkody, nie zdecydowałem się złożyć zawiadomienia. Facet nie słyszał mojej rozmowy i nie wiedział czy zgłosiłem kolizję.

Zapytałem co robimy, a facet zaczął mi ubliżać, że tak to sobie mogę jeździć u siebie (mam obce blachy). Cóż, w efekcie zdenerwowania nie pozostałem mu dłużny i on wtedy zrobił zdjęcie mojej tablicy rejestracyjnej i powiedział, żebym się decydował czy wzywam policję, bo jak nie to on jedzie i wsiadł do auta...

Żeby nie przeciągać sprawy, podszedłem do jego auta, zapukałem w szybę i gdy otworzył drzwi... wyciągnąłem rękę na zgodę i powiedziałem przepraszam, żeby jechał, bo ja nie mam czasu. Facet podał rękę, powiedziałem przepraszam i się rozeszliśmy. Facet wsiadł i odjechał.

Przypominam sobie jednak jakieś wątki z AK, gdzie przestrzegano przed takim sytuacjami, co to ludzie rozstają się niby w zgodzie co do zdarzenia.

I teraz żeby nie okazało się, że jestem sprawcą, który uciekł. W końcu facet ma zdjęcie mojej tablicy a ja nawet nie pamiętam jego numerów.

Co będzie jak mu coś odbije i zgłosi, że zajechałem mu drogę i uciekłem? Ja nie mam żadnych jego danych, może jedynym ewentualnym śladem na to, że nie uciekłem był mój telefon na policję. Co prawda zgłoszenia nie zrobiłem, ale pamiętam, że dzwoniłem o 17:15 i zgłosiła się dyżurna ze stanowiska operacyjnego nr 6, która uprzedziła mnie, że czas oczekiwania to nawet 4h. Powiedziałem jej, że rezygnuję i się jeszcze zastanowię. Nagrywają takie rozmowy?

Inna sprawa, że gdybym uciekał, to facet nie mógłby zrobić zdjęcia z bliskiej odległości z przodu...

Takie przemyślenia teraz, nawet nie wiem czy na motokącik...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wg mnie dałeś ciała bo winny jest ten który ma Cie po prawej stronie (czyli zjeżdżający z lewego pasa

> na środek).

Wobec powyższego, w związku z poniższym:

Quote:

przy tym manewrze lekko przytarł mi przedni zderzak z
prawej strony
przy nadkolu


winnym jest autor wątku. Ale tak to opisał, że już nie wiem, kim był "kontakt": ten, co był przyklejony do zderzaka, czy też inny ktoś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeśli sie zgłosi to powiesz że zatrzymaliście się i ustaliliście że oboje jesteście winni. Wg mnie

> dałeś ciała bo winny jest ten który ma Cie po prawej stronie (czyli zjeżdżający z lewego pasa

> na środek).

Nie bardzo Cię rozumiem... Chodzi Ci o to że to ja byłem winny czy o to, że nie byłem winny i odpuściłem?

Jeśli chodzi o kwestie mojej winy, to ja nawet nie zjechałem ze swojego pasa - rozpocząłem taki manewr, ale odpuściłem. Może nieprecyzyjnie się wyraziłem pisząc "wróciłem na swój pas".

Zresztą teraz i tak nie ma co tego roztrząsać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (...) Ale tak to opisał, że już nie wiem, kim był "kontakt": ten, co był

> przyklejony do zderzaka, czy też inny ktoś?

Ja jadę lewym. Auto z tyłu jedzie za mną i zmienia pas na środkowy, wyprzedza mnie z mojej prawej strony i zjeżdżając przede mnie na lewy pas, ociera się swoim lewym bokiem (chyba tylne koło) o prawy przód mojego auta.

Ja chciałem zjechać na pas środkowy, ale odpuściłem w związku z rozpoczęciem takiego samego manewru przez jadącego za mną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja rozumiem twój tekst tak:

> 3 pasy jedziesz lewym, blokując ruch, facet cię pogania a ty po hamulcach...

No to chyba źle rozumiesz...

> Nie obraź się ale

> jakbyś na mnie trafił to by się skończyło nie tylko policją ...

Nie jestem w stanie obrażać się na wszystkich piszących bzdury w internecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja rozumiem twój tekst tak:

> 3 pasy jedziesz lewym, blokując ruch, facet cię pogania a ty po hamulcach... Nie obraź się ale

> jakbyś na mnie trafił to by się skończyło nie tylko policją ...

Zapraszam do Wrocławia, specjalnie dla Ciebie poblokuję ruch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autor wątku jest całkowicie niewinny.

Jeśli kierowca (ten który się śpieszył) zmienił pas z prawego na lewy nie upewniając się, że nikomu nie zajedzie drogi, a w konsekwencji powoduje stłuczkę to jest winny danej kolizji.

Aby zmienić pas z prawego na lewy to należy ustąpić pierwszeństwa wszystkim pojazdom które poruszają się pasem lewym.

Podobnie jakby kierowca uderzył autora wątku w tył pojazdu to również winny jest kierowca który wali w tył pojazdu.

Natomiast sprawa ma się inaczej, kiedy mamy trzy pasmową drogę i jeden kierowca jedzie lewym pasem, drugi kierowca jedzie prawym pasem i obaj w tym samym momencie chcą zmienić pas ruchu na środkowy. To wtedy pierwszeństwo ma ten pojazd z prawej.

Natomiast jeśli są dwa pasy ruchu i ja jadę lewym pasem, a jakiś baran z prawego pasa nagle zajeżdża mi drogę uszkadzając mi zderzak to winny bezsprzecznie jest kierowca który wykonuje manewr zmiana pasu ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkoda, że odpuściłeś,mi podobnie zrobił w piątek taki ćfaniaczek i z mordą na mnie ,że moja wina.

Byłem zrypany po 11 h pracy nie miałem ochoty z tym"panem" dyskutować zadzwoniłem na 112 porobiłem foty usunąłem swój pojazd i czekam byłem przygotowany na 3-4 godz oczekiwania Policjanici z drogówki przybyli po 20 minutach yikes.gifyikes.gifyikes.gifclaps.gifclaps.gif

orzekli winę cfaniaka dostał 500 mandatu

po godzinie było po sprawie yay.gifyay.gif

dziś oględziny rzeczoznawcy po mimo że mnie straszono że będę "kozakiem" bo nie przyjmuję połaczeń zastrzeżonych miły pan rzeczoznawca dzwonił z niezastrzeżonego numeru.

jak zwykle infolinia musi wprowadzać zamieszanie angryfire.gifangryfire.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja rozumiem twój tekst tak:

> 3 pasy jedziesz lewym, blokując ruch, facet cię pogania a ty po hamulcach... Nie obraź się ale

> jakbyś na mnie trafił to by się skończyło nie tylko policją ...

Nic byś nie zwojował. Kierujący, który jechał przed tobą zezna, że wbiegł mu przed maskę pies i dał po hamulcach. Ty wjechałeś mu w doopę - mandacik dla ciebie i Twoja wina. smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nic byś nie zwojował. Kierujący, który jechał przed tobą zezna, że wbiegł mu przed maskę pies i dał

> po hamulcach. Ty wjechałeś mu w doopę - mandacik dla ciebie i Twoja wina.

ojj wątpię...nawet ślepy na jedno oko rozpozna różnice czy była to obcierka ( i który pojazd obcierał o który) od niewyhamowania i uderzenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ojj wątpię...nawet ślepy na jedno oko rozpozna różnice czy była to obcierka ( i który pojazd

> obcierał o który) od niewyhamowania i uderzenia...

Ale kolega Czuczu pisze o innej sytuacji:

"jedziesz lewym, blokując ruch, facet cię pogania a ty po hamulcach... Nie obraź się ale jakbyś na mnie trafił to by się skończyło nie tylko policją ..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nic byś nie zwojował. Kierujący, który jechał przed tobą zezna, że wbiegł mu przed maskę pies i dał

> po hamulcach. Ty wjechałeś mu w doopę - mandacik dla ciebie i Twoja wina.

Dlatego mam dobrej jakości kamere. Nic nie udowodni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlatego mam dobrej jakości kamere. Nic nie udowodni

O czym Ty piszesz? Wyciągasz jakieś bzdurne wnioski... O hamowaniu, blokowaniu pasa... Przede mną jechało inne auto, tak na 2-3 odległości auta, co było bezpiecznym odstępem przy aktualnych warunkach drogowych (zresztą to określenie jest bardzo szerokie). Z prawej strony jechały wolniej inne auta, a moja prędkość była wyższa niż dopuszczalna prędkość obowiązująca na tym odcinku. Gdzie tu widzisz blokowanie? Zapalenie się świateł stopu nie oznacza jeszcze hamowania, mój pojazd nie zwolnił a wręcz cały czas przyśpieszał. Gdzie tu masz hamowanie? To był typ, dla którego każdy pojazd w okolicy był zawalidrogą.

Chciał mi zajechać drogę i "nauczyć", ale mu trochę nie wyszło. Pomimo swojego przekonania o mojej winie to nie on decydował o tym, by wzywać policję i pozostawił to mi. Uważasz, że gdybym to ja tu był winien to nie próbowałby dochodzić swoich praw? To ja w końcu uznałem, że nic się nie stało i koleś odjechał.

Przypominam, że wszystko działo się na moim pasie, którego nie zdążyłem zmienić choć miałem taki zamiar. Typowe zachowanie cwaniaka a Ty rozwodzisz się nad tematem, jakbyś był przy całej sytuacji.

Gdybyś czytał uważnie, to może zorientowałbyś się, że wątek nie jest o rozstrzyganiu winy a o ewentualnych późniejszych konsekwencjach zakończenia sytuacji w taki sposób. Żeby z poszkodowanego nie stać się sprawcą...

Ja dowiedziałem się tego czego chciałem. Skoro telefony na policję są nagrywane, to mam wystarczający dowód na to, że nie uciekłem z miejsca zdarzenia. Oczywiście to tylko na wypadek, gdyby ktoś chciał zrobić ze mnie sprawcę, w dodatku takiego, który uciekł z miejsca zdarzenia...

Zresztą zapewniam Cię, że w tej konkretnej sytuacji nagranie z auta jadącego z tyłu, nie byłoby dobrym pomysłem na udowadnianie czyjejś winy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a to, że komuś się nagle słabo zrobiło...złapał nerwoból...zakrztusił się itp...

Dokładnie. A te kamerki co się je na szybkę przyczepia to mogą wpadającego psa nie nagrać. smile.gif

Można też powiedzieć, że jakiś kamień wyprysnął spod jadącego przed nami samochodu i hamując uniknęliśmy uderzenia w szybę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlatego mam dobrej jakości kamere. Nic nie udowodni

Powiem, że nagle dostałem szczękościsku i coś mnie w piersiach zabolało. Twoja durna kamerka ma w sobie EKG? smile.gif

PS1. Nagrała by ta kamerka błyski od twoich długich świateł?

PS2. Jechałem kiedyś matizem katowicką. Zacząłem wyprzedziać 3 tiry jadące jeden za drugim. Gdy zaczynałem ten manewr daleko za mną nie było nikogo. Matiz szybki nie był. Gdy byłem przy 3 tirze (pierwszym od początku karawany) pojawił się za mną "mrygający długimi szybki wściekły". Jego mryganie spowodowało, że zdjąłem noge z gazu, zacząłem zwalniać (nie hamować) i schowałem się za ostatniego tira. Chyba tego mrygacza musiał whooy strzelić... smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wg mnie winny jesteś tylko jazdy środkowym pasem gdy dostępny jest prawy. A winnym kolizji jest

> gościu zmieniający pas na Twój.

Ja nie jechałem środkowym, jechałem lewym. W chwili gdy auto przyczepiło się mi na tył, pas środkowy i prawy były zajęte.

Na lewym było luźniej niż na środkowym, ale przede mną w pewnej odległości też jechały jakieś auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.