Skocz do zawartości

ESP komu niepotrzebne


mrBEAN

Rekomendowane odpowiedzi

> A powiem Ci że tak mówiłem i myślałem ale przydaje się i jest bardzo czułe

Domyslam sie, ze sie przydaje taki gadzet pod warunkiem, ze dobrze dziala wink.gif. Gdybym mial w swoim to nie z kazdym rozmiarem kol czy opon dziala spineyes.gif

> Jak będą dawać to nie wybrzydzać

To fakt, jak daja to trzeba brac zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Krawiec

Gdybanie nie ma sensu to fakt. Nie wiemy co to był za samochód, jakie miał systemy itp.

Ja natomiast testowałem zeszłej zimy na placu z płytą poślizgową dwa auta, których na codzień używam. Jedno z ESP i napędem haldexowym na 4 koła a drugie tylko z ABS z napędem na przód.

Przygotowany był tor testowy składający sie ze slalomu, nawrocie na małym rondzie a potem omijaniu przeszkody znajdującej sie na płycie poślizgowej z jednoczesną zmianą nawieżchni podczas manewru. Na koniec trzeba było się bezpiecznie zatrzymać. Wszystko pod okiem instruktora, on też wykonywał przejazdy testowe aby pokazać co należy robić.

Slalom to w zasadzie była bardziej zabawa aby zobaczyć co sie dzieje jak sie przesadzi z predkością przejazdu. Tu oczywiście w aucie z ESP można było pozwolić sie na dużo więcej. Po wyłączeniu tego ESP (całkowite przez wyjęcie bezpiecznika) zabawa była jeszcze lepsza, ale jak można się spodziewać auto zamiatało tyłkiem dużo mocniej niż przy włączonej stabilizacji. W aucie bez ESP po przesadzeniu z prędkością następował uślizg przedniej osi i wyjazd bokiem.

Dużo ciekawiej za to było na płycie poślizgowej.

Test zaczynalismy od rozpędzenia sie do 50km/h i na sygnał instruktora omijaniu przeszkody (bez hamowania). W zasadzie przy tych prędkościach (warstwa błota śniegowego na całym placu) nie było problemu z opanowaniem auta. Poślizgi bez ESP były minimalne i wpełni kontrolowane. Podniesienie prędkości do 60km/h powodowało, że wyjście z poślizgu zajmowało bez ESP troche więcej miejsca.

W przypadku małego Clio w zasadzie każda prędkość ponad 60km/h kończyła się brakiem możliwości opanowania poślizgu w ustalonych "granicach pasa ruchu".

W aucie z włączonym ESP do 75km/h dawało rade. Powyżej tej prędkości w zasadzie kontroli nie było. Wracała ona jednak dość szybko jak tylko została wytracona prędkość. Naturalnie nie mieściliśmy się w granicach "wyznaczonego pasa ruchu".

Po wyłączeniu ESP sytuacja była podobna jak w małym aucie chodź ze względu na inna mase i inne opony granica prędkości "nie do opanowania" byla inna, dało się też w pewnym stopniu kontrolować poślizg gazem. Ale i tak jak sie przesadziło to sie leciało...

Wnioski?

Pierwszy to taki ze miałem niezłe opory aby sie rozpędzić do 60km/h w takich warunkach jakie tam były.

Drugi to taki, że na pewno nie można traktować ESP jako systemu ktory przesunie granice prędkości w złych warunkach w góre bo można sie nieźle zdziwić.

Trzeci jest taki, że w przypadku sytuacji nieprzewidzianej i złych warunków mamy dużo wieksze szanse uniknięcia kuku z ESP niż bez. Na placu mniej wiecej wiadomo było co się będzie działo i można było sie przygotować.

Na drodze jak nam coś "wyskoczy" to działają odruchy..

Nie rozumiem i niezrozumiem tych ktorzy twierdzą, że w normalnym ruchu elektronika im przeszkadza.

Krawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Byłem w obu salonach w sobotę i sprawdzałem, więc wiem co mówię. ESP można sobie domówić w aucie

> wyprodukowanym pod zamówienie klienta.

byłem dziś u bednarka po pewna czesc do skody i wszedlem do vw, podstawowa wersja polo ktora byla na salonie z rabatem za 39kzl z groszem miala esp icon_eek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> byłem dziś u bednarka po pewna czesc do skody i wszedlem do vw, podstawowa wersja polo ktora byla

> na salonie z rabatem za 39kzl z groszem miala esp

Sprawdzałem w innym salonie. Polo za 39 kzł nie ma ESP tylko ASR. Niektórzy sprzedawcy mylą kontrolę trakcji z układem stabilizacji toru jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprawdzałem w innym salonie. Polo za 39 kzł nie ma ESP tylko ASR. Niektórzy sprzedawcy mylą

> kontrolę trakcji z układem stabilizacji toru jazdy.

Wersja Trendline czyli bieda posiada ESP.

W takim razie napisz która wersja nieposiada niewiem.gif

link VW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprawdzałem w innym salonie. Polo za 39 kzł nie ma ESP tylko ASR. Niektórzy sprzedawcy mylą

> kontrolę trakcji z układem stabilizacji toru jazdy.

no niestety, było wyposazone w ESP, a jesli juz tak patrzysz to najtansza wersja nie ma nawet asr tongue.gif

nic to najwyzej po nowym roku jak bede przejazdem to wdepne i specjalnie zrobie zdjecia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie rozumiem i niezrozumiem tych ktorzy twierdzą, że w normalnym ruchu elektronika im przeszkadza.

niektórzy po prostu lubią kozaczyć, przy czym o ile to kozaczenie nie ma nic wspólnego z innymi użyszkodnikami dróg/pojazdami, to nie mam nic przeciwko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie wiem po co, ale ESP dalej dziala - np. przyhamowuje kola przednie

> nie zachowales - zgodnie z tym co napisales zaciagniecie hamulca recznego powoduje, ze steownik ESP

> jest dezaktywowany ... a nie jest

ale jesteście tego pewni....?

Skoro tak mówicie i jesteście pewni... to może i tak jest....

grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie rozumiem i niezrozumiem tych ktorzy twierdzą, że w normalnym ruchu elektronika im przeszkadza.

> Krawiec

Jest jeszcze jedna rzecz - auto, którym obecnie się poruszam jeśli dochodzę go granicy przyczepności delikatnie daje znać ze tak właśnie jest.

Tak że da się to wyczuć ale nie zaburza to w stopniu niebezpiecznym toru jazdy pojazdu.

Dzięki czemu wiem że jestem na granicy i mogę wtedy delikatnie odpuścić dalej mając jeszcze zapas (choć niewielki) przyczepności.

Nie wiem jakby się wtedy zachowało takie auto z ESP (choć gdy to auto produkowano to ESP było jeszcze chyba na etapie projektów).

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widzę, że na AK są sami miszcze kierownicy, co to zimą każdy zakręt driftują. , z każdej opresji

> wychodzą cało, a esp i abs mają wyłączony, bo to im przeszkadza.

ja w zimie często mam vsa wyłączony, bo czy jest on włączony czy nie to samochód i tak do momentu poślizgu zachowa się dokładnie z przewidywaniami za to od momentu poślizgu cudowny vsa sprawi że zwyczajnie łatwy przewidywalny poślizg staje się nieprzewidywalny a skręcanie kierownicy które normalnie wyprowadziło by samochód z poślizgu powoduje odstawienie 360 z piruetem i podskokiem na lodzie

aa, jeszcze zapali po drodze wielki pomarańczowy napis vsa, piknie głośno ale nie za bardzo mu to pomaga, a samo to vsa to jest skuteczne przy poślizgach do ~30km/h a powyżej to już jest czysta fizyka plus ułamek niewiadomy czyli 'jak się zachowa moje vsa'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja w zimie często mam vsa wyłączony, bo czy jest on włączony czy nie to samochód i tak do momentu

> poślizgu zachowa się dokładnie z przewidywaniami za to od momentu poślizgu cudowny vsa sprawi

> że zwyczajnie łatwy przewidywalny poślizg staje się nieprzewidywalny a skręcanie kierownicy

> które normalnie wyprowadziło by samochód z poślizgu powoduje odstawienie 360 z piruetem i

> podskokiem na lodzie

> aa, jeszcze zapali po drodze wielki pomarańczowy napis vsa, piknie głośno ale nie za bardzo mu to

> pomaga, a samo to vsa to jest skuteczne przy poślizgach do ~30km/h a powyżej to już jest

> czysta fizyka plus ułamek niewiadomy czyli 'jak się zachowa moje vsa'

Właśnie o tym mówię. biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak samo.

mnie chodzi o to czy poczuje na "ciele" tą reakcję czy ESP szybciej zadziała.

Bo wolałbym na to "poczuć" wcześniej.

Podejrzewam że to jeszcze może indywidualnie od konkretnego modelu zależeć...

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no nie mów, że jak był śnieg to nie jeździłeś po pustym parkingu supermarketu 'ślizgając się'

Jeździłem. Nawet po drogach jeździłem. Stara Dacią 1310p. zwaną "wacią" nawet w rowie leżałem, jak mi sie drift nie udał. Teraz jestem już stary i nie w głowie mi takie numery, żona, kochanka, dzieci na utrzymaniu, więc trzeba być bardziej odpowiedzialnym. smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.