Skocz do zawartości

AC na wartość o wiele niższą


Polarny

Rekomendowane odpowiedzi

> Załóżmy, że kupuję nowy samochód za 75 tys. PLN. Czy mogę go ubezpieczyć na 50 tys. PLN? Jeżeli

> tak, to czy wszędzie, czy tylko niektóre TU oferują coś takiego?

nawet jesli sie uda, to bedzie samochod niedoubezpieczony. oznacza to proporcjonalne zmniejszenie kazdego odszkodowania (takze przy szkodzie czesciowej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Załóżmy, że kupuję nowy samochód za 75 tys. PLN. Czy mogę go ubezpieczyć na 50 tys. PLN? Jeżeli

> tak, to czy wszędzie, czy tylko niektóre TU oferują coś takiego?

To jest oszustwo i okradanie uczciwej firmy ubezpieczeniowej kara.gif

Normalnie jest tak, że ubezpieczasz na 75 tys a oni po wypadku szacują, że w czasie wypadku był wart już tylko 50 tys. A tak w czasie zawierania polisy będzie 50 i w czasie szkody 50 tys... chcesz ich okraść, przyznaj się ?!? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nawet jesli sie uda, to bedzie samochod niedoubezpieczony. oznacza to proporcjonalne zmniejszenie

> kazdego odszkodowania (takze przy szkodzie czesciowej)

tak jest, czy zgadujesz ? Moim zdaniem, jest to zwyczajnie określenie maksymalnej odpowiedzialności ubezpieczyciela i będzie on normalnie odpowiadał w 100 % ale tylko do kwoty 50 tys.

Analogiczna sytuacja będzie miała miejsce gdy zdarzy się wypadek i zostanie wypłacone odszkodowanie w kwocie 20 tys., do końca roku samochód będzie ubezpieczony tylko do kwoty 50 tys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest oszustwo i okradanie uczciwej firmy ubezpieczeniowej

> Normalnie jest tak, że ubezpieczasz na 75 tys a oni po wypadku szacują, że w czasie wypadku był

> wart już tylko 50 tys. A tak w czasie zawierania polisy będzie 50 i w czasie szkody 50 tys...

> chcesz ich okraść, przyznaj się ?!?

Tak naprawdę nie chcę kupować drugiego zabezpieczenia, a po roku samochód i tak będzie wart dużo mniej.

No i jednak częściowe szkody powinny być wypłacane do kwoty, a szkoda całkowita z mojej winy lub kradzież są mało prawdopodobne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest oszustwo i okradanie uczciwej firmy ubezpieczeniowej

> Normalnie jest tak, że ubezpieczasz na 75 tys a oni po wypadku szacują, że w czasie wypadku był

> wart już tylko 50 tys. A tak w czasie zawierania polisy będzie 50 i w czasie szkody 50 tys...

> chcesz ich okraść, przyznaj się ?!?

W poważnych firmach ubezpieczeniowych jest stała wartość ubezpieczenia, tyle że to droższa opcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Załóżmy, że kupuję nowy samochód za 75 tys. PLN. Czy mogę go ubezpieczyć na 50 tys. PLN? Jeżeli

> tak, to czy wszędzie, czy tylko niektóre TU oferują coś takiego?

Możesz pozostawić udział własny, składka będzie niższa, ale odpowiedzialność TU też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tak jest, czy zgadujesz ? Moim zdaniem, jest to zwyczajnie określenie maksymalnej odpowiedzialności

> ubezpieczyciela i będzie on normalnie odpowiadał w 100 % ale tylko do kwoty 50 tys.

> Analogiczna sytuacja będzie miała miejsce gdy zdarzy się wypadek i zostanie wypłacone odszkodowanie

> w kwocie 20 tys., do końca roku samochód będzie ubezpieczony tylko do kwoty 50 tys.

Odsyłam do OWU. Wiele towarzystw ma takie zapisy.

Na przykład OWU Allianz:

Quote:

1) Ubezpieczający może zawnioskować o ustalenie sumy ubezpieczenia

niższej niż wartość rynkowa pojazdu w dniu zawierania umowy ubezpieczenia(niedoubezpieczenie),co powoduje,iż do umowy ubezpieczenia zastosowanie będzie miał udział własny Ubezpieczonego w szkodzie, wyliczony jako procent, o jaki suma ubezpieczenia ustalona według deklaracji Ubezpieczającego jest niższa od wartości rynkowej pojazdu

aktualnej w dniu zawarcia umowy ubezpieczenia wyliczonej przez Allianz.

Suma ubezpieczenia nie może być jednak niższa niż 70% wartości rynkowej pojazdu w dniu zawierania umowy ubezpieczenia.


Generali:

Quote:

Co to jest niedoubezpieczenie i jakie są jego konsekwencje?

Niedoubezpieczenie istnieje wówczas gdy suma ubezpieczenia jest niższa od faktycznej wartości mienia podlegającego ochronie ubezpieczeniowej. Niedoubzpieczenie skutkuje proporcjonalną wypłatą odszkodowania.

Odszkodowanie wypłacane jest w takiej proporcji w jakiej pozostaje suma ubezpieczenia wskazana w polisie do rzeczywistej wartości mienia, np.:

Suma ubezpieczenia 10 000,-, wartość mienia 20 000,-, wysokość szkody 5 000,-. Ponieważ niedoubezpieczenie wynosi 50% to odszkodowanie zostanie wypłacone w kwocie 2 500,-


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak naprawdę nie chcę kupować drugiego zabezpieczenia, a po roku samochód i tak będzie wart dużo

> mniej.

To tak nie zadziała. Ilość zabezpieczeń zależy od wartości pojazdu, a nie od sumy ubezpieczenia (tak jest w większości OWU).

Poza tym większość towarzystw przy ubezpieczeniu nowego samochodu przyjmuje stałą wartość przez pierwszy rok (a w niektórych można wykupić też na następne lata)

> No i jednak częściowe szkody powinny być wypłacane do kwoty, a szkoda całkowita z mojej winy lub

> kradzież są mało prawdopodobne.

Niestety - tak jak napisałem, poczytaj o terminie "niedoubezpieczenie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To tak nie zadziała. Ilość zabezpieczeń zależy od wartości pojazdu, a nie od sumy

> ubezpieczenia (tak jest w większości OWU).

To niedobrze.

> Niestety - tak jak napisałem, poczytaj o terminie "niedoubezpieczenie".

Znalazłem coś takiego:

Quote:

Niedoubezpieczenie

sytuacja, w której zgłoszona suma ubezpieczenia jest niższa od faktycznej wartości ubezpieczonego przedmiotu. W razie powstania zdarzenia ubezpieczeniowego wypłata odszkodowania jest uzależniona od stosunku sumy ubezpieczenia do faktycznej wartości mienia albo
odpowiada wysokości szkody, w granicach sumy ubezpieczenia
.


Wynikałoby z tego, że jeżeli ubezpieczę na 50 tys., a szkoda wyniosła 10 tys., to wypłacają 10, a nie 6.6

Zresztą - gdy pojazd faktycznie będzie wart 50 tys. i na tyle ubezpieczę, to za szkodę 10 tys. mają tyle wypłacić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> np.:

> Suma ubezpieczenia 10 000,-, wartość mienia 20 000,-, wysokość szkody 5 000,-. Ponieważ

> niedoubezpieczenie wynosi 50% to odszkodowanie zostanie wypłacone w kwocie 2 500,-

To zwykłe oszustwo - a co jeżeli wartość mienia wynosi 10 tys., a szkoda 5 tys.? Wypłacają 5 tys., a nie 2.5 tys.? Mimo że składka i szkoda taka sama?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To zwykłe oszustwo - a co jeżeli wartość mienia wynosi 10 tys., a szkoda 5 tys.? Wypłacają 5 tys.,

> a nie 2.5 tys.? Mimo że składka i szkoda taka sama?

No niestety.. warto sobie zdawać z tego sprawę. Generalnie, chodzi o to, że ubezpieczając samochód na połowę wartości - ubezpieczasz połowę samochodu - każdy element samochodu na połowę wartości. Czyli masz ubezpieczone pół zderzaka i w razie szkody oddają właśnie za te pół zderzaka.

Zresztą, jeśli ubezpieczasz nowy samochód to żadne towarzystwo nie przyjmie wartości innej niż wartość z faktury. Ewentualnie jeśli prowadzisz DG to możesz ubezpieczyć zgodnie z wartością netto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niestety - tak jak napisałem, poczytaj o terminie "niedoubezpieczenie".

fajnie sobie to skonstruowali....

a jest termin przeubezpieczenie ? tj:

Gdy ubezpieczają za 70 tys i od tej kwoty pobierają składki a do szkody wyceniają na 50 tys i od tej kwoty liczą odszkodowanie zlosnik.gif Wg. tej praktyki, odszkodowanie powinno być zwiększane o odpowiedni procent "przeubezpieczenia" zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No niestety.. warto sobie zdawać z tego sprawę. Generalnie, chodzi o to, że ubezpieczając samochód

> na połowę wartości - ubezpieczasz połowę samochodu - każdy element samochodu na połowę

> wartości. Czyli masz ubezpieczone pół zderzaka i w razie szkody oddają właśnie za te pół

> zderzaka.

W przypadku opcji z brakiem amortyzacji za części też tak jest?

> Ewentualnie jeśli prowadzisz DG to możesz ubezpieczyć zgodnie z wartością

> netto.

Prowadzę. To by może faktycznie rozwiązało problem - mogą mi przecież wypłacać netto wartości części - i tak je sobie odliczę. Co prawda nadal pozostaje tysiąc ponad limit (60 tys.), ale to już się pewnie jakoś uda dogadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W przypadku opcji z brakiem amortyzacji za części też tak jest?

> Prowadzę. To by może faktycznie rozwiązało problem - mogą mi przecież wypłacać netto wartości

> części - i tak je sobie odliczę. Co prawda nadal pozostaje tysiąc ponad limit (60 tys.), ale

> to już się pewnie jakoś uda dogadać.

Jeśli prowadzisz DG i odliczasz VAT to na pewno dostaniesz netto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeśli prowadzisz DG i odliczasz VAT to na pewno dostaniesz netto.

Nieprawda. Teraz często można dostać brutto (jeśli ubezpieczasz na brutto). Do niedawna było tak jak piszesz, ale teraz, jeśli udokumentujesz oryginałami faktur to często dostajesz z VATem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To zwykłe oszustwo - Mimo że składka i szkoda taka sama?

To jest biznes, a nie oszustwo. Składka - owszem - taka sama, ale wartość mienia już nie. Chcesz płacić niższą składkę? Proszę bardzo, ale ew. wypłata odszkodowania też będzie niższa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nieprawda. Teraz często można dostać brutto (jeśli ubezpieczasz na brutto). Do niedawna było tak

> jak piszesz, ale teraz, jeśli udokumentujesz oryginałami faktur to często dostajesz z VATem.

Z OC tak, ale z AC chyba nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm, wpierw wątek udowadniający że koła 15" sa lepsze niż koła 16". Bo tańsze. Potem wątek o tym, czy warto kupować koło zapasowe. Bo też taniej. Teraz wątek czy da się ubezpieczyć na mniej i ergo zapłacic niższą składkę.

Co będzie następne? Czy można nasikać do baku i czy mocz będzie tańszym substytutem benzyny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> hmmm, wpierw wątek udowadniający że koła 15" sa lepsze niż koła 16". Bo tańsze. Potem wątek o tym,

> czy warto kupować koło zapasowe. Bo też taniej. Teraz wątek czy da się ubezpieczyć na mniej i

> ergo zapłacic niższą składkę.

> Co będzie następne? Czy można nasikać do baku i czy mocz będzie tańszym substytutem benzyny?

Ale w czym problem ?

Jeśli osoby nie mające zbyt dużych funduszy próbują utrzymać samochód niższym kosztem, nie zagrażając bezpieczeństwu innych to nie rozumiem o co cho. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale w czym problem ?

> Jeśli osoby nie mające zbyt dużych funduszy próbują utrzymać samochód niższym kosztem, nie

> zagrażając bezpieczeństwu innych to nie rozumiem o co cho.

A nie czujesz, że to są mizerne oszczędności? Może zamiast oszczędzić na felgach, zapasie i ubezpieczeniu w sumie dwa-trzy tysiące warto kupić samochód 20 tys tańszy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A nie czujesz, że to są mizerne oszczędności? Może zamiast oszczędzić na felgach, zapasie i

> ubezpieczeniu w sumie dwa-trzy tysiące warto kupić samochód 20 tys tańszy?

Czy mizerne to rzecz względna.

Np. dla przeciętnego studenta to kwota kosmiczna zlosnik.gif

Oczywiście przy samochodzie za kilkadziesiąt tys. to raczej niewielkie, ale każdy ma prawo oszczędzać choćby i te 2-3 tys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy mizerne to rzecz względna.

> Np. dla przeciętnego studenta to kwota kosmiczna

> Oczywiście przy samochodzie za kilkadziesiąt tys. to raczej niewielkie, ale każdy ma prawo

> oszczędzać choćby i te 2-3 tys.

Ja "oszczędność" pojmuję nieco inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> hmmm, wpierw wątek udowadniający że koła 15" sa lepsze niż koła 16". Bo tańsze.

Bo komfort będzie prawdopodobnie lepszy, o czym wyraźnie pisałem.

> Potem wątek o tym,

> czy warto kupować koło zapasowe. Bo też taniej.

Bo bez niego jest więcej miejsca pod podłogą bagażnika, o czym wyraźnie pisałem.

> Teraz wątek czy da się ubezpieczyć na mniej i

> ergo zapłacic niższą składkę.

Bo nie chcę kupować dodatkowego, upierdliwego zabezpieczenia, o czym wyraźnie pisałem.

> Co będzie następne? Czy można nasikać do baku i czy mocz będzie tańszym substytutem benzyny?

Następny będzie o tym, czy do zarejestrowania się na AK nie przydałaby się konieczność zaliczenia testu z rozumienia tego co się czyta.

Właśnie zamówiłem samochód - cena lekko powyżej 80 tys. (ok. 20 tys. więcej od podstawowej wersji z tym silnikiem), więc na przyszłość postaraj się nie bawić w domorosłego moralizatora, bo trochę za dużo masz pewności siebie jak na swój poziom inteligencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> trochę za dużo masz pewności siebie jak na swój poziom inteligencji.

pewnie od czasów testów w dzieciństwie zmalał, choć jakoś sobie radzi skoro pozwala zarobić tyle, żeby się nie zastanawiać czy kupić AC na pełną wartość czy może pokombinować jak koń pod górę. ok.gif ale jak dobiję do twojego poziomu - dam znać. W tym tempie będzie to gdzieś w granicach 80-tki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> pewnie od czasów testów w dzieciństwie zmalał, choć jakoś sobie radzi skoro pozwala zarobić tyle,

> żeby się nie zastanawiać czy kupić AC na pełną wartość czy może pokombinować jak koń pod górę.

Zwłaszcza że pakiet kosztuje dokładnie tyle samo, niezależnie od ceny samochodu. Mimo że napisałem wprost, o co mi chodzi, nadal "jesteś w temacie" - jak pijany próbujący podrywać manekina w sklepie odzieżowym.

> ale jak dobiję do twojego poziomu - dam znać. W tym tempie będzie to gdzieś w granicach 80-tki.

Może zacznij od mniej ambitnych zadań, jak np. zrozumienie że

"nie chcę kupować dodatkowego, upierdliwego zabezpieczenia"

oznacza

"nie chcę kupować dodatkowego, upierdliwego zabezpieczenia"

a nie to, co sobie uroiłeś.

Mam nadzieję, że przynajmniej tyle ogarniesz przed 80-tką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale czego nie chcesz? Immobilisera czy alarmu?

Alarmu - z doświadczeń wynika, że na wycie i tak nikt nie zwraca uwagi. W Anglii robili badania na ten temat i po opublikowaniu wyników firmy ubezpieczeniowe zaprzestały wymogu alarmu jako bezsensowego zabezpieczenia. U nas jeszcze do tego nie dorośli - pow. 60 tys. wartości auta muszą być 2 zabezpieczenia.

Z alarmem mam też nieprzyjemne doświadczenia - potrafił się włączać bez sensu (raz znalazłem nawet za wycieraczką kartkę od wkurzonych sąsiadów), tudzież zblokować np. pompę paliwa.

Blokada skrzyni z kolei wymaga zabawy z kluczykiem - poza tym montują ją w tym modelu z boku, co ogranicza ruch fotela do przodu.

Wg mnie zarówno alarm jak i blokada niewiele dają, a są niestety upierdliwe.

> Immo i tak teraz wszędzie w standardzie.

To jest i nie ma z tym raczej problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A nie czujesz, że to są mizerne oszczędności? Może zamiast oszczędzić na felgach, zapasie i

> ubezpieczeniu w sumie dwa-trzy tysiące warto kupić samochód 20 tys tańszy?

Ile jeszcze razy trzeba powtarzać, że nie koszt jest tu problemem, lecz:

- komfort (felgi)

- przestrzeń na bambetle (zapas)

- brak upierdliwych zabezpieczeń (AC od wartości poniżej 60 tys., poza tym koszt ubezpieczenia i tak jest taki sam w pakiecie za auto w cenie 50 tys. i 90 tys.)

Jeżeli już o pieniądzach mowa, to co prawda nie napiszę ile zarabiam, ale oświadczam, iż rata miesięczna moich wszystkich kredytów wynosi ok. 9,5 tys., a z pozostałości da się jeszcze bez specjalnych ceregieli nie najgorzej żyć, wyjeżdżać na wakacje, meblować mieszkanie (nie pierwsze i nie drugie, którego jestem właścicielem) i jeszcze raz na kilka lat kupić nowy samochód.

Proponuję więc wszelkim "finansowym moralizatorom":

- czytać ze zrozumieniem

- skoncentrować się na własnych finansach

- nie uzewnętrzniać się z kompleksami typu "a co to za oszczędność - mnie stać"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Octavię - cena wynika z dodatków, głównie dsg podraża.

z którym silnikiem?

BTW i OT (przepraszam autora wątku)-często jest tak, że skoda za jakąs kasę oferuje teoretycznie najwięcej (tak kojarzę z różnych sytuacji jak kupowałem samochody)-pozwla tez na sensowną konfugurowalność... ale prawie zawsze wycgodziło mi, że ostateczeni po zrównaniu wyposażenia to skoda byłajednym z najdroższych aut które brałem pod uwagę... np teraz z ciekawości celowo skonfigurowałem nową octavię nie-kombi wziąłem słabszy silnik, ale za to z DSG i wyposażyłe ja tak jak moją insignię -cena 105kzł pewnie jakbym wziął kombi to jeszcze ciut więcej..... pytanie ile z tego da się urwać realnie... ale to "tylko o 15kzł" mniej niz katalogowo za insignię i aż o 15kzł wićej nizrealnie za nią dałem (ofkoz wyprzedaż rocznika wtedy)....

Jak to jest z tymi skodziankami? wersje bida sa bardziej korzystne cenowo a full wypas już niekoniecznei czy ja nie wyłapuję jakiś niuansów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To żadna tajemnica - silnik 1.4.

Dodatki z tzw. koniecznych to metalik i nieszczęsny alarm, który był powodem zainicjowania tego wątku, oraz zapas, który był powodem innego wątku, czyli 3250 do ceny.

Do tego pakiet (naprawdę się opłaca) za 2400 i dodatki za 900.

Upust dają kilka tysięcy, taki kwotowo-procentowy. Nieco taniej wychodzi jakbyś chciał kredyt/leasing - na otomoto są ogłoszenia (upust 10-11 tys.), ale ponieważ ja kupuję za gotówkę, to musiałbym płacić jakieś prowizje i wychodziło na to samo, tzn. na otomoto nadal kilkaset pln taniej, ale z pewnych względów wolę kupić bezpośrednio w salonie.

To co mi się w skodzie nie podoba, to durne opcje typu listwa do bagażnika za 50 pln, czy schowek za 100 pln. Cena śmieszna, ale jak np. chcesz kupić auto z placu, to prawdopodobnie tych gadżetów nie będzie.

Nie wiem co tam dokonfigurowałeś, że dostałeś taką cenę, ale pewnie jakieś bi-ksenony itp. lane assisty, a może po prostu diesla? Diesel w octavii jest dużo droższy, a wcale mniej nie pali przy takich samych osiągach (jeździłem długo 2.0 TD i 1.4 tsi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ile jeszcze razy trzeba powtarzać, że nie koszt jest tu problemem, lecz:

> - komfort (felgi)

Iluzoryczny.

> - przestrzeń na bambetle (zapas)

żadna

> - brak upierdliwych zabezpieczeń (AC od wartości poniżej 60 tys., poza tym koszt ubezpieczenia i

> tak jest taki sam w pakiecie za auto w cenie 50 tys. i 90 tys.)

Zabezpieczenia można zamontować i zdezaktywować

> Jeżeli już o pieniądzach mowa, to co prawda nie napiszę ile zarabiam, ale oświadczam, iż rata

> miesięczna moich wszystkich kredytów wynosi ok. 9,5 tys., a z pozostałości da się jeszcze bez

> specjalnych ceregieli nie najgorzej żyć, wyjeżdżać na wakacje, meblować mieszkanie (nie

> pierwsze i nie drugie, którego jestem właścicielem) i jeszcze raz na kilka lat kupić nowy

> samochód.

No to zazdraszczam

> Proponuję więc wszelkim "finansowym moralizatorom":

> - czytać ze zrozumieniem

> - skoncentrować się na własnych finansach

> - nie uzewnętrzniać się z kompleksami typu "a co to za oszczędność - mnie stać"

Nie mam kompleksów, pewnych rzeczy zwyczajnie nie rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ile kosztuje blokada skrzyni a ile alarm?

Blokada minimalnie droższa - bez znaczenia.

> Iluzoryczny.

Niektórzy mają porównanie

i twierdzą, że wcale nie iluzoryczny

> żadna

Przestrzeń zajmowana przez pełnowymiarowe koło to "żadna przestrzeń"?

> Zabezpieczenia można zamontować i zdezaktywować

Alarm jest montowany fabrycznie, w serwisie nawet nie wiedzą jak się do niego dobrać. Tak, pytałem o demontaż alarmu po 1-2 latach. I po tym czasie sprawę na pewno poruszę.

> Nie mam kompleksów, pewnych rzeczy zwyczajnie nie rozumiem.

Akurat miałem na myśli kogo innego.

Mam nadzieję, że nieco wyjaśniłem. Generalnie dobrze jest przyjąć zasadę, że jeżeli czegoś nie jest się pewnym, to lepiej dopytać niż krytykować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Blokada minimalnie droższa - bez znaczenia.

> Niektórzy mają porównanie

> i twierdzą, że wcale nie iluzoryczny

Przesiadłem się ze 195/65/15 na 205/55/16, nie zauważyłem różnicy

> Przestrzeń zajmowana przez pełnowymiarowe koło to "żadna przestrzeń"?

No jeśli to dla Ciebie jest przestrzeń to musisz kupić dostawczaka. Tak, miejsce koła to żadna przestrzeń, mieści się tam koło, lewarek, klucze, proste narzędzia, żarówki, zapasowe nakrętki do kół, w sumie weszła by też gaśnica, ale wolę ja mieć bardziej dostępną.

> Alarm jest montowany fabrycznie, w serwisie nawet nie wiedzą jak się do niego dobrać.

To zmień serwis, bo jak się alarm zatnie to będziesz musiał samochód zmienić. U ustawia się alarm z laptopa.

Tak, pytałem

> o demontaż alarmu po 1-2 latach. I po tym czasie sprawę na pewno poruszę.

> Akurat miałem na myśli kogo innego.

> Mam nadzieję, że nieco wyjaśniłem. Generalnie dobrze jest przyjąć zasadę, że jeżeli czegoś nie jest

> się pewnym, to lepiej dopytać niż krytykować.

Więc pytałem.

Można było zamówić bez alarmu i zamontować go w innej firmie z zachowaniem gwarancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ile jeszcze razy trzeba powtarzać, że nie koszt jest tu problemem, lecz:

> - komfort (felgi)

> - przestrzeń na bambetle (zapas)

> - brak upierdliwych zabezpieczeń (AC od wartości poniżej 60 tys., poza tym koszt ubezpieczenia i

> tak jest taki sam w pakiecie za auto w cenie 50 tys. i 90 tys.)

> Jeżeli już o pieniądzach mowa, to co prawda nie napiszę ile zarabiam, ale oświadczam, iż rata

> miesięczna moich wszystkich kredytów wynosi ok. 9,5 tys., a z pozostałości da się jeszcze bez

> specjalnych ceregieli nie najgorzej żyć, wyjeżdżać na wakacje, meblować mieszkanie (nie

> pierwsze i nie drugie, którego jestem właścicielem) i jeszcze raz na kilka lat kupić nowy

> samochód.

> Proponuję więc wszelkim "finansowym moralizatorom":

> - czytać ze zrozumieniem

> - skoncentrować się na własnych finansach

> - nie uzewnętrzniać się z kompleksami typu "a co to za oszczędność - mnie stać"

przychodzi mi na myśl- Marian Paździoch zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przesiadłem się ze 195/65/15 na 205/55/16, nie zauważyłem różnicy

Inni - jak widać - zauważyli. Jakoś w lipcu/sierpniu będę miał samochód, więc od razu zamontuję na próbę zimówki stalowe 15" i zobaczę czy jest różnica. Jak będzie, dokupię letnie, jak nie będzie - przełożę z powrotem 16". I dam znać o wynikach porównania.

> No jeśli to dla Ciebie jest przestrzeń to musisz kupić dostawczaka.

Przestrzeń na bambetle typu płyn do szyb, zapasowe żarówki, jakieś klucze, rękawiczki, ręczniki papierowe itp. Nie chcę, żeby to latało po bagażniku - bagażnik jest na bagaże, a nie na rzeczy "serwisowe".

> To zmień serwis, bo jak się alarm zatnie to będziesz musiał samochód zmienić.

I tak zrobię po tych 2 latach - poproszę o wywalenie tego nic niedającego barachła. Na pewno nie będę czekał aż to się zatnie.

> Można było zamówić bez alarmu i zamontować go w innej firmie z zachowaniem gwarancji.

Tylko że bez alarmu nie ubezpieczę (durna granica 60tys.), a bez ubezpieczenia nie pojadę - chyba że na lawecie.

Nie wiem nawet, czy salon wyda samochód bez zarejestrowania go, a ubezpieczać trzeba w dniu rejestracji.

Można co prawda kupić tylko OC, a AC później, ale to chyba będzie kosztować więcej niż promocyjne 1900 PLN (niektórzy by ten koszt pewnie olali, bo ich przecież stać).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Załóżmy, że kupuję nowy samochód za 75 tys. PLN. Czy mogę go ubezpieczyć na 50 tys. PLN? Jeżeli

> tak, to czy wszędzie, czy tylko niektóre TU oferują coś takiego?

Może zobacz najpierw co oferują w pakietach ubezpieczeń możliwych do zakupu z daną marką. Czasami są to bardzo korzystne oferty i nie ma się co zastanawiać (np. w Allianz dla Forda płacę za pakiet prawie 2x mniej niż w innych ubezpieczalniach, sporo gorzej ale przyzwoicie było z Fiatami w Benefii/później Generali, choć akurat Generali jako ubezpieczyciela nie polecam).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może zobacz najpierw co oferują w pakietach ubezpieczeń możliwych do zakupu z daną marką.

Nie napisałem tego od razu, ale tu nie chodzi o koszt ubezpieczenia (jest taki sam, niezależnie od ceny pojazdu), lecz o to, żeby jego wartość nie przekroczyła 60 tys. - powyżej tej sumy ubezpieczalnia chce żeby było zamontowane drugie zabezpieczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ...wartość nie przekroczyła 60 tys. - powyżej tej sumy ubezpieczalnia chce żeby było zamontowane drugie zabezpieczenie.

Przecież masz dwa zabezpieczenia: immobilizer oraz blokadę kierownicy. Nie uznają tego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przecież masz dwa zabezpieczenia: immobilizer oraz blokadę kierownicy. Nie uznają tego?

Blokady kierownicy nie uznają.

Ale salon może ubezpieczyć też w Hestii, gdzie granicą 2 zabezpieczeń jest wartość 100 tys. Niestety, wytyczne w salonie są do 60 tys. - zapytałem skąd ta rozbieżność i czekam na odpowiedź. Być może w pakiecie jest ten niższy limit.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.